Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

50 lat po maturze w Liceum Pedagogicznym w Starym Sączu

Treść


.
        

1963 - 2013
50 lat
po maturze
w Liceum Pedagogicznym w Starym Sączu
 
    50 lat od matury, to pół wieku przeżyte poza szkołą, która przygotowała nas intelektualnie, moralnie i zawodowo do samodzielnego życia, do odpowiedzialności za siebie i za innych. Pięcioletnie Liceum Pedagogiczne w Starym Sączu uchodziło za jedną z najlepszych szkół w naszym rejonie. Nasz rocznik (1944) rozpoczynał szkołę po złożeniu egzaminu z języka polskiego, matematyki i śpiewu w roku szkolnym 1958/59. Przyjęto wtedy 80 osób do dwóch oddziałów: kl.Ia - koedukacyjna i Ib - żeńska. Szczęśliwie obie klasy po pięciu latach w tej samej liczbie przystąpiły do egzaminu maturalnego w czerwcu 1963 r.
Szkoła miała bardzo dobrych nauczycieli, pedagogów. Dziś, z perspektywy czasu oceniamy ich jako wspaniałych wychowawców, utalentowanych i oddanych młodzieży bez reszty. Chcemy im oddać należną cześć i uznanie.
    Nasze spotkanie rozpoczęliśmy od modlitwy na starosądeckich cmentarzach i zapaleniu zniczy na grobach naszych zmarłych profesorów. Oto oni: w Alei Zasłużonych na Nowym Cmentarzu spoczywa dyrektor Jan Migacz i Józef Machowski, który uczył nas przysposobienia wojskowego. Dalej spoczywają: Tadeusz Ogorzały - fizyk, Józef Gawroński - matematyk i wicedyrektor, Tadeusz Śmiałek - nauczyciel wychowania fizycznego, Tadeusz Czech - nauczyciel śpiewu, Józef Kwak - fizyk, Stanisław Gacek - polonista, Helena Szaszkow - ucząca nas przedmiotów pedagogicznych i Jadwiga Rams - nauczycielka prac ręcznych.
Na Starym Cmentarzu spoczywają: Maria Prusek - polonistka, Kazimiera Stefańska - nauczycielka prac ręcznych i ks.Franciszek Pałucki.
W Krakowie pochowany jest Roman Beta - historyk, w Nowym Sączu - Józef Dzik - matematyk i Zdzisław Porębski - muzyk; w Krynicy - Tadeusz Krawczyk - uczący przedmiotów pedagogicznych. O pani Helenie Tulenko od języka rosyjskiego i Michale Stworzeniu - nie wiemy.
    Drugim punktem zjazdu absolwentów była „lekcja wychowawcza” w szkole, prowadzona przez obecną panią dyrektor Małgorzatę Konstanty. Zasiedliśmy w szkolnych ławkach, jak 50 lat temu, w obecnej auli, która wówczas była salą lekcyjną dla kl.Vb. Tutaj odczytaliśmy list od naszej profesor pani Kazimiery Mrówki do wszystkich uczestników zjazdu, ponieważ nie mogła nań przybyć osobiście:
Drodzy i Kochani, dzisiaj szczególnie bliscy i serdecznie wspominani!
Z przyczyn obiektywnych nie mogę przyjść, chociaż ze wzruszeniem czekałam na to spotkanie, więc ograniczam się do listu, by przywitać obecnych z ks.prof.Franciszkiem Kostrzewą na czele i przekazać najserdeczniejsze życzenia.
„Słowo nie może być większe niż jego treść pojęciowa”, by trafiło do adresata, więc powiem krótko. Najpierw dziękuję gorąco za radość spotkania z Waszą Młodością i z moimi marzeniami. Myślę, że jesteście jedynym zespołem ludzi, którzy tak często spotykają się w klasowych rodzinach, ale też wyjątkowe - pierwsze na Sądecczyźnie, a znane w Polsce - było ukochane przez Was, starosądeckie Liceum Pedagogiczne. Zdobyty tu zawód, traktowany jako powołanie, też należy do najpiękniejszych, bo nie tylko poszerza horyzonty myślowe, ale pomaga otwierać oczy na światło a serce na nadzieję, i tworzyć piękno, które ma Norwidowy kształt Miłości.
50 lat. Pół wieku, w które wpisane są ważne dla Ojczyzny wydarzenia i twórcze życie każdego z Was: konfrontacja naszych marzeń z trudną często rzeczywistością, sukcesy i porażki. Już o nich mówiliśmy na poprzednich zjazdach i powiecie dzisiaj, a ja chciałabym spojrzeć z Wami w przyszłość, pamiętając ponadczasowe przesłanie Jana Pawła II, że zawsze i wszędzie mamy cos ważnego do zrobienia - bez względu na wiek.
„Zasadzeni w domu Pańskim, wydadzą owoc, nawet i w starości, pełni soków i zawsze żywotni” - napisano w Księdze Psalmów, czego Wam z całego serca życzę, chociaż starość macie jeszcze daleko, bardzo daleko.
Wprawdzie nikt nie ma wpływu na długość swojego życia, ale ma znaczny wpływ na jego szerokość i głębię, więc wykorzystajcie podarowany czas, wciąż aktywni na miarę swoich możliwości, dzieląc się z innymi zdobytą w drodze mądrością rozumu i serca oraz miłością.
Nie ma już z nami wielu profesorów - obejmijmy ich modlitewną pamięcią, bo wierzę, że wspierają nas z tamtego brzegu i może sami potrzebują naszej pomocy.
Czego jeszcze życzyć każdemu osobno i wszystkim razem?
Niech dzisiejsze spotkanie na długo zostanie źródłem radości, utrwali przyjaźnie: św.Kinga, którą tak często kiedyś odwiedzaliście - wyprasza potrzebne łaski, Matka Najświętsza ma w szczególnej opiece, a Chrystus pomaga realizować marzenia, które prowadzą do Niego i błogosławi nadchodzącym dniom.
W ostatnich zdaniach pragnę gorąco podziękować Siostrze Przełożonej Niepokalanek - Marysi Kudłacz, Basi Laskoś-Kubicy a przede wszystkim Adamowi Mazurowi za ofiarny trud i zaangażowanie, któremu zawdzięczamy to piękne spotkanie dzisiejsze.
W miejscu, gdzie 14 lat temu Papież-Polak, mówił o świętości w życiu, a wcześniej nie tylko do młodzieży napisał:
„niech wasza droga będzie zawsze wspólna,
modlitwa niech będzie ufna, pokorna i wytrwała,
miłość głęboka, ofiarna,
a nadzieja niech będzie większa od wszystkiego,
co się tej nadziei może sprzeciwiać”.
I niech tak będzie. A gdyby nawet sprzeciwiło się zbyt dużo, powtórzcie za Leopoldem Staffem:
„Nic mi świecie piękności twej zmącić niezdolne
Błogosławione, które wydało mnie plemię
Patrzę na gwiazdy górne i na kwiaty polne,
A w oczach swych jednoczę i niebo i ziemię”.
A Ty Chryste, pozwól każdemu z ziemi wciąż sięgać po gwiazdy i spraw, by wiele z tego, co w życiu piękne, dobre i ambitne było ich udziałem, i Tych, których kochają. Szczęść Boże - do następnego spotkania.
Łączę dużo, dużo serdeczności. Myślą i sercem z Wami
- wychowawczyni Kazimiera Mrówka.
 
