Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod nowy kościół w Starym Sączu

Treść


.
Trzeba tę iskrę Bożej łaski rozniecać. Trzeba pokazywać światu ogień miłosierdzia. W miłosierdziu Boga świat znajdzie pokój, a człowiek szczęście! To zadanie powierzam wam, drodzy bracia i siostry, Kościołowi w Krakowie i w Polsce oraz wszystkim czcicielom Bożego miłosierdzia, którzy tu przybywać będą z Polski i z całego świata. Bądźcie świadkami miłosierdzia!
Jan Paweł II Łagiewniki 2002 r.
 
TO BYŁ HISTORYCZNY DZIEŃ
UROCZYSTOŚĆ WMUROWANIA KAMIENIA WĘGIELNEGO
POD NOWY KOŚCIÓŁ W STARYM SĄCZU
 
30 kwietnia 2000r. w Watykanie, Ojciec Święty Jan Paweł II podczas uroczystości kanonizacyjnych bł.s.Faustyny, powiedział: „Doprawdy, raduję się dziś niezmiernie, mogąc zaoferować całemu Kościołowi Boży dar na miarę naszych czasów: życie i świadectwo s.Faustyny Kowalskiej”. Polecił obchodzenie święta Miłosierdzia Bożego w drugą niedzielę wielkanocną w całym Kościele.
 
     Dzień 19 kwietnia 2009 r. - Niedziela Miłosierdzia Bożego - doniosłym wydarzeniem zapisał się w wielowiekowej historii Grodu Świętej Kingi.
Podczas uroczystej sumy, sprawowanej pod przewodnictwem biskupa tarnowskiego ks.Wiktora Skworca, w mury powstającego kościoła wmurowany został kamień węgielny, poświęcony 28 maja 2006 roku, przez papieża Benedykta XVI, podczas jego wizyty w Krakowie.
To znamienne, iż papież Benedykt XVI, wybrany został na Stolicę Piotrową 19 kwietnia 2005r., i On, jeden z najbliższych współpracowników Jana Pawła II, swoją pierwszą encyklikę „Deus caritas est” poświęcił Bożemu Miłosierdziu.
W tym także dniu przypadała 36 rocznica święceń kapłańskich ks.Biskupa Ordynariusza.
W koncelebrze uczestniczyli księża: prałat Alfred Kurek - dziekan dekanatu starosądeckiego, proboszcz i budowniczy kościoła p.w. Miłosierdzia Bożego Janusz Ryba, prałat Józef Atłas, prałat Józef Wałaszek, kanonik Marian Mordarski, o.Augustyn Dzięgiel, Stanisław Janusz; Kazimierz Koszyk; o.Janusz Dyreki, Krzysztof Olszak oraz diakoni: Tomasz Kośbiał i Bronisław Zieliński.
.

.

