Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

KWARTALNY PRZEGLĄD PARAFIALNY (od października do grudnia 2019 r.)

Treść


.
KWARTALNY PRZEGLĄD PARAFIALNY
(od października do grudnia 2019 r.)
 
    Zasługuje na uwagę jako rejestr wydarzeń tak znaczących, że prawie historycznych w dziejach Starego Sącza , Kościoła i mieszkańców. Nie często zdarza się ich tyle w tak krótkim stosunkowo czasie; jednak, ze względu na ograniczone możliwości przekazu, odnotujemy tylko kilka najważniejszych z nich :
W październiku będą to: miesiąc Matki Bożej Różańcowej, Dzień Edukacji Narodowej, pielgrzymki do miejsc kultu Matki Bożej, (najpopularniejsze do Medjugorie), obchody Dnia Seniora, a pod koniec miesiąca wydarzenie największej wagi - otwarcie nowej świątyni w Starym Sączu - Kościoła pod wezwaniem Bożego Miłosierdzia.
W listopadzie: uroczystość Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. Obchody 101. rocznicy odzyskania niepodległości Polski; jubileusze małżeńskie tzw. „Złote Gody”, a w związku z liturgicznym wspomnieniem patronki Parafii św.Elżbiety, nowenna i odpust ku Jej czci połączone z wiekopomnym wydarzeniem, jakim stało się uzyskanie i wprowadzenie do kościoła parafialnego relikwii Świętej Elżbiety.
W grudniu to już oczywiście Adwent i przygotowania do świąt oraz radość przeżywania Bożego Narodzenia.
   Dwa najważniejsze wydarzenia, spośród wymienionych, otwarcie nowego kościoła i wprowadzenie relikwii św.Elżbiety Węgierskiej znalazły osobne, wnikliwe opracowania na łamach tego numeru, wzbogacone wypowiedziami obydwu Księży Proboszczów i bogatym materiałem faktograficznym, i są absolutnie godne polecenia. Zapraszamy jednak i do prześledzenia pozostałych wydarzeń, krócej ujętych w naszym „kalendarium” lecz za to innowacyjnie zabarwionych poetycko i emocjonalnie.
Dlaczego właśnie taki charakter i wyraz artystyczny został im nadany? Wyjaśniamy:
 
   „Bo nie da się żyć tylko prozą życia, potrzebna jest jakaś dawka poezji, aby Ziemia nie przestała być planetą ludzi, aby ludzie nie zatracili ludzkiego oblicza i głębi wrażliwości. Człowiek posiada jeszcze duszę i w tym jest jego wielkość. Poezję nosi się w sobie, rodzi się ona z zachwytu, a zaczyna od miłości.’ O tym, że nawet w Kościele potrzebna jest poezja przekonuje jeden z najpopularniejszych obecnie księży - poetów (W.Oszajca), pisząc:
„Jeśli zabraknie nam w Kościele poezji, z teologii zostaną tylko wióry… Wielka poezja wyprzedza swój czas, mówi najczęściej więcej o wierze, czy intymnej relacji z Bogiem, a mniej o religii, czyli formie, w jakiej ona się wyraża. Poetyckie obrazowanie winno wrócić do teologicznych wykładów, czy codziennych kazań.”
 
    Wychodząc na przeciw tym wskazaniom, poetycko i radośniej prześledźmy wydarzenia minionego kwartału, zaczynając od dawki informacji o różańcu i kulcie Matki Bożej Różańcowej.
 
„OPLEĆ NASZE DŁONIE - PANI - W TWÓJ ŚWIĘTY RÓŻANIEC!”
 
