Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Pamięci Szczęsnego Morawskiego

Treść


.
PAMIĘCI SZCZĘSNEGO MORAWSKIEGO
 
   Na 2018 rok przypadają trzy rocznice związane z życiem i działalnością Szczęsnego Morawskiego: 200. rocznica Jego urodzin (15 maja 1818 r., w Rzeszowie), 120. rocznica śmierci (10 kwietna 1898 r.. w Starym Sączu) oraz 155. rocznica wydania pierwszego tomu jego dwutomowego dzieła „Sądecczyzna”(1863 r., w Krakowie). To niezwykle interesująca postać: pisarz, malarz, etnograf, historyk i archeolog, prekursor założenia muzeum w Nowym Sączu, kolekcjoner, człowiek z pasją, który stworzył podstawy regionalizmu - niezwykle zasłużony dla wielostronnych badań szeroko pojętego regionu Sądecczyzny - od Gorlic i Biecza po Podhale.
 
   W związku z przypadającymi rocznicami, z inicjatywy burmistrza Jacka Lelka (dzięki pomysłowi Ryszarda Kruka - członka Rady Programowej Almanachu Muszyny) ustalono formę i kalendarium obchodów tych historycznych rocznic.
Oczywiście w realizację obchodów jubileuszy, oprócz burmistrza Starego Sącza Jacka Lelka, zaangażowały się starosądeckie instytucje kultury: Powiatowa i Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna i Towarzystwo Miłośników Starego Sącza oraz Redakcja Almanachu Muszyny.
Jubileusze te nie mogły przejść niezauważone i zostały zainaugurowane 10 kwietnia 2018 r.
W 120 rocznicę śmierci Piewcy Sądecczyzny w kaplicy św.Rocha i Sebastiana na Starym Cmentarzu o godz.18.00 ks.prałat Marek Tabor, proboszcz starosądeckiej parafii św.Elżbiety Węgierskiej, odprawił Mszę św. w intencji tego zasłużonego dla Starego Sącza i regionu dziejopisarza.
Pamięć o tym wybitnym człowieku trwa, czego wyraz dali, przybyli na tę liturgię, mieszkańcy na czele ze starosądeckimi władzami samorządowymi: przewodniczącą Rady Miejskiej Ewa Zielińską, burmistrzem Jackiem Lelkiem i jego zastępcą Kazimierzem Gizickim, dyrektorką Powiatowej i Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Starym Sączu Marią Sosin.
Obecni byli: dr Agata Tobiasz zajmująca się życiem i twórczością Szczęsnego Morawskiego, dyrektor Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu dr Robert Ślusarek, prezes Polskiego Towarzystwa Historycznego Oddział w Nowym Sączu Leszek Zakrzewski, prezes Ryszard Kruk i członkowie Stowarzyszenia Przyjaciół Almanachu Muszyny: Renata Trela, Agata Szymańska, Witold Kaliński, Renata Kopacz, Izabela Łabuś, Agata Szymańska Krzysztof Trela. Towarzystwo Miłośników Starego Sącza reprezentowali: prezes Andrzej Długosz, Wojciech Rams, Danuta Sulkowska i niżej podpisana.
 
