Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Festiwal Przygody i Podróży >BONAWENTURA<

Treść


.
>Bonawentura - znaczy tyle, co „dobry los”, „pomyślność”.
Dobre życzenie dla każdego podróżnika czy podróżnego<
FESTIWAL PRZYGODY I PODRÓŻY „BONAWENTURA”
 
    Po trosze podróżnikiem jest każdy z nas. Wędrujemy przez życie wybranymi ścieżkami. Niejednokrotnie, podróżowanie staje się życiową pasją człowieka, która pochłania go bez reszty.
Oczywiście różne są formy podróżowania i ich efekty. W ich poznaniu pomagać będzie druga edycja Festiwalu Przygody i Podróży „Bonawentura”.
Ubiegłoroczny Festiwal, który dla Państwa relacjonowałam, był wydarzeniem niezwykle pasjonującym.
O przybliżenie idei tego przedsięwzięcia poprosiłam jego inicjatora.
 
Proszę opowiedzieć o sobie i swym bracie Tomku, którego drugie imię nosi Festiwal Podróży i Przygody.
    - Nazywam się Wojciech Knapik mieszkam w Nowym Sączu, ale od lat jestem sympatykiem i popularyzatorem Starego Sącza. Kilka lat temu założyłem wspólnie z Jackiem Lelkiem Fundacje Rozwoju Ziem Górskich, która do dziś ma siedzibę w Starym Sączu i realizuje wiele projektów na rzecz społeczności lokalnych. Przewodniczę też Radzie Lokalnej Grupy Działania Brama Beskidu, która ocenia projekty składane przez różne środowiska z gmin Stary Sącz i Podegrodzie. Na co dzień kieruję Regionalnym Ośrodkiem Europejskiego Funduszu Społecznego w Nowym Sączu. Poza pracą uwielbiam podróże i górskie wędrówki. Studiami moich marzeń była geografia na Uniwersytecie Jagiellońskim. Już w czasach studenckich zacząłem realizować swoje marzenia o dalekich podróżach, organizując egzotyczne wyprawy pomimo bardzo ciężkich warunków, jakie panowały w latach osiemdziesiątych XX wieku w Polsce. Swoją pasją zaraziłem też młodszego o 7 lat brata, który podążając „moimi śladami” również wybrał do studiowania… geografię. Ale trudno się chyba temu dziwić skoro, jako młody chłopak słuchał opowieści brata, po powrocie z dalekich krajów. Wąchał prawdziwa kawę i wanilię. Oglądał fantastyczne muszle czy oryginalny nóż nepalskich Ghurków. Z czasem, od drugiej połowy lat dziewięćdziesiątych, coraz częściej zaczęliśmy podróżować wspólnie. Wymienię tylko kilka wspólnych projektów: wyprawa do Wenezueli do krainy tepui, do Kenii i Tanzanii - z wejściem na Kilimandżaro, do Ekwadoru z wejściem na sześciotysięczny szczyt Chimborazo, w marokański Atlas Wysoki i na Saharę, na Bliski Wschód, i wiele, wiele innych.
 
Skąd wziął się pomysł na realizację tego niezwykle interesującego projektu. Proszę o przedstawienie go naszym Czytelnikom.
    - W latach 2003-2006 - zorganizowałem wspólnie z bratem - kilkanaście spotkań podróżniczych w Nowym Sączu, korzystając z gościny Kawiarni Prowincjonalnej - jeszcze w jej starej siedzibie. Dla nas było to połączenie przyjemnego z pożytecznym. Czasem opowiadaliśmy o swoich podróżach, ale częściej zapraszaliśmy swoich przyjaciół i znajomych, korzystając z szerokich znajomości w środowisku podróżników, jakie udało się nam przez wiele lat wypracować. Spotkania te miały swoja atmosferę i swoja publiczność. Propagowaliśmy podróżowanie „z głową”, świadome i tanie. Naszym celem było pokazywanie innego oblicza podróży - innych niż zorganizowane wyjazdy wakacyjne z biurem turystycznym.
    W lecie 2010 roku wydarzyła się tragedia. Mój brat zginął w wypadku rowerowym, (trenując do zawodów MTB). Na tzw. ścieżce rowerowej zderzył się z samochodem i nie przeżył tego wypadku. To wydarzenie oczywiście wiele zmieniło w moim życiu, bowiem straciłem kochanego brata, wspaniałego kompana podróży na kraj świata, ale tez biskiego współpracownika w wielu projektach, wspólnika w firmie, którą razem założyliśmy. Powstała pustka - praktycznie nie do wypełnienia. W chwilach smutku i zwątpienia pojawił się pomysł, żeby zachować pamięć o moim bracie, właśnie poprzez organizację takiej imprezy jak Festiwal Podróżniczy. Nazwaliśmy go Bonawentura. To drugie imię mojego brata, który zresztą bardzo je lubił. Z łaciny znaczy tyle, co „dobry los”, „pomyślność”. Dobrze życzenie dla każdego podróżnika czy podróżnego.
 
