Międzynarodowy Plener Malarski - Stary Sącz 2011
Treść
.
MIĘDZYNARODOWY PLENER MALARSKI
SYMPOZJUM KULTUR LOKALNYCH
STARY SĄCZ 2011
To już kolejna, szósta edycja artystycznej imprezy, która wpisała się w letni pejzaż Starego Sącza. Z każdym rokiem ugruntowująca w widzach - odbiorcach sztuki - bogate przeżycia, które wyzwalają poprzez swe dzieła artyści z różnych zakątków świata. Przywoływana jest również pamięć o bliskich sercu osobach, które są już po drugiej stronie tęczy. Należy do nich zmarła w 2009 roku Teresa Plata-Nowińska, niezapomniana, pochodząca z Mostek znana rzeźbiarka, inicjatorka tego niezwykłego przedsięwzięcia.
Kolejny raz organizatorem pleneru była Fundacja Rozwoju Ziem Górskich, której prezes Jacek Lelek szczególnie zaangażował się w prowadzenie całości projektu, odbywającego się przy wsparciu Województwa Małopolskiego w ramach programu Mecenat Małopolski 2011. Honorowy patronat objął Burmistrz Starego Sącza, a głównym sponsorem była firma Fakro.
Tegoroczny temat wiodący: „Malowane światłem” stanowił inspirację dla artystów z Japonii, Chin, Francji, Włoch, Hiszpanii, Białorusi oraz Polski.
W niedzielę 17 lipca o godz. 16.00 w sali kina „Sokół” z udziałem publiczności odbyło się uroczyste otwarcie pleneru, uświetnione śpiewem i tańcem zespołu regionalnego „Dolina Słomki”. Zebranych gości powitał prezes Jacek Lelek, który do prowadzenia wieczoru zaprosił komisarza artystycznego pleneru prof. Mariana Nowińskiego - wykładowcę Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Artyści przedstawiali się zebranym, a na ekranie widzowie mogli podziwiać ich prace, zaprezentowane w wydanym przez Centrum Kultury i Sztuki im.Ady Sari katalogu.
Podczas niedzielnej inauguracji pleneru, przywitał - szczególnie wszystkich artystów i życzył im powodzenia - burmistrz Marian Cycoń, który wspominając postać Teresy Platy-Nowińskiej powiedział: „Teresa pewnie patrzy na nas z góry i pilnuje, żeby tegoroczny plener malarski był równie dobry, jak poprzednie”.
Podczas niedzielnej autoprezentacji poznaliśmy nieomal wszystkich artystów, którzy zdążyli przybyć do Starego Sącza, aby przez dwa tygodnie tworzyć swe dzieła, inspirowane widokami i zabytkami miasta, i okolic.
Z Białorusi przyjechał Leonid Khobotov, który ukończył wydział malarstwa monumentalnego Białoruskiej Akademii Sztuk i prezentował swe prace na wystawach w wielu krajach i Wasilij Martynczuk, absolwent Akademii Sztuk Pięknych w Leningradzie i we Lwowie.
Z Chin przyjechali: Huang Guang Hui, gdzie na Akademii Sztuk Pięknych Uniwersytetu w Guizhou; jest zastępcą dziekana; Chen Hong Qi, od ponad dwudziestu lat portretuje wioskę Basha, w odległym zakątku prowincji Guizhou, gdzie założono jego muzeum. Obecnie jest profesorem Uniwersytetu w Guizhou; Chen Xiaodan pracuje w Szanghaju, uczestniczyła w wielu wystawach sztuki chińskiej, zarówno grupowej, jak i indywidualnej; Yang Mushi również z Szanghaju, jego prace wystawiane były w Centralnej Akademii Sztuk Pięknych; Z Francji - Fabien Harel, artysta plastyk i performer, uzyskał dyplom w Akademii Sztuk Pięknych w Clermont Ferrand - autor odlatujących obrazów; Emmanuel Fage, przedstawia Wszechświat poetyckich obrazów. Stara się pokazać, w jaki sposób można wcielać idee w postaci struktur, pryzmatycznych świateł, wybranych słów, przezroczystych powierzchni. Z Hiszpanii po raz kolejny przyjechał Paco Santana, tym razem zaproszony gościnnie - malarz, rysownik, i ilustrator książek dla dzieci i dorosłych. Miał wiele wystaw. Uzyskał tytuł doktora z zakresu sztuk pięknych w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie.
