Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

>SŁUŻYŁ I MIŁOWAŁ WIĘCEJ NIŻ INNI<

Treść


.
Być wielkim znaczy służyć
„SŁUŻYŁ I MIŁOWAŁ WIĘCEJ NIŻ INNI”
 
Kochał nie tylko Boga i Kościół powszechny, ale i Polskę, i swoich rodaków.
 
O Janie Pawle II, „Janie od Boga”, jak nazywali go Brazylijczycy, napisano już setki ksiąg i wciąż powstają nowe, jakby żył nadal w ludzkich sercach, promieniując świętością. Dopiero po latach odkrywa się charyzmatyczne cechy jego osobowości, dalekowzroczność i przewidywalność prawie proroczą; marnuje się jednak wciąż, niestety, przeogromne bogactwo myśli i nauczania Papieża. Czyżby dopiero następne pokolenia miały i potrafiły docenić genialny dorobek twórczy, potęgę umysłu i całokształt jego dokonań?
     Rocznice zobowiązują do pamięci: w b.r. 96. rocznica urodzin, 11. śmierci, 17. wizyty papieskiej w Starym Sączu; dodatkowo jeszcze takie okrągłe, jak 70 lecie święceń kapłańskich Karola Wojtyły, czy 50 lecie celebrowania obchodów milenijnych wraz z prymasem Stefanem Wyszyńskim w Starym Sączu i modlitwy o kanonizację bł.Kingi. To wszystko godne upamiętnienia, ale rok 2016, obfituje w tak ważne wydarzenia, że może okazać się wyjątkowo odkrywczy w ujawnieniu zasług naszego Papieża. Pozwala zauważyć bowiem, że czy to w szerzeniu kultu miłosierdzia, czy w Światowych Dniach Młodzieży, (o których szerzej w następnym numerze), czy też we wszystkich obdarowaniach i owocach kanonizacji i wizyty papieskiej w Starym Sączu, wszędzie, „u źródła” był On i dzięki niemu, i z jego udziałem tak dużo dobra ujawniło się u nas i w świecie. Inicjował i przemieniał, pouczał i zasiewał to, co teraz plonuje i wzrasta; największy Syn polskiego narodu
 
PROBOSZCZ ŚWIATA - „PAPIEŻ MIŁOSIERDZIA”
 