.
Oprawę muzyczną zapewniła Międzyszkolna Orkiestra Dęta i Chór Parafialny pod dyr.Stanislawa Dąbrowskiego.
     Przedstawiciele Rady Parafialnej i ks. Proboszcz powitali ks.Biskupa, który zwrócił się do zebranych mieszkańców i gości mówiąc: „Dziś druga niedziela wielkanocna, niedziela Bożego Miłosierdzia. Nasze myśli kierują się do Sanktuarium Bożego Miłosierdzia w Łagiewnikach koło Krakowa. Nasze myśli kierują się do Jezusa Miłosiernego, który jest naszym ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Panem. Pragniemy przeżyć wspólnotę z nim podczas tej Eucharystii. W czasie tej Mszy św. pragniemy także dokonać wmurowania kamienia węgielnego w tę wznoszoną przez Was świątynię. To głęboki symbol, że chcemy budować na Chrystusie i z Chrystusem naszą teraźniejszość i naszą wieczność, ufając w Miłosierdzie Boże”.
W homilii usłyszeliśmy m.in.: „Pamiętam ten pogodny dzień, wrzesień 2003 roku, kiedy poświęcaliśmy plac pod budowę tej świątyni. Minęło niespełna 6 lat i gromadzimy się na uroczystości wmurowania kamienia węgielnego w murach tej nowej świątyni, jeszcze bez dachu ale pewnie po to, żeby lepiej było widać niebo. Moi Drodzy, ja chciałbym Wam serdecznie podziękować za to dzieło, któreście dokonali za ten wielki trud, któryście podjęli - budowy tej świątyni. Dziękuję Wam za każdy wysiłek, bo właściwie wszystko można uczynić tworzywem budowy świątyni: cierpienie, modlitwę, pracę, grosz - dziękuję wam za to wielorakie wspieranie tego wielkiego dzieła jakim jest wznoszenie świątyni. Wszystkim z całego serca składam szczere Bóg zapłać!
Dziękuję także na ręce księdza Dziekana parafii matce, parafii św.Elżbiety, za pomoc, wsparcie, za to, że ta parafia matka, jest matką, która dba o tę parafie, którą możemy nazwać jej córką.
Moi Drodzy! Dzisiaj gromadzimy się w murach tej świątyni w Niedzielę Bożego Miłosierdzia roku 2009. To jest także wydarzenie historyczne. Tak jak tamto poświęcenie, we wrześniu 2003 roku tak i dzisiejsze, będzie zapisane w kronikach, ale nade wszystko będzie zapisane w Waszej pamięci i w Waszym sercu. Bo poświęcenie i wmurowanie kamienia węgielnego, to znak, że pragniecie budować swoje życie na fundamencie, którym jest Jezus Chrystus, albowiem kościół, który tu powstaje jest obrazem uczniów Jezusa, którzy jak uczy św.Piotr, są żywymi kamieniami, tworzącymi duchową świątynię, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar przyjemnych Bogu, przez Jezusa Chrystusa. Tak moi drodzy bracia i siostry. Wszyscy jesteśmy żywymi kamieniami w tej wielkiej budowli Kościoła. Budowę tej budowli rozpoczął Pan nasz Jezus Chrystus. Do tej wielkiej rodziny Kościoła przynależymy. Jaka to radość pomyśleć, że dzisiaj na całym świecie, wierzący w Chrystusa gromadzą się na Eucharystii, wszyscy słuchają tej samej Ewangelii, piją z tego samego kielicha, przyjmują ten sam chleb pielgrzymów i słyszą te same słowa w swoich parafialnych wieczernikach. Pokój Wam. Moi Drodzy, dla nas pokój, to Chrystus, Zmartwychwstały, który przynosi nam tak wiele darów. Jesteśmy żywymi kamieniami w tej wielkiej budowli Kościoła. Święty Augustyn uczy, że to, co dzieje się przy wznoszeniu materialnej świątyni, powtarza się, kiedy gromadzą się wierzący w Chrystusa. Gdy bowiem przyjmują wiarę, to tak jak gdyby z lasów drzewa, a z gór kamienie ściągano. A kiedy są katechizowani, ochrzczeni, wychowywani, to jakby w rękach robotników i rzemieślników byli obciosywani, układani i wyrównywani. Nie staną się jednak domem Boga, dopóki nie połączy ich miłość. Moi Drodzy, bo wiara, nadzieja i miłość to jest to spoiwo, które nas łączy w jedną rodzinę dzieci Bożych, które nas łączy w Kościół.
Budować Kościół oznacza poddać się w posłuszeństwie wiary Boskiemu budowniczemu - Chrystusowi, który wygładza każdy kamień, każde serce i spaja nas w jedność. Budować kościół, oznacza - tworzyć wspólnotę miłości. Wszystkich bowiem uczniów Jezusa winna łączyć miłość Boga i bliźniego. Ona bowiem tym spoiwem najmocniejszym jednoczącym wiernych wokół ich Pana, miłośnika ludzkich dusz.
Wspólnota, którą łączy chrześcijańska miłość, jest wspólnotą czyniącą miłosierdzie. Spełniać dzieła miłosierdzia, to wewnętrzna potrzeba miłości. Chrystus mówił do Apostołów w Ewangelii: „Jak Ojciec mnie posłał, tak i Ja Was posyłam”. Te słowa kieruje dziś do nas - swoich uczniów. Możemy pytać się, do czego posyła nas Pan? Pośrednio na to pytanie odpowiada św.Jan nauczając o miłości do Boga. Miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań. bardzo prosta formuła, bardzo proste wskazanie Ewangelii św.Jana. Chrystus zmartwychwstały zatem posyła nas, abyśmy w świecie pełnili dzieła miłosierdzia, dzieła miłości, które są skutkiem spełniania pierwszego i najważniejszego przykazania - przykazania miłości Boga i bliźniego. Miłość i miłosierdzie chrześcijańskie, to naśladowanie Boga, który w zmartwychwstaniu Swojego Syna najpełniej zatroszczył się o każdego człowieka. Bóg w zmartwychwstaniu swojego Syna zatroszczył się o naszą teraźniejszość, o naszą przyszłość, zatroszczył się o naszą wieczność. Miłosierdzie Boga jaśniejące w zmartwychwstaniu odmieniło bieg naszego życia. Chrześcijanin, który pełni dzieła miłosierdzia, również odmienia trud ludzkiego losu. Bo tam, gdzie panuje cierpienie i śmierć, wnosi radość i życie, wnosi pokój. Jest bowiem świadkiem, że Bóg w zmartwychwstaniu Chrystusa zapalił światło pośrodku ciemności, nędzy, cierpienia i śmierci. Jezus zniszczył to, co ograniczało i przytłaczało człowieka, co go raniło jak oścień. Cierpienie uczynił drogą ku pełni życia, a śmierć bramą, przejściem do domu Ojca.
