Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Dziewiąty Międzynarodowy Plener Malarski

Treść


.
DZIEWIĄTY MIĘDZYNARODOWY
PLENER MALARSKI
 
   Jak ten czas leci! To już po raz dziewiąty w naszym uroczym miasteczku w dniach od 16 do 30 lipca 2014 spotkali się uczestnicy Międzynarodowego Pleneru Malarskiego Sympozjum Kultur Lokalnych.
Dla uczestników wernisażu prac, uczestniczących w nim artystów, szczególną pamiątką spotkania jest wydawany katalog-album, zawierający przede wszystkim biogramy uczestników tego starosądeckiego spotkania ze sztuką, próbki ich twórczości, ale także fotografie rzeczy, które, na co dzień, nie zwracają naszej szczególnej uwagi, a które są właśnie elementem „lokalnej kultury” tak Starego Sącza i okolic, jak również miejsc, z których do Średniowiecznej Perły Beskidu przybyli artyści.
Władysław Serwatowski - krytyk sztuki, prowadzący Sympozjum Kultur Lokalnych, które jest szczególną wartością pleneru, wskazującą na oddziaływanie kultury ludowej (etnicznej), lokalnej i regionalnej na kulturę narodową, a tym samym globalną, pisze: „Obiekty i przesłania kultur ludowych mają silne korzenie lokalne. Przenikają regionalnie z przesłaniami, które bywają uniwersalne i otwarte (…) Wartości kultur lokalnych poznaję, podziwiam i ich się uczę. Kultura jest syntezą czytelnych zjawisk duchowych i materialnych. Syntezą kultur lokalnych jest kultura globalna.”
    Dawne (drewniane z obręczami) koła do drabiniastych wozów, kuta klamka do drewnianych drzwi wejściowych, (jakich jeszcze niedawno wiele można było oglądać w starosądeckich domach), narzędzia w dawnym warsztacie, zardzewiały zwój łańcucha, stara gospodarska lampa naftowa, chomąto do zaprzęgania zwierząt pociągowych i drewniane koło zawieszone nad elektrycznym kontaktem na drewnianej ścianie, pięknie sfotografowane przez Mariana Nowińskiego, to niektóre rzeczy przedstawione na pierwszych i ostatnich stronach tego katalogu, dają nam poczucie czegoś bardzo bliskiego, „naskiego”. Tak jak o kapliczkach pisze Piotr Nowiński syn Teresy i Mariana Nowińskich - prekursorów tego wspaniałego przedsięwzięcia promującego Stary Sącz na świecie: „Kapliczki przydrożne stanowią element polskiej kultury i tradycji. Są to niewielkie budowle będące obiektem kultu. Może to być zarówno drewniana skrzynka osadzona na drzewie lub słupie jak i niewielka murowana forma architektoniczna mieszcząca we wnętrzu obraz lub rzeźbę Jezusa, Matki Boskiej lub świętego. Kapliczki można spotkać wszędzie: na wsiach, na polach w lasach, na skrzyżowaniach dróg i w innych miejscach, gdzie doszło do ważnych dla lokalnych społeczności wydarzeń.
Niektóre z kapliczek ciągle są miejscem nabożeństw majowych, czy wielkanocnego święcenia pokarmów. Rolą kapliczek jest zachęcać do modlitwy, utwierdzać w wierze, wskazywać drogę, dawać nadzieję. Szkoda, że powoli ta tradycja odchodzi, a kapliczki stają się jedynie elementem krajobrazu.”
W katalogu swe lokalne kultury przedstawiają również uczestnicy pleneru pochodzący z bardziej egzotycznych i odległych stron.
W tym roku swe twórcze pomysły realizowali w Starym Sączu następujący artyści: Genadz Drazdau (Białoruś), Cai Bing (Chiny), Wang Yichu (Chiny), Hiroyuki Kimura (Japonia), Sino Hisano (Japonia), Oyama Takaya (Japonia), Hisamatsu Tomoko Japonia), Anthony Duranthon (Francja), Paco Santana (Hiszpania), Giuliana Bellini (Włochy), Alice Cobertta (Włochy), Giuliana Bellini (Włochy), Karolina Matyjaszkowicz, Janusz Motylski, Wiesław Łuczaj, Piotr Nowiński, Piotr Sieciński.
   We wtorek 29 lipca o godz.19.00 w Galerii „Pod Piątką” - Centrum Kultury i Sztuki (Rynek 5) odbyło się otwarcie wystawy prac wyżej wymienionych artystów.
Jak co roku atmosfera spotkania była bardzo serdeczna. Pomieszczenie galerii pękało w szwach. Ilość sympatyków tej imprezy z roku na rok rośnie, ale oczywiście są na niej stali bywalcy: tak artyści, jak i wielbiciele ich twórczości. Rekord popularności bije Paco Santana z Hiszpanii, na spotkanie z którym nie mogą się doczekać nasi wnukowie. Dla nich jest to także możliwość porozmawiania po angielsku z artystami z dalekich Chin, czy Japonii, zdobycia autografów wszystkich.
Wernisaż rozpoczął burmistrz Jacek Lelek, witając wszystkich przybyłych i podziękował artystom, za ich wizytę w Urzędzie Miasta.
Następnie głos zabrał komisarz artystyczny pleneru i autor wstępu do katalogu, w którym rozwinął pojęcia: „pomysł, wyobraźnia i wrażenie” w odniesieniu do dzieła sztuki.
„Pomysł, to ogromna energia w naszej świadomości (mózgu), która jest w stanie ukształtować niepowtarzalne, indywidualne formy dla wszystkich naszych potrzeb. Energia ta kształtuje się pod wpływem poznawania czegoś nowego, talentu artysty, jego wrażliwości i potrzeby tworzenia. Pomysł pozwala dotknąć czegoś, co nie istnieje. daje artyście nadzieję i odwagę do pracy twórczej, radość tworzenia i pewność otrzymania dzieła. Ta nadzieja to siła i motor wszystkiego. Z tych komponentów my, artyści, kształtujemy swój własny świat form, barw i efektów specjalnych, które w przekonaniu twórcy są czymś nowym.
Twórca, kiedy jest sam przed biała płaszczyzną papieru, płótna, czy blokiem gliny lub przed ekranem komputera, posiada w sobie wiarę i nadzieję przedstawienia tych wszystkich wartości, jakie w tym momencie wybuchają w jego umyśle. Kształtuje on wizje swego pomysłu ogromem własnego skupienia, siły pewności, kreacji, osamotnienia.
Wyobraźnię w nas prowokują chwilowe zdarzenia, wiedza, a także bodźce zewnętrzne, czyli najbliższe otoczenie, które dostrzegamy i oglądamy po raz pierwszy. Dzięki wyobraźni możemy dosięgnąć ręką nieba. (…)
Wrażenie, wyobraźnia i pomysł dopełniają się. Wrażenie i wyobraźnia pomagają w realizacji pomysłu i kształtowaniu wybitnej, niepowtarzalnej formy mającej zadziwić odbiorcę. Takiego, który jest znawcą sztuki i takiego, który jest laikiem, ale potrafi wypowiedzieć popularne zdanie: <nie podoba mi się>”.
 