    Dopiero dzisiaj, przy okazji Roku Jubileuszowego Miłosierdzia, odkrywamy na przykład, że rozwój i rozprzestrzenianie się kultu miłosierdzia Bożego u nas i w świecie dokonały się w dużej mierze dzięki osobistemu zaangażowaniu Jana Pawła II. Cześć dla tej wielkiej tajemnicy Bożej miłości żywił zawsze. Jeszcze w czasie wojny, jako pracownik Solvayu, Karol Wojtyła przychodził do kaplicy Zgromadzenia Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie - Łagiewnikach i modlił się przed Obrazem Jezusa Miłosiernego, i u grobu siostry Faustyny. Czynił to również później, jako kapłan i biskup Krakowa, to miejsce zawsze mu było bliskie, a orędzie miłosierdzia, przekazane siostrze Faustynie, wyjątkowo trafiało do przekonania i domagało się ujawnienia światu.
    Kardynałowi Wojtyle bardzo zależało na tym, by jak najszybciej wynieść na ołtarze siostrę Faustynę; przeszkód było dużo, wielokrotnie musiał interweniować w Stolicy Apostolskiej. W 1958 r. Święte Oficjum zakazało kultu Bożego miłosierdzia przekazanego przez Siostrę Faustynę Kowalską; dopiero po 20 latach usilnych starań, w 1978 r. Kongregacja Doktryny Wiary wydała Notyfikację odwołującą zakaz szerzenia nabożeństwa.
    Proces beatyfikacyjny rozpoczął Karol Wojtyła, jako biskup, a kończył, jako papież; w 1993 r. beatyfikował, a w 2000 roku w poczet świętych wprowadził siostrę Faustynę Kowalską. Po tych dwu procesach nastąpił bardzo dynamiczny rozwój kultu miłosierdzia, również dzięki pielgrzymkom Ojca Świętego do Łagiewnik; rozprzestrzenił się błyskawicznie i samoczynnie na całym świecie. Jan Paweł II spowodował rozbudowę sanktuarium i wzniesienie nowego kościoła - bazyliki, którą w 2002 r. konsekrował i skąd dokonał aktu zawierzenia świata Bożemu miłosierdziu. Do tej stolicy kultu Bożego miłosierdzia corocznie przybywają ponad 2 miliony pielgrzymów z Polski i świata.
    Papież Benedykt XVI, podczas Mszy św. inaugurującej pontyfikat w 2005. r. powiedział: „W moim sercu przeważa głębokie poczucie wdzięczności za dar Bożego Miłosierdzia. Uważam to za szczególną łaskę, którą zyskał dla mnie mój świętej pamięci poprzednik Jan Paweł II.”
    Wierząc, że tylko miłosierdzie jest źródłem nadziei i mocą, która może odmienić oblicze świata, wydał encyklikę „Dives In misericordia” (o Bogu, miłosiernym Ojcu), ustanowił również święto Bożego Miłosierdzia.
    To tylko jeden z wielu przykładów ogromnego wkładu św.Jana Pawła II w życie Kościoła, Polski i świata. W związku ze zbliżającą się kolejną rocznicą wizyty papieskiej w Starym Sączu pragniemy skoncentrować się na tym, co my zawdzięczamy Ojcu Świętemu; 17 lat w życiu miasta i społeczności to już okres pozwalający dokonać podsumowań i ocen, w tym przypadku „plonowania i owocobrania” papieskiego zasiewu. Takiego „żniwnego” rejestru może się podjąć tylko osoba najlepiej zorientowana w sytuacji, znająca realia i „czująca” pulsowanie życia mieszkańców. Nie uchylił się od tej powinności, poproszony o wypowiedź, na łamach „Z Grodu Kingi”, Burmistrz Starego Sącza, p.Jacek Lelek; z wielką życzliwością zawsze traktujący założoną przed laty gazetkę parafialną i jej czytelników. Dzięki temu otrzymujemy materiał „ z pierwszej ręki”, wnikliwie udokumentowany „przyczynek do dziejów miasta”, bezcenny historycznie i ważny dla współczesności. Burmistrz Jacek Lelek odpowiada w nim na pytanie:
 
JAKI WPŁYW MIAŁA WIZYTA PAPIESKA NA STARY SĄCZ?
 
