Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Majowe wspomnienie zielonej Galilei

Treść


.
MAJOWE WSPOMNIENIE ZIELONEJ GALILEI
 
    Zgodnie z zapowiedzią kontynuuję swoje wspomnienia z Ziemi Świętej, którą miałam szczęście odwiedzić w drugiej połowie stycznia, razem z innymi słuchaczami naszego diecezjalnego radia. Peregrynując śladami Chrystusa, codziennie odczytywaliśmy kolejne rozdziały Piątej Ewangelii - bo tak zwykło się nazywać tę Ziemię - zmieniając swoje dotychczasowe wyobrażenia o biblijnych miejscach i poszerzając religijną wiedzę. Przekonaliśmy się, że zapisy ewangelistów wykazują wierność rzeczywistości w najdrobniejszych szczegółach. Przykładem może być ziarnko gorczycy - rzeczywiście „najmniejsze ze wszystkich nasion” - do którego Chrystus porównywał Królestwo niebieskie. Po wielkanocnej wędrówce jerozolimskimi śladami Zbawiciela, proponuję majową wizytę w zielonej, kwitnącej Galilei – krainie, w której Jezus spędził dzieciństwo a także rozpoczął publiczną działalność. Nazaret, Kana Galilejska, Jardenit, Kafarnaum, Magdalia, Góra Błogosławieństw - wszędzie tam zachwycają nas palmy, cyprysy, drzewa oliwkowe, różnobarwne krzewy i kwiaty.
 .
Kana Galilejska
 
    Z Betlejem, miejsca naszego noclegu, dwukrotnie wyjeżdżamy do Galilei. Za każdym razem docieramy tam inną trasą (najpierw brzegiem Morza Śródziemnego, później przez Judeę i Samarię), co pozwala nam lepiej poznać, tkwiące m. in. w różnorodności, piękno ojczyzny Zbawiciela. - Pan Bóg chyba nie mógł znaleźć piękniejszej ziemi dla swojego Syna - żartujemy. Przecież tutaj jest wszystko!
    Podczas pierwszej „słonecznej” wizyty w Galilei odwiedzamy m in. Nazaret, położone w południowej części krainy. Dziś jest to kwitnące miasto i wcale nie przypomina wioski z czasów Jezusa. W starożytności wspominane było jedynie w ewangeliach; pomijano je w innych źródłach historycznych. Z każdej części miasta widoczna jest – zbudowana w kształcie odwróconej lilii - współczesna Bazylika Zwiastowania. Przy Grocie Zwiastowania, w miejscu, gdzie Anioł Gabriel przepowiedział Dziewicy Maryi poczęcie Syna Bożego, uczestniczymy we Mszy św. Następnie zwiedzamy, leżący naprzeciw Bazyliki Zwiastowania, kościół pod wezwaniem św. Józefa, wybudowany nad jaskinią, która opiekunowi Chrystusa służyła jako warsztat. Według innego przekazu w miejscu tym znajdował się dom świętej rodziny. Obecny kościół został wybudowany na ruinach świątyń pochodzących z czasów bizantyjskich oraz z epoki krzyżowców, których pozostałości można zobaczyć w krypcie. Za nią znajduje się Grota Świętej Rodziny, a obok zbiornik na wodę.
    Z Nazaretu jedziemy na północ, do Kany Galilejskiej - miasta, w którym Jezus dokonał swojego pierwszego cudu, w czasie wesela przemieniając wodę w wino. Franciszkański kościół upamiętniający to wydarzenie wzniesiony został na ruinach sanktuarium z szóstego wieku. Według tradycji tutaj właśnie mieściła się synagoga, w której odbywał się ślub młodej pary. Uczestniczący w pielgrzymce małżonkowie ze wzruszeniem odnawiają małżeńskie przyrzeczenia. Z posługi naszego księdza korzystają też szczęśliwcy z innej polskiej grupy, którą oprowadza izraelski przewodnik. Są bardzo wdzięczni i poruszeni podniosłym charakterem uroczystości. Nie mogą uwierzyć, że wśród nas jest aż pięciu kapłanów. Osobiście nie wyobrażam sobie odczytywania Piątej Ewangelii ze świeckim przewodnikiem (!)
    Miejsce publicznej działalności Jezusa stanowiły okolice Jeziora Galilejskiego, nad którego brzegiem zbierały się słuchające Go tłumy. Sprzyjała temu topografia terenu, gdyż linia brzegowa i wzgórza tworzyły naturalny amfiteatr. Nastrojowy pejzaż tych miejsc, nienaruszonych przez wieki - oczarowuje nas i wprowadza w atmosferę Ewangelii. W Piśmie Świętym jezioro określane jest różnymi nazwami – Genezaret, Jezioro Tyberiadzkie, a czasem ze względu na dużą powierzchnię (150 km2) nazywa się je po prostu morzem. Nad jego brzegi docieramy w drugim dniu naszej galilejskiej peregrynacji - wyjątkowo zimnym, pochmurnym i deszczowym.
.
Góra Tabor
 