Proboszcz Marek Tabor we wstępie do Mszy św. powiedział wzruszające słowa:
   - Dzisiaj, w tym miejscu, pragniemy się modlić za naszego Rodaka, który wprawdzie się tu nie narodził, ale, dla którego Sądecczyzna stała się Ojczyzną, więc pragniemy jak najszczerzej Bogu za niego dziękować.
A w homilii: Wprawdzie brak mi wiedzy na temat bohatera dzisiejszego dnia, bo tak musimy go nazwać, ale czuję jak spod grubej piaskowcowej płyty jego grobu emanuje ogromna moc, ogromna energia.
Jego życiorysy internetowe są niezwykle ubogie, ale mam nadzieję, ze Jego postać przybliżą nam sesje naukowe. Trzeba nam zatrzymać się nad tą grubą płytą i uświadomić sobie tę niezwykłą prawdę: „Ojczyzna, to ziemia i groby”.
Można zarzucić polskiej duchowości i wrażliwości kult grobów, zwłok, tego, czego nie ma, a przecież, jeżeli słusznie napisano, że to Jego życie i śmierć wpisują się w stulecie niepodległości naszej Ojczyzny, to czujemy, że dotykając dzisiaj tej płyty i duchowo dziękując Bogu za Jego życie - dotykamy Ojczyzny.
Tylko te pobieżne dane, które każdy z nas o Szczęsnym Morawskim wie, rzucają niesamowicie ostry snop światła na prawdę o życiu. Można powiedzieć, że Szczęsny Morawski zrozumiał, czym jest życie i dlatego potrafił się zaangażować na wszystkich możliwych płaszczyznach. Nie zmarnował życia, bo jak wiemy, miał talent artystyczny, a więc studiował malarstwo, namalował być może bardzo wiele obrazów, które jednak zginęły, przepadły, ale pozostał w rzeszowskim kościele obraz przedstawiający Trójcę Świętą. Był koneserem i znawcą sztuki, zawodowo też się nią zajmował, jako konserwator. Był też literatem, pisząc powieści historyczne. Był kimś, kto czuł też puls życia terenu, na który nie wiem, co go przywiodło, Sądecczyzny. I dlatego zaangażował się w napisanie, tak, jak umiał, tak, jakie miał źródła i dostęp do archiwów, dzieła Sądecczyzna, aby ocalić od zapomnienia to, co tak łatwo ulega zatarciu w pamięci. Nie marnował życia, czuł życie i dlatego życiu oddał wszystkie talenty.
Oddał z siebie maksimum wszystkich sił fizycznych, duchowych i intelektualnych, żeby coś dać innym. Dał nam bardzo dużo. Jestem osobiście wdzięczny za to, że ta rocznica, właściwie te trzy okrągłe rocznice, dotyczące jego osoby, zostały odkryte i dostrzeżone, że zostałem tu poproszony o tę Mszę Świętą. „Ojczyzna to ziemia i groby!” To te zgliszcza, które kryją groby, stanowią jednak niesamowitą wartość i skarb.
Wiemy, że pod tą nagrobną płytą znajduje się po prostu czyjaś pasja, czyjeś życiowo zrealizowane powołanie. Ktoś, kto pokochał tę ziemię, można powiedzieć, że pokochał nas już wtedy, kiedy żył, nas, którzy jesteśmy spadkobiercami historii, dla której On poświęcił swe wszystkie siły intelektualne, artystyczne, duchowe. Ojczyzna to groby. Są groby, które wymagają nieustannej zadumy, są groby, które wymagają naprawdę bardzo głębokiego zapisu ludzkiej pamięci. Myślę, że ten grób, nad którym po Mszy św. staniemy, właśnie jest takim grobem tętniącym życiem. Ten związek z życiem, bo jego zaangażowanie w służbę społeczeństwu, Ojczyźnie; oczywiście nie wspomniałem o jego patriotycznym zaangażowaniu, jakim był jego udział w walkach narodowo-powstańczych. To był ktoś, kto zrozumiał, że w życiu i śmierci należy do Boga, a przez Boga należy do innych.
Pozwólmy się dzięki tej naszej skromnej uroczystości wewnętrznie ubogacić, abyśmy, za wskazaniem Chrystusa z dzisiejszej Ewangelii, mogli się na nowo narodzić.
Albowiem trzeba, abyśmy i swoją codziennością też chcieli się rodzić na nowo, do zadań nawet tych bardzo skromnych, nie tych wiekopomnych, których nie napiszemy swoim życiem, ale tej normalnej twórczości, jaką jest chociażby codzienna życzliwość, codzienne poświęcenie, codzienna praca - to już jest bardzo dużo. Życzę nam wszystkim jeszcze raz, aby zatrzymanie się nad płytą świętej pamięci Szczęsnego Morawskiego, wydobyło z nas maksimum naszych możliwości, bo fakt, że Pan Bóg zapisał w nas mnóstwo talentów, które rzeczywiście mogą służyć innym, będąc pomnażanymi. A Sądecczyzna, Stary Sącz niech w naszym wewnętrznym rozumieniu, odruchu brzmią dumnie, ale nie dumą takiego (nie obrażając kibiców) „kibicowskiego” tylko patriotyzmu, ale takiego głębszego. Że będąc dziećmi tej ziemi, urodzonymi czy wrodzonymi, żebyśmy codzienność przekuwali w jeszcze głębsze, wewnętrzne zobowiązanie wdzięczności. Bo ta ziemia ma wiele plonów, które stanowią jej cenne bogactwo, które stanowią nasze dziedzictwo i wiano.
Niech ta chwila refleksji tutaj pozwoli się nam jeszcze bardziej rzeczywiście wewnętrznie ubogacić i z nową pasją wejść w to wszystko, co przyniesie dzisiaj, jutro, kolejne dni, lata naszego życia - powiedział ks.Kaznodzieja.
 
