Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Wykład ks.dra Ryszarda Banacha wygłoszony 18 czerwca w sali kina >Sokół<

Treść


.
Wykład ks.dra Ryszarda Banacha
wygłoszony 18 czerwca w sali kina „Sokół”
na uroczystej sesji Rady Miasta
ŚWIĘTA KINGA PATRONKĄ STAREGO SĄCZA
 
    Po odzyskaniu przez społeczności lokalne w 1990 roku autonomii, pojawiły się w naszych miastach inicjatywy ustanowienia lokalnego patrona. Pochodziły od różnych środowisk, np. grup parafialnych, organizacji pozarządowych (w tym związanych z Kościołem), a także radnych i burmistrzów.
 
Patroni miast w dawnych czasach
    Liczne miasta w Europie mają za patronów osoby, które były z nimi związane swoim życiem i działalnością. Polska, która dołączyła do rodziny narodów chrześcijańskich w X wieku, nie miała ich zbyt wielu: Św.Stanisław dla Krakowa, św. Jan Kanty dla Kęt, św.Jan Sarkander dla Skoczowa. Niektórzy, nawet nie będący Polakami, prowadzili na naszych ziemiach działalność misyjną, którą przepłacili życiem. Pięciu Braci Męczenników działało na zachodnich krańcach Ziemi Polan (Międzyrzecz Wlkp.), święci Wojciech i Brunon z Kwerfurtu na Pomorzu (Gdańsk, Starogard Gdański; Kartuzy).
    W średniowieczu patron był czasem ustanawiany wraz z przybyciem relikwii świętego do miasta. Tak było na przykład ze św. Florianem w Krakowie (1184), św. Wincentym w Przemyślu (1651), ale również - choć w inny sposób - ze św. Wojciechem w Gnieźnie (dokąd Jego relikwie przeniesiono z Trzemeszna po kanonizacji). Są i tacy, którzy łączyli obie te motywacje - byli związani z danym miejscem i znaleźli w nim miejsce wiecznego spoczynku, na przykład św. Stanisław w Krakowie.
    Kilku patronów „przyszło” do polskich miast wraz ze średniowiecznymi pątnikami z Santiago de Compostela, którzy spotykali ich na pielgrzymim szlaku: na przykład św.Marcin z Tours czy św.Idzi z St.Gilles. Czasami zależało to od tego, jakim szlakiem pielgrzymi docierali do Hiszpanii; na przykład mieszkańcy południowej Wielkopolski szli przez St.Gilles w delcie Rodanu, stąd kilkanaście parafii pod wezwaniem św. Idziego właśnie w diecezji kaliskiej.
    Często patron przybywał do miasta poprzez kościół katedralny (święci Piotr i Paweł do Poznania, św.Jan Chrzciciel do Wrocławia) czy kościół parafialny (np. w dawnych czasach św. Piotr do Legnicy, św.Jerzy do Dzierżoniowa, św. Mikołaj do Bielska, a niedawno św.Jan Chrzciciel do Stargardu Szczecińskiego). Kolno, które kilkakrotnie w dziejach ucierpiało od pożogi, w 1765 roku otrzymało za patrona - oczywiście - św.Floriana.
    Szczególne miejsce zajmuje w Polsce pobożność maryjna. Ze względu na wyjątkową rolę, jaką Maria odgrywa w rozwoju chrześcijaństwa, liczba sanktuariów i innych miejsc maryjnych jest w Europie znaczna. Można też zauważyć, że najbardziej maryjne są te narody, które w swej historii doświadczały różnych zagrożeń. Może dlatego Polacy, dla których obrona niepodległości była prawie zawsze obroną Krzyża, chcieli i potrafili odczytać macierzyńską opiekę Maryi jako znak pomocy ocalającej nie tylko wiarę ale i wolność narodu. Dlatego jest Ona oficjalnie ustanowiona lub powszechnie uznawana za patronkę wielu miast i gmin. Nie ma potrzeby wymieniać najbardziej znanych sanktuariów maryjnych, wszyscy też wiedzą, że patronką Warszawy jest m.in. Matka Boża Łaskawa. Trzeba natomiast dopowiedzieć, że także mniej znane, „lokalne” wizerunki maryjne stały się patronkami miast: MB Piotrkowska, MB Rzeszowska, MB Łaskawa Kielecka, Matka Pięknej Miłości w Bydgoszczy itd. Czasami te sanktuaria nie są związane z danym miejscem (MB Fatimska w Trzebini czy Ostrobramska w Skarżysku-Kamiennej), ale ich patronka stała się także patronką tych miast.
 
