Starość też radość? - czy tylko najsmutniejsza „rana czasu”?
Treść
.
STAROŚĆ TEŻ RADOŚĆ?
- CZY TYLKO NAJSMUTNIEJSZA „RANA CZASU”?
Kto chce długo żyć - musi się zestarzeć, mówi przysłowie, a inne dodaje, że łaską jest dożyć starości. Postawione pytanie może zainteresować nie tylko dlatego, ze dotyczy wielu osób, ale i ze względu na przyspieszający w naszych czasach, proces starzenia się społeczeństw europejskich, w którym to Polska, niestety, przoduje. Próba odpowiedzi, mimo tych samych uciążliwości i ograniczeń wieku, może być bardzo różna: od pozytywnej, przez umiarkowanie akceptującą, aż do negującej wszystko i wszystkich. Zależy to od podejścia do problemu upływu czasu i umiejętności znalezienia się w nim, czyli w dużej mierze od tego, jak się umie i potrafi żyć.
W 2005 r. obchodzący jubileusz 55-lecia kapłaństwa, rezydujący w parafii św.Elżbiety, śp.ksiądz Paweł Tyrawski twierdził, że od kapłaństwa i radości nie może być emerytury. O „złotym wieku” mówił wtedy tak: „Niewątpliwie długie życie to dar, Boży dar, chociaż w podeszłym wieku dużo zależy od stanu zdrowia, trybu życia i własnej postawy. Żeby jesień życia uczynić piękną, trzeba prosić Pana Boga o zdrowie, zachować radość, poczucie humoru, umieć się zachwycić czymś i kimś. Kochać życie i ludzi. Nie zgorzknieć, nie koncentrować się na sobie. Nie użalać się. Zachować aktywność fizyczną i umysłową. Lekiem na ten wiek jest pasja związana z pracą, jakieś zajęcie, które nas pochłania, tworzenie czegoś i czucie się potrzebnym. Służenie innym własnymi możliwościami i doświadczeniami.”
Tak, jak doradzał, starał się żyć każdego dnia i zapisał się w ludzkiej pamięci, „mocny w mądrości i dobroci” Ksiądz Paweł, takimi jeszcze pouczeniami:
„Mimo że się upada na siłach fizycznych, w wielu rzeczach można ciągle jeszcze wzrastać. Trzeba będzie zmieniać też sposób przeżywania swej miłości, ale któż nam może przeszkodzić nadal kochać wiele rzeczy i wiele osób?”
Każdy kiedyś zdziwi się, że jest stary (o ile dane mu będzie dożyć). Długo u siebie nie zauważa się tego zjawiska, jakby dotyczyło tylko innych. Odkłada się wiele rzeczy na starość, nie dostrzegając, że już przyszła. Jeszcze na niejedno można się skusić, o wiele więcej teraz może się, niż musi, a jednak wyhamowują energię i zamiary coraz liczniejsze ograniczenia: wzroku, słuchu, pamięci i ruchu , z niedowierzaniem i lękiem przyjmowane. Nie dziw więc, że myśli opanowuje tęsknota za minionym, tzw. retromania, częstsze powroty do przeszłości, a także sprawy odchodzenia i przemijania.
Nie jest to łatwy etap życia, ze względu chociażby na takie uciążliwości, jak:
- odczuwanie samotności, pustki, wyizolowania, straty bliskich i znajomych;
- częste zapadanie na depresje, jedna trzecia populacji seniorów jej doświadcza;
- niezadowalające usługi opiekuńcze dla starszych osób;
- brak dziennych domów opieki, a w istniejących brak miejsc;
- gigantyczne kolejki do specjalistów, fatalny stan oddziałów szpitalnych itp.
Mamy w Polsce 6 mln seniorów, w tym ponad 2,5 mln ludzi, którzy skończyli 75 lat życia. Większość cierpi na nadciśnienie tętnicze, cukrzycę, serce, choroby zwyrodnieniowe stawów, nowotwory. Powinniśmy mieć 8,5 tys. lekarzy geriatrów, a mamy 430 (wg obliczeń statystycznych). Stan zdrowia Polaków stopniowo się jednak poprawia. Z Raportu NZP - PZH o stanie zdrowia ludności Polski w 2018r. wynika, że jest nas 38,5mln (to szóste miejsce w Europie), przeciętny Polak żyje 74 lata, a Polka o 7,8 lat dłużej. Styl życia kształtują ujemnie: nałóg palenia tytoniu, nadużywanie alkoholu, u co czwartego mieszkańca kraju nadwaga. W stosunku do innych krajów europejskich niekorzystnie niski jest u nas poziom aktywności fizycznej, duża liczba nałogowych palaczy i niewystarczająca wiedza Polaków w zakresie spraw zdrowia.
