Ks.Roman Stafin - MOJA MSZA ŚWIĘTA - Przygotowanie darów
Treść
.
Moja Msza święta
Przygotowanie darów
Jezus w czasie Ostatniej Wieczerzy: „wziął chleb… wziął kielich… odmówiwszy dziękczynienie… podał swoim uczniom… „ (Łk 22, 14-20). Właśnie te słowa i czyny Jezusa określają poszczególne części liturgii Eucharystii: przygotowanie darów, modlitwę eucharystyczną, Komunię św.
Zaglądnijmy najpierw do historii przygotowania darów? Już Justyn w II wieku mówi o przynoszeniu chleba, wina i wody na niedzielną liturgię; podobnie św. Hipolit. Od IV wieku dary ofiarne były znane już w całym Kościele. W Rzymie odbierał je nawet sam papież. Oprócz chleba i wina przynoszono: winogrona, jarzyny, oliwę, wosk, sery, masło, miód, kwiaty, ptaki i zwierzęta; także przedmioty liturgiczne. Dary te segregowali diakoni i słudzy ołtarza (akolici), przeznaczając je dla biednych i na utrzymanie kleru. Od XI wieku składane były pieniądze. Ta forma daru ofiarnego istnieje do dziś w formie zbieranej składki. Także dzisiaj praktykowana jest procesja z darami ziemi i pracy rąk ludzkich, szczególnie w czasie uroczystych Mszy świętych, odprawianych z okazji dożynek, wizytacji biskupich czy też pielgrzymek Ojca Świętego. Wierni przynoszą to, co mają, co wyrabiają, z czego żyją, a więc przynoszą swoje życie do ołtarza, aby je ofiarować Bogu. Darem ofiarnym jest także stypendium składane z okazji zamawiania Mszy świętej. Za Mszę świętą nie można „zapłacić”, jak się czasem słyszy przy jej zamawianiu, lecz istnieje możliwość (i tradycja) złożenia ofiary na potrzeby Kościoła i na utrzymanie duchownych.
W pierwszych wiekach wierni przynosili do ołtarza małe chleby, okrągłe, przedzielone w formie krzyża, aby po konsekracji można je było przełamać i podać, jako Ciało Chrystusa; był to chleb, jaki na co dzień spożywano. Od XI wieku używano chleba niekwaszonego, otrzymywanego ze specjalnej uprawy. Zakonnicy (opactwa w Cluny, Hirsau) z namaszczeniem zbierali kłos po kłosie, czyścili je (ubrani w alby) w milczeniu lub śpiewając psalmy. Od XIII wieku wypiekano w zakonach hostie, używając do tego specjalnych form.
Św.Wacław, książę czeski (X w.), wychowywał się na dworze głęboko religijnej babki Ludmiły, która mu mówiła: „Tak musisz żyć, abyś te dary, które ci Bóg dał, wykorzystał po to, aby Mu służyć”. Jako władca troszczył się szczególnie o biednych i chorych. Uczestnictwo we Mszy świętej było zawsze dla niego głębokim przeżyciem. Sam uprawiał rolę, na której rosło zboże przeznaczone na chleb do konsekracji; sam pielęgnował winnicę, która dawała wino mszalne. Jego brat Bolesław, który zazdrościł mu władzy książęcej, wyrzucał mu, że zamiast służyć, powinien panować. Pewnego dnia, gdy Wacław wszedł do Kościoła, aby złożyć dary na ołtarzu a z nimi siebie samego, został zabity przez swojego brata i jego zwolenników. Na progu ołtarza złożył pełną ofiarę ze swojego życia. Było to w roku 935.
Na ołtarzu, który jest - jak mówi Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego - „stołem Pańskim” (296), i który wskazuje „na Jezusa Chrystusa, który jest żywym kamieniem” (298), składane są dary ofiarne chleba i wina. Patrząc na tę czynność liturgiczną, każdy z nas winien zapytać siebie samego: Co ja złożę na ołtarzu? Co położę na patenie z chlebem, co włożę do kielicha z winem? Jaki dar? Czy potrafię ofiarować siebie, a szczególnie tę cząstkę siebie samego, która wymaga przemiany? Jej może dokonać Ten, który przemienia chleb w swoje Ciało i wino w swoja Krew, Jezus Chrystus. On może mnie przemienić, jeśli Mu oddam całkowicie siebie samego, nie zatrzymując nic dla siebie.
Św.Kingo, czcicielko Jezusa Eucharystycznego, prowadź nas do Niego, który ofiaruje się na ołtarzu - za nas i dla nas.
Ks. Roman Stafin