„Jego oczami” w Starym Sączu
Treść
.
„Jego oczami” w Starym Sączu
Książka „Jego oczami, czyli to, co nie zostało dopowiedziane w najnowszym dokumencie o ks.Józefie Tischnerze” to efekt ponad rocznej pracy pochodzącego z Żywiecczyzny Szymona J.Wróbla. Wcześniej powstał także dokument, o tym samym tytule. Książka zawiera wspomnienia brata ks. Józefa Tischnera - Kazimierza, a także opowieści osób, które znały autora "Historii filozofii po góralsku", m.in. ks.Adama Bonieckiego i bp.Tadeusza Pieronka. Z bliskimi i znajomymi ks.Tischnera rozmawiają młodzi ludzie.
- Zebraliśmy bardzo dużo materiału, ale nie mogliśmy wszystkiego zawrzeć w filmie. To, czego nie ma w dokumencie, jest w książce - powiedział 15 września, podczas spotkania w restauracji „Marysieńka” w Starym Sączu Szymon Wróbel.
Wraz z autorem do naszego miasta przyjechali Kazimierz Tischner - brat ks.Profesora oraz Marek Barański - dziennikarz, autor niepublikowanego dotąd w całości wywiadu z ks. Tischnerem z 1990 roku. Rozmowę tę w całości można znaleźć w książce Szymona Wróbla. Jak doszło do spotkania dziennikarza z ks. Profesorem?
- Po prostu znalazłem się w tym samym miejscu co ksiądz Tischner. To był sierpień 1990 roku podczas Warmińskich Dni Duszpasterskich w Olsztynie. Ksiądz Tischner wygłosił tam wykład o etosie pracy, a ja rozmawiałem z nim dzień wcześniej - opowiadał. - To, co było prostą formą zadawania pytań, przerodziło się w bardzo interesującą rozmowę. Jej fragmenty opublikowałem w „Gazecie Olsztyńskiej”, a taśmę z nagraniem schowałem do szuflady. I tak przeleżała tam 24 lata, dopóki Szymon nie namówił mnie na opublikowanie wywiadu w całości w swojej książce - dodał.
Kazimierz Tischner przypominał anegdoty z życia swojego brata. Mówił o Stowarzyszeniu „Drogami Tischnera”, rekolekcjach tischnerowskich, Krakowskim Hospicjum dla Dzieci im. ks. Józefa Tischnera i o sporej Rodzinie Szkół Tischnerowskich.
- Potrzebujemy autorytetów, ale szybko o nich zapominamy. Co nam z pomników Tischnera jeśli jego słowa są zapominane. Co nam z kilkudziesięciu szkół imienia Tischnera, jeśli uczniowie tych placówek nie znają swojego Patrona - mówił pan Kazimierz.
Podczas spotkania, które poprowadził Andrzej Długosz - dyrektor Muzeum Regionalnego i prezes Towarzystwa Miłośników Starego Sącza, wspominano także samego księdza Profesora, który był częstym gościem w Starym Sączu i wielu mieszkańców Grodu św.Kingi doskonale pamięta jego kazania, które wygłaszał w Klasztorze Sióstr Klarysek.
***
Książka „Jego oczami” to dokończone rozmowy z przyjaciółmi ks.Profesora zawartej w filmie pod tym samym tytułem. To również długa i szczera rozmowa z jego bratem, który stał się głównym bohaterem filmu, zyskując sympatię tysięcy widzów w Polsce, jak również za granicą. "Jego oczami, czyli to, co nie zostało dopowiedziane w najnowszym dokumencie o ks.Tischnerze", to także opis najciekawszych przygód, z którymi młodzi twórcy spotkali się podczas ponad 150 pokazów filmu w Polsce i za granicą oraz kulisów pracy na planie filmowym.
W książce, poza wartościami płynącymi z folkloru, widać również pozytywne wykorzystanie nowych mediów, których zalety od początku dostrzegał ks.prof.Józef Tischner, mając świadomość, że nie do wszystkich można dotrzeć z kościelnej ambony. Jak powiedział autor w jednym z wywiadów "Jestem przekonany, że ks.prof.Józef Tischner korzystałby dzisiaj z Facebooka".
Bezcenny dla publikacji jest również nigdy niepublikowany w całości wywiad z ks.Profesorem z 1990 roku, podarowany twórcom przez jednego z dziennikarzy Gazety Olsztyńskiej - Marka Barańskiego, który podczas pokazu filmu przypomniał sobie o jego istnieniu. Jakie znaczenia nabierają dzisiaj słowa wypowiedziane 24 lata temu przez ks.Profesora? To już trzeba samemu ocenić.
Kinga Bednarczyk-Zborowska