Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Na drodze Triduum Paschalnego

Treść


.
Na drodze Triduum Paschalnego
.
Wielki Czwartek - “Czyńcie to na moją pamiątkę...”
     Święty poranek przed godziną szóstą
     w kościele cisza i wiosenny konfesjonał
     Jutrznię odmawiam zanim słuchać zacznę
     wszystkich przedświątecznych wielkanocnych
     ludzkich spowiedzi zwykłych.
     Dziś dziękuję Ci Panie za dar Twego wybrania
     za tę łaskę służenia w kapłaństwie
     za ludzi, którzy spokojniejsi wejdą
     w dzień przez Ciebie dany
     gdy w deskę zapukam.
     Wdzięcznym sercem Cię chwalę
     Ojcze mój - ja Twój sługa zwykły kapłan
     raniutko
     w Wielki Czwartek

U stóp krzyża
My, ludzie zwyczajni z naszą ludzką wiarą, jeszcze nie świąteczni, w Wielki Piątek stajemy u stóp krzyża Jezusa.
Stajemy przy krzyżach katedralnych, kaplicznych i tych wszystkich polskich przydrożnych. Zaczynamy naszą ludzką rozmowę z Bogiem - Człowiekiem.
Krew płynie, Panie, z Twojego boku, wiosna się rodzi, a Ty taki blady. Ja właśnie dlatego wierzę, żeś Ty wszechmocny słaby, że Cię mocno pobito, i dlatego, że w jarzębinach wisisz i bzach. Że gwiazdy topią się w Twoich martwych oczach.
Właśnie dlatego kocham, żeś taki umęczony, że tak wyschłeś, Panie, na przydrożnym krzyżu. Że wiatry, przerażone Twoimi ranami przenoszą pełne bólu dźwięki (...)
Rwą się i plączą nasze ludzkie drogi. Ty jesteś ten sam. We mnie też jakby niewiele nowego. Dzisiaj pewnie więcej prawdy.
Dzisiaj nie ukrywam niczego. Oto moja miłość i mój grzech, moje ludzkie udręki, bóle, radości małe.
Całym sobą oddaję cześć krzyżowi, na którym zawisło zbawienie świata. Dzisiaj ja, człowiek grzeszny i słaby - patrzę przez łzy na umierające słońce. Z serca wyrywa się słyszany już gdzieś krzyk:
Jezusie, Jezusie, wspomnij na mnie słabego tam, w Twoim królestwie!
Tak serdecznie w Wielki Piątek proszę (...)
Panie, czy to do mnie mówisz? Przecież słyszę Twój cichy szept. Bóg - Człowiek mówi do mnie, jak wtedy do łotra:
- Popatrz, bracie, z powrotem Wielki Piątek.
Oto słońce umiera, chociaż jeszcze dzień. Nie widać, ciemno. Ale przestań tak się zamartwiać. Jeśli jest miłość, i śmierć się przyda.
Jeśli rzeczywiście jest miłość, nie może nie być bólu.
Czy potrafisz w to uwierzyć, bracie mój, człowieku?
Wybrane fragmenty z wyd. “Przez rok z Biblią”
o.Marka Sokołowskiego
310347