(…) Pośród dni października, znów świecą błogie słowa.
Przy nich chłód znika i narzekania milkną
To pozdrowienie nieba od Matki Różańcowej
I mrok nocy wciąż dłuższych rozświetla Jej modlitwa.
            Gdy różaniec oplata strudzone pracą ręce
            I ludzie szepcą modły w kościołach i domostwach
            Niech patronowie święci przygarną nas do serca
            A ku „Sercu serc” niech wiedzie najświętsza Matka Boska
                                                   (ks.Kazimierz Wawrzyczek SCJ)
 
   Różaniec to modlitwa „ustna z myślną”, w trudnych chwilach niezastąpiona, jako moc wspierająca i oparcie. Jej początki sięgają XII wieku, a w całym Kościele rozpowszechniła się w wieku XVI za pośrednictwem franciszkanów i dominikanów. To jedyna taka modlitwa o bosko-ludzkim wymiarze i charakterze, która łącząc obcowanie z Panem Jezusem, za pośrednictwem Jego Matki, równocześnie pulsuje życiem ludzkim, obejmując wszystkie sprawy rodziny, narodu, Kościoła i ludzkości. Nazwa „różaniec” pochodzi od wieńca róż symbolizujących piękno i wiąże się ze szczęściem , jakiego doznaje Matka Boża z dzieła zbawienia.
   Cały październik rozbrzmiewa „zdrowaśkami”, dobrze będzie wiedzieć, jak zrodził się w nim kult Matki Bożej Różańcowej. Otóż 7.X 1571 r. miało miejsce zwycięstwo pod Lepanto, dzięki któremu obroniono chrześcijańską Europę przed zalewem islamu. Wzywano wtedy pomocy Maryi, odmawiając różaniec w Rzymie i całym chrześcijańskim świecie, i to właśnie Jej wstawiennictwu przypisał wygraną pod greckim Lepanto ówczesny papież. W słynnej bitwie morskiej, mimo znaczącej przewagi, Turcy stracili niemal całą flotę, (275 okrętów wojennych i 30 tys. ludzi.) Dla upamiętnienia tego wydarzenia w 1572. św.Pius V ustanowił Święto Matki Bożej Różańcowej.
Papież Klemens XI rozszerzył je na cały Kościół. Św.Pius X ustalił datę święta na 7.X.Do odmawiania różańca zachęcali kolejni papieże, również św.Jan Paweł II, szczególnie w październiku, jako modlitwy skutecznej w intencji pokoju i za rodzinę. Sam codziennie odmawiał różaniec, a w przeddzień Jego śmierci 1.04.2005r. na placu św. Piotra 50 tysięcy wiernych odmówiło różaniec w intencji Jana Pawła II.
  Żyjemy w czasach wstrząsających przemian i wielkich prób człowieczeństwa, objawienia Maryjne ostrzegają przed egoizmem, malejącym poczuciem braterstwa i odpowiedzialności. Ważnym światłem i wskazaniem na ludzkiej drodze są więc również październikowe „różańce”, ta najgłębsza i najpiękniejsza modlitwa do Matki „pełnej łaski”, która pomogła już wielu ludziom i często wprost w cudowny sposób
„Obyśmy tylko umieli pokochać Różaniec, nie tylko w wielkich tajemnicach, ale w prostocie tej modlitwy, która towarzyszy nam we wszystkich chwilach życia, nawet najtrudniejszych” - (to zawsze aktualne życzenie, rozmiłowanego w tej modlitwie, ks.Jana Twardowskiego).
 
