Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Ks.Roman Stafin - MOJA MSZA ŚWIĘTA

Treść


.
Moja Msza Święta
Prefacja
 
    Zapewne to określenie niewiele mówi przeciętnemu uczestnikowi Mszy Świętej. Jest to pierwsza część Modlitwy eucharystycznej, od wezwania kapłana „Pan z wami” do hymnu Sanctus. Do rzymskiej liturgii prefacja weszła na przełomie 4 i 5 wieku, ale dopiero od soboru Watykańskiego II stanowi jej integralną część. Przez wiele wieków prefacja zaczynała się po śpiewie „Święty, święty…” i była odmawiana przez kapłana w ciszy.
    Jej nazwa pochodzi od łacińskiego słowa praefatio i oznacza mowę wstępną lub mowę przed zebranymi. W całej Modlitwie eucharystycznej właśnie prefacja wyraża najmocniej Bożą chwałę. W niej kapłan „wielbi Boga i składa Mu dziękczynienie za całe dzieło zbawienia lub za jakiś szczególny jego aspekt, zależnie od różnorodności dnia, święta lub okresu”, jak mówi Ogólne Wprowadzenie do Mszału rzymskiego (79 a).
    Prefacja rozpoczyna się od dialogu wprowadzającego: „Pan z wami” - „I z duchem twoim”. W ten sposób jest obwieszczana obecność Boga wśród swojego ludu. Następny człon dialogu: „W górę serca” (łac. Sursum corda) - „Wznosimy je do Pana”, wymaga bliższego omówienia. W Biblii często spotykamy obraz wznoszenia oczu ku niebu i podnoszenia rąk. Znajduje się on w psalmach: „Do Ciebie wznoszę me oczy, który mieszkasz w niebie” (Ps. 123,1); „Wznieście ręce wasze ku miejscu świętemu” (Ps. 134,1). Św. Jan pisze, że Jezus przed uzdrowieniem Łazarza „wzniósł oczy do góry i rzekł: <Ojcze, dziękuję Ci, żeś mnie wysłuchał>” (J 11,41). Ewangelia mówi o modlącym się celniku, że „nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu” (Łk 18,13). Kamienowany Szczepan wołał: „Widzę niebo otwarte i Syna Człowieczego, stojącego po prawicy Boga” (Dz 7,55). Wznoszenie oczu, podnoszenie rąk, jest obrazowym wezwaniem do uduchowienia swojej postawy podczas modlitwy, a w ogóle oznacza ukierunkowanie swojego życia na Boga. U początku modlitwy eucharystycznej jesteśmy wezwani do wznoszenia „w górę serca”, ponieważ serce jest synonimem całego człowieka, jego fizycznych, intelektualnych i emocjonalnych sił. Człowiek żyje na tej ziemi i ją przetwarza. Ta praca ma sens i daje szczęście wtedy, gdy serce jest przy Bogu. Kapłan wypowiadając to wezwanie, unosi lekko ręce do góry, jakby chciał tym nieznacznym gestem „poderwać” serca wiernych ku Bogu. „Dzięki składajmy Panu Bogu naszemu” - te słowa kapłana z trzeciej części dialogu prefacyjnego wyrażają istotny charakter modlitwy eucharystycznej, czyli dziękczynienie za bogactwo dzieł Boga. Odpowiedź wiernych „Godne to i sprawiedliwe” pochodzi z kultu hellenistycznego i oznacza potwierdzenie przez lud czegoś ważnego. Tutaj, w prefacji, wierni, nie sami, lecz pod przewodnictwem kapłana składają Bogu dzięki za dzieło zbawienia i za obfitość łask. Ten dialog u początku prefacji jest znakiem jedności kapłana z wiernymi. Razem tworzą oni Bogu oddaną wspólnotę.
    Następnie zaczyna się właściwy tekst prefacji od słów: „Zaprawdę godne to i sprawiedliwe, słuszne i zbawienne, abyśmy zawsze i wszędzie Tobie składali dziękczynienie, Panie, Ojcze Święty, wszechmogący, wieczny Boże.” Wymieniane są tutaj trzy podstawowe imiona Boga: „Pan” - używane już w Starym Testamencie zamiast określenia „Jahwe”, „Ojciec Święty” - źródło wszelkiej świętości i „wszechmogący, wieczny Bóg” - jako taki stoi ponad wszelkim stworzeniem, ale w Jezusie Chrystusie jest nam tak bliski. Często w tym miejscu wspomniane jest pośrednictwo Chrystusa, przez którego Bóg Ojciec udziela nam łask.