Zabrał również głos burmistrz Jacek Lelek:
   - Spotykamy się dokładnie w dniu 120. rocznicy śmierci Szczęsnego Morawskiego, nieopodal jego grobu. Kiedy pod koniec ubiegłego roku odwiedził mnie pan Ryszard Kruk i zwrócił uwagę (a przyszedł bardzo dobrze przygotowany, z pewną propozycją, z pomysłem, w jaki sposób uczcić ten rok szczególny, rok 2018, w którym zbiegają się te trzy rocznice) bardzo się ucieszyłem.
Dzisiejszą Mszą św. te obchody inaugurujemy. W naszej tradycji jest, że rocznica dnia śmierci jest czasem modlitwy i zadumy, ale za miesiąc i kilka dni spotkamy się z okazji jego rocznicy urodzin. Zapraszam na sympozjum 15 maja, na którym zapoznamy się bliżej z biografią i spuścizną tego wybitnego obywatela naszego miasta. Morawski jest prekursorem w wielu dziedzinach i kilka grup osób uważa go za swego patrona. Z dyrektorem Ślusarkiem rozmawialiśmy o muzealnictwie. Jeśli chodzi o piśmiennictwo, zbieranie materiałów dziejów Sądecczyzny, czy patriotyzm lokalny, to wielkie są jego zasługi.
Urodził się w Rzeszowie, ale Stary Sącz to miejsce, które wybrał, w którym się zakochał. I stało się to niezwykle ważnym i owocnym wydarzeniem.
Takie osoby, ich historia i groby, bardzo wiążą nas z miejscem, z małą ojczyzną, ale historię tworzyli ludzie. Począwszy od św.Kingi przez wielu mieszkańców miasta, dzięki którym możemy się dziś szczycić ponad 760 latami dziejów. Morawski jest wśród nich. To szczególny zbieg okoliczności, że to spotkanie ze Szczęsnym Morawskim, kiedy przeżywamy te rocznice związane z nim, odbywa się w roku 100-lecia odzyskania niepodległości.
Bo Szczęsny Morawski w szczególny sposób miłość do ojczyzny okazywał i uczył nas, jak małą ojczyznę kochać, bo nie mam wątpliwości, że Stary Sącz, Sądecczyzna były dla niego małą ojczyzną - zakończył Burmistrz.
   Po Mszy św. nagrobek Szczęsnego Morawskiego - odnowiony staraniem Towarzystwa Miłośników Starego Sącza, pokrył się okolicznościowymi wieńcami i wiązankami pięknych kwiatów.
Uczciwszy pamięć zmarłego wróciliśmy do kościoła, aby posłuchać przekazanej przez dra Roberta Ślusarka ciekawej historii tego obiektu i jego wyposażenia.
   Następnie uczestnicy uroczystości udali się do siedziby biblioteki przy ul.Mickiewicza 33 na okolicznościowe spotkanie.
- Słyszałem, że w Rzeszowie przypomniano sobie o Morawskim i jest nowym patronem jednej z ulic, ale my Morawskiego nie oddamy. Uważamy, że o historii nie powinni pisać tylko historycy. Dlatego Kapituła Nagrody Sądecczyzna im. Szczęsnego Morawskiego nagradza często publikacje osób, które nie są zawodowym historykami, ale piszą z potrzeby serca. Tak jak Morawski - powiedział żartobliwie Ryszard Kruk, prezes Stowarzyszenia Przyjaciół Almanachu Muszyny i pomysłodawca tegorocznych obchodów.
Zaprosił również na 6 lipca na godz.12.00, do ratusza Miasteczka Galicyjskiego w Nowym Sączu, na prezentację dzieła „Sądecczyzna” z okazji 155 rocznicy jego wydania, która odbędzie się podczas uroczystości wręczenia dorocznej honorowej XI Nagrody „Sądecczyzna” im. Szczęsnego Morawskiego.
 
