>GNIAZDO< na Prehybie
Treść
.
Tą miłością żyjmy na co dzień
„GNIAZDO” NA PREHYBIE
Kolejny raz w drugą niedzielę lipca, która w tym roku wypadła 12 dnia miesiąca, odbyło się spotkanie integracyjne na Prehybie, poprzedzone Mszą św.
Organizatorem było starosądeckie Stowarzyszenie na Rzecz Osób Niepełnosprawnych „Gniazdo”, które od wczesnej wiosny działało bardzo aktywnie sprawiając radość swoim podopiecznym.
Na „spotkanie bliżej nieba” „Gniazdowi” zaprosili zaprzyjaźnione Stowarzyszenia: „Nasz Dom” z Piwnicznej i „Nadzieja” z Nowego Sącza.
W tym miejscu nie sposób nie wspomnieć z ogromną radością, że z każdym rokiem rośnie liczba sympatyków „Gniazda”, osób, które bezinteresownie, z wielkim zaangażowaniem poświęcają swój czas wypoczynku i na różny sposób pomagają w zorganizowaniu tego wspaniałego spotkania. Szczególne podziękowania należą się serdecznym przyjaciołom, którzy umożliwiają dostanie się na Prehybę osobom, które o własnych siłach nie mogłyby się tam dostać, (wywożąc potrzebujących własnymi autami). W tym gronie są panowie: Stanisław Stawiarski, Wiesław Klimek, Henryk Konieczny i inni.
W spotkaniu udział biorą także członkowie Chóru Parafialnego, którzy śpiewem pieśni ubogacają liturgię, a człowiekiem - orkiestrą, pełniącym rolę organisty jest p.Tadeusz Dyrda, pięknie nam śpiewający, i przygrywający wszystkim na gitarze. Już trudno sobie wyobrazić wszelkie „Gniazdowe” imprezy, bez jego obecności.
Przed godziną 11 wszyscy już byli na miejscu, pod kaplicą. Z powodu choroby nie było wśród nas o.Stanisława Olesiaka, który zwykle odprawia comiesięczne Msze św. dla osób niepełnosprawnych. Zebrani modlili się również w intencji swego duszpasterza.
Mszę św. odprawił i homilię wygłosił ks.Andrzej Maślejak, który na co dzień pracuje w parafii polskiej w Chicago. „Wiara to siła i moc. Wiara polega na tym, że Bóg może cię wyzwolić ze zła i że Bóg może cię uzdrowić, napełnić na nowo mocą i siłą. I dlatego pamiętajcie, dlaczego wiara jest naszym największym skarbem, którego należy bronić i strzec. Wiara jest istotą naszego bytu i naszej tożsamości narodowej.
Najważniejszą sprawą w życiu jest pomóc drugiemu człowiekowi dojść do mety, dojść do celu. Dlatego trzeba wyrazić uznanie tym wszystkim, którzy zajmują się i służą tym, którzy potrzebują pomocy. Człowiek musi pomagać drugiemu człowiekowi dojść do mety. A metą zawsze jest Bóg. Jeśli to zrozumiemy, to znaczy, że zrozumieliśmy naszą wiarę, istotę naszej wiary, bo przecież istotą tą jest miłość do drugiego człowieka i do Boga. Tą miłością żyjmy na co dzień” - zakończył Kaznodzieja.
.
.
.
Po przeżyciu duchowym, jakim była Eucharystia, rozpoczęły się śpiewy, gry, zabawy oraz konkursy wywołujące uśmiech na twarzach. Dla zwycięzców były nagrody, dla uczestników upominki. Wspólny obiad w gościnnym schronisku na Prehybie, wspaniałe ciastka od p.Grzegorza Klaga z Gołkowic i dalsze bycie razem, wśród śpiewów, pogawędek i pląsów wypełnił czas pobytu. Piękna, słoneczna, chociaż nie upalna pogoda sprzyjała wypoczynkowi i integracji. Świetnie prowadzący śpiew i grający p.Tadzio nie ustawał. A, że pora zrobiła się stosowna do powrotu, ktoś pomysłowy zawołał: „Trzeba mu zabrać gitarę, bo inaczej nie przestaną się bawić, aż do białego rana”. Gromko zaśpiewali wszyscy: „Czas do domu czas” i „Do widzenia, do widzenia, do miłego zobaczenia”.
Tak, do zobaczenia na kolejnych imprezach zorganizowanych przez Stowarzyszenie. Bycie razem ubogaca wszystkich.
Jolanta Czech