    Wcześniej jednak specjalnymi busami wyjeżdżamy na górę Tabor („górę wysoką”), wznoszącą się kilka kilometrów na zachód od południowego brzegu jeziora. To w tym miejscu Chrystus objawił swoją wspaniałość, przemieniając się na oczach wybranych uczniów. Wybudowana na szczycie góry, pochodząca z początku XX w. Bazylika Przemienienia, zachwyca m. in. piękną mozaiką przedstawiającą ewangeliczną scenę. Chwilę Chrystusowej chwały przypomina też fragment Markowej Ewangelii, odczytany podczas koncelebrowanej tutaj Mszy św. Ze szczytu góry (ok. 600 m.) zwykle rozciąga się niezwykły widok na całą Dolną Galileę. Niestety, tym razem z powodu zachmurzenia i deszczu, widoczność jest mocno ograniczona.
    Spod Taboru jedziemy do miejscowości Jardenit, położonej u ujścia Jordanu z Jeziora Galilejskiego. To tu przybywają liczni pielgrzymi z całego świata, aby zanurzyć się w świętych wodach rzeki. Tutaj też obecnie upamiętnia się miejsce Chrystusowego chrztu. Nad Jordanem szczególnie zachwyca nas urok krajobrazu - palmy, oliwkowe drzewa, kolorowe kwiaty… Do specjalnie przygotowanych butelek nabieramy świętej wody, którą zabierzemy na pamiątkę.
    Wśród miejscowości położonych na brzegach Jeziora Galilejskiego wyjątkowe miejsce zajmuje Kafarnaum (na północno-zachodnim zachodnim brzegu, 4 km od ujścia Jordanu), które w czasach Zbawiciela było bogatym żydowskim miastem. To w nim Jezus spotkał swoich pierwszych uczniów, rybaków z nad jeziora. Z daleka wita nas mosiężna figura najsłynniejszego spośród nich - św.Piotra. Oglądamy ruiny jego domu, nad którymi współcześnie zbudowano nowoczesny kościół. W Kafarnaum i jego okolicach Jezus dokonał licznych cudów - uzdrowił teściową Piotra i sługę centuriona, wskrzesił dziecko, uleczył trędowatego. Tu uczył, ubarwiając swoją trudną naukę przypowieściami - o siewcy, plewach pomiędzy ziarnami, ziarnku gorczycy, skarbie zakopanym w polu. Przyglądamy się ruinom wapiennej synagogi, zbudowanej w miejscu tej, w której Zbawiciel nauczał, leczył i modlił się.
    Wędrując brzegami jeziora Genezaret zwiedzamy też Tabghę, znaną z cudownego rozmnożenia chleba i ryb. Skała, która według tradycji służyła za miejsce Jezusowego cudu, używana była jako ołtarz kilku kolejno wybudowanych w tym miejscu kościołów. W istniejącej obecnie nowoczesnej świątyni, powstałej na początku lat osiemdziesiątych XX w., zachowano mozaikowe posadzki w stylu bizantyjskim. Mozaika znajdująca się przed ołtarzem przedstawia bochenki chleba i ryby. Motyw ten często występuje na pięknej aramejskiej ceramice, przyciągającej oczy turystów i pielgrzymów.
    Blisko brzegu znajduje się Kościół pod wezwaniem Prymatu św.Piotra. Wzniesiono go w miejscu, w którym Jezus ukazał się po raz trzeci po swoim zmartwychwstaniu. Tam spożył posiłek z uczniami (o czym przypomina widniejąca na środku posadzki skała - Mensa Christi), a Szymona Piotra uczynił głowę Kościoła. Tego dnia, dzięki Jezusowej radzie, apostołowie dokonali szczególnie bogatego połowu. Również i dziś, podobnie jak w czasach Zbawiciela, wody jeziora są obficie zarybione. Organizatorzy zapraszają nas do restauracji na „rybę św. Piotra” - danie przygotowywane specjalnie dla zwiedzających. Duża ryba z rodziny karpiowatych, z wielką porcją frytek i surówkami; chociaż jest oścista, wszystkim bardzo smakuje.
    Na północ od Kafarnaum na wzgórzu zwanym Górą Błogosławieństw wznosi się ośmiokątny kościół, wychodzący na Jezioro Galilejskie. Jego kształt upamiętnia osiem błogosławieństw, które wypisane są na poszczególnych ścianach. Mozaika na posadzce przedstawia symbole cnót, do których Jezus odniósł się w słynnym kazaniu.
    Majową wędrówkę ścieżkami Chrystusowej Galilei, chciałabym zakończyć wspomnieniem rejsu po jeziorze Genezaret. Gorący klimat okolic, duże zmiany temperatury i silne wiatry od strony gór powodują częste burze na jeziorze. Ta, którą my przeżyliśmy, nie była tak groźna jak opisana w Ewangelii św. Marka, chociaż dął naprawdę mocny wiatr, a krople deszczu padały na pokład. „Gdy na morzu wielka burza, Jezus z nami w łodzi jest…” - śpiewaliśmy z radością. Nie zapomnieliśmy też o polskim następcy Rybaka z Kafarnaum, dedykując mu jego ukochaną Barkę. Kapryśne, chociaż nieco rozpogodzone na koniec, Jezioro Galilejskie pożegnało nas urokliwym zachodem słońca.
Anna Skalska
 
313391