Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Świętowanie wzajemnej inności i dobra zabawa

Treść


.
Korespondencja z Londynu
 
Świętowanie wzajemnej inności i dobra zabawa
 
     Na Wyspach Brytyjskich październik jest miesiącem specjalnym ze względu na imprezy zamieszkujących Wyspy, a zwłaszcza osiedlonych w Londynie, kolorowych ludów. Uroczystości zaczynają się po upływie miesiąca od wielokulturowego Karnawału, tradycyjnie już organizowanego w londyńskiej dzielnicy Notting Hill i trwającego trzy doby. W ulicznej zabawie biorą wtedy udział dorośli i dzieci, przeważnie pochodzenia karaibskiego - jest to wspaniała okazja do świętowania przynależności narodowej. Radosne, głośne świętowanie, zapoczątkowane przed laty przez afroamerykańskich imigrantów z Karaibów, w szczególności z Trinidadu, oglądamy rokrocznie. Znana, popularna i przez wielu oczekiwana impreza ściąga do północnego Londynu coraz większe tłumy ciekawskich, których bezpieczeństwo wymaga coraz większych zastępów policji.
.

.
    Kiedy „moje” przedszkolaki wracają po wakacjach do przedszkola większość z nich opowiada o karnawale. Później przychodzi październik i znowu powracamy do tematu bogatej historii Czarnego Lądu. W przedszkolu, w którym pracuję, dzieciaki, a także zapraszane ich rodziny, mają okazję wzajemnego poznania się. Rodzice dzieci prezentują własną regionalną kulturę. Niektórzy ubierają się wówczas w piękne kolorowe stroje afrykańskie, przynoszą oryginalne instrumenty muzyczne, a inni - tradycyjne potrawy narodowe, którymi wszyscy się delektujemy. Po takich spotkaniach, zgodnie z zasadą czynnego uczestnictwa w nauczaniu dzieci, przedszkolaki zabawiają się w gotowanie egzotycznych potraw, zapoznając się z ich składnikami.
    Przyglądamy się także kolorom naszych karnacji i pomagamy dzieciom zauważyć, że tak naprawdę poza kolorem niczym więcej się nie różnimy. Odkrywamy także podobieństwa, które stają się ważniejsze niż różnice. Wspólne świętowanie jest także okazją do wpajania dzieciom od najmłodszych lat tolerancji i szacunku dla innych.
    Przedszkola i szkoły ziemi sądeckiej na pewno nie mają potrzeby świętowania wzajemnej inności tego samego rodzaju, co dzieci w międzynarodowym Londynie. Są jednak dzieci, które wraz z rodzinami przybyły np. do Starego Sącza z innych regionów Polski. Mogłyby w podobny do opisanego tutaj sposobu przedstawiać i prezentować swoje zwyczaje i tradycje rodzinne, jeżeli są one odmienne. Można też zacząć po prostu od prezentacji codziennych i niecodziennych zwyczajów i przyzwyczajeń nieobcych sobie rodzin. Jest to świetna okazja do wzajemnego poznawania się i uspołecznienia dzieci. A może wysuwany pomysł praktycznych zajęć jest stary jak świat? Życzę więc przyjemnej zabawy!
Iwona Macałka
 
310742