Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Historia Parafii pw.św.Elżbiety w Starym Sączu od XIII wieku do 1786 r. (19)

Treść


.

.
HISTORIA PARAFII P.W. ŚW.ELŻBIETY
W STARYM SĄCZU
OD XIII WIEKU DO 1786 r.
Fragmenty opracowane na podstawie
pracy magisterskiej Danuty Zygmunt
Rozdział III
ŻYCIE SPOŁECZNO-RELIGIJNE W PARAFII STAROSĄDECKIEJ
.
1.1. Duchowni w parafii starosądeckiej
 
Pierwszym znanym proboszczem w Starym Sączu był Bogufał. Po raz pierwszy jego imię znajdujemy na dokumencie wystawionym przez księżną Kingę w 1289 r., kiedy to świadkował, jako jej kapelan. Jako proboszcz starosądecki występuje w dokumencie z 1292 r. Był on dziedzicem wsi Łąki, a następnie Opalanej, a wreszcie kanonikiem sandomierskim. Księżna musiała być zadowolona z jego posług, skoro właśnie Opalaną mu nadała. Miał prawo zakładać w niej młyny, karczmy, mógł polować w okolicznych lasach. Ponadto Kinga zwolniła wieś i jej mieszkańców od danin. Sprzedaż wsi mogła nastąpić za zgodą księżnej, i być może Bogufał dokonał sprzedaży Opalanej, gdyż w roku 1293 nie był już jej właścicielem ani nie był także proboszczem starosądeckim. Pełne zestawienie proboszczów i wikarych pracujących w parafii p.w. św.Elżbiety zostało przedstawione w aneksie. Niestety, nie można stworzyć ich płynnej listy, ponieważ źródła nie zawsze dostarczają informacji i w spisie są luki niekiedy nawet prawie osiemdziesięcioletnie, kiedy nie ma na temat proboszcza żadnych danych.
    Warto natomiast przytoczyć przypadek sporu o starosądeckie probostwo, który doprowadził do tego, iż był czas, kiedy w Starym Sączu urzędowało jednocześnie dwóch proboszczów. Jak wiemy, prawo patronatu w stosunku do kościoła parafialnego posiadał klasztor klarysek. W połowie XVI w. obowiązki proboszcza w Starym Sączu pełnił ks.Jakub Lubomirski, pleban w Dziekanowicach, w zastępstwie właściwego proboszcza ks.Jana z Brzeska. Kiedy ks.Lubomirski zmarł w 1550 r., na kolejnego zastępcę, z racji starszego wieku ks.Jana i prawdopodobnie choroby, wyznaczono ks.Feliksa ze Starego Sącza. Ten w tym czasie był plebanem wojewody krakowskiego, Piotra Kmity. Ks.Feliks przedłożył zgodę wojewody i prawo prezenty, stąd można wnosić, iż musiało dojść do jakiejś ugody między Piotrem Kmitą a klaryskami, że mógł on się posłużyć prawem patronatu. Dwa lata później toczył się, wzmiankowany wcześniej, spór pomiędzy ks.Feliksem a Stanisławem Budzyńskim - o starosądeckie probostwo. Ten ostatni był sekretarzem papieskiego komisarza zakonów franciszkańskich w Polsce - Franciszka Lismaniniego, i podobnie jak on był zwolennikiem reformacji. Lismanin mając kontakty z klaryskami, próbował wymóc na nich obsadę probostwa starosądeckiego przez Budzyńskiego, a prezentę na owo stanowisko posiadał już ks.Feliks. Mimo tego, Stanisław Budzyński wystąpił, jako proboszcz starosądecki w 1552 r. przeciw ks.Feliksowi, twierdząc, iż ten bezprawnie zajął kościół parafialny w Starym Sączu, pobierał z niego dochody i nie myślał ustąpić, gdyż według niego to on był właściwym proboszczem z nominacji biskupiej. Nominacji tej nie chciał uznać zastępca ks.Feliksa, Józef Copelianus, wznosząc przeciw Budzyńskiemu apelację do Stolicy Apostolskiej lub metropolitalnej, prosząc o wstrzymanie działań aż do rozstrzygnięcia sporu. Stąd przez pewien czas obaj: Stanisław Budzyński i ks.Feliks byli starosądeckimi proboszczami równocześnie, jednak ostatecznie utrzymał się na probostwie ks.Feliks.
    Mówiąc o duchownych w parafii, należy także wspomnieć o wikariuszach, którzy również mieli swój udział w pracy duszpasterskiej. Byli oni najbliższymi współpracownikami proboszcza. Początkowo byli oni utrzymywani wyłącznie przez plebana i przez niego zatrudniani, dopiero później większy w tym udział miał biskup. Nie w każdej parafii byli wikariusze. Najczęściej był jeden wikariusz lub dwóch. W znaczniejszych i większych parafiach było ich kilku. W Starym Sączu z pewnością był wikariusz w roku 1513 i w 1527. Podobnie jak w przypadku proboszczów, tak i wykaz wikariuszy z XVII i XVIII w., których udało się odnaleźć w źródłach bądź opracowaniach, został przedstawiony w aneksie, głównie na podstawie katalogów alumnów krakowskich seminariów.
 