Poprzednia edycja Festiwalu wzbudziła wielkie zainteresowanie. Czy tegoroczna będzie przebiegała w niezmienionej formule?
   - To prawda pierwsza odsłona naszego Festiwalu zebrała naprawdę ciepłe opinie. Przeważały słowa wsparcia i poparcia. Zebraliśmy konstruktywne uwagi, zgłoszone po ubiegłorocznej edycji przez naszych sympatyków w Internecie i po ich przeanalizowaniu wprowadziliśmy kilka zmian, które mam nadzieję sprawią, że nasz Festiwal będzie jeszcze ciekawszy dla widzów. Po pierwsze trzy dni, a nie dwa. Zaczynamy w piątek popołudniu. Zrezygnowaliśmy z podziału na dni czysto filmowe i prelekcyjne. W tym roku nasz program jest bardziej „wymieszany”. Poza modułem E (bonusowym), w niedzielą po popołudniu, w każdym innym module oprócz prelekcji pokażemy też wybitny film podróżniczy. Będą też: koncerty (zagra zespół retro-folkowo-cyrkowy Vladimirska), warsztaty gry na bębnach afrykańskich i wystawa kolekcji portretów mieszkańców Jedwabnego Szlaku (wykonane podczas wyprawy rowerowej z Syrii do Chin).
 
Co należałoby przekazać naszym Czytelnikom, aby zachęcić ich do uczestnictwa w festiwalowych spotkaniach i prezentacjach.
    - Przede wszystkim to, że możemy na żywo zobaczyć i posłuchać ludzi, którzy mają na swoim koncie wiele ciekawych dokonań podróżniczych, a nie opatrzyli się jeszcze w mediach i potrafią o tym pasjonująco opowiadać. Tak, świadomie nie zapraszamy podróżujących celebrytów. Najbardziej znanym gościem jest słynny pisarz Andrzej Stasiuk, który bardzo ostrożnie dawkuje swoją aktywność medialną i raczej wciela się w rolę outsidera, który zamieszkał w Beskidzie Niskim z dala od blichtru tego świata. Stasiuk jest dla wielu podróżników pisarzem wręcz kultowym, przybliżającym nam peryferie świata, rejony położone z dala od utartych szlaków wakacyjnych, takich jak: Bałkany, Wschodnia Europa czy Mongolia.
Bardzo ważne jest dla nas, żeby program było bardzo urozmaicony, dlatego będziemy dynamicznie przemieszczać się, a to do Australii, po niej będzie Gwatemala, potem krótki powrót do starej, poczciwej Europy - na pogranicze bułgarsko-greckie, po czym opowieści z Alaski. Odwiedzimy w ten sposób niemal cały świat.
W przerwach zaś czeka nas wiele atrakcji i konkursów dla publiczności z nagrodami ufundowanymi przez naszych sponsorów. Odpowiadając na proste pytania, możemy wygrać przewodniki turystyczne, książki podróżnicze, albumy, mapy, atlasy, polary, a nawet „latarkę Jamesa Bonda” (sic!). Głosując zaś na najlepszy pokaz - w konkursie publiczności możemy wylosować piękny portret kobiet Miao, podarowany przez chińskiego artystę malarza, który gościł w Starym Sączu podczas ubiegłorocznego Pleneru Malarskiego.
I na koniec jeszcze jeden argument. Dzięki pozyskanemu dofinansowaniu zewnętrznemu widzowie płacą ułamek ceny. Karnet na cały festiwal (przeszło 26 godzin rożnych pokazów i projekcji) kosztuje tylko 40 zł, a za jeden, wybrany moduł trwający około 5,5 godziny - 15 zł. Bilety można kupić w biurze starosądeckiego Sokoła.
 
