Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Okiem 40-latka

Treść


.

.
    „Rodzina to mama, tata i dzieci”. „Rodzina jest najlepszym środowiskiem wzrastania dla dziecka”. „Zdrowe rodziny to zdrowe społeczeństwo”. Stwierdzenia dla nas tak oczywiste, że przytaczanie ich tutaj opiera się o banał i marnowanie miejsca na szacownych łamach „Z Grodu Kingi”. Niestety, żyjemy w czasach, w których dba się o to, żeby nic nie było oczywiste. Docierające do nas, z coraz mniej odległego od nas świata, informacje napawają niepokojem. Bo jeśli w „wolnym, demokratycznym” społeczeństwie Wielkiej Brytanii zmusza się (pod karą więzienia dla dyrekcji) katolicki ośrodek adopcyjny do oddawania dzieci parom homoseksualnym, jeśli w katolickiej Hiszpanii w oficjalnych dokumentach i podręcznikach szkolnych dla najmłodszych, w miejsce najpiękniejszych słów na świecie MAMA i TATA, wprowadza się określenia Rodzic A i Rodzic B, to jedyną refleksją, jaka się nasuwa jest, że świat staje na głowie i nic nie jest już oczywiste. O ile dzisiaj jeszcze jasno widzimy sprawy, to niestety, bezrefleksyjny punkt widzenia zależy głównie od punktu odniesienia. Przy takim jak obecnie rozwoju wypadków, z biegiem lat, w szczególności nasze dzieci, wzrastające w otoczeniu tego przewróconego świata, narażone będą na przyjęcie tego stanu, jako czegoś normalnego. Dlatego działalność siewców nowej ideologii tak silnie skoncentrowana jest na najmłodszych, a wściekłość największą wzbudza w nich domaganie się przez rodziców prawa do decydowania o sposobach wychowania swoich dzieci.
    Jeśli nasz świat, w Polsce, stoi jeszcze, jako tako na nogach - bądźmy czujni i nie pozwólmy tego zmienić. Ten przywilej nie jest dany raz na zawsze.  Aktywiści nowego porządku są niezwykle krzykliwi, a media nagłaśniają i ukazują karykaturalnie ich znaczenie, co niestety przynosi owoce. Niech za przykład posłużą ostatnie Papieskie Dni Młodych w Madrycie: przez tydzień 2 mln młodych ze 193 krajów modli się z Benedyktem XVI, a głównym tematem relacji medialnych z tych spotkań jest protest - uwaga! - 2 tysięcy osób! Drogi Czytelniku!  Policzmy to. Gdyby chcieć uczciwie uchwycić proporcje wagi tych protestów i opisać rzeczywiste nastroje, panujące w tych dniach w Madrycie, to o takim proteście można by wspomnieć jednym zdaniem dopiero w relacji, która zawierałaby 1000 zdań! Dla wyobrażenia - 1000 zdań to grubo ponad 30 stron maszynopisu! Ciekawe, kto by się wtedy doczytał tej informacji. A tak - w świadomości odbiorców relacji Madryt 2011 pozostał głównie miejscem protestów przeciwników Ojca świętego, a co Benedykt XVI powiedział do młodzieży i jak ona przyjęła to słowo - tego dowiedzieć się już nie było sposób.
    Instytucja rodziny jest dziś w wielkiej potrzebie. Zło jest krzykliwe, a my siedzimy cicho. A przecież coś możemy zmienić. Tym czymś z pewnością może a nawet musi być udział w wyborach i głosowanie na osobę, która nie ulegnie czarowi politycznej poprawności i modnej tolerancji. Ale w październiku będziemy mogli także w inny, bardziej spektakularny sposób zademonstrować nasze przywiązanie do wartości, jakimi są rodzina i życie. Dokładnie 16 października - w 33. rocznicę wyboru na Stolicę Piotrową Jana Pawła II - ulicami Nowego Sącza przejdzie III Diecezjalny Marsz Dla Życia i Rodziny. 
    Kiedyś z rezerwą podchodziłem do takich imprez. Nie mam naturalnej potrzeby manifestowania swoich poglądów. Ale dziś jest czas, że trzeba dać świadectwo wartościom. Musimy się pokazać naszym dzieciom, władzom, inaczej myślącym, ale też sobie samym. Niech to będzie radosne, wspólne święto naszych rodzin. Pokażmy światu, że „rodzina jest cool!” Tym bardziej, że organizatorzy zadbali o to, żeby było atrakcyjnie i ciekawie. Spotkajmy się w Nowym Sączu na Marszu dla Życia i Rodziny.
Jacek Lelek
 
313381