Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

W starosądeckiej tradycji odpust ku czci Świętej Kingi

Treść


.
W STAROSĄDECKIEJ TRADYCJI
ODPUST KU CZCI ŚWIĘTEJ KINGI
 
    „Jak przed wiekami spójrz Kingo Święta, na polską ziemię, na klasztor swój. Niech nas umacnia Twoja zachęta, przy swoim ludzie na straży stój.
By został wierny Bogu, krzyżowi; i Ewangelią, na co dzień żył. Poddając zawsze ciało duchowi, miłował Boga ze wszystkich sił. Bądź Przewodniczką naszej młodości, wypraszaj mądrość dojrzałych lat; byśmy na wierze, prawdzie, miłości, mogli budować piękniejszy świat”.
Te słowa napisane przez s.M.Teresę Izworską, do których muzykę skomponował ks.Kazimierz Pasionek, śpiewane są od lat - do których sięgamy naszą pamięcią.
Pieśń powstała w starosądeckim klasztorze, założonym przez księżniczkę Kingę, na uroczystość Jej kanonizacji. Jej słowa przywodzą na myśl, wielowiekową tradycję starosądeckich odpustów, związanych z kolejnymi rocznicami śmierci naszej Patronki 24 lipca 1292 r. - śmierci, czyli narodzin dla Nieba.
Już przed wiekami na uroczystości odpustowe przybywały do klasztoru niezliczone rzesze pielgrzymów, Jej czcicieli.
Tradycyjnie na dziewięć dni przed 24 lipca w kościele klasztornym wierni uczestniczą w uroczystych nabożeństwach nowennowych. Są wśród nich pielgrzymi ze starosądeckiego dekanatu, z bliższych i dalszych okolic.
W tym roku byli parafianie z Biegonic, Żeleźnikowej, Olszanki, Nowego Sącza, Podegrodzia i Barcic, Gabonia i Gołkowic, Moszczenicy i Przysietnicy, byli wierni z Rytra, członkowie Związku Podhalan Oddział Łącko, ze Szkoły Nowej Ewangelizacji im.Świętej Kingi, liczni turyści i oczywiście Starosądeczanie.
W dniu odpustu tradycyjnie przybywają górnicy z kopalni soli w Bochni i Wieliczce.
W tym roku 24 lipca przypadło w niedzielę i sumie odpustowej, na ołtarzu polowym przy klasztorze klarysek, przewodniczył ks.bp.Andrzej Jeż, który w odpustowej homilii wygłoszonej w roku jubileuszu 1050-lecia Chrztu Polski powiedział: „W dniu dzisiejszym pragniemy oddać jubileuszową cześć Świętej Kindze. Patronce naszej diecezji, patronce Starego Sącza, w którym założyła klasztor klarysek, w nim żyła i odeszła do wieczności 24 lipca 1992 roku.
Dlaczego Święta Kinga zasługuje na jubileuszowy pomnik? Między innymi dlatego, że jej życie i działalność znajdują się u początku chrześcijaństwa i państwowości w Polsce. Jeszcze w XIX wieku, w roku 1871 w kwartalniku naukowym zatytułowanym „Przegląd Polski” ukazał się artykuł pod znamiennym tytułem: „Dwie pierwsze kobiety historyczne w Polsce”. Pierwszą z nich była Dąbrówka, księżniczka Czeska, poślubiona przez naszego pierwszego władcę piastowskiego Mieszka I. Drugą kobietą historyczną Polski była córka króla Węgierskiego Kinga, małżonka księcia sandomierskiego Bolesława Wstydliwego. Razem z Kingą przybyło do Polski dużo pomyślności pisze autor wspomnianego artykułu. Święta Kinga stała się Matką Duchową odrodzenia i odnowy duchowej naszej ojczyzny, która w tamtym czasie przeżywała głęboki kryzys polityczno-gospodarczy. Jako córka króla Węgierskiego Belli IV księżna Kinga wniosła do Polski wielki posag w wysokości czterdziestu tysięcy grzywien, który dopomógł odbudować kraj zniszczony przez napady tatarskie. Ale najwspanialszym posagiem, jaki Święta Kinga wniosła w życie naszego narodu była Jej troska o kulturę duchową i materialną ojczyzny, która stała się Jej tak bliska. Naród nie może rozwijać swojej kultury bez chleba i soli, to znaczy w skrajnym ubóstwie i nędzy. Dlatego Święta Kinga wniosła Polakom chleb i sól. Uczyła naród uprawiać ziemię. W ramach