Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Nadzwyczajne Sympozjum Instytutu Polskiego AK w Wielkiej Brytanii

Treść


.
Nadzwyczajne Sympozjum
Instytutu Polskiego Akcji Katolickiej
w Wielkiej Brytanii
 
    6 października br. w Londynie w kościele p.w. św.Andrzeja Boboli odbyło się nadzwyczajne sympozjum, któremu przewodniczył temat - Maryja w życiu chrześcijanina.
„Jesteśmy zakotwiczeni w kulcie Maryi”, takimi słowami rozpoczął swój wykład ks.prałat Stefan Wylężek; rektor Polskiej Misji Katolickiej.
„Kościół jest wspólnotą żywej wiary. Wiara musi być przeżyta. Wiara wyraża się przez kulturę i różne praktyki typu pielgrzymki, nabożeństwa i inne. Wiara musi mieć swój wyraz. Kult Matki Bożej jest w centrum misterium Kościoła” kontynuował Rektor.
    Interesujący wykład, składający się z dwóch części, wygłosił ks.abp.Szczepan Wesoły, któremu dopisywało poczucie humoru, aczkolwiek zdaniem niektórych wykład skłonił do przemyśleń. „Idziemy z Maryją do Jezusa czy przez Maryję do Jezusa?” - pytał prelegent, aby w późniejszym wykładzie uzupełnić, iż idziemy z Maryją i przez Maryję, albowiem Ona jest przewodniczką na drodze wiary.
    Wykład historyka Zbigniewa Siemaszko - Historia powstawania obrazów Matki Bożej - Kozielskiej Zwycięskiej, w bardzo dokładny sposób zobrazował sytuacje i warunki, w jakich obrazy powstawały. Nasunęło się pytanie, które głośno wypowiedział Arcybiskup - „Czy powinniśmy rozwijać kult Matki Bożej Kozielskiej?”
.

.
    Na to pytanie zdecydowanie i z entuzjazmem odpowiedział proboszcz parafii ks.Marek Reczek, który zwrócił uwagę na potrzebę posiadania Matki na emigracji. Tą Matką dla nas może i powinna być właśnie Pani Kozielska. W związku z pięćdziesiątą rocznicą powstania naszej parafii kilka miesięcy temu odbyła się peregrynacja tegoż obrazu. Ksiądz Marek podzielił się przeżyciami z tego doświadczenia, podczas gdy odwiedził dwanaście polskich parafii na terenie Wysp Brytyjskich. „Dom tworzy Matka, w sytuacji emigracji potrzebne jest bezpieczeństwo Matki”, zakończył ks.Marek.
    W sympozjum uczestniczyli ludzie, w większości parafianie naszej wspólnoty parafialnej, którzy swoją tułaczkę emigracyjną niejednokrotnie łączą z obrazem Matki Boskiej Kozielskiej Zwycięskiej. Klęcząc przed Jej obliczem, modlili za swoich najbliższych na różnych frontach i tych więzionych w obozach. Niektórzy mieli okazję poznać osobiście autorów obrazów (płaskorzeźby znajdującej się w naszym kościele i obrazu olejnego umieszczonego w warszawskim kościele p.w. św.Andrzeja Boboli). Ci ludzie są posiadaczami ogromnej prawdy i historii.
    Niejednokrotnie zastanawiałam się, co zrobić, aby tę ich historię rozpowszechnić, aby stała się dostępna i zainteresowała młodych, a przede wszystkim tych najmłodszych parafian. Aby rozniecić miłość i potrzebę kultu Matki Bożej Kozielskiej Zwycięskiej, aby stała się symbolem polskości na emigracji.
Mam nadzieję, że Ona sama podpowie mi, co i jak zrobić.
 
Iwona Macałka     
(korespondencja z Londynu)
 
318364