   Marian Nowiński podziękował wszystkim zaangażowanym w organizację kolejnego pleneru, w tym niestrudzonym osobom z Mostek i wszystkim wolontariuszom uczestniczącym, i czynnie wspierającym dotychczasowe plenery malarskie, w tym sponsorującym firmom: „Fakro”, „Batim”, „Park M” i Polsko-Japońskiej Wyższej Szkole Technik Komputerowych”.
Wymienił: Onji Tae z Japonii, dzięki której do naszego „miasteczka z klimatem”, przybywają co roku kolejni artyści z Tokio, Colette Valleix-Kosiński z Francji, dzięki której artyści z tego kraju są rokrocznie w Starym Sączu.
    Wszyscy artyści otrzymali czerwoną różę - symbol miłości, wdzięczności i szacunku.
Niezwykle zabrzmiały przeprosiny pani Zofii Janczury zarządzającej hotelikiem „Miś”, która w tej edycji katalogu przedstawiona została, jako Zofia Miś. Oczywiście pełna poczucia humoru p.Zosia wybaczyła autorom wydawnictwa, w którym czytamy: „To w tym pięknym miejscu artyści ze świata zamieszkują podczas plenerów, począwszy od pierwszego. Tak jest do dzisiaj. Malarze artyści szczególnie polubili w podwórcu hoteliku letnie, otwarte, zbudowane z drewna pomieszczenia, gdzie wieczorami do późna spotykają się wszyscy przy kawie, piwie i herbacie, rozmawiając o kulturze i swoich dziełach. Cisza i piękno tego miejsca i rozgwieżdżone noce podtrzymują ciągłą dyskusję”.
Zasmakowałam (oprócz pysznych potraw) niezwykłej atmosfery tego miejsca, bowiem, wraz z wnukami, skorzystałam z zaproszenia p.Zofii i uczestniczyłam w kolacji z artystami, która była dopełnieniem wspaniałego, wernisażowego wieczoru. Jeszcze raz serdeczne dzięki, także w imieniu trójki „młodzieży męskiej” w wieku 8-11-12 lat, którzy niezwykle miło wspominając pobyt w „Miśku”, spowodowali kolejne tam odwiedziny, na pożegnalnym, kończącym „wakacje u dziadków”, niedzielnym obiedzie.
    Z potrzeby serca, jak również z kronikarskiej skrupulatności, pragnę odnotować, że Rada Miejska w Starym Sączu na wniosek burmistrza Jacka Lelka, głosami wszystkich obecnych na sesji radnych, uchwaliła nadanie placowi przy ul.Powstańców Chochołowskich imienia Teresy Platy-Nowińskiej.
Uroczystość, w której udział brała rodzina, przyjaciele i uczestnicy 9. Międzynarodowego Pleneru Malarskiego, władze samorządowe, mieszkańcy Starego Sącza i Mostek odbyła się również 29 lipca o godz.17.00
Grała kapela góralska z Łącka, a ciepłe wspomnienie o patronce placu przedstawili burmistrz Jacek Lelek i jej mąż prof.Marian Nowiński.
Na placu została odsłonięta rzeźba z cyklu „Głowy” autorstwa Patronki miejsca.
Teresa Plata-Nowińska urodziła się w 1946 roku w Mostkach. Ukończyła Państwowe Liceum Sztuk Plastycznych im.Antoniego Kenara w Zakopanem, gdzie uczyła się pod kierunkiem Antoniego Rząsy, Tadeusza Brzozowskiego, Władysława Hasiora i Haliny Kenarowej. W 1972 r. ukończyła Wydział Rzeźby Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. W 1973 r. podjęła pracę w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie na stanowisku asystenta i adiunkta w Pracowni Rzeźby prof. Gustawa Zemły, a od 1996 r. prowadziła tam Pracownię Ceramiki. W 2001 r. objęła stanowisko profesora nadzwyczajnego, kierownika Pracowni Rzeźby Katedry Sztuk Pięknych Uniwersytetu Warmińsko- Mazurskiego w Olsztynie. Swą działalnością twórczą inspirowała studentów. Brała udział w sympozjach i plenerach w Polsce i zagranicą. W 2006 r. wraz z mężem Marianem Nowińskim (malarzem, profesorem ASP w Warszawie) zainicjowała organizację corocznych międzynarodowych plenerów malarskich w Starym Sączu.
.