Umiłowani, wy w waszej świątyni, tej tymczasowej kaplicy, jak i w tym budującym się kościele w szczególny sposób wpatrujecie się w wizerunek Chrystusa Miłosiernego, który został namalowany według wizji świętej siostry Faustyny. Z pewnością ten obraz przedstawia Jezusa Chrystusa zmartwychwstałego, który się wyłania z mroku jaśniejąc światłem. Jest to światło miłości Boga plastycznie przedstawione w postaci promieni wydobywających się z boku Jezusa. Kiedy spotykamy takiego Jezusa, tak przedstawionego, to z głębi naszych dusz, jakby samoistnie wyrywa się wołanie: „Jezu ufam Tobie”. Na wzór świętej s.Faustyny mamy być świadkami tej miłosiernej miłości, zwłaszcza wobec tych, którzy sądzą, że są jej pozbawieni. Podejmując konkretne dzieła miłosierdzia w wymiarze parafialnym, rodzinnym, dźwigajmy w ubogich nadzieję, która daje pewność, że Bóg kocha każdego z nich, że o nich nie zapomina, że się o nich upomina. Miłość - caritas zawsze będzie potrzebna, nawet w najbardziej sprawiedliwej społeczności, nie ma sprawiedliwego. Historia ludzkości, nawet nasze osobiste doświadczenie życiowe każe nam powiedzieć, że nie będzie, niestety nie będzie takiego sprawiedliwego porządku społeczno - państwowego, politycznego, który mógłby sprawić, że posługa miłości byłaby zbędna. Kto usiłuje się uwolnić od miłości, będzie gotowy uwolnić się również od człowieka, jako człowieka. Czy nie jesteśmy świadkami takich właśnie działań uwolnić się od człowieka: chorego, starego, nienarodzonego; uwolnić od kłopotu.
Zawsze będzie istniało cierpienie, które potrzebuje pocieszenia i pomocy. Zawsze będzie samotność, brak poczucia sensu. Zawsze będą sytuacje materialnej potrzeby, w których potrzebna jest konkretna miłość bliźniego. Dlatego od wieków służba miłości w Kościele przynależy do ścisłych obowiązków wierzących w Chrystusa. Nie jest to tylko zadanie parafialnej Caritas, ale jest to obowiązek wszystkich ochrzczonych, wierzących, którzy uważają się za uczniów Chrystusa.
Głoszenie Słowa, sprawowanie sakramentów i posługa miłości, to są trzy filary, na których opiera się wspólnota wierzących w Chrystusa. Trzeba by powiedzieć, że tylko ta wspólnota parafialna, gdzie istnieje i działa parafialna Caritas, gdzie wierni wykazują postawy charytatywne, postawy pomocy, że tylko ta parafia zasługuje na miano parafii katolickiej. Chrześcijańska caritas jest przede wszystkim odpowiedzią na to, co w konkretnej sytuacji stanowi bezpośrednią konieczność. A parafialne zespoły i my wszyscy powinniśmy być - używając języka wojskowego, jak siły szybkiego reagowania wspólnoty kościoła na aktualne potrzeby. I tak głodni muszą być nasyceni, nadzy odziani, chorzy leczeni, więźniowie odwiedzani, życie poczęte - ratowane, życie zużyte - ochraniane. My ludzie wierzący w Boże miłosierdzie, musimy zrobić wszystko, co możliwe, aby do dyspozycji były odpowiednie środki. Nade wszystko ludzie, chrześcijanie, wierzący, którzy podejmują te wyzwania. Dlatego w Caritas parafialnej nie najważniejsze są środki materialne, tylko najważniejsi są ludzie, którzy chcą podarować swój czas, swój grosz, swoje serce, swoją miłość drugiemu człowiekowi, bo ubodzy, chorzy, cierpiący, potrzebują czegoś więcej niż tylko technicznie poprawnej opieki. Potrzebują człowieczeństwa, potrzebują miłości, potrzebują serdecznej uwagi. Potrzebują także komunii z Jezusem Chrystusem dzięki posłudze nadzwyczajnych szafarzy Komunii Świętej, którzy w niedzielę zanoszą ją do chorych i ludzi w podeszłym wieku.
Pamiętajcie, pamiętajcie, że przy tym dużym wysiłku budowy kościoła, tego materialnego, nie wolno zaniedbywać budowania Kościoła żywego, bo tylko Kościół żywy poradzi sobie z budową świątyni. Dlatego trzeba wiedzieć, że te budowane mury, one choćby najpiękniejsze, najbardziej starożytne, to te mury mają tylko i wyłącznie funkcję służebną. Chodzi o to, żeby wspólnota uczniów miała dach nad głową, kiedy przychodzi, aby słuchać Bożego Słowa i sprawować Eucharystię. Ale musimy zawsze czytać Ewangelię integralnie, w całości, to znaczy: Chrystus jest nie tylko w Bożym Słowie, nie tylko w naszej wspólnocie, nie tylko w Eucharystii, On jest w ubogich, cierpiących, chorych, opuszczonych. Sam powiedział: „Coście uczynili jednemu z tych moich braci najmniejszych, mnie uczyniliście. Watro o tym pamiętać w tym historycznym dniu, kiedy tu w Waszej parafii kładziemy kamień węgielny pod Wasz kościół. Niech to będzie fundament miłości i miłosierdzia doświadczanego tu od Boga i od człowieka. Otaczając troską życie innych, troszczcie się o Wasze życie duchowe abyście rzeczywiście byli zdolni do ukazywania miłosiernej miłości Boga, który przez Was chce dźwigać człowieka. Pamiętajcie, że miłość chrześcijańska, caritas, jest możliwa, i możemy ją realizować, bo jesteśmy stworzeni na obraz Boga a Bóg jest miłością. Mówię z miłością i miłosierdziem. Żyć miłością i w ten sposób sprawić, aby Boże światło dotarło do każdego. Do tego Was zachęcam i o to się modlę abyście byli mocni w wierze, ugruntowani w nadziei, gorliwi w miłości, byście tu budowali żywą rodzinę, żywą parafialną wspólnotę. Niech te mury już od dziś, niech te mury tego kościoła, Waszej kaplicy, niech będą dla Was ziemią świętą. Niech będą miejscem spotkania z miłością Boga, który w Chrystusie do końca nas umiłował. Który w Chrystusie do końca ukazał nam swoje miłosierdzie. Próbujmy na miarę naszych sił na tę miłość i miłosierdzie Boga również odpowiadać miłością i miłosierdziem wobec naszych braci i sióstr szczególnie wobec tych, z którymi budujemy wspólnotę rodzinną, wobec tych, z którymi budujemy wspólnotę parafialną.
Niech Chrystus Miłosierny obdarzy Was wszystkimi potrzebnymi łaskami i niech Was prowadzi. Amen
 .


