Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Na wielkopostnych drogach - bliżej ludzi i Boga

Treść


.
Na wielkopostnych drogach - bliżej ludzi i Boga
TAK JEST I TAK MUSI BYĆ
.
Ulotność czasu, nieuchronność przemijania, bo “prochem jesteś...” jak symboliczny popiół Środy Popielcowej. Zwyczajny ludzki los zawsze trudny, bo w cieniu krzyża, ale z nadzieją w wierze i z tylu radościami darowanych łask, talentów i dobrych ludzi.
.
Układ ciał niebieskich sprawił, że wyjątkowo szybko w tym roku weszliśmy w Wielki Post, taka sytuacja powtórzy się dopiero w następnym stuleciu. Gazetka, ukazując się na półmetku wielkopostnej drogi, stwarza okazję przyjrzenia się swemu człowieczeństwu, religijności i katolicyzmowi. Każe zapytać, jak przeżywamy ten czas i czy w ogóle przeżywamy? Co wiemy o nim i czy wielu z nas nie kojarzy się wyłącznie z Triduum paschalnym Wielkiego Tygodnia? Jacy właściwie jesteśmy - duchowo i fizycznie - jakimi treściami wypełniamy przestrzeń swego życia? Jeśli stać nas na wglądnięcie w siebie, jeśli mamy odwagę i siły stawiać takie pytania, to jest duża szansa na bycie ludźmi lepszymi, bardziej kochającymi i kochanymi. Czy nie o to właśnie chodzi najbardziej tu i teraz? A szczególnie właśnie teraz? Zacznijmy od podstawowego pytania:
.
Czym tak naprawdę w życiu katolików jest Wielki Post
te 40 symbolicznych dni?
.
Mimo że prawdopodobnie wiemy, nie zaszkodzi odwołać się do rozważań biblijnych o.Marka Sokołowskiego, który nazywa ten okres liturgiczny niezwykle owocnym darem Bożej łaski i nauki, uczenia się Boga i siebie. To czas wyciszenia, zamyśleń i wyrzeczeń, o którym Jan Paweł II mówił: “Trochę więcej ciszy, trochę więcej modlitwy, trochę więcej wysiłku”. Wszystko po to, by ujrzeć w prawdzie siebie, ludzi i świat. By człowiek usłyszał drugiego człowieka i to, co najważniejsze: nieśmiałość, opuszczenie, samotność, cichą biedę, cichy smutek i tragedię. By usłyszał Boga, bo Bóg przeważnie w ciszy przemawia do nas. To okres rekolekcji, nawróceń i przemiany życia poprzez modlitwę, post i jałmużnę. To również czas pracy nad sobą i wzrastania duchowego, podjęcia wyrzeczeń, zrezygnowania z czegoś ważnego, by dać świadectwo miłości Boga i ludzi.
.
Jakie konkretne wymagania stawia przed nami wielkopostny czas?
.
  • Obowiązek udziału w Drodze krzyżowej, Gorzkich żalach i w uroczystościach Wielkiego Tygodnia przygotowujących nas do wydarzeń Wielkiej Nocy.
  • Odrzucenie pustych deklaracji na rzecz autentycznego życia wiarą na co dzień i dawania jej świadectw.
  • Spowolnienia krzątaniny i zabiegów, zatrzymania się na moment i wygospodarowania czasu dla siebie - dla rozwoju wewnętrznego, przemyśleń, obcowania z kulturą, dla medytacji i odnowienia duchowego.
  • Koncentrowanie się na drugim człowieku, co oznacza: być z nim, zauważać, zrozumieć i wysłuchać, dzielić się i pomagać. Żyć tak, by nie wstydzić się za siebie i innych, by nie doznać kiedyś wyrzutów sumienia:
“(...) że się za mało kochało
że się myślało o sobie
że się już nie zdążyło
że było za późno”     ks.J.Twardowski “Żal”
Czy sprawdzamy się w życiu i jacy jesteśmy
w świetle wielkopostnych oczekiwań?
.
Niełatwo odpowiedzieć. Nie zawsze dobre chęci idą w parze z postępowaniami i nie wszystko udaje się osiągnąć. Dużo w nas ograniczeń, wiele przegranych, upadków i słabości, zniechęcenia i wad. Lubimy narzekać, krytykować wszystko, a Wielki Post nie pochwala pesymistycznych postaw, nie podziela przygnębienia i smutku - mimo że dawniej przypisywano mu takie właściwości. Zachęca za to do aktywnego życia, do większej wrażliwości, wyzwolenia energii w pracy nad sobą, budzi nadzieję ubogaca wiarą, która góry przenosi - prowadząc do cudu Zmartwychwstania. Oczekuje naszej przemiany wewnętrznej i do niej prowadzi.
Na pewno chcielibyśmy być lepsi, jako ludzie wiary, lecz wciąż słomiany w nas zapał, krótkotrwałe wzloty i nie jesteśmy mocarzami ducha. Trudno jest być prawdziwie dobrym, wyzwolić się z nałogów i słabości. Trudno prostować drogi innym, zapomnieć o krzywdzie i zranieniach, niewierności i fałszu. Niełatwo, zamiast mówić o miłości, żyć nią prawdziwie każdego dnia. Potrzeba starań, wysiłku osobistego ale też modlitwy, w której musi być:
“Prośba o ręce, co świat obejmują. O serce dobre, pokorne. O cierpliwość anielską i umiarkowanie. O dobroć na każdy dzień historii, którą tworzymy, a która jest przecież Bożym darem”.
W rozmowie z Panem możemy szczerze wyznać:
Ty, Panie, tyle czasu masz,
mieszkanie w chmurach i błękicie
a ja na głowie mnóstwo spraw
i na to wszystko jedno życie.
.
A skoro wszystko lepiej wiesz,
bo patrzysz na nas z lotu ptaka
to powiedz, czemu tak mi jest,
że czasem tylko siąść i płakać.
.
Ja się nie skarżę na swój los,
potulny jestem jak baranek
i tylko mam nadzieję,
że chyba wiesz, co robisz Panie.
                M.Czapińska “Zamiast”
Nie mogę się uskarżać, mam zawsze dziękować. “Podziękować Bogu nawet wtedy, gdy słowom jest trudno przecisnąć się przez gardło. Za to nawet, że daje nam czasem taką miłość bez namysłu, nie wyrachowaną, tylko za “Bóg zapłać”. Za to, że tyle bólu trzeba, żeby sprawdzić siebie i tyle potknięć, by siebie poznać”.
Pan nasz wie o wszystkim, potrafi znaleźć słowa otuchy i nadziei i kieruje je do nas z miłością i troską, wystarczy zaufać i wsłuchać się w nie:
“Nie zamartwiajcie się, drodzy, tą swoją ludzką słabością. Przecież nie wy pierwsi macie kłopoty z przemianą na lepsze. Przecież nikt z was nie jest aniołem. Jesteście ludźmi ciągle w drodze. Dlatego macie Przykazania, drogowskazy na drogę, te boskie i te kościelne. Dlatego Kościół daje nam pacierz, Nabożeństwo majowe i Różaniec, pierwsze piątki miesięcy, drogę krzyżową, Gorzkie żale, Mszę św. i posty. Wszystko po to, byście nie karłowacieli, nie wynaturzyli się. Byście przez obcowanie na co dzień z samym Dobrem i Miłością stawali się lepsi, piękniejsi, szlachetniejsi”.
Wybrane myśli i cytowane fragmenty
pochodzą z rozważań o.Marka Sokołowskiego SJ “Przez rok z Biblią”
Zofia Gierczyk
313352