    Potem tekst prefacji w jednym, dwóch lub trzech zdaniach przedstawia tajemnicę dnia, tzn. wymienia jedno z dzieł zbawczych Boga i zarazem wyraża jakąś prawdę wiary oraz podaje motyw dziękczynienia. Ta, w zależności od okresu liturgicznego i święta zmienna część prefacji, jest stylistycznie i językowo prawdziwym dziełem sztuki, ponieważ w lapidarnych sformułowaniach wyraża maksimum treści. Prefacja kończy się wezwaniem, aby niebo, tzn. zastępy aniołów oraz ziemia, czyli my sami, jednym głosem wielbiły Boga. W tym momencie, jak podkreśla Konstytucja o liturgii świętej (8), łączy się liturgia ziemska z liturgią niebiańską.
    Mszał rzymski w języku polskim zawiera 97 prefacji. Jest to ogromne bogactwo liturgii! Kapłan może często sam decydować o wyborze prefacji, kierując się dobrem duchowym wiernych i udostępniając im zawarte w nich prawdy wiary oraz ich piękno.
    Podaje się, że wiedeński kompozytor, Józef Haydn, wyraził się pewnego razu, że oddałby wszystkie swoje dzieła - stworzył ich wiele, m.in. 14 mszy, 2 Te Deum, Stabat Mater, oratorium biblijne „stworzenie świata” - za to, aby móc być autorem jednej prefacji. Myślał on wtedy o jej gregoriańskiej melodii, a być może także o tekście. Prefacjami zachwycał się także Wolfgang Amadeus Mozart.
    Prefacje wyśpiewują chwałę Boga. Popatrzmy jak chwalił Boga św.Benedykt. Po skończeniu studiów w Rzymie, zgorszony moralnym życiem mieszkańców tego miasta, udaje się do Subiaco, gdzie w górach, na odludziu, prowadzi życie pustelnicze. Następnie, idąc za głosem powołania, zakłada wspólnotę zakonną i wznosi klasztor na Monte Cassino. Według napisanej przez niego reguły, benedyktyni chwalili Boga śpiewem psalmów kilka razy w ciągu dnia, a także w nocy. Św.Grzegorz Wielki, papież, jego biograf, pisze, że na 6 dni przed swoją śmiercią kazał braciom przygotować grób dla niego. Szóstego dnia, trawiony mocną gorączką, w czasie Mszy Świętej przyjął wiatyk, czyli sakrament namaszczenia chorych i Komunię św. Podtrzymywany przez braci, na stojąco, ze wzniesionymi do góry rękami, chwaląc Boga śpiewem psalmów, oddał ducha 21 marca 547 roku. Ten moment został utrwalony w przedstawiającej go rzeźbie, która znajduje się na dziedzińcu klasztoru na Monte Cassino.
    Św.Benedykt, ojciec życia monastycznego w Europie i patron tego kontynentu, uczy nas chwalić Boga dniem i nocą, w życiu i w śmierci. Narody tego kontynentu, na którym człowiek zapatrzony w siebie i zachwycony swoimi osiągnięciami zaczyna się gubić, a Kościół zmagając się z laicyzacją zaczyna się kurczyć, potrzebują nowej ewangelizacji, w której człowiek powróci do przyznania Bogu należnego Mu, pierwszego miejsca w życiu. Człowiek tylko przez oddanie czci Bogu, swemu Stwórcy i Zbawicielowi, może siebie odnaleźć. W czasie Mszy Świętej, po prefacyjnym wezwaniu kapłana „w górę serca”, chwalmy Boga przede wszystkim za Jego Syna Jezusa Chrystusa, który daje się nam w Najświętszej Ofierze; chwalmy Boga także za tych, którzy tego nie czynią.
    Święta Kingo, czcicielko Jezusa Eucharystycznego, prowadź nas do Niego, którego chwalimy i który ofiaruje się na ołtarzu - za nas i dla nas.
Ks. Roman Stafin
 
313391