Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Jeszcze o pożegnaniu ks.Tomasza Chrupka

Treść


.
Jeszcze o pożegnaniu ks.Tomasza Chrupka
 
    O tym, że ksiądz Tomasz Chrupek odejdzie z naszej parafii było wiadomo w dniu jego przyjścia. Każdy ksiądz neoprezbiter, czyli taki zaraz po święceniach kapłańskich, na pierwszej parafii jest przeważnie trzy lata. Te trzy lata przeminęły bardzo szybko, ale też bardzo intensywnie. Każdy kto w tym czasie uczestniczył jako tako w życiu parafialnym, na pewno słyszał o księdzu Tomku Chrupku i jego dziełach. Dlatego na hasło przygotowujemy się do podziękowania, a nie pożegnania jak wielu mówiło, księdzu Tomkowi za jego pracę odpowiedziało wiele grup i osób. Po szerokich konsultacjach na dzień podziękowania wyznaczono niedzielę 4 sierpnia br. Tydzień przed tym terminem młodzież z Grupy Młodzieżowej, prowadzonej przez księdza Tomka, przygotowała ponad osiemset sztuk małych chetossów, na których naklejono informację o treści: „Święta Elżbieta dziękuje Chrupkowi” oraz termin tego podziękowania. W tym miejscu trzeba podziękować dwóm panom: jednemu, który bezinteresownie przekazał osiemset paczek chrupków i drugiemu za bezinteresowne przygotowanie naklejek.
    W niedzielę, 4 sierpnia br. już od rana było czuć napiętą atmosferę: z jednej stronu smutku z powodu odejścia księdza Tomka, a z drugiej radości, że był z nami trzy lata i że pozostanie naszym przyjacielem. Przed wieczorną świętą mszą zakrystia wypełniła się po brzegi. Lektorzy krzątali się, by przygotować liturgię z pełną asystą. Kościół też wypełnił się po brzegi. W prezbiterium widać było prawie samą młodzież, wielu z nich miało na sobie koszulki z napisem: „Święta Elżbieta dziękuje Chrupkowi”. W jednej z ławek zasiadła prawie cała rodzina księdza Tomka, którą wcześniej, w tajemnicy przed nim, zaproszono. Mszy świętej przewodniczył Ksiądz Proboszcz.
.

