Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

WIELKOPOSTNA ODNOWA DUCHA

Treść


.
 
WIELKOPOSTNA ODNOWA DUCHA
 
Życie rozdaje nam role. Nakładamy maski.
Stajemy się rekwizytem w teatrze świata.
Kamienny świat, kamienny człowiek.
Ale w środku ciągle bije żywe serce.
Wielki Post to czas wędrówki do własnego wnętrza.
Przewodnikiem jest Jezus. Droga jest znana.
Odważysz się nią pójść...?
 
    Kiedy na naszą głowę spada szczypta popiołu w czasie liturgii Środy Popielcowej i gdy słyszymy słowa: „Prochem jesteś i w proch się obrócisz" lub: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”, rozpoczynamy wielkopostną odnowę ducha. Każdy z nas w tym geście uznaje swoją zależność od Stwórcy i swoją niewystarczalność. Obrzędowi posypania głów popiołem, towarzyszy bowiem refleksja nad samym sobą, nad własnym losem, nad przemijalnością rzeczy, nad własną grzesznością, nad potrzebą przemiany.
    Popiół, którym kapłan posypie nam głowy, to obraz rzeczy kruchych i przemijających. Stale jesteśmy świadkami tego, jak czas i wypadki dziejowe zamieniają w szary proch wspaniale budowle i pomniki ludzkiej kultury. Czas zniszczył wszystko, co niedawno jeszcze żyło.
    Podobnie jest z nami. Bo cóż jest bardziej kruche niż życie ludzkie? Wystarczy zbyt silne uderzenie, chwila nieuwagi, jakiś wirus, który dostał się do organizmu, nowotwór i człowiek umiera. Cóż bardziej przemijającego niż życie ludzkie, choćby ono trwało nawet 100 lat. Tę prawdę przypominają nam słowa, wypowiadane przy posypywaniu głów popiołem: „Pamiętaj, człowiecze, że prochem jesteś i w proch się obrócisz". Wszystko stanie się popiołem. Mój dom, moje ubranie i sprzęty, sława ludzka, i mądrość ludzka. Gdy spocznę w grobie, za kilkanaście czy kilkadziesiąt lat zniknę nawet z pamięci tych dzisiaj najbliższych.
    Współczesnemu człowiekowi, częstokroć zaabsorbowanemu dobrami doczesnymi, brakuje czasu na rozwijanie życia wewnętrznego, duchowego, na zastanowienie się nad sobą samym. Pewnego bogatego biznesmena, szczycącego się wspaniałymi osiągnięciami w dziedzinie handlu, zapytał kiedyś dziennikarz: czy są jakieś rzeczy, dobra dla pana jeszcze nieosiągalne? Po chwili padła odpowiedź - "Jeżeli chodzi o dobra, które można kupić za pieniądze, to w większości są one dla mnie dostępne".
    - Czy jest więc jeszcze coś, czego pan pragnie? "Oczywiście - odpowiedział - najbardziej pragnę spokoju i chciałbym wreszcie mieć czas dla siebie i dla swojej rodziny, to jest bowiem ważniejsze niż pieniądze i osiągnięcia zawodowe".
    Życie codzienne nie stwarza nam zbyt wiele okazji do refleksji i zadumy nad sobą, nad naszym miejscem w życiu, nad sensem tego życia, nad sensem tego co robimy, czemu się poświęcamy, co chcemy osiągnąć. Dopiero jakieś dramatyczne doświadczenie kieruje nasze myśli w głąb wielu spraw i zagadnień. Wielki Post jest tym czasem, w którym możemy niejako wziąć „na warsztat" nasze życie, nasze wnętrze, nasze sumienie i skonfrontować je z tym, czego nauczał i czego wymagał od swoich naśladowców Chrystus, kiedy wzywał do pójścia za Nim.
    Jan Paweł II na początku Wielkiego Postu w roku 1991 zwrócił się do wiernych z takimi słowami:
„Kościół zachęca do skierowania myśli i serc ku tajemnicy Boga żywego, który objawia się ludziom w swojej sprawiedliwości i w swym miłosierdziu. Przypomina o nietrwałości doczesnego życia i przynagla nas, abyśmy nie grzęźli w grzechu i obojętności, otrząsnęli się z letargu i weszli na drogę wiodącą do spełnienia wszystkich naszych nadziei. W ślad za: «Pamiętaj, że prochem jesteś i w proch się obrócisz» idzie wezwanie: «Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię». Nawrócenie! O tym zadaniu Wielki Post przypomina ze szczególną siłą. Przede wszystkim trzeba się nawrócić na prawdę, którą jest Jezus Chrystus, światło świata".
    Wielki Post jest szczególnym czasem poszukiwania Boga. Mamy okazję się do Niego przybliżyć, zastanowić nad sobą i nad sensem życia. To czas, w którym Bóg nam przypomina o swoim miłosierdziu, zachęcając do poprawy. Dla chrześcijan jest to czas pracy nad sobą, nawrócenia się i pamiętania o wielkiej Bożej miłości.
    Czas jest wielkim darem, który mamy od Boga. Od nas zależy, w jaki sposób go wykorzystamy. Nikt z nas bowiem nie wie, ile będzie trwało jego życie; czy zdąży zrobić to, co zamierzył; czy tego czasu mu wystarczy. Nasuwa się więc prosty wniosek, że powinniśmy tak przeżywać każdy dzień, jak gdyby miał to być nasz dzień ostatni.
    Dlatego popiół, którym posypujemy nasze głowy, jest przede wszystkim wyrazem podjętej pokuty. Poprzez pokutę mamy dokonać przemiany naszego życia. Ta przemiana ma polegać na oderwaniu się od przywiązań do rzeczy ziemskich, które pozostawiają po sobie gorzki smak popiołu. Poprzez pokutę człowiek wraca do Boga, do źródła prawdziwego życia i jego radości.
