Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Pielgrzymowanie trasą: Tyniec - Okulice

Treść


.
Pielgrzymowanie trasą: Tyniec - Okulice
„DO MATKI DAJĄCEJ ŻYCIE”
 
    To już jedna z ostatnich przed zimą pielgrzymek, organizowana przez POAK i Klub Seniora, a konkretnie przez p. Halinę Borowską, prezesującą Akcji Katolickiej. Szczytny cel, ciekawe miejsca i do tego jeszcze fantastyczna pogoda zmobilizowały i stałych, i nowych uczestników. W sobotę 6.października w 100 osobowym składzie, dwoma autokarami wyruszyliśmy w trasę, jak zwykle modlitewnie i śpiewnie, pod duchowym przewodnictwem kapłanów: ks.Antoniego Lorczyka z Tarnowa, goszczącego akurat u siostry w Gołkowicach oraz ks.Michała Wójcika, już po raz drugi towarzyszącego nam w drodze. „Godzinki” do NMP, Różaniec w ważnych intencjach i pieśni maryjne wypełniały czas podróży do Tyńca, bo od tego miejsca rozpoczynaliśmy pielgrzymowanie.
.

.
    Nie wyszło nam niestety, spotkanie z o.Leonem Knabitem, na które tak liczyliśmy, mimo to klasztor tyniecki, malowniczo usytuowany na nadwiślańskiej skale, blisko Krakowa, zachwycił i wywarł niesamowite wrażenie. Oprowadzali nas po nim i udzielali informacji dwaj młodzi, uśmiechnięci braciszkowie, za trzy dni mający złożyć pierwszą profesję monastyczną; naszą grupę akurat prowadził nowosądeczanin Maciej. Poznaliśmy historię Opactwa Benedyktynów p.w. św.Apostołów Piotra i Pawła w Tyńcu i wiele szczegółów z życia mnichów.
    Czarni mnisi, tak nazywani ze względu na kolor habitów, osiedlili się tu w XI wieku. Za pierwszego mnicha chrześcijańskiego uważa się św.Antoniego, za ojca benedyktynów zaś Benedykta - włoskiego arystokratę, który rozpoczął życie monastyczne, jako pustelnik w Subiaco, a potem zorganizował wspólnotę i napisał dla niej Regułę, czyli zbiór wskazań. Razem już założyli pierwsze klasztory i po 25 latach Benedykt przeniósł się na Monte Cassino, gdzie spędził resztę życia.
    Opactwo tynieckie przechodziło burzliwe dzieje. W XVIII w. podczas najazdów tatarskich uległo zniszczeniu, zostały tylko ruiny klasztoru i doszło do upadku (kasacją w 1816 r.). Do odnowy Tyńca przyczyniło się belgijskie opactwo w Brugii w 1939 r. Osiem lat później przystąpiono do odbudowy klasztoru, którą ukończono na początku XXI wieku. W ostatnim czasie mnisi podjęli szereg inicjatyw, rozpoczęło prace Wydawnictwo Tyniec, działa jednostka gospodarcza promująca i prowadząca sprzedaż produktów benedyktyńskich, a także rozpoczął działalność Benedyktyński Instytut Kultury „Chronić dobro”. Ciekawostką jest to, że benedyktyni nie stworzyli nigdy zakonu, łączą się tylko w kongregacje autonomicznych klasztorów.
.

Brat Maciej oprowadza po krużgankach Tyńca
.
    Zapytany, o nabór kandydatów i obowiązujące zasady, brat Maciej opowiada:
- Wstępując do klasztoru kandydat rozpoczyna półroczny postulat, po nim, obłóczony już w habit, rozpoczyna nowicjat kanoniczny trwający rok. Po upływie roku składa śluby czasowe na rok, które w następnych latach odnawia dwukrotnie. Po 5 latach od chwili wstąpienia, może złożyć śluby wieczyste. Ślubuje wtedy Bogu stałość, obyczaje monastyczne i posłuszeństwo. Mnich jest powołany do czynienia dobra swoim bliźnim przez wyraźny przykład życia ukierunkowanego na Boga. Modlitwa mnichów koncentruje się na liturgii i modlitewnym czytaniu Pisma Świętego, które mają im pomagać uwielbić Boga w codziennym życiu i pracy. Praca jest sposobem służby Bożej. Reguła kładzie nacisk na to, by mnisi żyli z pracy własnych rąk. Najczęściej zajmują się pisaniem i przepisywaniem ksiąg oraz zajęciami w ogrodzie. Pożegnaliśmy sympatycznego brata Macieja podziękowaniem i obietnicą przysłania najbliższego numeru pisma, sami udając się już do Okulic, gdzie góruje nad całą okolicą
 