Przeczytano również życzenia od profesor Danuty Kotarby:
 
„Kochani!
Z okazji Jubileuszu składam Wam najserdeczniejsze życzenia zdrowia, szczęścia, pogody ducha oraz realizacji planów.
Niech dobry Bóg ma Was w swojej opiece, a dobry los zawsze Wam sprzyja i daje wiele powodów do radości.
Pozdrawiam serdecznie i całuję - Danuta Kotarba”
 
Parę słów przekazali nasi profesorowie: Jan Henzel i Maria Biel.
    Na zakończenie pobytu w szkole p.dyrektor Małgorzata Konstanty udostępniła nam do zwiedzania wszystkie klasy i pracownie. Mury te same. Ale wystrój sal i wyposażenie zmienione. Czuło się jednak atmosferę, jak za dawnych szkolnych lat. Serce też biło mocniej.
Kolejna część zjazdu odbyła się w Diecezjalnym Centrum Pielgrzymowania „Opoka”, gdzie nasz ksiądz katecheta - prałat Franciszek Kostrzewa odprawił Mszę św. Po niej rozpoczęła się uczta, a w przerwie zwiedzanie muzeum poświęconego Janowi Pawłowi II. Rozmowom i wspomnieniom nie było końca. W trakcie przyjacielskiego spotkania delegacja uczestników zjazdu udała się do chorej profesorki Kazimiery Mrówki z kwiatami i życzeniami. Pod koniec spotkania uczestnicy zjazdu wypili symboliczną lampkę wina za pomyślność…
Dzień pełen wrażeń i wdzięczności na długo pozostanie nam w pamięci.
Opracowały starosądeczanki:
s.Macieja - przełożona klasztoru Sióstr Niepokalanek z Nowego Sącza
Barbara Laskoś-Kubica
 
313390