Patroni ustanawiani współcześnie
   Dziś społeczności lokalne, proponując ustanowienie patrona miasta, kierują się rozmaitymi motywami, zwykle jednak tymi znanymi z przeszłości. Najczęściej są to związki patrona z miastem, które powierza się jego opiece: św.Andrzej Bobola - Czechowice-Dziedzice (1999), które pierwsze witały w czerwcu 1938 roku Jego relikwie podczas triumfalnego powrotu z wygnania do Ojczyzny, bł.Michał Czartoryski OP - Jarosław (2004), św.Brunon z Kwerfurtu - Kartuzy (2002), Bartoszyce (2009), bł.Bogumił - Koło (1999), bł.Józef Jankowski SAC - Ożarów Mazowiecki, gdzie pracował (2000) i Brusy, gdzie się urodził (2004), św.Józef Sebastian Pelczar Bp - Przemyśl, św.Brat Albert Chmielowski - Puławy (1999), św.Kazimierz - Radom (1983), św.Wojciech - Gniezno (1994), gdzie jest pochowany, Gdańsk i Starogard Gdański (1998, 2004), przez które biegł szlak Jego misyjnej posługi, bł.Michał Kozal Biskup, męczennik z Dachau - Włocławek (2002), gdzie był krótko biskupem, Krotoszyn (2013), gdzie się urodził i uczył. bł.Czesław - Wrocław (1735, 1963), św.Maksymilian Maria Kolbe - Zduńska Wola (1998), gdzie się urodził i Pabianice (2004), gdzie spędził dzieciństwo, św.Faustyna Kowalska - Łódź (2005), gdzie pracowała, św.Jadwiga Śląska - Trzebnica (2010), gdzie jest pochowana, św.Teresa Benedykta od Krzyża (Edith Stein) - Lubliniec (2008), skąd pochodziła jej matka i dokąd jeździła na wakacje. Patronem związanym z miastem jest także św.Florian dla Chorzowa (1994), gdzie - jako opiekun hutników, koksowników i metalowców - od dawna patronuje słynnej Hucie „Florian”, a od 1961 roku również nowemu kościołowi. Także dzisiaj patroni niejednokrotnie przybywają z kościołów: św.Antoni Padewski - w Jaśle (1998) i Rybniku (2007), św. Florian - w Żninie (2009), św.Jan Chrzciciel - w Chojnicach (2002), Mińsku Mazowieckim (2002), Mysłowicach (2000), Stargardzie Szczecińskim (2003, na 760-lecie miasta), św.Kamil - w Zabrzu (1996), św.Katarzyna - w Bytowie (2008), św.Jakub - w Lęborku (2000), św. Marcin - w Jarocinie (1997), św.Mateusz - w Pułtusku (1998), św.Mikołaj - w Chrzanowie (2008), św.Wawrzyniec - w Koźminie (1997). Niektóre rady miast powołują się w swoich uchwałach także na tradycje lokalne, na przykład stary kult św.Jana Nepomucena w Jastrzębiu Zdroju (2002).
    Po pamiętnej beatyfikacji oraz kanonizacji Jana Pawła II patronem pięciu miast w Polsce został już właśnie największy z rodu Polaków, św.Jan Paweł II, kolejno: Świdnicy, Wadowic, Obornik Wlkp. i Bełchatowa (wszystkie w r. 2012), a także Ełku (2014). Godne zauważenia jest, że św.Jadwiga Królowa pochowana w Krakowie na Wawelu nie jest patronką Krakowa, ale jest patronką Inowrocławia, Nieszawy czy Radomska!
    W ostatnim czasie zaznaczył się nowy trend - potwierdzanie tradycyjnych, historycznych patronów dekretem Kongregacji Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów, jak choćby św.Małgorzata w Tucholi (2010), która „obroniła miasto” przed Szwedami podczas potopu (1655), i z tej racji w tym mieście zbudowano po I wojnie światowej (w roku 1920) jej pomnik. Podobnie został patronem św.Piotr w Dusznikach Zdroju (tradycja historyczna od 1602, dekret z 2011), a nawet św.Wojciech w Gnieźnie (dekret z 25 marca 1994).
 