PROGRAM FESTIWALU
 
MODUŁ A
Piątek 23 marca 2012 r. (godz. 17.30 do 22.45)
otwarcie Festiwalu
pokaz: „Powidoki z Karpat Wschodnich” - Jacek Wnuk (Krosno)
film: „Kukuczka”, reż. J.Porębski (Polska 2011) - 47 min
spotkanie autorskie: Andrzej Stasiuk (Wołowiec) - „Podróże według Stasiuka”
koncert zespołu Vladimirska (etno-circus-folk)
 
MODUŁ B
Sobota 24 marca 2012 r. (godz. 10.15 do 15.30)
film: „Krajobraz bez ludzi”, reż. A.Apostolidis (Grecja 2010) - 55 min
mini-koncert: „Wadada-Unique Brands EtnoSchool”
pokaz: „Gwatemala - w poszukiwaniu detali” - Dominika Zaręba (Kraków)
pokaz: „Hindukusz i afgańskie zabawy z bronią” - Jakub Rybicki (Białystok) pokaz: „Trekking w Laponii - wszystkie odcienie zieleni” - Anna Nacher i Marek Styczyński (Kraków)
pokaz: „Hajer w Afryce” Mieczysław „Hajer” Bieniek (Katowice-Nikiszowiec)
 
MODUŁ C
Sobota 24 marca 2012 r. (godz. 17.30 do 22.30)
film: „Samotnie przez Australię”, reż. I.Darling, J.Muir (Australia 2003) - 52 min.
pokaz: „Alaska - ostatni przyczółek dzikości” Andrzej Pietyra (Andrychów)
pokaz: „Aconcagua Richter Expedition 2011 - czyli jak Jurand z Zadyszką Kamiennego Strażnika pokonali” - Piotr Pogon, Łukasz Żelechowski (Kraków) pokaz: „Tysiąc Szklanek Herbaty - wspomnienia z Azji Środkowej”
Ania i Robert „Robb” Maciąg (Jelenia Góra)
pokaz: „Na ścieżkach Bożej Armii Oporu - Uganda i Sudan Południowy”
Szymon Kowalczyk (Myślenice)
 
MODUŁ D
Niedziela 25 marca 2012 r. (godz. 10.15 do 15.30)
film: „180 stopni na południe”, reż. Ch.Malloy (USA 2010) - 85 min
prezentacja: „Brama Beskidu - w widłach Dunajca i Popradu” (K.Bańkowski)
Ogłoszenie wyników i wręczenie głównej nagrody w plebiscycie publiczności „Bonawentura 2012”
prezentacja: „Podróżuj bezpiecznie” (medycyna podróży) dr Alicja Wajrak-Fałowska (Nowy Sącz)
pokaz: „Buenaventura Colombia” - Wojciech Knapik (Nowy Sącz)
pokaz: „Magiczny Bałkan - Land Roverem przez bezdroża Rodopów”
Natasza Styczyńska, Ned Andrzej Ambroziak (Kraków/Warszawa/Sofia)
Losowanie głównej nagrody w konkursie dla publiczności - obraz Huang Guang Hui
 
MODUŁ E (bonusowy*)
Niedziela 25 marca 2012 (godz. 17.30 do 22.35) - pożegnanie z Festiwalem
film: „Śmietnisko”, reż. L.Walker (Brazylia/Wlk.Brytania 2010) - 98 min.
film: „Żyć poza systemem”, reż. K.Cegłowska (Polska 2009) - 20 min.
film: „Life in a Day”(Dzień z życia), reż. K.MacDonald (USA 2011) - 95 min.
film: „Długi Marsz 70 lat później”, reż. M.Mamoń (Polska 2011) - 66 min
 
* Moduł bezpłatny dla posiadaczy dowolnego karnetu
 
Cennik:
1 dowolny moduł - 15 zł
Karnet na cały festiwal (Moduły A do D + moduł E bonusowy) - 40 zł
Przedsprzedaż karnetów i wejściówek w Internecie http://www.bonawentura.org/glowna.php oraz w biurze CKiS im.Ady Sari w budynku „Sokoła”.
W niedzielę 25 marca 2012 r. o godz. 9.00 - w kaplicy Diecezjalnego Centrum Pielgrzymowania „Opoka” odprawiona zostanie Msza św. za duszę śp.Tomasza Bonawentury Knapika - patrona Festiwalu oraz podróżników i wspinaczy, którzy odeszli do wieczności.
    Dziękując p.Wojtkowi Knapikowi za ciekawe informacje, mam nadzieję, że dzięki ich przekazaniu na łamach „Z Grodu Kingi” - wszyscy chętni do wzięcia udziału w festiwalowym maratonie - znajdą jednak miejsce w sali starosądeckiego „Sokoła”. A dla tych, którzy z różnych powodów nie będą mogli uczestniczyć w tym podróżniczym święcie, jego przebieg przynajmniej postaram się opisać.
Jolanta Czech
 
310352