Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki
Przejdź do Menu Techniczne

Menu Dodatkowe

Święta Kinga zaprasza, przyciąga, inspiruje

Treść


.
Święta Kinga zaprasza, przyciąga, inspiruje
“ŚWIĘCI NIE PRZEMIJAJĄ...”
.
Gdzie prawdziwiej, niż na starosądeckich błoniach, mogłyby zabrzmieć słowa Jana Pawła II o nieprzemijalności? Opatrznościowa Święta, odpowiednia na każde czasy, od 7 wieków tu czczona, “sprawczyni” najważniejszych wydarzeń w dziejach Starego Sącza: wizyty papieskiej i kanonizacji (tu w miejscu), jubileuszu 750-lecia, poważnych inicjatyw i inwestycji; opiekunka polskich samorządowców. Wciąż daje wzory życia i świętości, gospodarności i troski o sprawy Boże i ludzkie, o rozwój kultury, sztuki i piękna mowy ojczystej.
.
Lipiec w Starym Sączu upływa pod znakiem Jej imienia - w związku z odpustem ku czci św.Kingi; przypomina o zasługach i wdzięczności za: lokację miasta, fundację klasztoru i 700-letni dar modlitwy Sióstr Klarysek, za wspaniałą, przemodloną świątynię przyklasztorną, całe dziedzictwo wiary i kultury. O nieustającym kulcie świadczą rzesze pielgrzymów i turystów, ilość wycieczek odwiedzających to miejsce, tysiące intencji modlitewnych i próśb przypływających z całego kraju. Popularnością cieszą się poniedziałkowe nowenny i sobotnie Msze św. o 10.00, piękne nabożeństwa i homilie.
Od momentu kanonizacji można u nas mówić o przełomie, szczególnie w trosce o dziedzictwo duchowe i kulturowe. Stary Sącz otrzymał nowy impuls rozwoju, drugi oddech, a z nim ożywienie i aktywizację życia. Dzięki różnym inicjatywom i działaniom miasto z dnia na dzień pięknieje, zyskuje nowe obiekty, wzbudza podziw zwiedzających. Zachowało jedyny w Polsce Ołtarz Papieski, w budowie ma Centrum Pielgrzymowania im.Jana Pawła II, zrewitalizowano tu Rynek i okoliczne ulice. Wykonano pierwszą część prac konserwatorsko-renowacyjnych obiektów klasztornych, obecnie trwa drugi etap prac. Zachwyt wzbudzają odnowione zabytki sztuki sakralnej, wśród których za perełkę uchodzi kościół parafialny pw. św.Elżbiety. Na ukończeniu już obwodnica, która uwolni miasto od ciężkiego transportu i nadmiaru spalin; zaczął się remont “Sokoła”, przybyło publikacji wydawniczych, bardzo pięknie świętowano jubileusz 750-lecia miasta, coraz większą popularność zdobywają Festiwale Muzyki Dawnej. To tylko część dokonań, a za wszystkimi kryje się wysiłek, gospodarność i odpowiedzialność ludzi inspirowanych wzorem naszej Patronki i pragnienie pomnażania Jej dziedzictwa.
Na co dzień nie obnosimy się może z kultem, ale klasztor starosądecki promieniuje duchowością i wiarą tak mocno, że do Świętej Kingi, jak do Matki, idzie się ze wszystkim - z każdą troską i potrzebą, z każdą radością i sukcesem. Upowszechnia się też zwyczaj, że od mszy w kościele klasztornym rozpoczyna się najważniejsze wydarzenia, rocznice czy świętowania. Tutaj maturzyści wyznaczają sobie spotkania po latach, tu zaczynają się i kończą wielkie inwestycje np. prace koserwatorsko-renowacyjne, świętuje się uroczystości rocznicowe (ostatnio np. Straży Granicznej)