Z Japonii - Maki Ohkojima, która ukończyła studia na Wydziale Malarstwa Joshibi University of Art and Design, pokazywała swoje prace na wystawach indywidualnych w Tokio; Misa Tsumiyama, specjalizuje się w drzeworycie, ale uprawia również malarstwo olejne.
Z Włoch - Mauro Baldino, który rozwinął osobisty styl malarski, w nowy sposób wykorzystując farby olejne i werniksy; Gianluca Tedaldi, ukończył ASP w Rzymie, a także uzyskał tytuł doktora nauk humanistycznych i licencję przewodnika po Rzymie, ilustrował książki drukowane przez Bibliotekę Uniwersytecką.
Polskę reprezentowali: Jola Kolary, absolwentka Wydziału Grafiki Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie, zajmuje się projektowaniem książek, czasopism, ilustracją i malarstwem; Jędrzej Skajster z Warszawy, absolwent warszawskiej ASP, zajmujący się rysunkiem wielkoformatowym, malarstwem sztalugowym i ściennym; Piotr Nowiński, absolwent ASP w Warszawie, który prowadzi działalność dydaktyczną, zajmuje się także malarstwem, rysunkiem i projektowaniem graficznym. Organizatorzy zaprosili również gościnnie kilku artystów: sądeczanina Wacława Jagielskiego - konserwatora zabytków i malarza, Sabinę Sujew, urodzoną w Belgii, absolwentkę ASP w Warszawie, zajmującą się malarstwem i projektowaniem dekoracji wnętrz; Krzysztofa Kulisia, absolwenta ASP w Krakowie, uprawiającego malarstwo i scenografię, piszącego teksty o sztuce, w latach 1973-2010 kierującego Biurem Wystaw Artystycznych w Nowym Sączu; Piotra Siecińskiego, absolwentaWydziału Architektury Wnętrz na warszawskiej ASP; Józefa Pogwizda, absolwenta ASP w Krakowie na Wydziale Malarstwa i Grafiki.
Pracownię urządzono artystom w budynku starosądeckiego Gimnazjum, dzięki życzliwości jego dyrektora Stanisława Majcy. Szczególną w tym pomoc okazali p.Ladenbergerowie oraz p.Bogdan i Piotr Grabias.
.
.
.
Nowością tegorocznego pleneru były dwie sesje w ramach Sympozjum Kultur Lokalnych, podczas których rozważane były więzi między kulturą lokalną i globalną. Ich transmisja, wzajemne oddziaływania i wpływy na pojedynczych ludzi i całe społeczności. Tak lokalne, jak i globalne.
Otwarte dla artystów oraz publiczności - prowadzone przez uznanego krytyka i popularyzatora sztuki Władysława Serwatowskiego oraz znanego dziennikarza, fotografika i krytyka sztuki - Czesława Czaplińskiego sesje, dawały ich uczestnikom satysfakcję i asumpt do zgłębiania tajników wielkiej kultury, a także poczucie radości i zadowolenia z faktu uczestniczenia w czymś nieprzeciętnym i ważnym, chociaż zdawałoby się, że normalnym, codziennym i prostym.
Pierwsza z nich odbyła się w środę 20 lipca w „Galerii pod Piątką”, a druga w czwartek 21 lipca w sali kina „Sokół” zgromadziła wielu młodych ludzi, z uwagą przysłuchujących się opowieściom i dyskusji prowadzących sesję. Jej osnową była prezentacja komputerowa płyty ARTYŚCI EUROPIE, będącej elektronicznym katalogiem wystawy pokazującej, że osiągnięcia artystów są dobrem wspólnym, dobrem globalnym. Katalog wydany przez Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie, zawiera portrety artystów - ambasadorów polskiej kultury - pokazanych na wystawie, w tym: Magdaleny Abakanowicz, Stanisława Barańczaka, Jerzego Grotowskiego, Adama Hanuszkiewicza, Julii Hartwig, Jerzego Hoffmana, Agnieszki Holland, Sławomira Idziak, Krystyny Jandy, Tadeusza Kantora, Ryszarda Kapuścińskiego, Jerzego Kawalerowicza, Krzysztofa Kieślowskiego, Wojciecha Kilara, Stanisława Lema, Czesława Miłosza, Czesława Niemena, Jerzego Nowosielskiego, Agnieszki Osieckiej, Krzysztofa Pendereckiego, Jerzego Pilcha, Romana Polańskiego, Wilhelma Sasnala, Andrzeja Seweryna, Jerzego Skolimowskiego, Tomasza Stańko, Jerzego Stuhra, Wisławy Szymborskiej, Andrzeja Wajdy, Małgorzaty Walewskiej oraz ich noty biograficzne i opisy dokonań jak również biogramy twórców przedsięwzięcia.