O EDUKACJI I NAUCZYCIELACH Z OKAZJI ICH ŚWIĘTA
 
    Każdego 14. dnia października historia się powtarza, płyną do szkół i pracowników oświaty - życzenia i kwiaty, organizuje się spotkania, podkreśla wartość edukacji i rolę nauczycieli, wszczyna dyskusje o problemach i potrzebach. Rozpisuje się prasa, rozgłaszają media, utwierdzając w powszechnej świadomości przekonanie, że edukacja to przywilej, a uczyć się trzeba od wszystkiego i nieustannie. I wciąż pozostaje aktualne oświeceniowe przesłanie, że takie Rzeczypospolite będą, jakie ich młodzieży „chowanie”.
   Nikt nie ma wątpliwości, jak potrzebna jest dzisiaj mocna, nowoczesna, otwierająca umysły edukacja, dobra szkoła i trochę więcej czytania. Również wspólny front wychowawczy domu i szkoły. Troska, by czas wolny był wypełniony czynnościami, które służą rozwojowi i doskonaleniu, a więc nauce, sztuce, przemyśleniom ,kim jestem i kim mogę się stać. Dążenie do tego, aby nie wychodzili ze szkół ludzie roszczeniowi, którzy nie potrafią się rozwijać ,być twórczy, współpracować w grupie, wpływać na zmiany w swoim otoczeniu i środowisku. Nie o przyrost wiedzy głownie chodzi, ale o zmianę stanu umysłu, trzeba zatem prowokować do poszukiwań i zmuszać do myślenia.
  Marzyłaby się szkoła, która nie tylko dawałaby specjalistyczne wykształcenie, ale poszerzała horyzonty, ćwiczyła elastyczność intelektualną, zwięzłe wyrażanie myśli. By humaniści obowiązkowo uczyli się analizować dane statystyczne, a inżynierowie - czytać trudne teksty i streszczać w kilku punktach ich tezy.
   Wszystko to bardzo ważne, ale nie do osiągnięcia bez nauczycieli „z powołania”. Karl Menninger przekonuje, że to, jaki jest nauczyciel, jest ważniejsze od tego, czego naucza. Z okazji Dnia Edukacji Narodowej, do Nauczycieli wszystkich starosądeckich szkół, proboszcz parafii pw. św.Elżbiety Węgierskiej, ks.prałat Marek Tabor wystosował życzenia następującej treści:
 
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
„Uczę się ciebie człowieku
Powoli się uczę, powoli.
Od tego uczenia trudnego
Raduje się serce i boli.”
(Jerzy Libert)
 
Szanowni i Drodzy Państwo!
 
Dzień Edukacji Narodowej każe nam z dumą, wdzięcznością, ale i krytycznie spojrzeć na powołanie nauczycielskie. Zdumiewać może fakt, że nauczycielami nie jesteśmy, ale ciągle dopiero się nimi stajemy. To wymaga ogromnej pokory, pracowitości, kreatywności. Gratulując Państwu zaszczytnego zawodu, pragnę z całego serca życzyć, aby trud przekazywania wiedzy, nierozerwalnie połączony z potrzebą uczenia się swoich wychowanków, przynosił błogosławione i obfite owoce.
Szczęść Boże!
Prob.ks.Marek Tabor
~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~
 
