Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Camino de Santiago - droga św.Jakuba Apostoła - korespondencja z Londynu

Treść


.
Camino de Santiago
- droga św.Jakuba Apostoła
 
    Piesze pielgrzymowanie do Santiago de Compostela - miejsca pochówku św.Jakuba Apostoła - jest niesamowitym przeżyciem. Jest to zupełnie inny rodzaj pielgrzymowania, którego nie można porównać na przykład do pieszej pielgrzymki na Jasną Górę, a takie wcześniej odbyłam. Tradycja pielgrzymowania do Santiago de Compostela sięga średniowiecza. Istniały wtedy trzy trasy pielgrzymkowe: do Jerozolimy, do Rzymu i Santiago właśnie.
    Choć od kilku znajomych osób usłyszałam relacje z ich Camino, na początku nie wyrażałam ochoty do takiego pielgrzymowania, pozostając wierna Jasnej Górze. Jednak w tym roku postanowiłam spróbować. Wraz z dwoma przyjaciółkami Victorią i Basią zaplanowałyśmy wszystko, albo prawie wszystko, bo okazało się, że każda z nas była bardziej zabiegana i koniec końców taki, że nawet mapy nie miałyśmy. Wybrałyśmy trasę portugalską z punktem wyjścia z Porto. Trasa ta liczy około 240 km. Skompletowałyśmy sprzęt i spakowałyśmy plecaki, starając się żeby zawierały wszystko, co potrzebne i ważyły jak najmniej. To prawdziwa sztuka, którą nie do końca opanowałyśmy. Myślę, że jeśli o mnie chodzi, to na przyszłe Camino będę się umiała lepiej spakować. Należy tu nadmienić dla niezorientowanych, że cały dobytek niesie się samemu na plecach.
.

.
     Pierwsze kilka dni nie były najłatwiejsze. Potrzebowałam czasu, żeby przyzwyczaić się do zwracania uwagi na strzałki i muszle, które wytyczają drogę. Nie miałam pojęcia, ile przeszłyśmy i ile jeszcze przed nami. Nie mogłam pojąć, o co tyle hałasu. To wcale nie żadna pielgrzymka tylko obóz wędrowny. Nie było możliwości uczestnictwa w codziennej Eucharystii. Mijane kościoły zarówno w Portugalii jak i w Hiszpanii pozamykane były na głucho. I właściwie nie wiadomo dlaczego. Czy z powodu braku wiernych, czy kapłanów? Wreszcie po kilku dniach zrozumiałam, na czym polega to samotne pielgrzymowanie. Spotkałam ludzi młodych i starszych, idących samotnie lub w małych grupkach, pochodzących niemal z całego świata. W ciszy, samotności, w drugim człowieku i pięknie natury można zobaczyć, i usłyszeć Boga. On jest obecny na Camino i uczy pokory, miłości, pokoju i wspólnoty. Pielgrzymi są dla siebie świadectwem przezwyciężania bólu i trudów.
    Punktem kulminacyjnym pielgrzymki jest uroczysta suma w katedrze św.Jakuba Apostoła i odbywa się ona codziennie, albowiem codziennie przybywają do Santiago nowi pielgrzymi. My uroczystą sumę przeżyłyśmy w dniu święta Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej (26 sierpnia). Na zakończenie Mszy Świętej wszyscy pątnicy zostali okadzeni olbrzymią kadzielnicą, którą operowało siedmiu mężczyzn. Wrażenie nie do opisania. Następnie w jednym z bocznych ołtarzy spostrzegłyśmy obraz Jasnogórskiej Pani. Wzruszenie ogarnęło nas wielkie, a ja uświadomiłam sobie, że mam dwie pielgrzymki w jednej, bo całą drogę zastanawiałam się, czy nie lepiej było do Czarnej Madonny pielgrzymować. Teraz już wiem, że różne są drogi i rodzaje pielgrzymowania, i warto czasem spróbować czegoś innego.
Z pielgrzymim pozdrowieniem
Iwona Macałka        
(korespondencja z Londynu)
 
310347