Dzięki skuteczniejszej medycynie mamy jednak większe szanse dożyć zaawansowanego wieku w sprawności i coraz dłużej się życiem cieszyć. Aby wykorzystać jak najlepiej ten czas, trzeba starać się żyć mądrze, myśleć pozytywnie i uczyć się od innych.
„Praca nadaje życiu znaczenie i sens, bez niej staje się puste. A jeśli będziesz mieć dość szczęścia, by znaleźć miłość, pamiętaj , że jest, i nie odrzucaj jej. Nauka jest świetnym polem dla osób niepełnosprawnych i doświadczonych wiekiem, bo wymaga głównie pracy umysłu. Nieważne, jak złe wydaje się życie, zawsze jest coś, co można robić z sukcesem. Póki jest życie, jest nadzieja.”
Pisał Stephen Hawking, jeden z największych uczonych w historii, który ze swoich 76 lat życia aż 49 spędził na wózku, doświadczany postępującym paraliżem, do końca pracował naukowo i nigdy się nie poddał. Swoim studentom przykazywał zawsze: „Pamiętaj, żeby patrzeć w gwiazdy, a nie pod nogi. Staraj się zrozumieć to, co widzisz. Nie utoń w ponurej przyziemności”. Pozytywne myślenie przyciąga dobre zdarzenia, pozwala cieszyć się nawet drobnostkami, wierzyć w Bożą Opatrzność i przeznaczenie.
Nasze rozważania zakończmy optymistycznym akcentem, życzeniami, których nigdy za wiele. Rok 2019.wprawdzie już w dość zaawansowanym biegu, ale na życzenia wszelkiego dobra zawsze jest odpowiednia pora. Tym razem będą one oryginalniejsze, bo trochę „nieziemskie”, być może dzięki temu skuteczniejsze w zrealizowaniu? Zasugerowały je trendy Zachodu zafascynowanego angelologią, czyli wiarą w dobroczynny udział aniołów w ludzkim życiu.
Właściwie to nie ma uzasadnionych podstaw do kwestionowania istnienia tych niebieskich wysłanników, przewodników i towarzyszy życia, stworzonych przez Boga i będących Jego znakiem. To tylko kwestia wiary religijnej, że mogą interweniować na różne sposoby i zgodnie z wolą Boga. Aby każdy w tym roku doświadczył na swojej drodze obecności i opieki boskich posłanników, życzymy, wraz z autorką - wydanych w 2018r. „Pocieszek” - Katarzyną Grocholą:
„- Ci, których spotkała klęska i muszą pożegnać się ze swoimi wyobrażeniami, marzeniami ideałami, którzy potrzebują siły, by przestać obwiniać siebie i świat - niech dostaną nadzieję od Anioła Nadziei.
- Ci, których choroba powaliła, zmęczyła, odebrała nadzieję pozbawiła sił, niech spotkają Anioła Uzdrowienia,
- Ci, którzy doświadczyli rozczarowania, którzy cierpią, bo zostali odrzuceni, mimo że kochali, którzy sami siebie zawiedli - niech dostaną Anioła Radości.
- A na tych, którzy jeszcze nie wiedzą, że można kochać, że tylko dzięki miłości nasze życie nabiera sensu, że tylko dając z serca, dajemy naprawdę, że nie dlatego kochamy, że się tego od nas wymaga, ale że szczerze tego pragniemy - niech czeka Anioł Miłości. (…)
Nie mam złudzeń - pisze autorka - że nie wszyscy, tak jak ja wierzą w anioły. Ale wierzę w głęboką potrzebę człowieka, żeby być dobrym, czasami skutecznie ukrytą przed innymi. Więc tym wszystkim, którzy nie wierzą w anioły, proponuję, żeby stali się takimi aniołami dla kogoś, kto ich potrzebuje.”
Do wszystkich tych życzeń, redakcyjnie, serdecznie się dołączamy, apelując:
Mimo że nie może być życia bez krzyża i cierpienia, że nie uniknie się przeznaczenia, a o wielkim szczęściu nie ma co marzyć, bo tak rzadkie, niech nas cieszy radość najzwyklejszych rzeczy, każdy dzień i wszystko, co tu mamy. Dziękujmy za każdą z otrzymanych łask, za każdy Boży dar i znak. Choć wydaje się kurczyć i przerażać świat, „czas nas uczy pogody, tak od lat…”. Jeszcze w „zielone gramy” …Jeszcze wiele przed nami… Starość też radość, Kochani! Jeszcze wciąż mamy szansę na trwały istnienia ślad.
Oprac. Zofia Gierczyk