Ks.proboszcz Janusz Ryba trzymający akt erekcyjny i ks.biskup Wiktor Skworc
w modlitwie przed wmurowaniem kamienia węgielnego

 
     Następnie ks.prałat Alfred Kurek odczytał akt erekcyjny podpisany przez ks.bpa. Skworca, który następnie przez dostojnego gościa został wmurowany wraz z kamieniem węgielnym w mury wznoszonego kościoła.
     W procesji z darami ofiarnymi do ołtarza przyszli: p.Kośbiałowie - rodzice ks.Diakona przynosząc świece ołtarzowe symbolizujące Chrystusa-prawdziwą światłość; przedstawiciele Rady Duszpasterskiej - ofiarowali Mszał i szaty liturgiczne; członkowie Apostolstwa Modlitwy za Kapłanów przynieśli naczynia służące do przechowywania świętych olejów; przedstawiciele młodzieży - stuły; Akcji Katolickiej - alby a Liturgiczna Służba Ołtarza - hostie i wino.
     Po życzeniach: „Niech Wam tu zawsze świeci słońce, słońce Bożej miłości, Bożego miłosierdzia”, ks.Biskup zaprosił wszystkich zebranych na trzecią niedzielę 21 czerwca, na świętowanie 10 rocznicy wizyty Ojca Świętego Jana Pawła II i kanonizacji bł.Kingi w Starym Sączu. Jubileuszowej Eucharystii będzie przewodniczył wtedy ks.arcybiskup Marini - wierny ceremoniarz Papieża, który również wygłosi homilię.
Uroczyste błogosławieństwo zakończyło liturgię.
Jolanta Czech
310420