SANKTUARIUM MATKI BOŻEJ OKULICKIEJ
 
    Nie wszyscy wiedzą, jak tu dojechać, gdzie znajduje się miejscowość. Otóż Okulice leżą na nizinnym terenie nadwiślańskim, 8 km od ujścia Raby do Wisły, mniej więcej w środku między Bochnią (17 km) a Brzeskiem (15 km). Źródła historyczne podają, że wieś została założona w średniowieczu na potrzeby opactwa benedyktyńskiego w Tyńcu, a pierwszą kaplicę w Okulicach ufundował król Bolesław Wstydliwy, mąż św. Kingi. Podczas najazdu tatarskiego w 1241 r. miała mu się przyśnić Matka Boża i obiecać zwycięstwo pod warunkiem, że ufunduje dziękczynną kaplicę. I właśnie od tego czasu datuje się początek kultu. Obraz Matki Bożej Okulickiej jest kopią obrazu jasnogórskiego, wykonaną na trzech deskach lipowych. Przez wieki pielgrzymowali do Niej wszyscy szukający pomocy, pociechy, łaski dla siebie i dla ojczyzny, i tak jest do dziś. Ogromne musiało być przywiązanie miejscowych ludzi, skoro trwali w kulcie, gromadzili się, modlili i wypraszali łaski, mimo że długie lata nie mieli kościoła i kapłana. Pożar, rabunek, powódź, konieczność remontu, nic nie było w stanie zniechęcić wiernych, kult zataczał coraz szersze kręgi.  Obraz słynący łaskami ufundował W. Krupski w podzięce za uratowanie matki podczas zarazy i siostry przy porodzie.
.

Msza św. u Okulickiej Pani (od lewej księża: Michał i Antoni)
.
    Od 29 lat zatrzymują się w okulickim sanktuarium pielgrzymi idący z Tarnowa na Jasną Górę. Jako arcybiskup i kardynał Karol Wojtyła cztery razy pielgrzymował do Okulic. Przed sanktuarium stoi, jako dowód pamięci, spiżowy pomnik bł.Jana Pawła II z różańcem w ręku. 9 września 1962 r. doszło do koronacji obrazu Matki Bożej Okulickiej, w tym roku uroczyście obchodzono 50-lecie tego wydarzenia.
    O godz. 14.00 w sanktuarium zgromadziliśmy się na Mszy św., którą koncelebrowali obaj nasi kapłani, ksiądz Antoni i ks.Michał, później był czas na zakup pamiątek, a o 15.00 pod przewodnictwem ks.Michała odmówiliśmy Koronkę do Bożego Miłosierdzia, modlitwy pozwalające uzyskać odpust zupełny, a także Drogę krzyżową. Teraz została już tylko podróż powrotna, podsumowanie i podziękowanie organizatorom, przewodnikom i uczestnikom. Dziękujemy za każde dobro, a na odmianę nasze wspominanie zakończmy zaproszeniem do kolejnych pielgrzymowań, bo idziemy również po to:
.
                        „Abyśmy byli jedno, (podajmy sobie ręce)
                        Abyśmy byli razem i jedno mieli serce
                        Dzielmy się chlebem, dzielmy się niebem
                        Niech się odmieni, niech się odmieni
                        Oblicze ziemi, tej Ziemi”.
 
    Nie byłoby pielgrzymek bez Częstochowskiej, Limanowskiej, Pasierbieckiej czy Okulickiej, po prostu bez Matki Bożej w tylu miejscach na ziemi zadomowionej i czczonej. To do Niej podążamy, Jej potrzebujemy, do Niej słowa jednej z najpiękniejszych pieśni maryjnych na koniec kierujemy:
.
                        „Jesteś tuż obok mnie. Jesteś ze mną
                        W rannej mgle, w słońcu dnia i w noc ciemną.
                        Wspierasz mnie, chronisz mnie
                        W swych ramionach,
                        Jesteś tuż, obok mnie w każdy dzień.
 
                        Gdy upadam, Ty wyciągasz do mnie ręce,
                        Gdy mi ciężko, Ty oddalasz to, co złe.
                        Twą obecność czuję zawsze, czuję wszędzie.
                        Z Tobą, Matko, tak radosne serce me.”
 
    Każda pielgrzymka ma wymiar duchowy, pod wpływem każdej dokonuje się przemiana serc. Na pielgrzymiej drodze rodzi się poczucie chrześcijańskiego braterstwa i dużo dobrych uczuć.
Do zobaczenia i spotkania na następnych pielgrzymowaniach!
Zofia Gierczyk
 
310353