Święty Mikołaj w Caritasie… od czego się zaczęło?
Treść
.
Święty Mikołaj w Caritasie… od czego się zaczęło? |
.
Niemal w każdym domu jest zwyczaj, że ktoś przebiera się za św.Mikołaja. Są to nasi dziadkowie, ojcowie albo bracia. Któż z nas, będąc dzieckiem, nie czekał z nosem przyklejonym do szyby na pierwszą gwiazdkę, na prezenty i Świętego Mikołaja. Ile radości towarzyszyło jego pojawieniu się w domu. Czy zastanawialiśmy się skąd wziął się ten zwyczaj?
Dawno, dawno temu, daleko stąd żył duchowny, który pragnął nade wszystko, by ludzie byli szczęśliwi. Przez całe życie pomagał biednym, a czynił to w sposób dyskretny. Źródła mówią, że św. Mikołaj urodził się w mieście Patara, ale nie wiadomo kiedy, a zmarł około 350 roku.
Legendy mówią, że choć mógł on odnaleźć jedność z Bogiem w życiu monastycznym, uznał, że nie chce zamykać się w klasztorze. Chciał bowiem iść w ślady Jezusa wędrującego po Palestynie. Podczas jednej ze swych podróży, będąc na pełnym morzu, znalazł się z żeglarzami pośród ogromnej burzy. Wiara i modlitwa Mikołaja podnosiła wszystkich na duchu, a statek szczęśliwie dopłynął do portu, dlatego też uważany jest za patrona żeglarzy i podróżników. Po powrocie z podróży do Ziemi Świętej Mikołaj zamieszkał w klasztorze, który wybudował jego stryj. Pewnego razu modląc się w kościele, usłyszał głos Boga: Nie ta jest rola twoja - chcę mieć pożytek z ciebie, aby imię Moje mogło być uwielbione, idź do miasta Myry. Mikołaj posłuszny woli Bożej udał się natychmiast w drogę. W mieście tym obchodzono właśnie żałobę po śmierci biskupa. W kościele zebrali się biskupi i kapłani, by dokonać wyboru nowego pasterza dla Myry. Trudny to był wybór, nie godzono się bowiem na kandydaturę żadnego z proponowanych kapłanów. Zarządzono więc błagalne modlitwy, w czasie których Bóg sam objawił wolę najstarszemu z biskupów. Ten człowiek - obwieścił głos Boga - który nazajutrz wejdzie pierwszy do kościoła, powinien być wybrany biskupem. Mikołaj przybywszy do Myry, nic nie wiedział o wydarzeniach w tym mieście. Całą noc spędził na modlitwie u drzwi kościoła, a gdy je rano otwarto, powitali go zebrani w nim biskupi, prosząc o przyjęcie godności biskupiej. Jako biskup Mikołaj podbił serca wiernych nie tylko gorliwością pasterską, ale także troskliwością o ich potrzeby materialne.
Relikwie św.Mikołaja zostały wykradzione od Turków przez kupców włoskich i dotarły do Bari na południu Włoch w roku 1087. Wybudowano tam nowy kościół ku czci świętego, a przy jego konsekracji obecny był papież Urban II. W ten sposób kult świętego Mikołaja stał się jeszcze popularniejszy, a sanktuarium stało się jednym z centrów pielgrzymkowych średniowiecznej Europy. U grobu św.Mikołaja dokonywały się liczne cuda.
Nie wiadomo, jak wyglądał ten prawdziwy święty. Był biskupem, przedstawiany jest zatem w długiej, purpurowej szacie, z laską-pastorałem i w wysokiej czapie, zwanej mitrą. Zwykle dźwigał wypchany worek, a kto się do Mikołaja szczerze pomodlił, otrzymywał to, czego pragnął...
Biskup tarnowski Wiktor Skworc w homilii wskazywał, że wizerunek św. Mikołaja został strywializowany przez współczesną popkulturę, ale jego postać nie straciła blasku mimo upływu czasu, oraz pomysłów, by zastąpić ją obrazem puszystego dziadka w czerwonym kubraku i czapce. Hierarcha podkreślił, że wszyscy możemy być ludźmi daru - stałym prezentem składanym ubogiemu bratu. Źródłem dobra i obdarowywania jest Bóg, a człowiek, który czyni dobro, naśladuje Boga. Ordynariusz tarnowski podkreślił, że czynienie dobra wymaga pokory i jednocześnie ufnego zawierzenia Bogu, aby On działał poprzez ludzkie gesty i czyny dobroci.
Nawiązując do corocznej tradycji Parafialny Oddział CARITAS, dzięki osobistemu zaangażowaniu s. Eleonory i jej niepodważalnemu autorytetowi w środowisku starosądeckim, zebrał środki i przygotował ponad 110 paczek dla osób potrzebujących, samotnych i chorych.
.
.
.
W dniach 4 i 5 grudnia ubr. „św. Mikołaj w towarzystwie dwóch „aniołków” i trzech muzyków nawiedził ich domy niosąc dobre słowo wraz z życzeniami świątecznymi i radosną muzyką. Wszędzie gdzie Mikołaj zagościł dało się odczuć, że jest oczekiwany i sprawia radość nie tylko w sercach dzieci.
Niewątpliwie wielką zasługę w możliwości realizacji tego przedsięwzięcia mieli wszyscy ofiarodawcy oraz osoby bezpośrednio zaangażowane.
Mam nadzieję, że dzień św. Mikołaja raz jeszcze przypomniał, iż największym naszym powołaniem i przykazaniem jest trwanie w miłości Pana Boga i bliźniego. „I ty możesz zostać Świętym Mikołajem” - to słowa jednej z piosenek, które mają realizować się także w naszym życiu, życiu pełnym miłości i dobroci dla naszych bliźnich.
Opracował Zbigniew Matys - św.Mikołaj