    Wizyta Jana Pawła II w Starym Sączu, związana z kanonizacją błogosławionej Kingi, miała dla naszej społeczności fundamentalne znaczenie. Pokusiłbym się nawet o stwierdzenie, że stanowi cezurę czasową w historii naszego miasta. Nawet pomijając to, co najważniejsze, czyli przeżycia duchowe uczestników - pamiętna Msza Święta kanonizacyjna na starosądeckich błoniach zapoczątkowała szereg bardzo istotnych wydarzeń, wpływających na podniesienie prestiżu naszego miasta, jego życie i organizację.
    Kluczowe znaczenie miała tutaj decyzja o pozostawieniu Ołtarza Papieskiego na swym pierwotnym miejscu oraz powstanie Diecezjalnego Centrum Pielgrzymowania „Opoka”. Spośród 54 polskich miast i miejscowości, które odwiedził nasz Papież, tylko Stary Sącz zachował cały ołtarz, który stał się drogocenną relikwią i wymownym świadkiem tamtych wydarzeń dla nowych pokoleń Polaków. A tym samym niezwykłą atrakcją przyciągającą tysiące pielgrzymów i turystów.
    Uroczyste świętowanie rocznic kanonizacji i pobytu Jana Pawła II w Starym Sączu przyciągnęło i nadal przyciąga wielu pielgrzymów, a wśród nich najwyższych dostojników kościelnych i najbliższych współpracowników Jana Pawła II. Tutaj Sądeczanie najliczniej gromadzili się na wieść o śmierci Jana Pawła II, tutaj wraz z całą diecezją tarnowską dziękowali za Jego beatyfikację i kanonizację. W Starym Sączu Jan Paweł II nawoływał, abyśmy uczynili kończący się wiek i nowe Tysiąclecie erą ludzi świętych. Jakże znamienne jest, że sam poszedł drogą, do której nas namawiał i został pierwszym kanonizowanym świętym XXI wieku…. Oczywiście nie byłoby wizyty Ojca Świętego i wszystkich kolejnych wydarzeń, gdyby nie Święta Kinga...
    Dlatego dziś ołtarz stał się prawdziwą relikwią i ośrodkiem kultu - dwóch niezwykle ważnych dla naszego Narodu świętych - św.Kingi i św.Jana Pawła II. To miejsce inspiruje do coraz to nowych inicjatyw o zasięgu diecezjalnym, regionalnym, krajowym a nawet międzynarodowym. Do swojej Patronki zjeżdżają tu samorządowcy. Swoje święto mają tutaj rodziny diecezji tarnowskiej, zadomowili się tutaj muzycy chrześcijańscy wznosząc „Strefę Chwały”, przybywają bierzmowani, a nawet… motocykliści. Plac papieski stał się również miejscem wielu innych wydarzeń religijnych, ale także sportowych, społecznych i kulturalnych. Plac papieski, to obok Klasztoru SS Klarysek, najważniejsze i najczęściej odwiedzane przez gości miejsce w naszym mieście i jedna z najważniejszych atrakcji całej Sądecczyzny. Dziś trudno sobie wyobrazić Stary Sącz bez Jana Pawła II i jego ołtarza…
 
Kilka słów o św.Kindze, jako Patronce Miasta
    Są na tym świecie rzeczy oczywiste. Woda jest mokra, ogień parzy, a dwa dodać dwa jest cztery. Dla nas taką oczywistością od wieków jest fakt, że Święta Kinga jest patronką Starego Sącza. Potwierdzała to niezliczonymi znakami. Część z nich to zjawiska nadprzyrodzone, opisane w księdze łask otrzymanych, za wstawiennictwem św.Kingi, w Klasztorze Sióstr Klarysek. Inne mogą wydawać się bardziej zwykłe. Ale które miasto w Polsce, a może nawet na świecie, ma wśród kanonizowanych świętych swoją założycielkę, która w tym mieście spoczywa i na przestrzeni wieków kreuje wokół siebie najważniejsze wydarzenia w dziejach tego miasta?
    Zacznijmy od fundacji klasztoru Sióstr Klarysek, który przez ponad 730 lat nieprzerwanie istnieje i nadal jest najważniejszym znakiem identyfikacji naszego Miasta! Czy gdyby nie Kinga - król Jan III Sobieski zatrzymałby się na dłużej w takim miasteczku? Czyż odpusty ku Jej czci nie były najważniejszymi wydarzeniami w rocznym kalendarzu? Czy tak niewielkie miasto mogłoby przeżywać wizytę Papieża Polaka, gdyby nie Święta Kinga? Argumentów historycznych i socjologicznych można by jeszcze mnożyć. Do mnie jeszcze jeden szczególnie mocno przemawia. Otóż ze statystyk wynika, że na Sądecczyźnie mieszkańcy kilkanaście razy częściej nadają swoim córkom imię Kinga niż w pozostałej części kraju! Czyż to nie dowód, jak silna jest ich wiara w opiekę, bliskiej im Patronki, nad ich dziećmi?
    Ale w naszej cywilizacji tak już jest, że pewne rzeczy dobrze jest sformalizować. Tradycją Kościoła jest potwierdzanie dekretem patronatu świętego nad grupą zawodową, osobami określonego stanu lub mieszkańcami danego miasta. Ranga dokumentu jest wysoka, gdyż wydaje go, po dogłębnym zbadaniu i zasięgnięciu opinii miejscowego biskupa oraz episkopatu danego kraju - Stolica Apostolska. Okazało się, że dotychczas takiego dokumentu, w odniesieniu do patronatu Świętej Kingi nad Starym Sączem, nie było. W tej sytuacji Rada Miejska Starego Sącza uznała za stosowne zwrócenie się z rezolucją do Stolicy Apostolskiej, za pośrednictwem księdza biskupa Andrzeja Jeża, ordynariusza Diecezji Tarnowskiej, o kanoniczne potwierdzenie tego oczywistego dla nas faktu! Rezolucja ta została przyjęta 19 lutego 2014 roku. Jej tekst został niezwłocznie doręczony księdzu biskupowi Andrzejowi Jeżowi z prośbą o dalsze procedowanie na drodze prawa kanonicznego. Wiemy, że w rękach naszego księdza Biskupa Ordynariusza jest już Dekret Kongregacji ds.Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów Świętych Stolicy Apostolskiej, czyniący zadość prośbie radnych, którzy byli wyrazicielami woli społeczeństwa naszego Miasta i Gminy. Władze miasta otrzymają go w dniu 19 czerwca bieżącego roku, podczas obchodów 17. rocznicy kanonizacji Świętej Kingi. To kolejne ważne wydarzenie, o charakterze symbolicznym, w naszej najnowszej historii.
 
