W 100 rocznicę urodzin wspomnienie o Księdzu poecie - Janie Twardowskim
Treść
.
W 100 rocznicę urodzin wspomnienie o Księdzu poecie
- Janie Twardowskim (1915-2006)
„TYLKO MIŁOŚĆ SIĘ LICZY.
UCZMY SIĘ KOCHAĆ, BY SPRAWDZAĆ SIEBIE”
Miłość jest większa od nas. Przychodzi spoza nas. Jest samym Bogiem, który jest w nas. Dojrzewa w trudnościach, wymaga, żeby się nią opiekować. Spośród tych trzech, które wymienia św. Paweł, absolutnie największa, bo:
„Wiara przy wierze
Nadzieja przy nadziei
Jak skowronek poważny i śmieszny
Tylko miłość jak morze
Od morza do morza.” („Tylko”)
Pisał Ksiądz Jan, rozmiłowany w poetyckim słowie, przekonany, że poezja to zdolność przekazywania czegoś z serca do serca, z duszy do duszy, i że powołaniem jej jest ocalać wartości najwyższe i podeptane. Jego wiersze rodziły się z tęsknoty za Bogiem i z zagadnień samej wiary.
Urodził się w Warszawie. Na Uniwersytecie Warszawskim ukończył studia polonistyczne. Był żołnierzem Armii Krajowej, uczestniczył w powstaniu warszawskim. W 1943 r. postanowił zostać księdzem; w 1948 r. przyjął święcenia kapłańskie i w tym samym roku uzyskał tytuł magistra filologii polskiej. Był wikarym w Żbikowie k/Pruszkowa, potem rektorem kościoła sióstr Wizytek w Warszawie, uczył religii w szkole specjalnej, był również wieloletnim wykładowcą i wychowawcą pokoleń kleryków w warszawskim seminarium. Wydał wiele tomików poetyckich, wielokrotnie nagradzany i odznaczany. Ksiądz prałat honorowy Jego Świątobliwości, polski poeta - liryk religijny.
Z natury skromny i pokorny, jakby zawstydzony popularnością, nigdy nie myślał o sobie, jako o poecie, twierdził, że jest tylko księdzem piszącym wiersze. Inaczej uważali i odbierali utwory czytelnicy, dzieci, młodzież i dorośli, z upodobaniem rozczytujący się w jego poezji i odkrywający w niej zawsze coś dla siebie. Jedna z młodzieżowych grup apostolskich, goszcząca na audiencji w Watykanie, zaprezentowała Ojcu Świętemu program poetycki złożony z wierszy ks. Jana Twardowskiego. Z wielką uwagą i wzruszeniem św.Jan Pawel II wsłuchiwał się w treści i słowa, a pod koniec spotkania, dziękując za przeżycie i wzruszenia, powiedział: „Według mnie ksiądz Jan Twardowski jest największym współcześnie poetą religijnym w Polsce”. Taką też opinię zdobył na stałe, bardzo popularny i lubiany Ksiądz-poeta, w którego twórczości poetyckiej i w pracy duszpasterskiej wiodącym tematem zawsze była miłość. Jak tłumaczył i czym motywował ten wybór poznamy z fragmentu wypowiedzi ks.Jana umieszczonej w „Autobiografii”, t.II, Kraków 2007, w której pisze:
„Miłość to mój temat. Nieraz ludzie dziwią się, że ja, ksiądz, piszę tyle o miłości. Stale o niej słucham, wiem, jak jest ważną dla każdego. Cała moja wiara opiera się na Miłości, która dostrzega, że w każdym człowieku tkwi tęsknota za miłością. Każdy chce być szczęśliwy, a szczęście można spotkać, kiedy się kocha i jest się kochanym (...) Zauważyłem, że człowiek stale pragnie kochać. Jest młody Werter i jest stary Werter. Cierpienia starego Wertera. Tęsknota za miłością tkwi w człowieku do końca życia. Dla mnie miłość jest dowodem na istnienie Boga”.
Pozostał w swoich wierszach, krótkich i dłuższych, często zabarwionych humorystycznie, urozmaicanych paradoksami, pogodnie uczących życia. Kilka drobnych utworów dołączamy do wspomnień, by zagościł świątecznie i u nas Ksiądz Jan Twardowski ze swym najmocniejszym przesłaniem i pouczeniem: „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą (…) Kochamy wciąż za mało i stale za późno!”
„Do albumu”
Podziękuj za cierpienie
Czy umiesz czy nie umiesz
Bez niego nigdy nie wiesz
Ile miłość kosztuje.
„Kiedy mówisz”
Nie płacz w liście
Nie pisz, że los ciebie kopnął
Nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia
Kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno
Odetchnij popatrz
Spadają z obłoków
Małe wielkie nieszczęścia potrzebne do szczęścia
A od zwykłych rzeczy naucz się spokoju
I zapomnij, że jesteś gdy mówisz że kochasz.
„Nie jak ale dlaczego”
Dlaczego krzyż
Uśmiech
Rana głęboka?
Widzisz
To takie proste
Kiedy się kocha.
„Do albumu po raz drugi”
Nie czekaj na wzajemność
Telefon i róże
Gdy ciebie nie chcą
Nie piszcz nie szlochaj
Najważniejsze przecież że ty kogoś kochasz
Czy wiesz
Że łzy się śmieją kiedy są za duże?
„Jak zawsze”
Szukałem Twych ran na rękach
Szukałem Twych ran na nogach
Twoje najświętsze ciało
Świątynio uboga
Nogi Twe biegną do nieba
Modlą się w niebie ręce
Trzyma się tylko ziemi
Serce jak zawsze serce.
Z tomiku „Tylko Miłość się liczy”, wyd. Świętego Wojciecha 2009
Wybrała Zofia Gierczyk