Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Z nauki św.Pawła

Treść


.
Z nauki św.Pawła
 
„Niech was pociąga to, co pokorne!” Wśród wielu cnót, które w swoich Listach omawia św.Paweł szczególne miejsce zajmuje cnota pokory. W Liście do Rzymian (Rz. 12, 3.16) mówi do nas:
Mocą bowiem łaski, jaka została mi dana, mówię każdemu z was: Niech nikt nie ma o sobie wyższego mniemania, niż należy, lecz niech sądzi o sobie trzeźwo (…). Nie gońcie za wielkością, lecz niech was pociąga to, co pokorne! Nie uważajcie sami siebie za mądrych! (Rz 12,3,16).
.

.
    Św.Paweł łączy temat pokory z pojęciem prawdy. Bóg kocha ludzi pokornych, ponieważ dla człowieka pokornego najważniejsza jest prawda, on żyje prawdą i w prawdzie. Bóg zaś karze pychę, ponieważ sięga ona swoimi korzeniami kłamstwa, z niego wyrasta. Wszystko więc, co w człowieku nie jest pokorą, jest kłamstwem. Dlatego pokorę można by zdefiniować jako prawdziwą znajomość siebie i prawdziwą znajomość Boga, który jest Prawdą. I dlatego prawdziwie pokorni zawsze lgną do prawdy. Ta prawda pozwala nam poznać swoja małość w obliczu Boga. Przypomina nam o tym Apostoł: Cóż masz, czego byś nie otrzymał? A jeśliś otrzymał, to czemu się chełpisz, tak jakbyś nie otrzymał" (1 Kor 4,7). Prawda w powiązaniu z pokorą pokazuje nam, że sami z siebie jesteśmy niczym. Jezus mówi do nas: „Beze Mnie nic nie możecie uczynić” (J 15,5). Wszystko co otrzymaliśmy od Boga, domaga się od nas pokory. Człowiek bowiem nie posiada nic swojego, co zawdzięczałby tylko samemu sobie. Niestety każdy z nas jest wystawiony na pokusę chełpliwości. Są to po prostu skutki grzechu pierworodnego. Nawet św. Paweł mówi z pokorą że mieszka w jego członkach prawo grzechu, jest to wywyższanie się, pycha i chlubienie się sobą. Na dnie naszego ja odkrywamy pychę i to odkrycie, przyznanie się do tego jest już oznaką pokory człowieka, gdyż człowiekowi najtrudniej przychodzi przyznać się do swoich grzechów.   Odkrycie tej prawdy jest wielką łaską Bożą. Serce pokorne jest zawsze radością dla Boga, gdyż nie gardzi Bóg sercem pokornym i skruszonym (por. Ps. 51,19). W sercu pokornym Bóg objawia siebie samego, gdyż to właśnie ubogim i pokornym objawił swego Syna Jezusa. Zbyt dużo jest w nas pychy. Musimy z nią walczyć! Gdy zauważamy, jak bardzo zależy nam na ludzkim uznaniu, pochwałach, podziękowaniach i zaszczytach - walczmy z tym, bo to są przejawy pychy. Najlepszym przykładem w tym względzie niech będzie dla nas Pan Jezus, który mówił: „Ja nie szukam własnej chwały” (J 8,50).
Jezus nie tylko nie szukał własnej chwały, ale zgodził się być wzgardzony i odepchnięty przez ludzi (Iz 53,3). Aby człowiek nie unosił się pychą, Bóg dopuszcza na człowieka różne doświadczenia, tak samo było ze św. Pawłem, który w następujący sposób o tym pisze: „Aby zaś nie wynosił mnie zbytnio ogrom objawień, dany mi został oścień dla ciała, wysłannik szatana, aby mnie policzkował - żebym się nie unosił pychą” (2Kor 12,7). Takie sytuacje, przywołują nas do twardej rzeczywistości i uczą nas pokory. Może to być choroba lub inne doświadczenie, które daje nam Bóg pomimo naszych próśb. W takich sytuacjach powinniśmy starać się przyjąć te doświadczenia w duchu wiary, całą swoją ufność pokładając w Bogu, wiedząc że On zawsze pragnie naszego dobra i uświęcenia. Tak, jak tego uczy nas św. Paweł Apostoł.
Opracował ks.Paweł Tyrawski
na podst.: „Krocząc za św.Pawłem” Jacka Pawłowicza
346810