Patronka samorządów
    Wiosną 1999 roku reprezentatywna grupa polskich samorządowców spotkała się w Starym Sączu z ówczesnym ordynariuszem tarnowskim, Wiktorem Skworcem, któremu przedłożyła wniosek o ustanowienie Świętej Kingi patronką samorządów. Ksiądz biskup wskazał, że wniosek winien trafić „wyżej” - do Księdza Prymasa. Tym niemniej - jako ordynariusz miejsca - jeszcze w tym samym roku ustanowił Św. Kingę patronką samorządów w diecezji tarnowskiej. Wniosek przedłożono następnie Księdzu Prymasowi, który przekazał go do Kongregacji. Stolica Apostolska potwierdziła „wybór św.Kingi, jako niebiańskiej Patronki” samorządowców i pracowników samorządowych.
    Pozytywna decyzja została podjęta 27 października 2006 r., a uroczyste ogłoszenie Św.Kingi Patronką samorządowców nastąpiło w Starym Sączu 17 czerwca 2007 r. Święta, do której postaci i osobowości nawiązał Jan Paweł II podczas kanonizacji w sposób tak wyraźnie odnoszący się do lokalnej i regionalnej służby publicznej, jest do tej roli szczególnie predestynowana. Działalność św. Kingi na terenie ziemi sądeckiej może być wzorem dla samorządowców. Lokowała (wraz z książęcym małżonkiem) liczne miasta i miejscowości (z Krakowem na czele). Zakładała przytułki i szpitale dla biednych. Dbała o rozwój polskich szkół. Godziła zwaśnionych polityków. Piętnowała skorumpowanych i niesprawiedliwych wójtów i rajców, doprowadzając nawet do usuwania najgorszych z urzędów. Słowem – jest wzorem miłości społecznej, tak potrzebnej w dzisiejszych czasach...
 
Mieć patrona
   Mieć kogoś za patrona, to znaczy liczyć na niego i na nim się opierać. Znaczy dalej: mieć powiązany z wiarą w Boga punkt odniesienia, pryzmat spojrzenia na rzeczywistość, system wartości w poszukiwaniu rozwiązań. Takie odniesienie nie przemija, choć coraz więcej lat upływa od czasów życia samych patronów. Mieć kogoś za patrona, to zatem umieć odczytywać dziś z niego model własnej postawy życiowej. Dostrzegać te elementy jego tożsamości i działalności, które przetrwały próbę czasu. Odnaleźć w nich sprawdzone motywy dla własnych wyborów i postanowień. Patroni - ci, których opiece się powierzamy i których bierzemy za wzór - to najczęściej święci i błogosławieni, często Matka Boża, czasem też archaniołowie. Jan Paweł II podczas kanonizacji Św.Kingi (Stary Sącz, 16 czerwca 1999) wskazał na podstawową siłę, jaka czyni ze świętych lub błogosławionych, których zwykle obieramy za patronów, postaci nieprzemijające. Jest nią miłość. Papież tak to przekłada na praktyczne wskazówki dla nas: „Dzisiejszy świat potrzebuje świętości chrześcijan, którzy w zwyczajnych warunkach życia rodzinnego i zawodowego podejmują swoje codzienne obowiązki; którzy pragnąc spełniać wolę Stwórcy i na co dzień służyć ludziom, dają odpowiedź na Jego przedwieczną miłość. Dotyczy to również takich dziedzin życia, jak polityka, działalność gospodarcza, społeczna i prawodawcza. Niech i tu nie braknie ducha służby, uczciwości, prawdy, troski o dobro wspólne nawet za cenę wielkodusznej rezygnacji ze swego, na wzór świętej Księżnej tych ziem! Niech i w tych dziedzinach nie zabraknie pragnienia świętości, którą zdobywa się przez kompetentne, służebne działanie w duchu miłości Boga i bliźniego.” Dzisiaj świat coraz dalej odchodzi od tych wzorców. Stąd - jak się wydaje - rodzi się potrzeba znalezienia takich punktów odniesienia, które pomogą wyjść z kręgu zła i skierować się ponownie ku dobru. Trzeba mieć nadzieję, że ustanawianie patronów miast jest przejawem autentycznej potrzeby, a nie tylko kolejną formą celebracji zewnętrznej.
 
