Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Most przyjaźni Keszthely - Stary Sącz

Treść


.

MOST PRZYJAŹNI

KESZTHELY - STARY SĄCZ

 

     Od wizyty Starosądeczan w Keszthely minęło już około półtora roku i nadszedł czas przyjazdu węgierskich gości do naszego miasta. Na dwa tygodnie przed planowanym terminem ich przyjazdu, przygotowania ruszyły pełną parą. Czytelnia PiMGBP stała się centrum organizacyjno-dowodzeniowym, a p.dyrektor Maria Sosin ze swoimi pracownikami stworzyła doskonałe warunki do działania. Na zebranie zgłosili się ci, którzy w swych domach mieli gościć 45 Węgrów oraz w różnoraki sposób pomagać w czasie trwania ich rewizyty, a całość działań koordynował p.Jacek Lelek. Było to spotlkanie w ramach programu "Europa dla obywateli" działanie "miasta partnerskie", finansowanego z Unii Europejskiej, w ramach którego spotkali się w Starym Sączu przedstawiciele współpracujących ze sobą europejskich miast partnerskich Starego Sącza: Keszthely, Dunakeszi i Lewoczy. Grant na organizację spotkania pozyskał Urząd Miejski przy współpracy z Fundacją Rozwoju Ziem Górskich.

Przyjazd gości z Keszthely był przewidziany na piątkowe popołudnie 27 sierpnia, a powitanie i kolacja zostały zorganizowane w „Stodole” - restauracji p.Andrzeja Gorczowskiego w Barcicach. Miła atmosfera, serdeczna radość ze spotkania z gośćmi trwały przez cały wieczór. Nieocenionym skarbem dla obydwu stron, przez cały okres pobytu naszych gości, był karmelita ks.Paweł Pater, od czterech lat pracujący w Keszthely, znający język węgierski, co niezmiernie ułatwiało kontakty między bratankami.

.


.

Około godz. 21.00 Węgrzy, wraz ze swoimi polskimi gospodarzami, udali się do ich domów.

Na sobotnie przedpołudnie zaplanowane było zwiedzanie Starego Sącza. Rozpoczęliśmy je na gościnnym podwórku „Galerii pod Gniazdem”, gdzie siedzącym na ławeczkach gościom krótko nakreśliłam najważniejsze wydarzenia z dziejów miasta, jego najważniejsze zabytki i plan zwiedzania. Zainteresowanie słuchaczy było duże i następnie z chęcią udali się do Muzeum Regionalnego. Tam, jego pracownica p.Magdalena Fryżlewicz, przedstawiła zakres działalności, elementy historii i plany na przyszłość Towarzystwa Miłośników Starego Sącza - najdłużej działającej w mieście organizacji pozarządowej, która patronuje starosądeckiej skarbnicy pamiątek z dziejów miasta.

     Tymczasem w Rynku zbierało się coraz więcej ludzi, których gromadził zorganizowany w dniach 28-29 sierpnia Starosądecki Jarmark Rzemiosła. W Jarmarku uczestniczyło ponad 70 wystawców z Polski, Słowacji i Węgier, a na specjalnie ustawionej dużej scenie popołudniami prezentowały swój folklor zespoły regionalne ze Starego Sącza i okolic, a także ze słowackiego Plavca i Lewoczy oraz „Duna Gönge” z węgierskiego Dunakeszi, którego występ zdobył szczególny aplauz publiczności. Przez sobotę i niedzielę trwał kiermasz wyrobów rzemieślniczych.

     Gdy goście obejrzeli muzealne eksponaty, udaliśmy się pod Bramą Seklerską, wzdłuż klasztornego muru, obok baszty na Ołtarz Papieski. Spacer trwał długo, bo goście nie spieszyli się i z przyjemnością rozglądali się wokół.

Pod obrazem św.Kingi na ołtarzu Węgrzy odśpiewali swój hymn, przypięli charakterystyczną szarfę w barwach narodowych i z wielkim zainteresowaniem zwiedzili salę pamięci Jana Pawła II, zwracając szczególną uwagę na papieski sprzęt narciarski. Ponieważ do obiadu pozostało już niewiele czasu i zaczął padać deszcz, ich autokarem parkującym pod Diecezjalnym Centrum Pielgrzymowania, gdzie nocowali kierowcy, udaliśmy się do Rynku.

Po obiedzie w „Gospodzie starosądeckiej” goście mieli czas wolny, aby móc pooglądać kramy i posłuchać występujących zespołów.

O godz. 16.00 wszyscy zebrali się w budynku „Sokoła”, który po remoncie staje się wizytówką Starego Sącza. Zebranych powitał burmistrz p.Marian Cycoń. Tam nastąpiła prezentacja organizacji i stowarzyszeń pozarządowych działających w Starym Sączu, Keszthely, Lewoczy i Dunakeszi. Młodzież, podopieczni Stowarzyszenia na Rzecz Osób Niepełnosprawnych „Gniazdo” zaśpiewali wiązankę piosenek, wzbudzając swoim występem aplauz zebranej widowni. Słowa jednej z piosenek brzmią:

 

Bo bajka czasem wkracza w życie

i prawda w bajkę zmienia się

gdy wyobraźnia nas ponosi

i my dajemy ponieść się.

 

Bujać w obłokach jest tak przyjemnie

i choć na ziemię już wrócić czas

bajka odnajdzie cię na pewno,

spotkanie z bajką znów czeka nas.

 

To był bajkowo spędzony czas, w którym rodziły się plany na następne spotkania. Jak się trochę później okazało, bajkowe pomysły, aby wrócić do znajomych z pięknego miasta nad Balatonem, dzięki zaproszeniom ze strony Węgrów, stają się coraz bardziej realne. Wieczór upłynął na biesiadzie w Skrudzinie, przy gremialnych śpiewach, którym przewodzili członkowie zespołu z Lewoczy.

.


.

Niedzielna Msza św. w kościele klasztornym, którą koncelebrował ks.Paweł, Ewangelia odczytana po węgiersku i zwiedzanie kościoła wywarły na gościach duże wrażenie. Potem udaliśmy się na wycieczkę Doliną Popradu do Krynicy, gdzie turystyczną atrakcją był wyjazd kolejką na Górę Parkową. Po powrocie do Starego Sącza można było uczestniczyć w Jarmarku, pospacerować po Rynku i przyległych uliczkach, a kolacja, i polsko-węgierskie śpiewanie, przy akompaniamencie akordeonu i gitary, były zwieńczeniem bogatego programu dnia.

Poniedziałek był dniem pożegnania gości, którzy pod opieką p.Jacka Lelka udali się na spływ Dunajcem, a po obiedzie, przez przejście graniczne w Niedzicy, odjechali w drogę powrotną do swych domów.

To były piękne dni, stwierdzili polscy gospodarze i ich goście, mówiąc: do zobaczenia.

Jolanta Czech

 


306416