.
    Zajmowała się małymi formami rzeźbiarskimi w brązie, w szkle i ceramice oraz medalierstwem i rysunkiem.
Prezentowała swoje prace na licznych wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju i za granicą. Jej prace znajdują się m.in. w zbiorach Muzeum Brytyjskiego w Londynie, Instytucie Balzaka w Paryżu, AIAP w Mediolanie, Pulchri Studio w Hadze, w Muzeum Watykanu, Galeri Galma w Szwecji, w kolekcji Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz w kolekcjach polskich i zagranicznych, państwowych, publicznych i prywatnych.
Zmarła nagle 9 października 2009 roku w Warszawie.
Ostatni raz spotkaliśmy ją z mężem pod rynkowymi podcieniami, dzień po zakończeniu pleneru. Umawiałyśmy się na spotkanie. Jak zwykle serdeczna ciepła. Jej przedwczesna, nagła śmierć pozostawiła bolesną pustkę i serdeczne wspomnienia. Tyle z nas pozostanie na tym ziemskim padole, ile miejsca zajmiemy w ludzkiej pamięci i życzliwych wspomnieniach innych.
Nadanie imienia starosądeckiemu placowi jest dowodem pamięci i wdzięczności dla Teresy Platy-Nowińskiej.
Jolanta Czech
 
349476