1.2. Poziom wykształcenia duchowieństwa w Starym Sączu
 
Poziom wykształcenia duchownych bywał różny. Początkowo nie określono konkretnych wymogów, co do wykształcenia kandydatów na księży. Ich przygotowanie nie miało jednolitego charakteru. Dużą rolę spełniały szkoły katedralne i kolegiackie. Często początkiem kształcenia przyszłych księży była wiedza przekazywana młodym chłopcom przez plebana. Nauka czytania, śpiewu kościelnego, ministrantury była podstawowym etapem do pełnienia przyszłych funkcji kapłańskich
    Od XIII wieku nauczaniem początkowym zajęły się szkoły parafialne. Dalszą naukę pobierano w szkołach wyższego typu. Kandydat na kapłana musiał zdać egzamin, najczęściej przed archidiakonem. Jednak należy pamiętać, iż egzaminator mając na względzie patrona, który mógł być protektorem kandydata, niekiedy patrzył pobłażliwym okiem na braki w wiadomościach. Zresztą same wymagania nie były zbytnio wygórowane. Według statutów synodalnych arcybiskupa Jakuba Świnki z 1285 r., wiemy, iż od kapłanów oczekiwano znajomości siedmiu sakramentów, prawd wiary, modlitw odprawianych w czasie godzin kanonicznych i umiejętności oraz rozumienia tekstów mszalnych.
Dopiero z czasem zaostrzyły się wymagania w stosunku do kandydatów chętnych do studiowania, z myślą o przygotowaniu się do stanu kapłańskiego. W połowie XV w. konieczne już było uczęszczanie przynajmniej przez trzy lata do szkoły katedralnej bądź kolegiackiej. W początkach XVI wieku zalecano, by kandydat studiował choć jakiś czas na uniwersytecie teologię lub prawo kanoniczne. Apelowano do duchownych, by zaopatrywali się w książki teologiczne i liturgiczne, choć nie zawsze oddźwięk na te polecenia był szeroki. Ogólnie rzecz biorąc, poziom wykształcenia duchowieństwa był niski, co uwidoczniło się zwłaszcza w czasie reformacji. Stąd, w myśl postanowień potrydenckiej odnowy religijnej, należało także zwrócić uwagę na wykształcenie duchownych. W 1563 r. sobór trydencki zatwierdził wprowadzenie seminariów, w których przyszli księża mieli się kształcić. Choć proces ich wprowadzenia trwał jakiś czas, to stopniowo zaczął przynosić efekty, poziom umysłowy jak i moralny księży podniósł się, zaś wykształcenie nabrało bardziej jednolitego charakteru.
    Wśród księży, pracujących w starosądeckiej parafii, zapewne większość posiadała wykształcenie zawodowe, uzyskane w szkołach dla księży, jednak na przestrzeni lat spotykamy także bardziej wykształconych duchownych, którzy odznaczali się wysokim poziomem wiedzy. Część z nich stanowili rodowici starosądeczanie. Na przykład: proboszcz Feliks, syn Macieja, który zanim zasiadł na probostwie szpitalnym, najpierw był kapelanem wojewody krakowskiego Piotra