OGROMNY NASZ DŁUG WDZIĘCZNOŚCI
I OBOWIĄZEK PAMIĘCI
 
    Unaocznia to, między innymi, powyższy tekst Pana Burmistrza. Powinien też zmuszać do osobistego rachunku sumienia i zadania sobie pytań:
            - Co z modlitewną pamięcią, o którą papież-Polak prosił rodaków?
               Prosił, by i za życia i po śmierci…
            - Czy pamiętam o rocznicach i w ich obchodach uczestniczę?
            - Czy chociaż od czasu do czasu poczytam książkę o św. Janie Pawle II,
               albo fragmenty jego homilii?

   Jaki jest mój udział w, jedynym w miesiącu, nabożeństwie poświęconym Papieżowi i jego wstawiennictwu za nami u Boga?
Ksiądz proboszcz Marek Tabor, celebrujący w każdy drugi czwartek miesiąca, o godz. 17.00 tzw. „nabożeństwo papieskie” w kościele parafialnym pw. św.Elżbiety, zaprasza na nie i informuje:
    Tuż po beatyfikacji Jana Pawła II (1.V 2011) z podpowiedzi parafian zrodziła się idea takiego nabożeństwa. Zawiązał się zespół dorosłych i młodzieży podejmujący to wyzwanie, dbający o uroczystą oprawę liturgii. Grupa instrumentalno-wokalna bardzo profesjonalnie wykonuje pieśni; repertuar ich, nastrojowy i zarazem uduchowiający, dostosowany jest zawsze do modlitwy i do medytacji. Cały schemat nabożeństwa opracowuje Zespół; jest w nim miejsce na modlitwę spontanicznie prowadzoną przez ks.Celebransa, są prośby i podziękowania przez wstawiennictwo św.Jana Pawła II, jest fragment przemówienia papieskiego, jest prywatna adoracja, (wszystko na tle podkładu muzycznego) i wreszcie, jako apogeum przeżyć, litania do św.Jana Pawła II i błogosławieństwo na wzór tego z Lourdes, z przejściem z Najświętszym Sakramentem przez kościół i znakiem błogosławieństwa nad każdą osobą, indywidualnie.
    Msza św. jest zawsze z kazaniem ks.Proboszcza wykorzystującym wspaniałe bogactwo osobowości Papieża i jego dzieł. Myśli czerpane z encyklik i adhortacji zastąpiły obecnie wezwania - tytuły z litanii do św.Jana Pawła II.
    Podkreślając wagę i celowość tych nabożeństw ks.prałat Marek Tabor przypomina, że bogactwo niewyczerpanych skarbów papieskiego nauczania, jego ponadczasowość powinny nas mobilizować do nieustannego zgłębiania nauk Proroka naszych czasów. Jako starosądeczanie i rodacy mamy szczególne zobowiązanie względem tego mistrza modlitwy i zjednoczenia z Bogiem. Zobowiązanie modlitwy, pamięci i wdzięczności.
 
