Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Krótkie opowiadania dla ducha Bruno Ferrero

Treść


.
Życie jest wszystkim, co posiadamy
- krótkie opowiadania dla ducha Bruno Ferrero
 
Ekspert
.
    Pewnego dnia człowiek postanowił: „Chcę wiedzieć wszystko, i jeśli okaże się to konieczne, objadę cały świat”. Jak powiedział, tak też uczynił. Udał się w podróż dookoła świata.
    Od największych profesorów nauczył się geografii, historii i wszelkiej możliwej wiedzy. Odkrył technikę, zafascynowała go matematyka, zainteresował się informatyką.
    Nagrał na wideo, na dyskietki i na płyty kompaktowe wszystko, czego się nauczył i co odkrył. Powrócił do domu zadowolony i szczęśliwy.
     Mówił: „teraz wiem wszystko”.
    Kilka dni później odwiedził bardzo znaną osobistość, znaną na całym świecie ze swojej nadzwyczajnej mądrości. Chciał porównać swoją wiedzę z wiedzą mędrca.
    Ciągnęli losy o to, który z nich dwóch będzie zadawał pytanie jako pierwszy. Los naznaczył mędrca, który zwrócił się do człowieka z pytaniem: „co wiesz o miłości?”
    Człowiek wyruszył w drogę bez jednego słowa.
    Do tej pory przemierza świat.
    Miłość jest największym wyzwaniem dla wszystkich istot żywych. Najsilniejszym. Dającym największą radość. Powiedz do tego, kogo kochasz: „Chciałbym, żebyś wiedział, jak ważny jesteś dla mnie i że mógłbyś stworzyć ze mnie osobę, jaką naprawdę jestem - jeśli zechcesz. Ty jeden potrafisz obalić mur, za jakim w strachu się chronię. Ty jeden potrafisz ujrzeć mnie pod moją maską. Tylko ty możesz wyzwolić mnie z mojego ciemnego świata pełnego strachu, niepewności i samotności. Proszę cię zatem, nie omijaj mnie. Wiem, że nie będzie to dla ciebie łatwe. Przekonanie o własnej wartości wznosi mury nie do przebycia. Im bliżej do mnie podejdziesz, w tym bardziej nieprzewidziany sposób, być może, zareaguję. Zobacz, wygląda na to, że walczę z tym, czego najmocniej pragnę.
    Powiedziano mi, że miłość jest silniejsza od wszelkich barier i na tym opieram moją nadzieję. Dlatego zburz ten mur twoimi silnymi, lecz delikatnymi rękoma, ponieważ to, co jest we mnie niedojrzałe, jest bardzo wrażliwe i nie może wzrastać w zamknięciu. Nie pozostawaj w ukryciu. Potrzebuję cię”.
 
Taktyka kaczki
.
    Trzej młodzieńcy odbyli skrupulatnie swoje studia w szkole wielkich mistrzów. Przed rozstaniem przyrzekli sobie, że objadą świat i powrócą po upływie roku, przywiózłszy ze sobą najcenniejszą rzecz, jaką każdemu uda się znaleźć.
    Pierwszy z nich nie miał wątpliwości: wyruszył na poszukiwanie najpiękniejszego i największego klejnotu. Przemierzył morza i pustynie, wszedł na szczyty i odwiedził miasta, aż zdobył najpiękniejszy klejnot, jaki kiedykolwiek istniał pod słońcem. Powrócił do ojczyzny w oczekiwaniu na przyjaciół.
    Drugi wrócił krótko po nim, trzymając za rękę dziewczynę o najsłodszym i najpiękniejszym obliczu
- Zapewniam cię, że nie ma nic cenniejszego ponad dwie osoby, które się kochają - powiedział do przyjaciela.
            Postanowili zaczekać na trzeciego.
            Wiele lat minęło, zanim powrócił.
   Wyruszył on na poszukiwanie Boga. Rozmawiał z najbardziej znanymi mistrzami we wszystkich miastach, ale Boga nie spotkał. Czytał i uczył się, nie znajdując Boga. Zrezygnował ze wszystkiego, ale Boga nie znalazł.
   Pewnego dnia, wycieńczony samotną włóczęgą, rzucił się w trawę nad brzegiem jeziora. Zaciekawiony śledził ruchy zaniepokojonej kaczki, poszukującej pomiędzy trzcinami swoich młodych. Kaczątek było wiele, były bardzo ruchliwe i aż do zachodu słońca kaczka szukała ich, pływając bez odpoczynku wśród trzcin - dopóki ostatnie pisklę nie powróciło pod jej skrzydła. Wtedy człowiek uśmiechnął się i rozpoczął powrót do kraju.
    Gdy przyjaciele go zobaczyli, jeden pokazał mu klejnot, a drugi dziewczynę, która została jego żoną. Następnie, oczekując w napięciu, zapytali go:
- A ty, cóż cennego znalazłeś? Coś wspaniałego, skoro zajęło ci to tyle lat. Poznajemy to po twoim uśmiechu...
- Szukałem Boga - odpowiedział trzeci młodzieniec.
- I znalazłeś Go? - zapytali dwaj pozostali, zaskoczeni.
- Odkryłem, że to On poszukiwał mnie.
    Ty nie musisz nic robić. Pozwól znaleźć się Bogu. On cię poszukuje
 
Wiara
.
    Pola były wysuszone i spękane z braku deszczu. Liście, wyblakłe i pożółkłe, zwisały ciężko z gałęzi. Trawa znikła z łąk. Ludzie, spięci i nerwowi, spoglądali w niebo, przypominające kobaltowobłękitny kryształ. Kolejne tygodnie były coraz gorętsze. Od miesięcy nie spadła kropla deszczu.
    Wiejski proboszcz zorganizował specjalne modlitwy na placu przed kościołem, dla wyproszenia łaski deszczu.
    O ustalonej godzinie plac był wypełniony zniecierpliwionymi, ale pełnymi nadziei ludźmi. Wielu przyniosło ze sobą przedmioty, które miały świadczyć o ich wierze. Proboszcz oglądał z podziwem Biblie, krzyże, różańce. Nie potrafił jednak oderwać oczu od dziewczynki, siedzącej z godnością w pierwszym rzędzie.
    Na kolanach trzymała czerwony parasol.
Modlić się to wołać o deszcz, wierzyć - to przynieść parasol.
306416