Perły świętej Urszuli
Treść
.
Perły świętej Urszuli
21 października w Kościele obchodzone jest wspomnienie świętej Urszuli, męczennicy. Prawdopodobnie żyła ona w IV lub V w. naszej ery i była rzymsko-brytyjską księżniczką. Postać świętej obrosła licznymi legendami opiewającymi jej siłę, wiarę i męstwo.
Św.Urszula pragnęła poświęcić Panu Bogu swoje życie, jednak jej ojciec zaplanował ślub córki z pogańskim gubernatorem Meriadokiem, pochodzącym z dalekiej krainy, leżącej pomiędzy Loarą a Sekwaną. Chociaż prosiła o zmianę decyzji, niewzruszony król postanowił wysłać ją morzem do przyszłego męża, wraz z jedenastoma towarzyszkami. Roztropna księżniczka obmyśliła sposób na odsunięcie w czasie tego zdarzenia - za zgodą ojca wyruszyła na pielgrzymkę do Rzymu, gdzie spotkała się z papieżem. Wyruszając w drogę powrotną, namówiła biskupa Rawenny, Sulipicjusza, aby się do niej przyłączył i pomógł schrystianizować pogański lud, którego miała się stać królową. W drodze rozpętała się straszna burza, a tajemniczy wiatr był tak silny, że statek stracił sterowność i został zepchnięty aż do ujścia Renu. Tutaj wpadł w ręce Hunów, którzy oblegali Kolonię. Urszula i jej towarzyszki, które płynęły własnymi statkami, zostały zamordowane - a jak głosi tradycja - widząc wstępujące do nieba zastępy dziewic, barbarzyńcy z lękiem odstąpili od murów miasta. Wdzięczni mieszkańcy Kolonii z czcią pochowali Urszulę i jej towarzyszki na wzgórzu nazwanym później Urszulinym Polem. Niedługo później wzniesiono w tamtym miejscu kościół.
Skąd jednak perły w tytule niniejszego artykułu ? Perłami świętej Urszuli w średniowieczu nazywano poranną rosę. Mówiono o niej, że to dar niebios, który rozsypywany jest jesienią po polach na pożytek ludziom, bowiem wierzono, że niesie ze sobą urodzaj. Jak wszystko, co spada na ziemię z nieba - rosa uchodziła za dar, rzecz świętą, nadprzyrodzone dobro. W polskiej kulturze te „perły św.Urszuli” miały nad ranem spadać z nieba, wierzono też, że do południa zbiera je słońce, któremu służyły za odżywczy napój. Poza tym istniało przekonanie, że z rosy rodzą się owady; motyle i cykady.
Rosa, postrzegana jako substancja nadprzyrodzona, miała ułatwiać kontakt z zaświatami, zbierana o odpowiedniej porze i w odpowiedni sposób mogła stać się lekarstwem, ale też groźną trucizną. Z drugiej strony, według powszechnego przekonania, miała chronić przed czarami, jako substancja boska, czysta i dziewicza. W medycynie ludowej stosowano okłady z rosy, zalecano chodzenie po niej boso, a nawet tarzanie się o świcie po mokrej trawie. Pomocna była także w obserwacjach przyrody; brak rosy w lecie zapowiadał nadejście słoty, jej obfitość zaś gwarantowała słoneczną pogodę.
Ponieważ wspomnienie św.Urszuli przypada na drugą połowę października, tak się złożyło, że to z nią właśnie ludzie zaczęli łączyć pojawiającą się jesiennymi rankami rosę. Do dziś popularne jest przysłowie: Święta Urszula perły szronu rozsnuła, miesiąc wiedział, nie powiedział, słońce wstało - pozbierało. Zwyczajowo panuje też przekonanie, że od św.Urszuli zaczynają się prawdziwe chłody, o czym świadczą kolejne przysłowia: Po świętej Urszuli trudno wyjść w samej koszuli czy Po świętej Urszuli chłop się kożuchem otuli.
Izabela Skrzypiec