O tym artystycznym wydarzeniu, na okładce płyty, będącej rejestracją prac fotograficznych autorstwa Czesława Czaplińskiego - Tadeusz Zielniewicz dyrektor Muzeum Łazienki Królewskie w Warszawie pisze: „…Cykl wielcy Polacy” zainaugurowaliśmy w listopadzie 2010 roku w Łazienkach Królewskich ekspozycją „Polacy w Ameryce - 400 lat”. Na kolejną odsłonę, prezentowaną w galerii ulicznej w Alejach Ujazdowskich i w Podchorążówce, składają się fotografie portretowe blisko stu wybitnych artystów wykonane przez Czesława Czaplińskiego. Kurator wystawy „Artyści Europie” dr Władysław Serwatowski przygotował ekspozycję w czasie, gdy Polska obejmuje prezydencję w Unii Europejskiej. Zatrzymani w kadrze fotograficznym to aktorzy, architekci, dyrygenci, filmowcy, fotograficy, graficy, instrumentaliści, kompozytorzy, malarze, muzycy, pisarze, poeci, plakaciści, reżyserzy, rzeźbiarze, scenografowie i tłumacze. Każdy z portretowanych swoje osiągnięcia artystyczne i europejski prestiż wiąże z Polską. Portrety pokazane na wystawie są rezultatem wielu lat twórczej pracy i zdecydowanych osobistych wyborów artysty fotografika Czesława Czaplińskiego. Łodzianina z urodzenia - Nowojorczyka z osiedlenia. Utrwalającego spotkania z wyjątkowymi osobami od lat 70. XX w. Patrząc na postacie dobrze nam znane, odkryjmy ich oryginalność wysoko cenioną przez inne kultury i narody. Zapamiętajmy portrety Polaków nagradzanych i podziwianych w Europie. Sportretowanych dla Europy przez Czesława Czaplińskiego. Jestem przekonany, że ostatni król Polski byłby dumny z goszczenia u siebie w Łazienkach postaci tak niezwykle szanowanych za dorobek artystyczny i budujących nowe więzi kulturalne w Europie”.
„…Każda fotografia portretowa Czesława Czaplińskiego - z perspektywy cywilizacyjnej - przypomina film, który właśnie wchodzi na ekrany. Ale ten film Czaplińskiego jest czymś znacznie silniejszym i bardziej precyzyjnym. Jest kadrem, top-klatką w historii globalnej i w każdej historii indywidualnej. Portrety Czaplińskiego to fotografie intymne, psychologiczne, które demaskują, obiektywizują i petryfikują postać fotografowanego. Portretowany staje się uwiecznionym, a jego portret staje się ważnym fragmentem historii fotografującego. Portret to znacznie więcej niż ujawnione obrazem Rh czy DNA wybranego bohatera. Fotografia portretowa to trwałe zapisanie chwilowej syntezy z relacji dwóch stron. To znak przymierza, więzi i zgody. To niemal pomnik. Jeżeli portretowani mają wyraziste cechy, to ukazane w fotografii Czaplińskiego są wartością ważniejszą niż seria obrazów figuratywnych malowanych w czasie kilku posiedzeń. Portrety Czaplińskiego zapisują i ukazują prawdę dostrzeżoną i utrwaloną w ułamku sekundy. Seria fotografii portretowych staje się natychmiast zjawiskiem cywilizacyjnym. Utrwalanym, oglądanym konserwowanym, multiplikowanym, opisywanym i eksponowanym. Fotografie portretowe Czaplińskiego są fragmentem meta kultury, należą do niej, dlatego, że są w centrum kultury powtórzeń, kultury odnowienia, eksponowania i przypominania. Oglądany wybór fotografii portretowej Czaplińskiego jest twórczością elitarną i subiektywną, ale także otwartą i demokratyczną dla osób ją oglądających. Wystawa ARTYŚCI EUROPIE ukazuje fotograficzne wizerunki twórców, których dorobek wpisany jest w trwały fundament kontynentalnej kultury…” - napisał Władysław Serwatowski, kurator wystawy.
W tym tonie brzmiały rozważania prowadzących obydwie sesje Sympozjum. Władysław Serwatowski jest absolwentem filozofii Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Komisarz, scenarzysta i doradca ponad 200 wystaw polskiej sztuki współczesnej w 30 krajach. Jest autorem tekstów o kulturze publikowanych w ponad 40 książkach i 120 tytułach prasowych w 20 krajach. Mówi po angielsku, francusku, hiszpańsku, rosyjsku i włosku.
