Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

IV Międzynarodowy Plener Malarski, Sympozjum Kultur Lokalnych

Treść


.
Wpisany w pejzaż Starego Sącza.
IV MIĘDZYNARODOWY PLENER MALARSKI
SYMPOZJUM KULTUR LOKALNYCH
 
     W tym roku wcześniej niż w minionym, bo już w dniach 18 lipca - 1 sierpnia artyści, uczestnicy pleneru z Chin, Francji, Japonii, Polski, Portugalii i Włoch, na zaproszenie burmistrza Mariana Cyconia i Jacka Lelka - prezesa Fundacji Rozwoju Ziem Górskich, zagościli w Średniowiecznej Perle Beskidu, jak niejednokrotnie nazywany jest Stary Sącz.
.

Wernisaż wystawy w "Galerii pod Piątką"
.
Dobrymi duchami pleneru są państwo Teresa i Marian Nowińscy, wraz z synem Piotrem. rodzina artystów plastyków. Pani Teresa Plata - Nowińska pochodząca z Mostek, chętnie wraca w swe rodzinne strony i kreuje ich moc, i potęgę wśród tak odległych geograficznie, i kulturowo regionów jak Chiny, czy Japonia.
Wśród chętnie powracających do Starego Sącza jest Onji Tae, urodzona w Hiroszimie, gdzie przeżyła wybuch bomby atomowej. Jak napisała (w jak zwykle) starannie wydanym albumie: „Od 1966 roku, chociaż mam dwudziestoletnią przerwę w pracy artystycznej, miałam 14 wystaw indywidualnych w Japonii i Szanghaju oraz uczestniczyłam w 20 wystawach zbiorowych (Japonia, Szanghaj, Hiszpania, Francja i Polska). Próbowałam pokazywać mój temat: Życie trwa od starożytności przedstawiając go na różne sposoby. Mój najnowszy styl jest czarno-biały. Pani Onji Tae, jako przykład kultury lokalnej z regionu, z którego pochodzi opisała trzy rodzaje Yukata (nieoficjalnego kimona letniego), Obi (pas) i Geta (drewniaki). „Japońskie kimono, które noszono w tym kraju do około 1910 roku (era Meiji) jest obecnie używane tylko przy oficjalnych okazjach, takich jak śluby, przyjęcia z okazji pełnoletniości i pogrzeby. Jednak Yukata, które jest strojem letnim, popularne jest obecnie wśród dzieci i młodych kobiet, dając im poczucie, że rzeczywiście jest lato. Japońskie oryginalne formy i kolory są nadal zachowane we wzorze Yukata i Obi.
Yukata, Obi i Geta są czymś wesołym, co przypomina mi dzieciństwo”.
Podczas pleneru, jego uczestnicy wpisują się do Księgi Kultur Lokalnych, opisując w niej (niejednokrotnie wraz z dokumentacją fotograficzną) rzeczy fascynujące, dzięki czemu my możemy je poznać. Do Księgi mogą się wpisać również zwiedzający wystawę.
W kimonach wystąpiły... Polki: pochodząca z Nowego Sącza absolwentka Instytutu Sztuki Uniwersytetu Śląskiego Filii w Cieszynie, Wydziału Grafiki Warsztatowej - Urszula Gawron i starosądeczanka Natalia Lelek.
Urszula Gawron, jako przykład naszej kultury lokalnej podała koronki z Bobowej. Napisała: „Bobowa to miejscowość POMIĘDZY Tarnowem, a Nowym Sączem, które są mi bardzo bliskie. To POMIĘDZY jest jak POMOST łączący chwile obecne z dzieciństwem”.
Huang Yuanging opisał „szikumen” - tradycyjny dom szanghajski. Jest on symbolem Szanghaju powstałym przez połączenie elementów architektonicznych tradycyjnych domów chińskich i szeregowych domów budowanych na Zachodzie.
Każdy, kto był w Portugalii zwrócił uwagę na szafirowo zdobione płytki ceramiczne. Spotyka się je w uroczych zaułkach - placykach tak Lizbony jak i mniejszych miast. Piękne są w Sintrze. Współgrają z wielobarwnymi kwiatami.
Pochodząca z portugalskiego Carcavelos Patrícia Herédia dorastała w pośród ceramiki, która jest jedną z głównych form kulturalnego wyrazu tego regionu, jak zresztą większości regionów Portugalii. Tradycyjne, dekoracyjne płytki ceramiczne (azulejos) odnaleźć możemy tak w kościołach, jak i w domach prywatnych. W domu dziadków Patricí są piękne rękodzielnicze płytki z XVII wieku. Malarka pisze, że: „jest to przedmiot, który wybieram, by reprezentował historię ważnej tradycji mojego kraju - portugalskie azulejo”.
     Na tych wspaniałych przykładach uczymy się dostrzegania rzeczy, które nas również otaczają na co dzień, które wszedłszy w nasz „krwioobieg codzienności” stają się niedostrzegane, lekceważone lub co najwyżej tolerowane. A przecież są częścią naszej kultury, sztuki i stanowią cząstkę każdego z nas - choćby w postaci wspomnień z dzieciństwa. To również dawne sprzęty domowe, meble, książki...
W sobotę 26 lipca na starosądeckim Rynku artyści w asyście uczniów zbudowali rzeźbę Tatara na koniu, jako przypomnienie legendy, według której miał on przeskoczyć klasztorny mur. Wieczorem w asyście straży pożarnej i towarzyszących wydarzeniu mieszkańców rzeźba została spalona, by roznoszący się po okolicy dym oznajmił wszem i wobec o radosnej akcji artystów z różnych zakątków świata.
     Wernisaż wystawy - dzieł powstałych podczas tegorocznego pleneru - miał jak zwykle niezwykle sympatyczny, swojski charakter. Oprawę muzyczną z tradycyjnym „ogrywaniem” gości” zapewnił zespół p.Marka Zieby.
Mimo iście tropikalnego upału, w czwartek 30 lipca 2009 r. „Galeria Pod Piątką” pękała w szwach. Po wprowadzeniu p.Jacka Lelka, artystów przedstawił komisarz artystyczny pleneru p.prof.Marian Nowiński. Burmistrz Marian Cycoń obiecał zebranym, że przyszłoroczny jubileuszowy wernisaż, odbędzie się w wyremontowanym budynku „Sokoła” , w Centrum Kultury i Sztuki im.Ady Sari, które również w tym roku obok Fundacji Rozwoju Ziem Górskich i Urzędu Miasta i Gminy, było współorganizatorem pleneru.
Zaproszeni goście mieli okazję spotkać się z twórcami i obejrzeć ich różnorodne prace.
Tradycją wernisaży stało się zbieranie autografów artystów w pięknie wydanych katalogach pleneru. Niestrudzona, sympatyczna p.prof. Teresa Plata - Nowińska była niezastąpionym „łącznikiem” między gośćmi a artystami i wspaniale spełniała rolę „gaździny” starosądecko - mostkowej krainy. Nie byłoby tego wspaniałego wydarzenia, jakim jest plener i wernisaż wystawy, gdyby właśnie nie mieszkańcy Mostek a w tym szczególnie zasłużeni w przygotowaniach panowie: Bogdan Grabias, Ignac Ladenberger i Zygmunt Weber.
Na przyszłoroczną edycję pleneru, organizatorzy zamierzają zaprosić również uczestników odbywających się w poprzednich latach spotkań twórczych.
Do zobaczenia więc za rok.
Jolanta Czech
 
349601