„ROZKOSZUJ SIĘ ŻYCIEM. JEST PÓŹNIEJ NIŻ MYŚLISZ
- mówi chińskie przysłowie
 
„Radość serca to życie człowieka, a wesołość męża przedłuża dni jego. Nie wydawaj duszy na pastwę smutku. Ani nie zadręczaj się mędrkowaniem” zaleca Syrach. Nic nie zadowoli tego, kto nie jest zadowolony z małych rzeczy - przestrzegają Grecy. Spróbuj je dostrzec ciesząc się tym, co masz tu i teraz, i tym, że po prostu jesteś.
   Te wszystkie rady i zalecenia dedykujemy, z racji obchodzonych Dni Seniora, coraz liczniejszej rzeszy Starosądeczan i nie tylko. Wciąż młodych duchem, zarażających zapałem i pomysłowością.
Mimo że upływ czasu jest nieunikniony i wszyscy podlegamy prawom biologii, że perspektywa skraca się i zawęża, a mniejsza sprawność fizyczna wprawia w zakłopotanie, mamy się czym cieszyć i za co dziękować. Starość to przywilej i dar, znak Bożego błogosławieństwa, a jednocześnie naturalny proces i niezbędny element życia. To nie choroba, choć wzrasta ryzyko chorób w tym czasie.
   Za szczęście możemy sobie poczytywać to, że dostaliśmy więcej czasu i dłuższe życie; średnio obecnie, w krajach rozwiniętych, żyje się 85 lat, podczas gdy w XIX wieku zaledwie 40. Zamiast pracować nad zwiększeniem długości życia, naukowcy dzisiaj koncentrują się na wydłużaniu czasu zdrowego życia i jest szansa, by „reszta życia” była zdrowsza. Kilka recept na zahamowanie starzenia to następujące rady: jeść mniej i stosować dietę niskokaloryczną lecz i pełnowartościową. Dużo się ruszać, czytać i uczyć się nieustannie, ćwicząc umysł i pamięć; dbać o pogodę ducha, pasję i zajęcia. Służba komuś i czemuś niech wypełnia dni, bo tylko uczucia chronią przed starością. Warto więc kierować się wskazaniem Emmeta Foxa, zawartym w „Kazaniu na górze”:
„(…) To bez znaczenia, jak głęboka tkwi troska, jak beznadziejne są perspektywy, jak bardzo splątany jest węzeł, jak wielka pomyłka. Wystarczające doznanie miłości wszystko rozwiąże. Gdybyś tylko mógł wystarczająco kochać, byłbyś najszczęśliwszym i najpotężniejszym stworzeniem na świecie.” Jeśli więc w zwykłej, szarej codzienności umiemy być szczęśliwi, to możemy mówić o  w y g r a n y m  ż y c i u  i wielkim darze Bożych łask.
O dużej aktywności starosądeckich seniorów świadczy m.in. działalność stowarzyszenia „Miasto Świętej Kingi”, prowadzonego przez p.Helenę Piętkę. O bogatych formach działań, jak i o obchodach Gminnego Dnia Seniora w pomieszczeniach Diecezjalnego Centrum Pielgrzymowania „Opoka”, można przeczytać w tym numerze pisma parafialnego. Zapraszamy do lektury!
 
NOSIMY W SERCACH TYCH, KTÓRYCH KOCHALIŚMY
 
Żyją, dopóki pamięć trwa.
 
                        „Miłość jak woda bieżąca odpływa
                        I odpływa życie
                        Woda jakże leniwa
                        Nadzieja nasza jakże natarczywa
                        Niech dni toczą się jak rzeka wezbrana
                        Ni czas nie zawraca,
                        Ni miłość pożegnana…
                                      (G.Apollinaire - poeta marzeń)
 
Listopad przypomina: „Istnieje świat żyjących i świat zmarłych, a mostem jest miłość - jedyne, co może przeżyć, i co ma znaczenie.”
Rytuał zawsze ten sam, Uroczystość Wszystkich Świętych, Dzień Zaduszny, nieszpory żałobne, ogromna procesja z modlitwą różańcową, kazanie ( w tym roku głoszone przez księdza Nikodema Kowalczyka), przejmująca cisza modlitewna przy grobach na obu cmentarzach, zaduma, tęsknota, żal. Tysiące światełek pamięci, w ogrody kwietne przemienione aleje i mogiły, i coś wprost niewyobrażalnego, wspomnienia potrafiące wyczarować obecność, której już nie ma; kogoś, kogo się znało, podziwiało, kochało. I to ogromne poczucie wdzięczności Panu Bogu za dar, jakim dla nas byli. I jeszcze nadzieja spotkania z nimi.
    Dzień Zaduszny to już najbardziej osobiste spotkania z naszymi bliskimi, gorące modlitwy, wzruszające nabożeństwa w ich intencjach, wędrówki po cmentarzach, w odwiedziny i w dowód pamięci. Niezapomnianym i do głębi przejmującym przeżyciem była wieczorna Msza św. sprawowana przez ks.proboszcza Marka Tabora, w zabytkowej kaplicy św.Rocha na Starym Cmentarzu. Listopadowe dni obfitują w refleksje i ważne przemyślenia związane z przemijaniem; warto zapoznać się z tym, co ma nam do przekazania papież senior Benedykt.
    „Od zarania chrześcijaństwa żywiono przekonanie, że miłość może dotrzeć aż na tamten świat, że jest możliwe wzajemne obdarowanie, w którym jesteśmy powiązani uczuciem poza granice śmierci. Nikt nie żyje sam i tylko dla siebie, nieustannie w moje życie wkracza życie innych, w to, co myślę, mówię, robię i działam. I na odwrót, moje życie wkracza w życie innych, w złym - jak i w dobrym. Tak jest i po śmierci - moje wstawiennictwo za drugim nie jest dla niego czymś obcym nic nieznaczącym po śmierci.
W splocie istnień moje podziękowanie, moja modlitwa za niego mogą się stać niewielkim etapem jego oczyszczenia. Nigdy nie jest za późno, aby poruszyć serce drugiego, i nigdy nie jest to bezużyteczne.
O losie żadnej duszy nie wolno nam zwątpić, żadnej nie wolno nam zostawić bez pomocy modlitwy. Trudno sobie wyobrazić, aby mogła istnieć nienawiść tak wielka, żeby ktoś mógł najgorszemu wrogowi życzyć wiecznych cierpień. Obok wiary pozostaje ufność, że wiem w Kogo wierzę i wiem Komu zawierzyłem. Bóg, którego istotą jest miłość, nie uczyni nic takiego, co by nie było tej miłości wyrazem. Wystarczy, że wierzymy, że zmarli żyją dalej”.
 