Patronka Miasta Starego Sącza
 
Cóż to za klasztor w uroczej dolinie,
Przez którą Poprad i Dunajec płynie,
A otoczony jednym wieńcem wzgórz
Stoi tu z dala od światowych burz?
(...)
Wszak to przed nami klasztor świętej Klary
A dalej widać gród dawny - Sącz Stary,
Co o świetności przeszłej niby śni,
A tylko klasztor pozostał z tych dni.
 
I w niebo strzela wspaniały wyniosły,
Bo świętej Kingi ręce go podniosły,
Ona na całe tutaj otoczenie
Rzuciła jakby świętości promienie.
            (Maria Sandoz)
 
    Święta Kinga od zawsze była kojarzona ze Starym Sączem i uznawana za jego nieformalną patronkę. Ufundowała tutaj dwa klasztory - przez długie wieki była ucieczką i ratunkiem dla mieszkańców miasta. O wysłuchanych prośbach można tomy spisać.
    Wspomnę, co powiedział ks.Jan Caliński w kazaniu w 1966 roku w czasie obchodów milenijnych.
    Partyzanci zabili jednego żołnierza niemieckiego z grupy stacjonującej w Starym Sączu. Kapitan zapowiedział, że w zamian zostanie spalona ulica Węgierska wraz z ludźmi. Klasztor zaczął się modlić o ratunek. Sześciu ludzi, w tym ks.Dziekan Odziomek i burmistrz miasta Robert Ogorzały, starało się o przyjęcie delegacji w tej sprawie. Dopiero po całym dniu oczekiwania delegacja została przyjęta, ale potraktowano ich jak zakładników. Po długim czasie dramatycznego oczekiwania kapitan niemiecki ogłosił, że są wolni i miasto nie będzie spalone. Uczestnicy delegacji - jak mówił Ks.Caliński, nie mieli wątpliwości, że to zawdzięczali św.Kindze.
    Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, jak często do klasztoru, do grobu św.Kingi biegli mieszkańcy Starego Sącza nawet z prozaicznymi problemami. Poniedziałkowe nowenny w kościele klasztornym są wymownym świadectwem opieki świętej Kingi nad miastem.
    Dwa lata temu, podczas uroczystej sesji Rady Miejskiej w Starym Sączu, radni podjęli rezolucję w sprawie ustanowienia św.Kingi patronką Starego Sącza. Doniosła to rezolucja. W uzasadnieniu tej rezolucji napisano:
    - Mieszkańcy Starego Sącza zawsze uważali, że Święta Kinga jest patronką miasta. Patron to opiekun, obrońca. Starosądeczanie są przekonani, iż św. Kinga nieustająco „z wyżyn niebieskich” czuwa nad swoim miastem, chroniąc je przed różnymi nieszczęściami, klęskami żywiołowymi i innym złem, a także wspierając w trudnych chwilach oraz w dążeniu do tego, co dobre. Czczą i kochają Panią Ziemi Sądeckiej. Zawsze nazywali Ją świętą, nawet wtedy, gdy jeszcze nie miała nawet tytułu błogosławionej. Po beatyfikacji byli szczęśliwi, że zyskała to miano, ale nie mówili o Niej „błogosławiona”; mówili - „święta”, jak wcześniej, wierząc, iż kiedyś tytuł ten zostanie Jej oficjalnie przyznany. I tak się stało. W homilii Ojca Świętego Jana Pawła II, odczytanej podczas Mszy św. kanonizacyjnej bł.Kingi w Starym Sączu, znalazły się takie oto słowa: „Wiem, że Stary Sącz słynie ze swego przywiązania do Świętej Kingi. Całe wasze miasto zdaje się być Jej sanktuarium. (…) Tę ziemię otrzymała Kinga w darze w zamian za posag, który przekazała na ratowanie kraju i ta ziemia nigdy nie przestała być Jej szczególną własnością. Ona wciąż troszczy się o ten lud wierny, który tu żyje.”
Pragniemy, aby wielowiekowe przeświadczenie starosądeczan, iż Święta Kinga czuwa nad założonym przez siebie miastem, zostało urzędowo uznane przez władze kościelne. Oficjalne ustanowienie Jej Patronką Starego Sącza, będzie dla jego mieszkańców radością i zaszczytem.
 