   15 maja 2018 r. mogliśmy uczestniczyć w Spotkaniu Obywatelskim dedykowanym starosądeczaninowi Szczęsnemu Morawskiemu z okazji 200. rocznicy urodzin.
W spotkaniu oprócz Wykładowców uczestniczyli: przewodnicząca Rady Miejskiej Ewa Zielińska, burmistrz Jacek Lelek, wiceburmistrz Kazimierz Gizicki, prezes Zarządu Stowarzyszenia Przyjaciół Almanachu Muszyny Ryszard Kruk, Bożena Mściwujewska-Kruk, sekretarz kapituły Nagrody i redaktor naczelna „Almanachu Muszyny”, laureat pierwszej edycji Nagrody dr Tadeusz Łopatkiewicz, prezes nowosądeckiego Oddziału Polskiego Towarzystwa Historycznego Leszek Zakrzewski, pisarz, etnograf, tłumacz, Antoni Kroh, prezes nowosądeckiego Towarzystwa Literackiego im.C.K.Norwida Witold Kaliński - emerytowany pedagog warszawskich liceów i krytyk literacki, a także Łucja Bukowska i Renata Kopacz z zaprzyjaźnionej biblioteki w Muszynie, dyrektor Powiatowego Zespołu Szkół w Muszynie Izabela Łabuś oraz miłośniczka dziejów Starego Sącza Anna Totoń - sympatyczka starosądeckiej biblioteki, która przekazała na ręce dyrektor Marii Sosin kserokopię kroniki nowosądeckiej Szkoły Przemysłowej Żeńskiej, założonej w 1926 roku przez Bolesława Barbackiego, który osobiście, odręcznie, kaligraficznie, szczegółowo prowadził ową kronikę od początku istnienia Szkoły.
Oprawę spotkania stanowiła wystawa, przedstawiająca obok Szczęsnego Morawskiego - twórców i laureatów kolejnych edycji dorocznej honorowej Nagrody „Sądecczyzna” im.Szczęsnego Morawskiego.
 