„WSPOMNIJ TY O NAS - POLSKO!”
 
   W 101. rocznicę odzyskania niepodległości przypłynęły z oddali, jakby na zawołanie, te słowa obolałe tęsknotą emigracyjną i cierpieniami pokoleń pozbawionych wolności. Zapamiętane z wycieczki do Francji, wpisane w pamięć, czekały na odpowiedni moment? Na wspomnienie?
    W kościele polskim w Paryżu, pod obrazem Matki Boskiej Ostrobramskiej, przyciąga wzrok solidnie obramowana tablica z polskojęzycznym tekstem. Odczytywany wywiera niesamowite wrażenie na przybywających tu Polakach, wstrząsa i nawet po latach, jak widać, daje się odtworzyć w autentycznej postaci. Widnieją na niej, przedrukowane tu słowa w autentycznym kształcie i postaci:
 
                        „POLSKO TY MOJA!
                        Gdy już nieprzytomni
                        Będziemy - wspomnij Ty o nas
                        O! Wspomnij!
                        Wszak myśmy z Twego
                        Zrobili nazwiska
                        Pacierz, co płacze
                        I piorun, co błyska.
                                                     J.Słowacki
 
     Wspomina Polska, pamięta. 11 listopada świętował i Stary Sącz bardzo uroczyście, by oddać hołd walczącym, cierpiącym i poległym w walce o wolność Ojczyzny. Spod Kina Sokół wyruszył pochód na starosądecki Rynek. Uczestniczyli w nim mieszkańcy miasta i gminy, władze samorządowe, członkowie organizacji społecznych i politycznych, druhowie OSP, nauczyciele i młodzież szkolna. Po odśpiewaniu hymnu narodowego udano się do Kościoła Parafialnego pw. św.Elżbiety Węgierskiej na Mszę św. w intencji Ojczyzny, sprawowaną pod przewodnictwem ks.proboszcza Marka Tabora, w koncelebrze z ks.proboszczem Januszem Rybą, księżmi; Leonem Sądowiczem i Dominikiem Furgałem.
   Rozważaniom mszalnym towarzyszyły refleksyjne, apelujące do serc i sumień. „Dziękując za naszą Ojczyznę i za dar wolności, chcemy ten aspekt bycia Polakiem odkryć na nowo, uczynić bardziej dojrzałym i odpowiedzialnym” zaznaczył na wstępie przewodzący Eucharystii Ksiądz Prałat, Ten właśnie temat poddał przemyśleniom w głoszonej homilii ks.Dominik Furgał , szukając odpowiedzi na pytanie zadawane sobie: Jakim jestem Polakiem ? I na to wymagające głębi przemyśleń i dojrzałości postaw: „Polaku, jaki jest twój wyrok dla Polski?”
  Po Mszy św. nastąpił przemarsz na Cmentarz komunalny, Apel Poległych, modlitwa za zmarłych odmówiona przez ks.proboszcza Marka Tabora, składanie wieńców i wiązanek kwiatów pod obeliskami poległych, również na Starym Cmentarzu. Podkreślając, jak wielką wartością jest Ojczyzna, burmistrz Jacek Lelek zaapelował o jedność, mądrość, rozwagę i szczodrą miłość, i o to, by z ofiary życia walczących i poległych czerpać siłę do naszej codziennej pracy dla Ojczyzny. Zakończył swe wystąpienie serdecznym życzeniem: „Niech Bóg błogosławi wolnej Polsce!”
O oprawę muzyczną całej uroczystości zadbali: Miejska Orkiestra i Chór Parafialny, w godzinach wieczornych, natomiast, miało miejsce wielopokoleniowe śpiewanie pieśni i piosenek patriotycznych, zorganizowane przez Centrum Kultury i Sztuki im.Ady Sari w sali kina „Sokół”.
 