reformy majątków książęcych zwalniała ludność wsi od daniny, od podatków. Wciąż chodzi o to samo, aby napędzić rozwój gospodarczy. Zaprowadziła samorząd wiejski z sołtysem na czele. A Staremu Sączowi nadała organizację ławniczą. Święta Kinga zatroszczyła się, by jej lud nauczył się wydobywać sól z ziemi. Dała w ten sposób początek pierwszym kopalniom soli w Bochni i w Wieliczce, co zdecydowanie przyczyniło się do poprawy bytu ludności. Żaden naród nie może rozwijać swojej kultury bez własnego języka literackiego. Bez niego można powiedzieć, iż byłby niemądry. Rozumiała to dobrze Kinga, dlatego zabiegała o używanie języka polskiego podczas nabożeństw w założonym przez Nią klasztorze starosądeckim, do którego jak wiemy wstąpiła po śmierci swojego męża. Dzięki Jej staraniom został przetłumaczony na język polski „Psałterz Dawidowy”, który stał się pierwszą książką w języku polskim. To działo się tutaj, w tym miejscu. Z klasztoru starosądeckiego wzniósł się ku Niebu po raz pierwszy po polsku śpiew Psalmów. A śpiew i muzyka jest integralną częścią kultury danego narodu. W nim w szczególny sposób wyraża się dusza narodu. Prowadzone od lat badania naukowe w Klasztorze Sióstr Klarysek w Starym Sączu pokazały między innymi, że tutaj mogła być kolebka polskiej muzyki wielogłosowej. Odnaleziono w tym klasztorze najstarszy zachowany utwór czterogłosowy „Omnia Beneficia” (Wszystkie Dobrodziejstwa) (…)
Dzieło życia Świętej Kingi było dziełem kultury religijnej, które doskonali naturę ludzką przy pomocy Bożej łaski. Święta Kinga pochodziła z rodziny opromienionej świętością. Wystarczy wspomnieć, że siostrami Świętej Kingi były: Święta Małgorzata Węgierska i błogosławiona Jolanta, która po opuszczeniu klasztoru w Starym Sączu wyruszyła do Gniezna i w tamtejszym klasztorze pozostała do kresu swych ziemskich dni. Owo pragnienie, dążenie ku świętości narastało w życiu św.Kingi coraz bardziej. Jako księżna krakowsko-sandomierska stała się matką dla swoich poddanych, troszcząc się o nich i służąc im z oddaniem. Naśladowała Jezusa Miłosiernego, który z miłością pochylał się nad ludzką biedą, cierpieniem i niedostatkiem. Kiedy po śmierci męża księżna Kinga wstąpiła do założonego przez siebie klasztoru w Starym Sączu całkowicie oddała się Chrystusowi w posłuszeństwie, ubóstwie i czystości, na wzór Świętego Franciszka z Asyżu i św.Klary. W dokumencie z 1280 roku Kinga po raz ostatni jest nazwana Dobra Pani, a w dokumencie z 1 stycznia 1281 roku, po raz pierwszy jest nazwana: Soror ordo sancte Francisco - Siostrą Zakonu Świętego Franciszka. Kinga z księżnej pani, przez wiarę, miłość i kulturę religijną, przemieniła się w siostrę wszystkich ludzi, których tak bardzo pragnęła doprowadzić do Boga. Także naszą siostrę, nas wszystkich tutaj zgromadzonych. Dziękujemy Bogu w Trójcy Jedynemu, że naszemu narodowi dał Świętą Kingę, której życie i działalność stoją u początku, u podstaw polskiej kultury i państwowości. Dziękujemy Bogu, że naszej tarnowskiej diecezji dał Świętą Kingę za patronkę, szczególnie za dar Jej osoby dziękuje Stary Sącz, który obrał Ją sobie za patronkę i umieścił w nowym herbie. Święci ukazują nam właściwą hierarchię wartości. Nie mówią, by rezygnować z dóbr doczesnych, z celów doczesnych. Wręcz przeciwnie, święci cieszą się życiem, cieszą się światem, cieszą się otaczającą przyrodą, cieszą się każdym oddechem, ale równoczaśnie święci pozwalają nam, abyśmy nie utracili z pola widzenia najważniejszego celu ziemskiego życia. Uczą nas, jak troszczyć się o sprawy Pana na tym świecie, o to jakby się Bogu przypodobać, a nie ludziom.
 
