Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki
Przejdź do Menu Techniczne

Menu Dodatkowe

Lagusheda - zespół z Gruzji

Treść


.
LAGUSHEDA - ZESPÓŁ Z GRUZJI
 
   28 maja 2014 na zaproszenie Stowarzyszenia Miłośników Tradycji i Folkloru „Malowana skrzynia” do Starego Sącza przybył pięćdziesięcio osobowy Zespół „Lagusheda” z Mestii, leżącego w krainie Swanetia w Gruzji.
Jak poinformował dyrektor CKiS Wojciech Knapik: „Goście z Gruzji przylecieli do Katowic, następnie zwiedzali Kraków, a wieczorem zostali przywitani w siedzibie zespołu „Starosądeczanie” w Mostkach. Na zasłużony odpoczynek udali się po trwającej ponad 26 godzin podróży. Gościnę znaleźli w domach członków zespołu. Kilka miesięcy później Starosądeczanie będą mieli okazję do rewizyty, planują bowiem wyjazd do Gruzji, gdzie w Mestii, w samym sercu Kaukazu będą przyjmowani przez gościnnych Swanów.
Swanetia otoczona przez gigantyczne, pokryte wiecznym śniegiem cztero i pięciotysięczne szczyty Kaukazu zdaniem wielu jest najpiękniejszym regionem Gruzji. Stolicą Swaneti jest kamienne miasteczko Mestia liczące ok. 3500 mieszkańców. Region zamieszkany jest przez Swanów - archaiczną grupę etniczną posługującą się swoim językiem. Język swański nie posiada formy pisanej i jest wypieramy przez pokrewny język gruziński, który ma przewagę, jako język urzędowy, nauczany w szkołach. Szacuje się, że język swański jest obecnie używany przez ok. 20 tys. osób. Kultura Swanów przez stulecia kształtowała się w izolacji od reszty ziem gruzińskich. Charakterystyczną cechą krajobrazu Swaneti są średniowieczne (pochodzące najczęściej z XII w) wieże obronne, które powstawały głównie z powodu zwyczaju krwawej zemsty rodowej. Początki kultury Swanów sięgają czasów starożytnych. Grecki historyk i etnograf Strabon pisał o Swanach: Są bardzo odważni i silni, panują nad niemal wszystkim dookoła i władają szczytami Kaukazu. Na przestrzeni historii Swanetia okresowo uzyskiwała niepodległość i miała własnego władcę i rady plemienne. Uważa się, że chrześcijaństwo przyszło do Swanetii około 523-530 r. n.e. Swanowie pielęgnują swoją kulturę. Śpiewają pieśni wielogłosowe o swoich przodkach, myśliwych, górnikach i hodowcach bydła. Jak w całej Gruzji szczególną estymą cieszy się taniec, a wybitni tancerze zyskują wielką popularność i stają się narodowymi bohaterami. Mają również swoje unikatowe tańce. Kulturę Swaneti pielęgnuję i promuje Chrześcijańskie Stowarzyszenie Edukacyjne w Mestii, przy którym działa młodzieżowy folklorystyczny zespół „Lagusheda”. Zespół ma też swoją dorosłą odmianę stworzoną przez byłych tancerzy i śpiewaków (studiujących albo pracujących obecnie w Tbilisi)”.
    Zespół „Lagusheda” starosądeckich widzów zachwycił po raz pierwszy występując podczas obchodów Dnia Dziecka w starosądeckim Parku Wodnym „Stawy”.
Jednak ich występ w sali budynku „Sokoła” przeszedł najśmielsze oczekiwania tłumnie zebranej publiczności, entuzjastycznie wyrażającej swój aplauz, gorącymi oklaskami na stojąco.
Był to galowy występ zespołu, który trwał bez mała dwie godziny.
W programie tego koncertu usłyszeliśmy wielogłosowe, rzewne śpiewy i obejrzeliśmy dynamiczne narodowe tańce, we wspaniałym baletowym wykonaniu.
.

.
Zdawać by się mogło, że Swanowie przychodzą na świat z umiejętnością tańca i śpiewu. Że mają to w genach, a przez ćwiczenia i próby jedynie doskonalą swe talenty. Większość widzów zapewne po raz pierwszy w życiu, na żywo - jak to się zwykło mawiać potocznie - „na własne oczy” z bliska widziała takie przedstawienie. Wszyscy byli zachwyceni, wzruszeni i wdzięczni inicjatorowi, pomysłodawcy i realizatorowi tego wielkiego przedsięwzięcia dyr.Wojciechowi Knapikowi. Brawa i aplauz widowni zdawał się nie mieć końca. Na scenie ponownie pojawili się „Starosądeczanie”, gdyż również na początku dali krótki swych umiejętności. To był wieczór przyjaźni polsko-gruzińskiej. Pojawiły się narodowe flagi!
    Na scenę wszedł burmistrz Jacek Lelek i powiedział: „Na drugi dzień po przyjeździe, zespół odwiedził mnie w urzędzie i dał krótki popis swoich umiejętności. Ale to, co zobaczyłem dzisiaj - przeszło moje wyobrażenia”.
Był wyrazicielem widowni, gdy w duchu wzajemnej sympatii, jaką darzą się nasze narody, dziękował gruzińskim góralom i starosądeckim lachom za wspaniały występ.
Jolanta Czech
 
346810