„ŚWIĘCI NIE PRZEMIJAJĄ”
 
   Potrzebni szczególnie w najtrudniejszych momentach i wydarzeniach, ale i na co dzień., jako wzór, bo oparli swoje życie na Bogu i poświęcili je w imię miłości do drugiego człowieka. Realizują praktycznie naukę Kościoła i dokonują w nim prawdziwej odnowy, a nam ułatwiają drogę wiary i doskonalenie swego człowieczeństwa.
  Najlepszym przykładem jest tutaj św.Jan Paweł II, do którego wciąż się odwołujemy jako do autorytetu i wzoru ponadczasowych wartości. Rok 2020 z racji 100-lecia urodzin - ma być ogłoszony Rokiem św.Jana Pawła II, a my mamy nadzieję na zwieńczenie starań Polskiego Episkopatu o nadanie polskiemu Papieżowi tytułów: Doktor Kościoła i Współpatron Europy. Zasługuje na nie jak nikt inny. We Włoszech, na wieść o tym wnioskowaniu, zapanowała niesamowita euforia ; dla Włochów papież św.Jan Paweł II pozostaje wciąż bliskim i największym z wielkich ludzi Kościoła, w wielu świątyniach jego portret wisi na pierwszym miejscu, jakby wciąż żył.
   O ważnym uczestnictwie świętych w naszym życiu świadczy na przykład od 8 wieków trwający kult św. Kingi i czczenie jej relikwii. Również zdobycie i sprowadzenie do starosądeckiej świątyni parafialnej relikwii św. Elżbiety Węgierskiej stało się wydarzeniem graniczącym z cudem. Ks.proboszcz Marek Tabor, któremu, mimo wielu trudności i przeszkód , udało się to zamierzenie zrealizować, może rzeczywiście, (jak sam przyznaje) czuć się najszczęśliwszym człowiekiem w Starym Sączu. Zyskali parafianie, odżyła i ubogaciła się zabytkowa świątynia, umocni też na pewno duchowość i poczucie tożsamości.
    Będąc przy „temacie”, mamy okazję zaczerpnąć więcej informacji o genezie relikwii, początkach tradycji ich wystawiania oraz znaczeniu dla wiernych i Kościoła (z wykorzyst. relig. stron internetowych).
   Wiara w moc dotykową świętych przedmiotów wywiedziona została z życia samego Jezusa. Zapoczątkowało ją uzdrowienie chorej kobiety poprzez samo dotknięcie się Jego płaszcza. Stało się to dla chrześcijan dowodem o mocy zawartej w świętych przedmiotach. Relikwie więc to przedmioty, które pośredniczą w kontakcie między naszą ziemską rzeczywistością, a Królestwem Niebieskim.
   Tradycję publicznego wystawiania relikwii zapoczątkował cesarz Karol IV w 1349r. w Akwizgranie, największym mieście Zachodniej Europy i stolicy Cesarstwa. Sprowadzał relikwie ze wszystkich stron świata, do dziś przechowuje się tutaj np. w skarbnicy pamiątek chrześcijańskich, szatę uchodzącą za suknię Najświętszej Maryi Panny.
    Jakie znaczenie dla wiernych i Kościoła ma posiadanie relikwii?
Są świętym znakiem obecności tego Kogoś tutaj. Ożywiają ponownie jego istnienie. Przyczyniają się do umocnienia ducha wiary, pogłębiania pobożności oraz otwierania serc na potrzeby najbardziej potrzebujących wsparcia, Eksponowanie w świątyni czynią ją bliższą wiernym i częściej odwiedzaną. Są traktowane jako talizman, bodziec, źródło emocji. Świętość to doskonałość w człowieczeństwie i ponadczasowy wzór w naśladowaniu ziemskiego życia Jezusa.
 