„Drodzy Siostry i Bracia!
Przed pięćdziesięciu laty 27 lipca 1966 roku biskup tarnowski Jerzy Ablewicz dokonał aktu oddania diecezji tarnowskiej w opiekę błogosławionej Kingi, prosząc także o dar Jej kanonizacji. W Jubileuszowym Roku, kiedy świętujemy 1050 rocznicę Chrztu Polski, pragniemy ponowić ten akt oddania diecezji tarnowskiej już Świętej Kindze. To wszystko cudownie się dzieje!
Boże w Trójcy Świętej Jedyny! Pragniemy złożyć Ci hołd wdzięczności za to, że dałeś diecezji tarnowskiej za patronkę Świętą Kingę, opiekunkę narodu polskiego, i orędowniczkę Polski u Ciebie. Święta Kingo-Patronko Diecezji Tarnowskiej! Od wieków swoim orędownictwem otwierasz nam Polakom, a zwłaszcza dzieciom krakowskiej i tarnowskiej ziemi skarby Bożych łask. Otwieraj nam je również w kolejnym tysiącleciu chrześcijaństwa w Polsce. Aby za Twoim przykładem w życiu Polaków i Polek, szczególnie w życiu polskiej młodzieży i małżonków duch panował nad ciałem, czystość nad rozwiązłością, powściągliwość nad wygodnictwem. Aby w nowym tysiącleciu rodzice polscy naśladując Ciebie, Świętą Matkę Ludu, byli strażnikami domowego ogniska. Aby w nowym tysiącleciu diecezja tarnowska i Polska, cała obfitowała w sól Ziemi, to znaczy liczne i dobre powołania kapłańskie i zakonne, chroniąc nasz naród od zepsucia moralnego i nadając mu smak nadprzyrodzony. Aby w nowym tysiącleciu polskie słowo i polska kultura, które rodziły się w ciszy starosądeckiego klasztoru, zachowały zawsze swoje narodowe piękno i katolicki charakter. Aby w nowym tysiącleciu opieka i Łaska Boża towarzyszyły niezmiennie całej polskiej gospodarce narodowej, Aby w nowym tysiącleciu w starosądeckim klasztorze nigdy nie zamilkła pieśń miłości Bożej, śpiewana przez Twoje córki duchowe. Proś za nami Boga Święta Kingo. Amen”.
.

.
     Po Mszy św. ks.biskup Andrzej Jeż ordynariusz tarnowski, ks.infułat Władysław Kostrzewa, Jacek Lelek burmistrz Starego Sącza i Andrzej Długosz prezes Towarzystwa Miłośników Starego Sącza, w obecności przewodniczącej Rady Miejskiej w Starym Sączu Ewy Zielińskiej i zastępca burmistrza Starego Sącza Kazimierza Gizickiego
odsłonili tablicę upamiętniającą obecność w tym miejscu dwóch znamienitych postaci Kościoła w Polsce i na świecie.
Napis na tablicy głosi: „Na chwałę Przenajświętszej Trójcy z dziękczynieniem za 1050-lecie chrztu Polski ku upamiętnieniu jubileuszowej mszy św., którą w Sanktuarium Świętej Kingi w Starym Sączu 24 lipca 1966 roku celebrowali ksiądz Stefan Kardynał Wyszyński - Prymas Tysiąclecia i ksiądz arcybiskup Karol Wojtyła - Metropolita Krakowski”.
Urząd Miejski w Starym Sączu
Fundatorem i pomysłodawcą pamiątkowej tablicy jest Towarzystwo Miłośników Starego Sącza.
Jolanta Czech
 
310860