Strona młodzieżowa
Treść
.
“Najważniejsze jest zwycięstwo w małym,
w czymś niesłychanie małym - nad sobą”
Kard. Stefan Wyszyński
.
Mody Człowieku chcę Ci zaproponować chwile refleksji. Wiem, że nie lubisz tego, to nudne, beznadziejne, trudne, po prostu chce się spać. Tyle newsów proponuje telewizja, internet, znany zespół nagrał nowy album, ktoś ze znajomych organizuje imprezę. To jest życie - szybkie, szalone, atrakcyjne. Ale czy wiesz - dokąd prowadzi Twoja droga? Co będzie z Tobą w przyszłości? Czy chcesz przeżyć swoje życie tak autentycznie, świadomie, na maxa?
Proponuję, byś znalazł czas dla siebie, po to, by silniej dostrzec Boga w codzienności Twego życia. Aby to dostrzeganie było możliwe potrzeba, by wcześniej rozpoczął się proces poszukiwania. Szukać Pana Boga, to jak mówi O. Anselm Grün OSB: “znaczy dla człowieka wychodzić coraz bardziej z obszaru wszelkich iluzji, od identyfikowania się z własnym ego i stawać się po prostu otwartym na Boga, który chce ze mną spotkać się tam, gdzie się teraz znajduję”. Trzeba zrozumieć, że ten czas jest dla Ciebie, to czas konkretny, nieprzypadkowy, który Bóg pragnie napełnić swoją obecnością i być z Tobą właśnie tu i teraz; spotkać się tam, gdzie jesteś; w Twoim położeniu, a nie innym. To do Ciebie mówi: “Nie lękaj się”, “Odwagi, Ja Jestem”.
Może tak zwyczajnie usiądź w swoim kąciku, który lubisz, weź z półki księgę Pisma Świętego i zacznij czytać. Pewnie będą to znane teksty z liturgii Mszy św., ale przeczytaj - powoli, uważnie, ze zrozumieniem. Jeżeli to uczynisz, to już pierwsze zwycięstwo nad sobą.
Proponuję kolejny krok: w świetle Ewangelii przyjrzyj się swojemu życiu np. znasz zapewne przypowieść o synu marnotrawnym (Łk 15, 11-32), znasz jej “happy end”. Tak mówi rozum , ale tu brak serca, to trzeba przeżyć. Przecież codziennie ktoś opuszcza dom ojca, by spróbować życia na własny rachunek, a powroty nie zawsze mają szczęśliwe zakończenie. Ewangeliczny Ojciec oczekuje syna, ubiera w najlepsza szatę, wyprawia ucztę, bo syn zaginął, a odnalazł się. Tu Bóg objawia prawdę o sobie - On jest Miłością.
Nie reflektuję, nie czytam; słucham, a jednak nie słyszę; a tu proponowana jest Miłość, która może zmienić Twoje życie. Tylko, czy chcesz? Czy jesteś zdolny przyznać się do swojej słabości, lęku, grzechu, samotności? - bo Ojciec czeka i wypatruje Cię...
Masz pewnie kolejny argument: przecież po jakimś czasie może powtórzyć się scena odejścia, upadku. Czy wówczas Ojciec mnie przyjmie? Pewnie tak. A za trzecim razem? Dziesiątym? Setnym? - Przyjmie, jeśli tylko przyjdziesz. Jego Miłość, Miłosierdzie, przebaczenie nie mają granic. Zawsze możemy wrócić, drzwi Ojca nie są przed nami zatrzaśnięte.
Twoja nadzieja, wiara w Bożą miłość przemieni Cię, rozpromieni oblicze, uczyni zwycięzcą, także nad sobą. Proszę spróbuj, podejmij wezwanie.
(MP)