Artysta fotograf, dziennikarz i dokumentalista Czesław Czaplinski od 1979 r. mieszka w Nowym Jorku i w Warszawie. Jest autorem i współautorem 30 albumów i książek. Jego fotografie najbardziej znanych i rozpoznawanych osobistości świata biznesu, kultury, polityki i sportu publikowały „The New York Times”, „Time”, „The Washington Post”, „Newsweek”, „Wprost”, „Sztuka” i inne. Jest autorem kilkuset artykułów i reportaży publikowanych w Ameryce i Polsce. Jego prace znajdują się w zbiorach Biblioteki Kongresu w Waszyngtonie, New York Public Library, Muzeum Narodowym w Warszawie i Wrocławiu, Muzeum sztuki w Łodzi, Bibliotece Narodowej w Warszawie i kolekcjach prywatnych na świecie.
Wielcy Polacy. Ich dokonania są godne podziwu dla przeciętnego odbiorcy sztuki. Będąc wśród nas, byli tacy nasi - lokalni - jakby tu byli z nami od zawsze i na zawsze. W tym również ich wielkość! Godna podziwu i godna naśladowania wielkość w ujmującym, bezpretensjonalnym sposobie bycia.
.
.
.
W sobotę 23 lipca w godzinach przedpołudniowych uczestnicy pleneru malarskiego wspólnie z uczestniczącą w happeningu młodzieżą wykonali na starosądeckim Rynku koguta. Zbudowany z drewna, płótna i bibuły pokaźnych rozmiarów, kolorowy ptak wzbudzał zainteresowanie mieszkańców i turystów, a wielu z nich z tym nadzwyczajnym okazem wykonało sobie pamiątkową fotografię. Autorem pomysłu i projektu był komisarz artystyczny pleneru prof.Marian Nowiński.
Na późne popołudnie i wieczór organizatorzy zaplanowali kolejną propozycję.
Około godz.18 na płytę Rynku wkroczył w asyście wiernych fanów i pomocników artysta z Francji Fabien Harel, z czterema swoimi wspaniałymi pracami, przedstawiającymi zwierzęta w ruchu. Wielkich rozmiarów prace zostały przyczepione do białych baloników wypełnionych helem i wysłane w niebiańską podróż. Unoszące się prace wywarły na licznie zebranych widzach duże wrażenie. Zebrani żałując odlatujących dzieł, zastanawiali się, co się z nimi stanie. Poleciały w kierunku Prehyby i zapewne jeszcze wiele osób przyprawiły o zadumę. My wszak wiedzieliśmy, co odleciało, a inni…?
Gdy zaś się ściemniło - kolorowy ptak uleciał z dymem, w asyście starosądeckich strażaków, którzy sprawnie nadzorowali akcję. Wśród widzów mówiło się o pieczeniu koguta. Jego też było żal…
.
.
.
Podczas różnorakich spotkań plenerowych mieliśmy okazję wrócić do początków plenerów, które wspominał ich współtwórca i komisarz artystyczny Marian Nowiński, i jego sąsiedzi z Mostek m.in. państwo Maria i Ignacy Ladenbergerowie. Do plenerowej tradycji zaliczyć już można wspomnienia, jak to w ogrodzie mostkowego domu Profesorów, gospodarze robili dla swych sąsiadów wystawy, wieszając swe prace na sznurze od bielizny. Z każdym rokiem wokół Artystów, gromadziło się coraz więcej ludzi, aż doszło do realizacji pleneru, w co zawsze od początku, bardzo chętnie angażowali się mieszkańcy Mostek.
Uroczysty wernisaż plenerowych prac z udziałem wszystkich artystów odbył się 28 lipca w „Galerii pod Piątką”. Jak powiedział Jacek Lelek podczas jego rozpoczęcia, z roku na rok wzrasta zainteresowanie plenerem artystów, którzy na własny koszt chcą przyjechać do Starego Sącza z najdalszych zakątków świata. Tutaj czują się dobrze, podkreślają bajeczną atmosferę miasta, którego sami stają się malowniczym akcentem, malując i szkicując na zakrętach uliczek, wkomponowując się w pejzaż Perły Beskidów.
Do końca sierpnia trwała wystawa prac poplenerowych, a na następne spotkanie ze sztuką, w ramach starosądeckiego spotkania malarzy artystów, trzeba będzie poczekać już tylko niespełna rok.
Jolanta Czech