Historia Parafii pw.św.Elżbiety w Starym Sączu od XIII wieku do 1786 r. (21)
Treść
.
.
HISTORIA PARAFII P.W. ŚW.ELŻBIETY
W STARYM SĄCZU
W STARYM SĄCZU
OD XIII WIEKU DO 1786 r.
Fragmenty opracowane na podstawie
pracy magisterskiej Danuty Zygmunt
Rozdział III
ŻYCIE SPOŁECZNO-RELIGIJNE W PARAFII STAROSĄDECKIEJ
.2. 1. Kult bł.Kingi i św.Elżbiety w parafii.
Dla wiernych w parafii szczególnie duże znaczenie miał kult patrona, któremu poświęcony był kościół. Patron parafii miał bowiem sprawować opiekę nad parafianami. Co roku obchodzono uroczyście nabożeństwa i układano modlitwy i pieśni ku jego czci To on był motywem w malarstwie, rzeźbie. Rozwój kultu patrona miał z kolei wpływ na ruch pielgrzymkowy. Patronką kościoła parafialnego w Starym Sączu była św.Elżbieta Węgierska, zwana także Turyńską. Elżbieta urodziła się w 1207 r. w Bratysławie, jako trzecie dziecko Gertrudy i Andrzeja II - króla Węgier, z dynastii Arpadów. Jako czteroletnia dziewczynka została odwieziona do Turyngii i zaręczona z Hermanem, najstarszym synem landgrafa. Jednak wkrótce narzeczony zmarł, dlatego ponownie zaręczono Elżbietę z następnym synem - Ludwikiem, który po śmierci ojca objął władzę i w 1221 r. poślubił narzeczoną. Rok później na świat przyszło ich pierwsze dziecko, syn Herman. Z tego związku urodzą się jeszcze dwie córki: Zofia i Gertruda. W roku 1227, Ludwik zmarł w drodze do Ziemi Świętej. Owdowiała księżna opuściła Wartburg, nie zaakceptowana przez braci zmarłego. Początkowo zatrzymała się w Eisenach u franciszkanów, następnie gościła u swej ciotki, ksieni benedyktynek w bawarskim Kitzingen, by później udać się do Pottenstein w Bawarii, gdzie jej wuj był biskupem. Usiłował on ponownie wydać Elżbietę za mąż, lecz ta nie wyraziła zgody, składając ślub wdowieństwa. Zmarła w Marburgu 17 listopada 1231 r. wycieńczona ogromem pracy i przejść.
Elżbieta odznaczała się gorliwą służbą bliźnim, będąc księżną rozdawała w czasie panującego głodu żywność. Zostawszy wdową, po ufundowaniu szpitala św.Franciszka posługiwała w nim chorym. Jej ascetyczne życie było pełne wyrzeczeń. W 1235 roku papież Grzegorz IX ogłosił Elżbietę świętą, co spotęgowało rozwój jej kultu.
Św.Elżbieta była ciotką św.Kingi, również pochodzącej z dynastii Arpadów. Stąd wniosek, że kościół parafialny w Starym Sączu p.w. św.Elżbiety został ufundowany przez księżną Kingę, o czym szerzej była mowa w rozdziale drugim niniejszej pracy. Zapewne z tej racji św.Elżbieta cieszyła się czcią wśród starosądeckich parafian. Wyrazem tego było nadanie odpustów klasztorowi Klarysek w dniach związanych ze św.Elżbietą, a także św.Małgorzatą - siostrą św.Kingi; św.Klarą, św.Stefanem i św.Władysławem - niegdysiejszymi węgierskimi królami - patronami tego państwa. Odpusty te nadał Staremu Sączowi Jakub, arcybiskup gnieźnieński w 1285 r . Również dzień 17 listopada był i nadal jest uroczyście obchodzony w starosądeckiej parafii jako dzień jego patronki. W tym to czasie przypada także odpust w kościele. Do końca epoki przedrozbiorowej przetrwał także jarmark nadany w dniu św.Elżbiety, a który później potwierdził król Zygmunt III. Wydaje się jednak, że Stary Sącz o wiele bardziej kojarzy się z kultem sw.Kingi nie tylko wśród osób pielgrzymujących do jej grobu w Starym Sączu, ale i sami parafianie sądeccy jakby mocniej stawiali w centrum kultu wdowę po Bolesławie Wstydliwym, aniżeli św.Elżbietę. Patrząc obiektywnie, nie powinno to dziwić, gdyż Sądecczyzna była ściśle związana z osobą Kingi, która zmarła 24 lipca 1292 r. w opinii świętości i była czczona przez siostry klaryski, jak i przez mieszkańców Sącza. Ludzie chodzili do jej grobu, modlili się, dlatego ostatecznie przeniesiono ciało przyszłej świętej do grobowca w kaplicy klasztornej, co było przejawem kultu starosądeczan wobec Kingi. W roku 1603 złożono relikwie Kingi do srebrnej trumienki ufundowanej przez biskupa krakowskiego Bernarda Maciejowskiego i umieszczono nad mensą ołtarzową w kaplicy. Relikwiarze w kształcie ręki, wieży i puszka z czaszką Kingi były pieczołowicie chowane w czasie niebezpieczeństwa, a nawet wywożono je do Krakowa, do klasztoru św.Andrzeja, gdzie, jak uważano - będą bezpieczniejsze. Wprawdzie, kiedy nad klasztorem zawisła groźba likwidacji za rządów józefińskich, relikwie zostały zabrane i przewiezione do Wieliczki, lecz kiedy konwent zdołał się utrzymać, podjęto starania - zakończone sukcesem, by relikwie powróciły do Starego Sącza. Wierni bardzo czcili relikwie Kingi. Jedną z praktyk, jakie stosowano, było np. obmycie w 1603 r. kości księżnej w winie i podanie go do picia wiernym. Zwyczaj ten zaniechano dopiero w XVIII w. Także w czasie odpustów ku czci bł.Kingi, ukazywano relikwie, wynoszono je z klasztoru z procesją i błogosławiono nimi lud. Inny rodzaj kultu relikwii bł.Kingi to pocieranie o nie różnych przedmiotów; różańców, modlitewników itp. Zdarzało się, że i chorych ludzi kładziono na trumience, licząc na doznanie cudu uzdrowienia.