    Święta Kinga - to rzeczywiście postać niezwykła, zasłużona dla całego narodu polskiego i odgrywająca wielką rolę w dziejach Polski - jak powiedział św.Jan Paweł II - poprzez swoją świętość, wciąż aktualna, święta na nasze czasy.
    Miasto Stary Sącz poprzez całe swe dzieje jest nierozerwalnie związane z Osobą Świętej Kingi. Ona jest jego założycielką. To Ona je założyła i Ona ufundowała w nim klasztor Klarysek i klasztor Franciszkanów.
W sytuacjach zagrożeń do niej wołali mieszczanie:
     O Kunegundo! Wszak to miasto Twoje.
     Położyłaś tu święte kości swoje
     Ulżey jusz odtąd zagniewania swego
     Tak ogniowego
           (Lament o ogniu roku 1644)
 
    Nie ma wątpliwości, że rezolucja Rady Miasta jest słuszna. Racje te uznała również Stolica Apostolska. Rezolucja ta bowiem, za pośrednictwem biskupa tarnowskiego Andrzeja Jeża, została wysłana do Stolicy Apostolskiej, która wyraziła zgodę w dniu 17 grudnia 2015 roku.
    Jak napisał Ks.Biskup Tarnowski w oficjalnym zaproszeniu do Starego Sącza, skierowanym (8 czerwca 2016) do całej diecezji tarnowskiej, w dniu 19 czerwca 2016 na starosądeckich błoniach przy Ołtarzu Papieskim zostanie ogłoszony dekret Kongregacji do Spraw Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów ustanawiający Świętą Kingę Patronką miasta - Starego Sącza.
Z pewnością to się należało Świętej Kindze.
 
S.Maria Immakulata Rogalska po wydarzeniach wojennych stwierdza:
     Na nasze domy, na klasztor stary
     Pocisków gradem działa miotały,
     A mimo tego - rzecz nie do wiary
     Jak stał, tak stoi Sącz Stary cały!
(S.M.Immakulata Rogalska, Chluba Sądeckiej Ziemi.
W: Błogosławiona Kinga, Kraków 1925)
 
   Mieć taki patronat nad miastem, to rzeczywiście zaszczyt dla Starego Sącza.  Już Józef Szujski, pisarz XIX-wieczny i historyk tak podsumował w swym wierszu troskę św.Kingi o Sądeczan:
     Bo kędy Święta prowadzi lud,
     Tam ci rzecz każda zmieni się w cud,
     A dłoń pobożna ku ludu obronie
     Zbudzi głaz, drzewa i wody tonie.
(Józef Szujski, Święta Kinga. Legenda tatrzańska,
Czytelnia dla młodzieży, Lwów 1860, nr 5)
 
Niech tak będzie przez następne wieki!
Ks. Ryszard Banach
 
346810