Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Placówka Wsparcia Dziennego

Treść


.
PLACÓWKA WSPARCIA DZIENNEGO
 
    Jestem wolontariuszem w Placówce Wsparcia Dziennego, której podopieczni mogli, jak co roku, aktywnie spędzać ferie, dzięki zimowisku. Ze względu na dużą liczbę dzieci i młodzieży, uczestnicy podzieleni zostali na dwie grupy: młodszą mającą zajęcia w pierwszym tygodniu ferii i starszą, dla której aktywny wypoczynek został zorganizowany przez Placówkę w drugim tygodniu zimowego odpoczynku od zajęć szkolnych. W sumie w „placówkowych” zajęciach wzięło udział pięćdziesięcioro uczestników.
Dzieci spędziły czas na seansach filmowych, między innymi w kinie „Sokół” w Starym Sączu, w kinie 3D „Helios” oraz kinie „Cinetrix 6D” w Nowym Sączu. Młodsza grupa świetnie bawiła się w „Bajkolandzie” i krytym lodowisku w Chełmcu, jak również na krytej pływalni w Nowym Sączu.
.

.
Grupa starsza również nie narzekała na brak atrakcji. Oprócz uczestnictwa w seansie filmowym byliśmy także na wymienionym wyżej basenie i płycie sztucznego lodowiska. Zabawa była przednia. Wszyscy coraz lepiej radzą sobie w wodzie i na basenowej zjeżdżalni, jazda na łyżwach również sprawia dzieciom wiele radości.
    Kilka dni wcześniej byłam z wnukami w „LaserShot” w Nowym Sączu. Cała grupa dzieci (w rezultacie pięciu chłopców i jedna dziewczynka) była zachwycona możliwością uczestnictwa w tego rodzaju rozrywce, szczególnie, gdy od właścicieli przybytku - państwa: Dariusza i Anny, dowiedzieli się, że sprzęt jest odzwierciedleniem tego z „Gwiezdnych wojen” - filmu reżyserowanego przez Georga Lucasa.
Na zakończenie ferii w Placówce zaplanowany był pobyt w gospodarstwie państwa Hejmejów w Moszczenicy - z jazdą konną i grillem. Niestety poprzedniego dnia padał deszcz, co pokrzyżowało ustalone plany. Pani kierowniczce poddałam pomysł na wyprawę do „LaserShot”.
I właśnie główną atrakcją dla starszej grupy był pobyt na laserowym paintballu, gdzie można było połączyć przyjemność z rywalizacją strzelecką.
Na powierzchni około 200 m 2 uczestnicy zabawy przemierzali pełen zakamarków labirynt, czując się jak w kosmosie, bowiem dzięki farbom fluorescencyjnym i oświetleniu UV, zwykłe piwniczne pomieszczenie zostało zamienione w niezwykłe miejsce. Każdy z graczy został wyposażony w kamizelkę i pistolet. Bezpieczna i nader atrakcyjna zabawa jest zsynchronizowana z komputerem, co oznacza, że każdy strzał zostaje zarejestrowany i grający wie, ile punktów zdobył, a grupa oczekująca na swą rozgrywkę, rezultaty grających śledzi na monitorze, również dzięki temu, w pewien sposób uczestnicząc w rywalizacji.
Wszyscy uczestnicy gry dostali pamiątkowe dyplomy ze swym imieniem i z ilością zdobytych punktów, a zwycięzcy medale złoty, srebrny i brązowy.
    Niestety ferie minęły szybko, ale wszyscy tak organizatorzy, jak i uczestnicy, i opiekunowie wiemy, że wspólnie spędzony czas będziemy długo i serdecznie wspominać, czekając na letnie półkolonie i kolejne zimowisko.
Jolanta Czech
 
313390