Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Ksiądz Roman Stafin - moja Msza święta

Treść


.
Moja Msza Święta
W ciszy razem z Panem
 
     W kilka minut po przyjęciu Komunii Świętej wierni znajdują się już na zewnątrz kościoła. Czy nie jest tutaj zaniedbywane coś, co jest bardzo ważne? - i przez kapłanów i przez wiernych? Sięgnijmy raz jeszcze do Dekretu o posłudze i życiu kapłanów Soboru Watykańskiego II, w którym ojcowie soborowi piszą pięknie i głęboko o duchowości kapłańskiej, wyrastającej ze sprawowania Eucharystii i przyjmowania Komunii Świętej: „… w ofierze Mszy świętej… prezbiterzy łączą się z czynnością Chrystusa Kapłana, siebie całych codziennie ofiarują Bogu, a gdy karmią się Ciałem Chrystusa, uczestniczą serdecznie w miłości Tego, który daje siebie wiernym na pokarm” (13). Moment przyjęcia Ciała Chrystusa, zjednoczenia się z Nim w miłości, jest momentem szczególnym, dlatego wymaga odpowiedniej duchowej dyspozycji. Dobrze przygotowana i ze czcią sprawowana liturgia służy temu celowi.
    Ogólne wprowadzenie do Mszału rzymskiego mówi, że ”kiedy kapłan przyjmuje Najświętszy Sakrament, rozpoczyna się śpiew na Komunię”; jest on znakiem „duchowej jedności” wiernych, ich „radości serca” oraz podkreśla „wspólnotowy” wymiar procesji (por. 86). Na komunię śpiewamy pieśni o charakterze eucharystycznym; w naszym „narodowym” skarbcu mamy wiele pięknych i głębokich duchowo pieśni. Liturgia zaleca także śpiew antyfon w połączeniu z tzw. communio-psalmami. Tego rodzaju śpiewy odpowiadają treściowo Ewangelii lub tajemnicy danego święta i są często pielęgnowane w zakonach, m.in. w klasztorze Sióstr Klarysek w Starym Sączu; dostarczają one uczestnikom Mszy Świętej głębokich i wzniosłych przeżyć. W niektórych parafiach tego rodzaju śpiewy wykonuje schola. Podczas Mszy Świętej recytowanej, wierni lub lektor (albo sam celebrans) recytują antyfonę przed udzielaniem Komunii Świętej.
    Po przyjęciu Ciała Pańskiego zalecana jest modlitwa w ciszy. Wyraźnie o tym mówi Ogólne wprowadzenie do Mszału rzymskiego (por. 45.88.164) Dlaczego? Poza wspólnotowym wymiarem przyjęcia Komunii Świętej trzeba podkreślić jej znaczenie dla osobistego duchowego życia każdego uczestnika Eucharystii. Zjednoczenie z Chrystusem w chwili przyjęcia Jego Ciała jest najgłębszą formą spotkania Boga z człowiekiem. Ani słuchanie Słowa Bożego, ani odkrywanie obecności Boga w drugim człowieku nie osiągają tej intensywności zjednoczenia z Nim, jaką umożliwia przyjęcia Ciała Jego Syna. Dlatego wierni, zanim zaśpiewają pieśń na dziękczynienie, powinni mieć możliwość osobistej rozmowy z Chrystusem nawiedzającym ich serce. Następującymi treściami powinno wypełnić się ten czas: zadziwiam się - to sam Bóg przychodzi do mnie!; adoruję Go; składam dzięki sercem wypełnionym miłością; proszę Go, aby przemienił moje myśli, słowa i czyny. Nigdy nie powinno się zaczynać pieśni na dziękczynienie w czasie puryfikacji naczyń liturgicznych. Wskazana jest nawet przez chwilę medytacyjna gra organowa, gdy kapłan z asystą usiądzie na miejscu przewodniczenia. Inspiracją do osobistej rozmowy z Jezusem może być także rozważanie (medytacja) odczytane po Komunii Świętej przez lektora (osobę dorosłą). Powinno ono także wyrażać główną myśl czytań liturgicznych i homilii, czy też odnosić się do tajemnicy danego święta. Kontynuację osobistej rozmowy z Chrystusem umożliwiają także śpiewy z Taize, w których po wielekroć powtarza się tę samą myśl, np. „Adoramus de Domine”, „Misericordias Domini”, itp.
    Św.Franciszek Salezy, apostoł Bożej miłości, w swojej książce Filotea daje takie rady przyjmującemu Komunię Świętą: „Niech twoją wielką intencją podczas Komunii Świętej będzie, aby zanurzyć się głębiej w Bożej miłości, umocnić się w niej i stać się bardziej radosnym. Albowiem tylko miłość powinna być twoim celem, gdy przyjmujesz Tego, który wydał się za ciebie jedynie z miłości. Przecież nie można sobie wyobrazić pełniejszego miłości i czułości czynu Zbawiciela niż ów, kiedy uniżył się stając się naszym pokarmem, aby przeniknąć naszą duszę i jak najściślej zjednoczyć się z sercem i ciałem tego, który w Niego wierzy”.
    Ks.E.Staniek, znany krakowski teolog, w 39 liście o Eucharystii, skierowanym do młodego kapłana, ubolewa nad tym, że „duszpasterze nie ukazali wagi dziękczynienia i nie podjęli trudu nauczenia ludzi przeżywania tych minut z Chrystusem” (115). Niestety, jeszcze w wielu naszych kościołach, przed i po komunii, śpiewane są pieśni jedna za drugą, bez duchowego „oddechu”, aż kapłan wezwie do modlitwy po komunii, kończącej czas dziękczynienia. „Jam jest chleb życia. Kto do Mnie przychodzi, nie będzie łaknął; a kto we Mnie wierzy, nigdy pragnąć nie będzie” (J 6,35). Umożliwiajmy naszym wiernym, jako kapłani sprawujący Najświętszą Ofiarę, głębokie przeżycie tej prawdy!
    Trzeba tutaj jeszcze wspomnieć o tzw. komunii duchowej. Oznacza ona pragnienie przyjęcia Jezusa w Eucharystii, ale istnieją pewne przeszkody, np. niepewność co do stanu łaski uświecającej przy równoczesnym braku możliwości przyjęcia sakramentu pokuty, życie w związku małżeńskim niesakramentalnym, czy też niemożność uczestniczenia we Mszy Świętej. Pragnienie przyjęcia Chrystusa opiera się na głębokiej wierze w Jego obecność w Eucharystii i jej uświęcającą moc. Komunię duchową można przyjmować będąc w kościele, ale także w ciągu dnia, w różnych miejscach, wzbudzając w głębi serca uczucie miłości do Chrystusa; każda dobra modlitwa jest nieustanną komunią duchową. Żyć w obecności miłującego Boga i pragnąc Go coraz mocniej miłować - oto ideał życia chrześcijańskiego!
    Święta Kingo, czcicielko Jezusa Eucharystycznego, prowadź nas do Niego i pomóż nam Go godnie przyjąć, naszego Pana i Zbawiciela, który ofiaruje się na ołtarzu - za nas i dla nas.
Z książki: Ks.Roman Stafin, Odkrywać skarb. Rozważania
mistagogiczne o Mszy Świętej. Biblos. Tarnów 2013.
.
349476