Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki
Przejdź do Menu Techniczne

Menu Dodatkowe

Starosądeccy samorządowcy w >DNIU DZIĘKCZYNIENIA<

Treść


.
Starosądeccy samorządowcy
REPREZENTOWALI SĄDECCZYZNĘ
W „DNIU DZIĘKCZYNIENIA”
 
    W 4. rocznicę ustanowienia tego polskiego święta katolickiego, obchodzonego zawsze w pierwszą niedzielę czerwca - symbolu wdzięczności i pamięci o bł. Janie Pawle II - do udziału w centralnych uroczystościach, zorganizowanych w Świątyni Bożej Opatrzności, abp metropolita warszawski Kazimierz Nycz zaprosił prezydentów, burmistrzów i przedstawicieli wszystkich miast papieskich w Polsce, również i Starego Sącza.
.

.
    W odpowiedzi na zaproszenie burmistrz Marian Cycoń, sam „przeszkodzony” w wyjeździe, zmobilizował radnych UMiG. Sześcioosobowa grupa samorządowców skrzyknęła się błyskawicznie, przygotowując się do podróży. Na czele z przewodniczącym Rady Miasta, Kazimierzem Gizickim - reprezentującym Przysietnicę - zdecydowali się jechać do stolicy radni: Mirosław Garbacz, sołtys Gabonia, Włodzimierz Rams z Łazów Biegonickich, Marek Sekuła i Sławomir Szczepaniak ze Starego Sącza oraz Władysław Florek z Moszczenicy Niżnej. Wyruszyli o świcie, 5 czerwca, zabierając z sobą sztandar miasta, transparent z napisem: „Małopolska - Stary Sącz”, obwieziony wcześniej do Rzymu, a także lachowskie stroje regionalne; wszystko, by wyraziściej zaakcentować udział Sądecczyzny i przysporzyć dobrego imienia naszemu miastu. Uczestnictwo w Święcie Dziękczynienia potraktowali jako obywatelski, religijny i moralny obowiązek spłacenia długu wdzięczności wszystkich mieszkańców Ziemi Sądeckiej, a w szczególności Starego Sącza, i w ich imieniu podziękowania Bożej Opatrzności za kanonizację bł. Kingi, wizytę papieską i beatyfikację Jana Pawła II.
Jako samorządowcy poczuli się zobowiązani w sposób dodatkowy, bo stąd popłynęło przesłanie do samorządów całej Polski. Za nie też winni dziękować, przypominając wszystkim, stojącym u władzy i służącym dobru publicznemu, ten ważny apel Jana Pawła II:
O ducha wspólnoty i jedności w działaniu na rzecz Ojczyzny, środowiska, rodziny i mieszkańców. O naśladowanie św.Kingi w rządzeniu - wykazując stanowczość i odwagę, wielkoduszność i troskę o dobro Ojczyzny i ludzi. O to, by zdobywać się na ofiarność, odrzucać prywatne interesy i egoistyczne pobudki. „Niech nie braknie ducha służby, uczciwości, prawdy, troski o dobro wspólne nawet za cenę wielkodusznej rezygnacji ze swego”.
.
Krajowe obchody Święta Dziękczynienia miały bardzo uroczysty charakter. Z placu Piłsudskiego do Świątyni Bożej Opatrzności, ulicami Warszawy, prowadziła procesja z relikwiami i do niej dołączyli nasi reprezentanci. W południe została odprawiona ogólnonarodowa Msza św. dziękczynna, z udziałem tysięcy wiernych. Przewodniczył jej nuncjusz apostolski w Polsce, abp Celestino Migliore, a homilię wygłosił przewodniczący episkopatu Polski abp Józef Michalik. Współkoncelebrowali: arcybiskupi Franciszek Macharski i Kazimierz Nycz oraz zaprzyjaźnieni księża ze świątyni. Po mszy relikwie bł.Jana Pawła II zostały uroczyście przeniesione do Panteonu Wielkich Polaków w podziemiach Świątyni Bożej Opatrzności.
    Nasi radni wrócili pełni wrażeń i z poczuciem dobrze spełnionego obowiązku. Przeżyli głęboko uroczystość, modlili się w wiadomych intencjach, również o wyniesienie na ołtarze kardynała Stefana Wyszyńskiego. Znaleźli się w monumentalnej świątyni ( jeszcze w surowym stanie, ale zaskakującej kształtem, rozmiarami, rozmachem konstrukcyjnym). Uradowali się zapowiedzią, że znajdzie się w niej miejsce na upamiętnienie miejscowości, i że jedną z nich będzie Stary Sącz. Prezentowali się oryginalnie, barwnie, budząc zainteresowanie i uwagę. Kamerowani, fotografowani udzielali wywiadów, szczycili się sądeckim rodowodem, chwalili zachowanym Ołtarzem Papieskim. Rozmawiali dłużej z arcybiskupami: Józefem Michalikiem i Tadeuszem Gocłowskim oraz z o.Leonem Knabitem.
.

.
Garnęli się do nich i przyznawali do sądeckich korzeni liczni warszawiacy i mieszkańcy innych miejscowości, z ciekawością wypytywali o rodzinne strony, gratulowali i cieszyli się spotkaniem.
Oni sami nie przypuszczali, że lachowskie stroje zrobią taką furorę i utorują im drogę, że staną się kluczem do wszystkich drzwi, również tych do ludzkich serc, że zastąpią brak przepustek, zaproszeń, nawet wprowadzą na obiad w towarzystwie wyjątkowych gości. (Pomysł p.Sławka bardzo się sprawdził) Mimo zmęczenia, upału, który szczególnie dawał się we znaki, i wichru, z którym trzeba było się zmagać trzymając transparent, dali radę, wytrwali i doświadczyli dużej radości, i satysfakcji. Jako „ci od św.Kingi” byli bardzo dobrze postrzegani i przyjmowani przez kardynałów i biskupów; przysłużyli się jeszcze większemu rozpopularyzowaniu i promocji naszego miasta. Cały czas pozostawał z nimi w kontakcie telefonicznym burmistrz Marian Cycoń, przebywający w tym czasie z delegacją starosądeczan w Keszthely, na Węgrzech. Bardzo żałował, że nie mógł być obecny. Interesował się każdym szczegółem, współprzeżywał radość swoich Radnych, dziękując im za wkład w kształtowanie coraz wyrazistszego i atrakcyjniejszego wizerunku Starego Sącza. Dziękujemy i my za godne reprezentowanie.
 
Przekazane informacje, we współpracy z Krystyną Brynecką
odnotowała Zofia Gierczyk
 
313559