Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki
Przejdź do Menu Techniczne

Menu Dodatkowe

Ksiądz Roman Stafin - moja Msza święta

Treść


.
Moja Msza Święta
Modlitwa po Komunii
 
    Po udzieleniu Komunii Świętej kapłan wraca do ołtarza i puryfikuje (czyści) winem i wodą lub samą wodą patenę, kielich, ewentualnie puszkę, gdy wszystkie Hostie zostały rozdane; obmywa też nad kielichem palce, bo być może na nich pozostały jeszcze partykuły (cząstki) Ciała Pańskiego. Podczas puryfikacji, która jest także znakiem czci wobec Eucharystii - w średniowieczu partykuły nazywano „złotymi ziarnami” - kapłan odmawia po cichu modlitwę: „Panie, daj nam czystym sercem przyjąć to, co spożyliśmy ustami, i dar otrzymany w doczesności niech się stanie dla nas lekarstwem na życie wieczne”. Tekst tej modlitwy wyraża nadzieję, że dar Eucharystii będzie owocny już w życiu na ziemi, a także stanie się środkiem zapewniającym życie wieczne. W wiekach średnich tę modlitwę odmawiali prywatnie także wierni uczestniczący we Mszy Świętej.
    Następnie celebrans po wezwaniu „Módlmy się” i zachowaniu chwili milczenia, jeśli jej wcześniej nie było, odmawia trzecią i ostatnią (po kolekcie i modlitwie nad darami) modlitwę przewodniczącego, tzn. modlitwę po Komunii, którą kończy „Amen” wiernych. Modlitwa ta mająca miejsce w liturgii rzymskiej od 4.-6. wieku (także w Konstytucjach Apostolskich), jest oczywiście treściowo związana z Komunią Świętą i jej znaczeniem w życiu wiernych. Kończąc część eucharystyczną liturgii Mszy Świętej, wyraża ona najpierw dziękczynienie za otrzymany dar Ciała i Krwi Chrystusa, wymieniając jego owoce dla każdego jego przyjmującego (uświęcenie, uzdrowienie, oczyszczenie, moc, pragnienie nieba) i dla całego Kościoła (jedność, miłość, pokój). Następnie w tej modlitwie jest wypowiadana prośba o trwałość owoców Komunii Świętej w dalszym życiu i o udział w zbawieniu wiecznym, którego zadatkiem już jest obecność Chrystusa w sercu; eschatologiczny wymiar tej modlitwy jest wyraźnie odczuwalny. Każda modlitwa po Komunii ma swój własny aspekt dziękczynienia czy prośby, w zależności od okresu liturgicznego i święta. Modlitwa ta zarazem niejako „przenosi” uczestników Mszy Świętej z kościoła, czyli z miejsca sprawowania liturgii, do miejsca, gdzie toczy się ich życie, które powinno być ubogacane owocami Eucharystii.
   Św.Katarzyna z Sieny (1347-1380) otrzymała wyraźne polecenie, aby od kontemplacji Chrystusa przyjmowanego w Komunii Świętej pójść w świat, by go przemieniać. Po wielu daremnych próbach wydania jej za mąż, jej rodzice uświadomili sobie wreszcie, że Duch Święty prowadzi swoje szczególne dzieło w sercu ich córki. Przez trzy lata żyła w odosobnieniu w małym pokoiku jej rodzinnego domu. Czas spędzała na modlitwie i pokucie, zmagając się z pokusami szatana. Pewnego dnia, gdy wróciła z kościoła do domu, ogarnęło ją szczególne światło, w którym ukazał się jej Jezus. Doświadczając ogromnej ulgi i radości, zapytała Go, gdzie On był, gdy ona dręczona pokusami i wątpliwościami tak bardzo cierpiała. Jezus jej odpowiedział: „Byłem w twoim sercu”. Następnie polecił jej, aby w swoim sercu „urządziła” celę, której nigdy nie opuści i w której będzie z Nim zawsze złączona. Była to cela poznawania siebie i przebywania w Bożej obecności. 
  Katarzyna wstąpiła do III zakonu św.Dominika i rozwijała szczególne nabożeństwo do ukrzyżowanego Chrystusa. Pewnego razu, po przyjęciu Komunii Świętej, Katarzyna zobaczyła Chrystusa na krzyżu, który duchowo odbił w jej ciele swoje rany. Zewnętrznie były one niewidoczne (oto Go prosiła), ale Katarzyna odczuwała ból. W tej wizji usłyszała głos Chrystusa: „Idź w świat. Idź, od tego zależy zbawienie świata”. Katarzyna nie była zadowolona z tego polecenia, chciała bowiem służyć Chrystusowi w samotności. Jezus ją zapewniał: „Twoja miłość do ludzi zwiąże cię jeszcze mocniej ze Mną”. Posłuszna Chrystusowi Katarzyna poszła do wielkich tego świata. Tak, ta prosta, niewykształcona kobieta szła do królów i książąt; rozmawiała z nimi, prowadziła korespondencję i wołała: „Z miłości do ukrzyżowanego Chrystusa pokój, pokój, pokój!”. Szła także do księży, biskupów i papieży, wzywając ich do przemiany życia, do odnowy Kościoła i zachowania jego jedności. Dzięki jej staraniom papież Grzegorz XI wrócił z Awinionu (Francja) do Rzymu; tak zakończył się w Kościele czas niewoli awiniońskiej papieży (1309-1377) i ich zależności od polityki królów francuskich. Św. Katarzyna zmarła 29.04.1380 roku, mając zaledwie 33 lata. Przed śmiercią mówiła: „Bądźcie pewni, jeśli umrę, to jedyną przyczyną śmierci będzie miłość do Kościoła, która mnie spala i pochłania”.
   Każdy, kto łączy się z Jezusem przyjmowanym w Eucharystii i nie boi się nosić w sobie duchowo Jego ran, jest przez Niego posłany, aby przed światem zaświadczyć o Bożej miłości. I będzie doświadczał, że miłość do ludzi wiąże go jeszcze mocniej z Panem.
    Święta Kingo, czcicielko Jezusa Eucharystycznego, prowadź nas do Niego i pomóż nam Go godnie przyjąć, naszego Pana i Zbawiciela, który ofiaruje się na ołtarzu - za nas i dla nas.
Z książki: Ks.Roman Stafin, Odkrywać skarb. Rozważania
mistagogiczne o Mszy Świętej. Biblos. Tarnów 2013.
 
310353