„TA MIŁOŚĆ JEST CIĄGLE W NASZYM SERCU…”
- 2. IV 2016.
 
    To już 11. rocznica śmierci św.Jana Pawła II. W Krakowie, pod oknem na Franciszkańskiej tłumy, przeważa młodzież. O 21, 37 ten skurcz serca jednako dotkliwy. I smutek nieugaszony, jak lampiony i świece pamięci w oknach. I modlitwa serdeczna, bo Kraków nie zapomina. Inne miasta też organizują spotkania, wspominają, w różnoraki sposób obchodzą rocznicę
    A jak Stary Sącz spłaca swój dług pamięci?
Relacjonuje, spod Ołtarza Papieskiego ksiądz Marcin Kokoszka, dyrektor Centrum Pielgrzymowania „Opoka”:
    „To dzisiaj, właśnie tu, bez specjalnych zaproszeń, ogłoszeń i afiszów zgromadzili się Starosądeczanie. Punktualnie o godz. 21, 37 zabrzmiała „Barka”. I chociaż słyszymy ją codziennie z wieży klasztornej, to dzisiaj ma specjalny wydźwięk.”
    Przez cały dzień Ołtarz Papieski odwiedzały tłumy Sądeczan. Hołd Papieżowi oddali także turyści. To miejsce szczególne. W godzinę śmierci Papieża, o 21.37 chór kościelny pod przewodnictwem Stanisława Dąbrowskiego odśpiewał „Barkę”, a ks.Marcin Kokoszka odmówił modlitwę. Zapłonęło symboliczne serce dla Jana Pawła II.
    „Dzisiejsze spotkanie to nasza potrzeba serca - kontynuował ksiądz Marcin - i chociaż cieszymy się, że Jan Paweł II jest już święty, to jednak, wspominając ten dzień i Jego odejście do domu Ojca, to tak, jakbyśmy stracili kogoś bardzo bliskiego. To krótka, spontaniczna, ale jakże przejmująca uroczystość.
    Nie da się wymusić uczuć, nie da się wymusić miłości. A dzisiejsze spotkanie tylko pokazało, że ta miłość jest ciągle w naszym sercu. Osobiście jestem wdzięczny tym wszystkim, którzy pamiętają i którzy dzisiaj przychodzą. To jest właśnie wyraz miłości, bo na spotkanie z kimś, kogo się kocha i kto jest w moim sercu i pamięci, to zawsze znajdę czas. Dlatego ten dzień taki wyjątkowy.
    Życzę wszystkim, aby św.Jan Paweł II prowadził nas do zgody, do pojednania, do życzliwości; do solidarności w przestrzeni naszego życia społecznego, rodzinnego i sąsiedzkiego. To wszystko musimy realizować codziennie, chociaż nie jest to łatwe.”
    Do tych pięknych życzeń dorzućmy jeszcze jedno:
    Obecność Papieża sprawiała, że byliśmy szczęśliwi, chcieliśmy być lepsi, chcieliśmy kochać i być kochanymi. Stać nas było na ofiarę i wyrzeczenie, na poświęcenie, zrozumienie i cierpliwość. Nie zagubmy tego dziedzictwa duchowego w imię pamięci św.Jana Pawła II. To takie ważne, żebyśmy się postarali… i żeby udało się nam w tym postanowieniu trwać.
Zofia Gierczyk
 
310347