Aby oficjalnie można było oddawać kult Kindze, konieczne było uznanie przez Kościół księżnej za błogosławioną, a później za świętą. Papież Urban VIII (1623-1644) w konstytucji apostolskiej „Coelestis Hierusalem” z 1634 r. zabronił publicznego oddawania kultu osobom nieuznanym oficjalnie przez Kościół, przynajmniej za błogosławione. Stąd należało zacząć formalny proces beatyfikacyjny Kingi, choć starosądeczanie od dawna uważali ją za świętą. Starania te rozpoczął w Rzymie w 1530 r. prymas polski Jan Łaski, jednak reformacja zepchnęła tę sprawę na dalszy plan. Polecono jednak nadal spisywać cuda. Już w latach 1307 - 1312 spisano 21 cudów za sprawą Kingi, opracowano „Żywot” księżnej, ponadto Jan Długosz w swym dziele „Żywot świętej Kunegundy księżnej Polskiey” podał rejestr cudów, mających miejsce po 1329 r. Dopiero interwencja króla Jana III Sobieskiego pomogła i ostatecznie w 1690 r. papież Aleksander III ogłosił Kingę błogosławioną, prawie po czterystu latach od czasu jej śmierci.
Gdy zatwierdzono oficjalnie kult bł.Kingi, ustanowiono dzień 24 lipca jako poświęcony jej czci, bowiem tradycja modlitw w tym dniu i uroczystości związanych z kultem księżnej sięgały jeszcze czasów sprzed beatyfikacji. Wtedy to wierni starosądeccy udawali się do klasztoru, powstrzymywali się od pracy, choć oficjalnie ów dzień nie był jeszcze świętem Kingi. Urządzano procesje i całonocne adoracje przed obrazem Kingi. W procesji wiodącej od klasztoru do kościoła parafialnego bądź też ulicami miasta niesiono relikwie bł.Kingi. Czczono także Kingę w uroczystość Trójcy Świętej oraz 19 czerwca, we wspomnienie św.Gerwazego i Protazego, kiedy to Bolesław Wstydliwy miał zwyciężyć Jadźwingów dzięki modlitwom swej małżonki. Jednak zwyczaj ten zaginął w XVIII w. Do grobu Kingi udawali się nie tylko miejscowi parafianie, ale Stary Sącz stał się i jest do dnia dzisiejszego miejscem pielgrzymkowym dla zamiejscowej ludności. Motywem pielgrzymek było dziękczynienie za otrzymane łaski, prośby o cud czy chęć zyskania odpustu. Szczególną propagatorką kultu Kingi była królowa Jadwiga. Kościół nadawał odpusty modlącym się, zwłaszcza w uroczystości i rocznice związane z osobą bł.Kingi. Wierni składali dziękczynne wota i dary za otrzymane łaski, które umieszczano w skarbcu zakonnym lub obok ołtarza bł.Kingi. Ich wartość była różna, lecz świadczyła o czci, jaką wyrażali wierni Początkowo były to produkty żywnościowe, czy codziennego użytku, potem pamiątki lub srebrne, pozłacane miniaturki symbolizujące otrzymaną łaskę. W 1668 r. właśnie z takich darów wykonano obraz bł.Kingi. Również mieszkańcy Starego Sącza zabiegali o tworzenie dzieł, rzeźb, obrazów z wizerunkiem Błogosławionej, co także było przejawem kultu. Wiele z nich znajdowało się w kościele parafialnym, zespole klasztornym, jak i na terenie całej parafii także jako figury przydrożne.
Mieszkańcy Sądecczyzny okazywali kult Kindze także poprzez zanoszenie do niej licznych modlitw. Miejscowym zwyczajem było przypinanie do ław w klasztornym kościele karteczek z tekstami modlitw, uczono się ich na pamięć, zwłaszcza, gdy wprowadzono je na kształt godzinek o bł.Kindze w XVI w. Już w 1742 r. była wzmiankowana nowenna ku jej czci. Ponadto wierni pisali wiersze o Kindze, tworzono miejscowe legendy i podania związane z jej postacią. Jeszcze bardziej wyraźnym znakiem kultu parafian i mieszkańców Starego Sącza wobec bł.Kingi były wznoszone kaplice, ołtarze pod jej wezwaniem. Po ogłoszeniu beatyfikacji, kaplica zakonna, w której znajdowały się relikwie błogosławionej, stała się kaplicą bł.Kingi. Na terenie parafii istniała od dawna kaplica Kingi nad źródełkiem, z którego woda miała mieć cudowną, leczniczą moc, zwłaszcza dla oczu. W 1779 r. powstała nowa na miejscu dawnej sięgającej czasów średniowiecza. W samym kościele parafialnym, staraniem ks.Franciszka Petrykowskiego, została wzniesiona kaplica bł.Kingi, jako wotum dziękczynne za jego ocalenie z fal Dunajca. Jak widać, wiara i pobożność starosądeczan oraz ich akceptacja dla dokonań księżnej na rzecz Sącza zapewniły ciągłość kultu bł.Kingi, który trwa do dnia dzisiejszego.
Wybrała Jolanta Czech