   Najważniejszym, oczekiwanym elementem spotkania były okolicznościowe wykłady:
- „Szczęsny Morawski, pionier opisu dziejów Sądecczyzny” - przedstawiła dr Agata Tobiasz. To wspaniały wykład i prezentacja materiałów dokumentujących szczegółową biografię naszego rodaka, który w całości, dzięki uprzejmości pani Doktor publikujemy na łamach tego numeru.
- „Ślady Szczęsnego Morawskiego w Starym Sączu” - omówił Andrzej Długosz prezes Towarzystwa Miłośników Starego Sącza, który dzięki swej wnikliwości, dokonał historycznego odkrycia, dotyczącego domu, w którym w Starym Sączu mieszkał Szczęsny Morawski. Ale o tym już będzie można przeczytać w publikacji.
- „Znaczenie prac Szczęsnego Morawskiego dla badania dziejów Sądecczyzny” - szczegółowo zrelacjonował dr Robert Ślusarek
- „Laureaci Nagrody <Sądecczyzna>im.Szczęsnego Morawskiego” - Autorów i ich nagrodzone książki, przedstawiła Bożena Mściwujewska-Kruk - sekretarz Kapituły Nagrody, redaktor naczelna Almanachu Muszyny.
   Nagroda „Sądecczyzna” im. Szczęsnego Morawskiego, ustanowiona została w 2007 roku i przyznawana jest corocznie począwszy od 2008 roku.
Nagrodę przyznają wspólnie: Polskie Towarzystwo Historyczne Oddział w Nowym Sączu, Muzeum Okręgowe w Nowym Sączu i Stowarzyszenie Przyjaciół Almanachu Muszyny, które jest jej pomysłodawcą.
Decyzję o przyznaniu Nagrody podejmuje kapituła, w skład której wchodzą:
- prezes Oddziału PTH w Nowym Sączu, jako przewodniczący kapituły
- dyrektor Muzeum Okręgowego w Nowym Sączu, jako wiceprzewodniczący kapituły
- redaktor naczelna „Almanachu Muszyny”, jako sekretarz kapituły.
Powyższe trzy osoby stanowią prezydium kapituły.
Członkami kapituły, są dotychczasowi laureaci Nagrody, czyli autorzy nagrodzonych książek, oprócz autorów prac zbiorowych.
O ich dziełach usłyszeliśmy na zakończenie spotkania w bogatej prezentacji Bożeny Mściwujewskiej-Kruk - sekretarz Kapituły Honorowej Nagrody.
   Nie zabrakło też głosu burmistrza Jacka Lelka, który na koniec spotkania podziękował wszystkim, którzy się do niego przyczynili, a szczególnie wykładowcom:
- Historia Miasta jest niezmiernie ciekawa i skrywa jeszcze bardzo wiele tajemnic o tych, którzy ją tworzą, czyli o ludziach. Szczęsny Morawski, któremu poświęciliśmy ten wieczór, dla części z Państwa był osobą dobrze znaną, a dla części z nas spotkanie poświęcone jego osobie było kopalnią, z której wydobyty został skarb. Ale jest rzecz niewyobrażalna - trzeba być naprawdę wielkim człowiekiem, żeby zasłużyć sobie na to, że dwieście lat po urodzeniu, sto dwadzieścia lat po śmierci, zbierają się takie niezwykłe mózgi, niezwykłe intelekty, debatują, rozmawiają, odkrywają na nowo, a przede wszystkim ciągle się inspirują tą postacią. Na przykład jego idea utworzenia w Nowym Sączu muzeum ziściła się po 40 latach. Tak mocno wyprzedzał swoją epokę!
Pragnę złożyć podziękowania wszystkim, którzy sprawili, że to, czego dzisiaj mogliśmy posłuchać, zostało zarejestrowane i sprawi, że ta wielka postać, ten Starosądeczanin - zostanie uwieczniony i będzie inspirować, bo jego myśl, i przesłanie cały czas żyje - powiedział Burmistrz.
 
    Goście z Muszyny, dziękując za organizację uroczystości, przekazali dyrektor Marii Sosin litografię autorstwa Józefa Pieniążka pochodzącą z lat trzydziestych XX, która przedstawia starosądecki klasztor Sióstr Klarysek, a Burmistrzowi butelkę wina, które powstało w efekcie współpracy ze Stowarzyszeniem Winiarzy w Tokaju, w ramach programu: „Promujemy winny szlak Tokaj-Stara Lubowla-Muszyna. Zwieńczeniem spotkania jest pamiątkowa fotografia jego uczestników.
    Wykłady, których wysłuchaliśmy, zafascynowały. To była prawdziwa bomba wiedzy, strawy dla ducha.
Nie potrafiłabym ich „tylko” zrelacjonować, skrócić, streścić. Przy ogromie bardzo ciekawych, opracowanych naukowych faktów, przedstawionych w przystępny sposób przez prelegentów, szkoda byłoby, aby pozostały one jedynie w Ich notatkach. Dlatego postanowiłam poprosić wykładowców o przygotowanie treści cennych materiałów, do publikacji na łamach „Z Grodu Kingi”. Moja prośba przyjęta została bardzo życzliwie i dzięki temu możemy przedstawić Państwu bezcenne prace dotyczące Szczęsnego Morawskiego. Pan dr Robert Ślusarek, ze względu na ogrom pracy, obiecał przygotowanie swojego artykułu do kolejnego numeru naszego czasopisma.
Bardzo serdecznie dziękuję Autorom za okazaną życzliwość. Opublikowanie Państwa wykładów przyczyni się do przybliżenia postaci wielkiego obywatela Starego Sącza, tak w formie papierowej jak i elektronicznej, dzięki czemu staną się one bezcennym skarbem dla nas, jak i dla następnych pokoleń.
Jolanta Czech
 
346810