.
    Po Mszy świętej wiele osób przeszło do Domu Parafialnego i tam oczekiwano nadejścia ks.Tomka, którego przybycie oznajmiły oklaski i okrzyki pełne radości. Och, co to było za powitanie! Sala Domu Parafialnego, jak nigdy, wypełniła się po brzegi. Brakło miejsc, niektórzy musieli stać w korytarzu i tylko przez drzwi zaglądali, aby zobaczyć cokolwiek.
    Całą imprezę prowadził Piotr Padula jeden z lektorów i uczniów ks.Tomka. Powitał wszystkich obecnych, rodzinę księdza Tomka oraz głównego bohatera i zaprosił do oglądnięcia filmu rodzinnego, pokazującego historię od narodzin, aż do momentu święceń diakonatu. Film udało się zdobyć dzięki życzliwości siostry księdza Tomka. Po filmie grupa lektorów wraz z księdzem Tomaszem Starcem, trzeba pisać nazwiska, bo jak jest dwóch księży o tym samym imieniu to ciężko inaczej ich wyróżnić. W każdym razie udało się im przygotować przedstawienie o wdzięcznym tytule: „Ksiądz Tomek idzie na cool”. Nie wiem, jak wyszło to przedstawienie, ale od czasu do czasu było słychać brawa. Kto uważnie oglądał film i przedstawienie spokojnie mógł przejść do następnego punktu programu, którym był quiz kahoot: śmieszne pytania, muzyka podnosząca adrenalinę, chęć zwycięstwa zmobilizowała wielu do zalogowania się i wzięcia udziału w konkursie. Kto wygrał? Wiadomo! Pierwsze miejsce zajęła rodzina ks.Tomka. Brawo! Nagrodami dla trzech pierwszych miejsc były białe kruki, czyli książki obecnego na sali ks.Michała Bednarza, który jest profesorem biblii i stryjem Chrupka. Do książek obowiązkowo dołoży-liśmy po paczce chrupków.
    No i zaczęło się… Pierwszą grupą, która chciała podziękować ks.Tomkowi za jego pracę była „margaretka”. Jest to grupa osób, które zobowiązały modlić się codziennie za ks.Tomka. Te Panie przyszły, podziękowały i zapewniły go o pamięci w modlitwie. To były, przynajmniej ja tak uważam, najpiękniejsze życzenia tego wieczoru. Kolejną grupą, chcącą okazać wdzięczność, były dziewczynki ze służby maryjnej. Było ich tak dużo, że musiały zająć miejsce na ziemi zaraz przy scenie, gdzie przygotowano dla nich wykładzinę - trzeba dbać o dziewczęta! Zaśpiewały piosenkę - życzenia ułożone podczas spotkań. Było pięknie. Dziewczęca Służba Maryjna przygotowała także oprawę muzyczną Mszy świętej w tym dniu. Wszystko to koordynowała Marysia Hejnold, animatorka DSM-u, za co jestem jej bardzo wdzięczny. I tu dochodzimy do momentu, kiedy na chwilę muszę przerwać relację, aby podziękować grupie młodzieży, bez pomocy której nie byłoby tego wydarzenia. Oni przygotowali chrupki z naklejkami, które w niedzielę 28 lipca br. po mszach świętych rozdawali ludziom wychodzącym z kościoła. To oni przygotowali wystrój sali w domu parafialnym. To w końcu oni zapewnili ciasto i kawę na ten wieczór. Mówię tu o animatorach programu Młodzi na Progu oraz innych członkach grupy młodzieżowej ks.Tomka Chrupka. Naprawdę postarali się. W dniu podziękowań, w ostatniej chwili, przygotowali prezentację zdjęć z ich wspólnych prac, działań i wypadów. I kiedy sceptycznie podchodziłem do tego, by wpisać to w program, prezentacja trwała piętnaście minut, to oni jak natrętna wdowa z ewangelii przychodzili i suszyli mi głowę. W końcu podesłali dziewczynę z Moszczenicy, członka Ochotniczej Straży Pożarnej, która nie raz mi pomogła, no i wtedy uległem. Po prezentacji były życzenia i prezenty. Młodzież zrobiła zrzutkę i wykupiła dla księdza Tomka skok spadochronem. Trzeba przyznać młodzież to ma pomysły. Dziękuję w tym miejscu Arturowi i Eli, osobom kontaktowym oraz wszystkim z grupy młodzieżowej za zaangażowanie i wsparcie. Na koniec życzenia złożyli chłopcy z Liturgicznej Służby Ołtarza. Ich życzenia były proste i skierowane nie tylko do ks.Tomka, ale także do jego rodziców, obecnych na spotkaniu i do ks.Proboszcza, który w tym dniu przeżywał swoje małe święto. Co roku w dniu 4 sierpnia w Liturgii Kościoła obchodzimy wspomnienie św.Jana Marii Vianneya, patrona proboszczów. Chłopaki się pozbierali i złapali ks.Tomka, by przybliżyć, przynajmniej jego ciało, niebu i podrzucali go w górę.
    Wielu chciało złożyć życzenia i podziękowania, ale nie wszyscy mogli z powodu wcześniej zaplanowanych wyjazdów wakacyjnych. Dlatego nagraliśmy te osoby i puściliśmy filmy z życzeniami od nich. Och jak czas szybko ucieka. Nawet się nie spostrzegliśmy, a spotkanie trwało już ponad godzinę. Na koniec rodzina ks.Tomka przygotowała niespodzianki. Jedna z sióstr Tomka, chyba to była Teresa, podziękowała w imieniu całej rodziny ks.Proboszczowi i jego współpracownikom oraz wszystkim parafianom za ich modlitwę i wpieranie najmłodszego z rodu Chrupków. Przygotowali także skromne upominki i dar dla parafii: chyba to były nowe szaty liturgiczne. Zamówili także mszę świętą w intencji wszystkich parafian, którzy wspierali swoją modlitwą, życzliwym słowem pracę ich syna. Piękny chrześcijański gest. I tak dobiegło końca spotkanie oficjalne, które przerodziło się w mniej oficjalne. Członkowie Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej w Starym Sączu przygotowali dla wszystkich ciepły poczęstunek: pyszną kaszankę z kiszoną kapustą oraz skrzydełka i kiełbaski z grilla. Im też należy się podziękowanie za wsparcie i pomoc.
    Ostatnie dni w parafii w Starym Sączu ks.Tomek Chrupek spędził na pieszej pielgrzymce na Jasną Górę. Dołączyło do niego mnóstwo młodzieży. Nazwaliśmy to „efektem Chrupka”. Dołączyłem i ja - w poniedziałek, by dostarczyć posiłek ufundowany przez naszego księdza proboszcza Marka i pana burmistrza Jacka. Posiłek przygotowały panie z Diecezjalnego Centrum Pielgrzymowania w Starym Sączu za co jesteśmy im i księdzu dyrektorowi Mariuszowi bardzo wdzięczni. Transport jedzenia i napojów zapewniła Ochotnicza Straż Pożarna w Starym Sączu: dziękuję w tym miejscu panu prezesowi Romanowi Jopowi za wszelką pomoc.
   Dołączyłem do pielgrzymki, bo nie mogłem zostawić samego ks.Tomka na pielgrzymim szlaku. Trzy lata pracowaliśmy wspólnie i chciałem zakończyć ten czas, będąc blisko niego. Kiedy, po sześciu wspólnie spędzonych dniach pielgrzymki, dotarliśmy na szczyt Jasnej Góry i spotkaliśmy się z naszą Matką nadszedł smutny czas rozstania. Ks.Tomasz wraz z rodzicami pojechał do domu, a ja wraz z pielgrzymami, z naszej parafii, do Starego Sącza.
ks. Tomasz Starzec
 
346811