Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Ksiądz Roman Stafin - moja Msza święta

Treść


.
Moja Msza Święta
Przygotowanie do Komunii Świętej
 
    Kapłan przygotowuje się do przyjęcia Ciała i Krwi Pańskiej, odmawiając w ciszy jedną z dwóch znajdujących się w Mszale modlitw. Pierwsza z nich brzmi: „Panie Jezu Chryste, Synu Boga Żywego, Ty z woli Ojca, za współdziałaniem Ducha Świętego, przez swoją śmierć dałeś życie światu, wybaw mnie przez Najświętsze Ciało i Krew Twoją od wszystkich nieprawości moich i od wszelkiego zła; spraw także, abym zawsze zachowywał Twoje przykazania i nie dozwól mi nigdy odłączyć się od Ciebie”. Na początku tej modlitwy celebrans składa wyznanie wiary w dzieło zbawcze dokonane przez Trójcę Przenajświętszą. Eucharystia jest objawieniem się Trójcy, tzn. jest darem Ojca i obecnością Syna w mocy Ducha Świętego. Następnie kapłan wypowiada trzy prośby: Aby przyjęcie Ciała i Krwi Chrystusa uwolniło go od zła, aby Jego mocą mógł zachować Boże przykazania i aby nigdy nie utracił Chrystusa. Jest więc tutaj mowa o słabości kapłana, który, tak jak każdy człowiek, poddawany jest wpływowi zła. Akcent jednak leży na prośbie o jedność z Chrystusem, która umacnia się przez przyjmowanie Go do swego serca. Chodzi o to, aby kapłan był zawsze złączony z Chrystusem w miłości, bo tylko wtedy będzie mógł odprawiać Mszę Świętą z należną czcią, co będzie się wyrażać w jego słowach, w jego postawie i w dostojnej formie celebracji. Kapłan, trzymając Hostię w rękach, dotyka Miłości bez granic, dlatego też winien to czynić z miłością, co prawda ograniczoną, bo przecież tylko ludzką, ale z miłością pełną, tzn. taką, ile jej tylko potrafi pomieścić słabe, ludzkie serce, ale przecież ciągle tęskniące za Tym, który jest samą Miłością.
    W drugiej modlitwie, którą celebrans, odprawiający Mszę Świętą, może odmówić przed Komunią św., wraca pytanie o godność przyjęcia Chrystusa: „Panie Jezu Chryste, niech przyjęcie Ciała i Krwi Twojej nie ściągnie na mnie wyroku potępienia, lecz dzięki Twemu miłosierdziu niech mnie chroni oraz skutecznie leczy moją duszę i ciało”. To pytanie, postawione już w akcie pokutnym i powtórzone w geście obmycia rąk po ofiarowaniu chleba i wina, opiera się na słowach św.Pawła: „… kto spożywa chleb lub pije kielich Pański niegodnie, winny będzie Ciała i Krwi Pańskiej. Niech przeto człowiek baczy na siebie samego, spożywając ten chleb i pijąc z tego kielicha. Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało [Pańskie], wyrok sobie spożywa i pije” (1Kor 11,27-29). Kapłan jeszcze raz, bezpośrednio przed przyjęciem Ciała i Krwi Pańskiej, uświadamia sobie swoją grzeszność i ją wyznaje. Właśnie dlatego zwraca się on do miłosiernego Boga i wyraża przekonanie, że Komunia Święta ma charakter leczący i umacniający jego duszę i ciało. W tej modlitwie jest więc podkreślona jeszcze raz moc Miłosierdzia Bożego, która przemienia człowieka.
    Obydwie te modlitwy są znane od 9./10. wieku. W średniowieczu było ich znacznie więcej, ale na mocy reformy liturgicznej Soboru Watykańskiego II pozostawiono tylko dwie; jedną z nich odmawia kapłan po cichu, ze złożonymi rękami. Ogólne wprowadzenie do Mszału rzymskiego mówi tak: „Modlitwą odmawianą po cichu kapłan przygotowuje się do owocnego przyjęcia Ciała i Krwi Chrystusa. Wierni czynią to samo, modląc się w milczeniu” (84). A więc uczestnicy Mszy Świętej powinni mieć możliwość duchowego przygotowania się - w ciszy - do przyjęcia Komunii Świętej. Ale kiedy mają to zrobić, skoro po śpiewie Agnus Dei zwykle zaraz słyszą „Oto Baranek Boży…”. Rozwiązanie jest następujące: W czasie „Baranku Boży” kapłan łamie chleb, a dopiero potem (po śpiewie) odmawia po cichu własną modlitwę; wierni w tym samym czasie modlą się w milczeniu. Następnie kapłan przyklęka i ukazując Hostię zaprasza do przyjęcia Komunii św.
    Istnieją zbiory tego rodzaju modlitw dla wiernych, układane przez świętych. Matka Teresa z Kalkuty modliła się tak: „Maryjo, moja najukochańsza Matko, daj mi Twoje serce tak piękne, tak czyste, tak niepokalane, tak pełne miłości i pokory, abym mogła tak jak Ty przyjąć Jezusa i abym pospieszyła go dawać innym!”.
    Święta Kingo, czcicielko Jezusa Eucharystycznego, prowadź nas do Niego i pomóż nam dobrze przygotować nasze serca na przyjęcie naszego Pana i Zbawiciela, który ofiaruje się na ołtarzu – za nas i dla nas.
 
Z książki: Ks.Roman Stafin, Odkrywać skarb. Rozważania
mistagogiczne o Mszy Świętej. Biblos. Tarnów 2013.
 
310349