     W trosce o tę prawdziwą radość, którą daje Pan, w trosce o ten skarb, którym trzeba sobie zasłużyć na niebo - Kościół kieruje do nas to wezwanie: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię". A zatem mamy się wewnętrznie przemienić, wrócić do Boga przez jałmużnę, modlitwę i post.
    Jałmużna - to nie tylko rzucony pieniądz do żebrzącej dłoni bezdomnego. Jałmużna to każdy czyn miłości wobec potrzebującego; to każdy gest miłości i dobroci wobec tych, którzy są obok mnie. Być może rzadko spotykamy obok siebie kogoś bardzo biednego, żebrzącego o chleb, ale może częściej spotykamy ludzi żebrzących i pragnących dobroci, współczucia, przebaczenia...
    Trzeba więc pomyśleć do jakiej jałmużny wzywa mnie Bóg w tym czasie Postu? Kto tak naprawdę czeka na moją litość; kto pragnie, bym okazał mu zainteresowanie? Kto oczekuje mojego wyjścia na przeciw? Komu wreszcie przebaczyć?
    Modlitwa - to kolejny warunek nawrócenia; modlitwa, czyli zwrócenie się do Boga, trwanie przy Bogu... Co mam uczynić, by w tym czasie znaleźć wreszcie czas na modlitwę? Jak znaleźć czas na Drogę krzyżową, na Gorzkie żale? Jak zmienić swoją modlitwę tak, by była ona miła Bogu i pomagała mi zmieniać się na lepsze.
    Wreszcie post - jako odmówienie sobie przyjemności a więc nie tylko ten od mięsa czy od cukierków, ale może bardziej post od tego co mnie pochłania, co mnie nadmiernie angażuje; co sprawia, że nie mam czasu dla Boga, dla rodziny - a nawet dla siebie samego. O jaki post chodzi w moim przypadku? Może post od komputera? Może o post od telewizji? Może post od papierosa czy alkoholu? Według Jezusa post powinien być związany z wysiłkiem zrywania ze wszystkim, co prowadzi do zła; z otwartością na potrzeby innych ludzi; z gotowością niesienia im pomocy - w tych właśnie postawach człowiek otwiera się na Boga.
    Uczniowie Liceum Ogólnokształcącego w Starym Sączu podejmują od kilku już lat szczególne wielkopostne umartwienie. Otóż chętni uczniowie wybierają sobie dzień, w którym w obranej przez siebie intencji poszczą „o chlebie i wodzie”. Codziennie inny uczeń przez cały Wielki Post włącza się w tę szkolną krucjatę modlitwy, gdyż jak mówił Chrystus, jest taki rodzaj złego ducha, który „można pokonać tylko modlitwą i postem”(Mk 9,29). Nie wszyscy ze względów zdrowotnych mogą podjąć takie umartwienie, nie wszyscy są w stanie podjąć się takiego umartwienia, ale ci, którzy ufając Bożej pomocy chcą ten dar ciała i ducha złożyć Bogu w ofierze mówią z radością o jego błogosławionych owocach.
    Szczególny akcent w dobrym przeżyciu Wielkiego Postu należy położyć na wielkopostne rekolekcje zakończone sakramentem pokuty i pojednania. Mają one doprowadzić do nawrócenia, mają przemienić serce, myślenie i wartościowanie, mają wzmocnić wiarę, nadzieję i miłość, pomóc w stawaniu się nowym człowiekiem.
    Rekolekcje to możliwość weryfikacji dotychczasowego życia, rozliczenia się ze sobą z własnych planów, marzeń i pragnień. To czas poszukiwania odpowiedzi na pytanie: „Co mam czynić, aby osiągnąć życie wieczne?" Na ogół wydaje się nam, że znamy odpowiedź na to pytanie, że wiemy, co mamy czynić, aby się zbawić, że wiemy co nam wolno, a czego nie wolno. A jednak tak często gubimy się w życiu, tak często nasze serce wypełnia jakiś lęk i powracamy do tego podstawowego pytania: co mam czynić? jaki jest sens tego, co robię?
    Właściwą odpowiedź znajdziemy przede wszystkim w dekalogu i w nauce Chrystusa, a spotkanie z Chrystusem przebaczającym da nam nieopisaną radość i pokój. Niech więc nie będzie nikogo, kto by zlekceważył zaproszenie na REKOLEKCJE PARAFIALNE i zaniedbał tę szansę na doświadczenie bliskości Boga.
 
Młody człowiek pisze:
 
Znowu się zagubiłem,
Już nie pamiętam gdzie,
Zaczekaj na mnie, Boże,
Pozwól odnaleźć się.
 
Zaczekaj na mnie, Boże,
Daj szansę jeszcze raz.
Bez Ciebie nie dam rady,
Wszak nędzę moją znasz.
 
Wzywam pomocy, Jezu,
Głos mój usłyszeć chciej.
Dogonić Cię nie mogę.
Gdzie jesteś, Panie, gdzie?
 
Czy jesteś na jeziorze,
I gniew uciszasz fal?
Czy o wieczornej porze
W Ogrójcu tłumisz żal?
 
Pozwól się znaleźć, Boże,
Do Twoich upaść nóg.
Wierzę, że mnie wysłuchasz,
Boś Ty mój Pan i Bóg.
 
    W liturgii Wielkiego Postu Kościół zwraca się do Boga w taki oto sposób: „Ty nam dajesz czas łaski i zbawienia, abyśmy oczyścili serca od nieuporządkowanych przywiązań i wśród spraw doczesnych troszczyli się przede wszystkim o wieczne zbawienie". Nie zmarnujmy tego czasu.
 
Ks.Henryk Homoncik
 
306330