Kmity oraz pełnił funkcję notariusza publicznego biskupstwa krakowskiego. W 1584 r. na probostwie szpitalnym zasiadł Stanisław Wąsowic, posiadający tytuł bakałarza sztuk wyzwolonych. Z kolei Michał Bocheński - proboszcz szpitalny w Starym Sączu, a następnie kanonik nowosądecki, zdołał nawet dojść do stopnia doktora Część ze starosądeckich księży obejmowało wyższe godności kościelne, nie poprzestając na probostwie. m.in. Mikołaj Wąsowic w latach 1608-1618 był prepozytem kolegiaty św.Małgorzaty w Nowym Sączu, a także dziekanem i sądeckim oficjałem.
Urząd proboszcza w kościele szpitalnym sprawował Szymon Jaroszowski (1633-1638), doktor obojga praw, będący także prepozytem nowosądeckim i Adam Bydłoniewicz, doktor sztuk wyzwolonych i filozofii, kustosz kolegiaty nowosądeckiej. W 1658 r. zastąpił go Sebastian Machowicz. Uzyskał on stopień bakałarza na Akademii Krakowskiej, był także bibliofilem, posiadając dość pokaźny zbiór ksiąg, które następnie przekazał siostrom klaryskom. Doktorat w 1681 roku zdobył też ks.Tomasz Antoni Sertkowicz, który funkcję proboszcza w Starym Sączu pełnił w 1692 r.
Sądząc po sprawowanych urzędach, także o wcześniejszych proboszczach można powiedzieć, że posiadali szeroką wiedzę. Należy do nich m.in. ks.Wiktor, który będąc notariuszem księżnej Konstancji, już w 1334 r., redagował dokumenty prawne. Podobnie rzecz się miała z ks.Przybysławem, który również był notariuszem królewskim, a na probostwie w Starym Sączu urzędował jego zastępca.
    Często starosądeccy księża pełnili funkcję spowiednika sióstr klarysek. Pierwszym znanym proboszczem starosądeckiej parafii, jednocześnie pełniącym funkcję kapelana klarysek, był Bogufał, który był osobistym kapelanem księżnej Kingi. Innym proboszczem starosądeckim, będącym zarazem spowiednikiem sióstr klarysek był w 1694 r. ks.Jan Patyński, który w 1701 r. był poświadczony jako rządca majątku dóbr klasztornych. Niektórzy otrzymywali stanowisko kanonika kapituły św.Małgorzaty w Nowym Sączu, jak wspomniany już wyżej ks.Michał Bocheński, prepozyt kościoła Świętego Krzyża w Starym Sączu w latach 1696-1711. Do kapituły nowosądeckiej wszedł w 1715 r., by następnie zostać jej kustoszem. Z kolei prebendarz starosądecki, Wawrzyniec Drozdecki, został w 1775 r. honorowym kanonikiem kapituły. Proboszcz starosądecki Kazimierz Jankowski, urzędujący w latach 1679-1689, w roku 1679 został prałatem dziekanem w kapitule sądeckiej. Inni prepozyci starosądeccy, którzy objęli kanonię kapituły nowosądeckiej to: Szymon Jaroszowski (1641), Mikołaj Kownacki (1629), Jan Patyński (1698), Franciszek Petrykowski (1736), Stanisław Skrudziński (1763) czy Mikołaj Wąsowicz (1604).
Wybrała Jolanta Czech
 
346810