PATRZCIE JAK PIERZCHAJĄ CIENIE
- PRZYSZŁO BOŻE NARODZENIE!”
 
  „Przychodzenie Pana wciąż trwa, przyszedł jako światłość, która oświeca każdego człowieka” (Benedykt XVI). Nowe narodzenie Jezusa to i nasze, duchowe odrodzenie myśli, uczuć, pragnień; przypływ radości i dobroci. To odnajdywanie własnej tożsamości, a dla całego Kościoła okres duchowego wzrostu.
            Przed nami święta rodzinne, pełne pięknych tradycji i podniosłego nastroju oraz najbardziej wzruszający i uroczysty dzień roku - Wigilia.
 
            „Niech nawiedzi nas radość przy wspólnej wieczerzy
            Drobne gwiazdki śniegowe, okruchy opłatka
            Niech obudzą tęsknotę, jak Anioł pasterzy
            I biec każą, gdzie jasna przy Dzieciątku Matka.
                                    Wśród naszych ścieżek krętych, co do nikąd wiodą
                                    Niech zakwitnie kolęda i białe Betlejem
                                     A w nim ukryta w sianie maleńka dłoń Boga
                                    Będzie gwiazdą przewodnią i znakiem nadziei. (…)
                                                                        (ks.Kazimierz Wawrzyczek)
 
   „Tej nocy bierzemy do ręki nasz polski chleb pojednania - biały opłatek - jako znak miłości i solidarności ludzkiej, i dzielimy się nim i sobą. To nie pszenica zmielona na mąkę i trochę czystej wody, to Miłość, która po to się narodziła, by przemienić świat. Prawdziwa radość Bożego Narodzenia mieszka w nas, w polskiej tradycji świątecznej.” (M.Heller)
 
                        „To właśnie tego wieczoru
                        Od bardzo wielu wieków
                        Pod dachem tkliwej kolędy
                        Bóg się rodzi w człowieku.”
 
   Pytania tylko nurtują, gdzie nasze prawdziwe Betlejem? Jakim kluczem otworzyć drzwi serca? Jak przygotować miejsce u siebie, umieć Jezusa przyjąć w Boże Narodzenie i każdego dnia, by nigdy nie czuł się bezdomny i sam? Prośba się rodzi w dniu Twych narodzin, pomóż Dzieciątko nam!
 
„Przyjdź Panie Jezu! Daj siłę dobru w świecie i pomóż nam nieść Twoje światło, czynić pokój, być świadkami prawdy, kochać i całe życie czynić darem miłości. Spraw, by tradycja i świąteczna nastrojowość pomagały nam utrzymywać wciąż ten podniosły stan ducha, nasycony prawdziwą i sprawdzającą się na co dzień przychylnością do świata i ludzi.”
Zofia Gierczyk
 
314214