Często pojawiają się grupy obcokrajowców, chętnie też przybywają do klasztoru księża i zakonnicy z odległych stron, za zaszczyt poczytując sobie możliwość sprawowania mszy w kościele klasztornym. Bywa, że księża i siostry zakonne przywożą z sobą dzieci i młodzież; ostatnio z grupą z Dębicy przybyła nasza siostra służebniczka Beata Słaby, wraz z księżmi katechetami. Czasem takie pielgrzymowanie staje się wydarzeniem nie tylko w życiu uczestników, ale daje też wiele do myślenia nam - tu żyjącym i mieszkającym. Staje się lekcją wychowania dla wszystkich. Tak było np. w sobotę 17 maja o godz. 10.00 gdy kościół klasztorny wypełniły dzieci pierwszokomunijne z Tuchowa, ze swymi rodzicami i ks.proboszczem.
U nich to już w zwyczaju, że co roku, zaraz po uroczystości I Komunii św. organizują pielgrzymkę do św.Kingi. Tym razem grupa liczyła ponad 70 osób, a pielgrzymują po to, by oddać swe dzieci w opiekę Pani Ziemi Sądeckiej, by wszczepić im kult i przywiązanie do Niej. Ksiądz proboszcz i kustosz sanktuarium Pani Ziemi Tarnowskiej - o.Mirosław Grakowicz CSsR nie tylko ze wzruszeniem sprawował Mszę św. - ale starał się dostarczyć dzieciom jak najwięcej wrażeń, wiadomości i treści wychowawczych. Mówił o życiu św.Kingi, o kanonizacji, a potem już o słowie, które było osnową czytania ewangelicznego w tym dniu, a w ludzkim życiu pełni tak ważną rolę. W sposób jasny i obrazowy tłumaczył dzieciom, jak słowo może budować, ale też jak bardzo potrafi niszczyć i że ono zawsze przemienia człowieka. Mówił, że człowiek jest jak okręt, który musi mieć ster i być kierowanym. Sterem są słowa i po nich możemy poznać, z kim mamy do czynienia. Twoja mowa cię zdradza, uważaj na słowo, które wychodzi z twoich ust, przestrzegał Kaznodzieja. Święta Kinga, u której jesteśmy, bardzo dbała o język i kulturę, była mecenasem sztuki, dbała o piękno mowy. Goszcząc u Niej - coś Jej podarujmy. Przyrzeknijmy, że odtąd nie będziemy używać brzydkich wyrazów, kto się zobowiązuje niech wyciągnie rękę. Las rąk uniósł się ku górze, uśmiechnęły się dziecięce buzie. Mszę zakończyła modlitwa: Prośmy o ten dar, byśmy posiedli piękno słowa mowy ojczystej, piękno duszy i odwagę pójścia za Panem Bogiem.
Msza była przeżyciem dla wszystkich, piękną lekcją wychowania i mądrości. Dzieci pierwszokomunijne są wspaniałą glebą na zasiew Słowa Bożego, są przygotowane do pogłębiania duchowości, otwarte na miłość i świętość. Jak widać, w Tuchowie nie pozwalają sobie na zmarnowanie takiego kapitału.
Dzięki św.Kindze w dzieje Starego Sącza wpisały się nazwiska najwybitniejszych Polaków, w ostatnich czasach Jana Pawła II i ks.Józefa Tischnera, a w minionym miesiącu do grona najznakomitszych dołączył najpopularniejszy polski zakonnik, o.Leon Knabit - benedyktyn z Tyńca. Każda taka wizyta jest darem dla nas wszystkich, wielkim ubogaceniem duchowym i religijnym. Ojciec Leon przybył jako rekolekcjonista do Sióstr Klarysek, ale poproszony przez ks.kapelana Marka Tabora, troszczącego się zawsze o dobro i potrzeby wiernych, zgodził się głosić homilie w kościele klasztornym w niedzielę 8 czerwca. To wielka radość móc słuchać “na żywo” cenionego przewodnika duchowego, słynącego z wielkiej skromności, otwartości i dużego poczucia humoru. Staraliśmy się niczego nie uszczknąć z głoszonego Słowa, a ponieważ nie wszyscy mieli szczęście je usłyszeć spróbujemy odtworzyć, co udało się zapamiętać, oddając głos o.Leonowi Knabitowi.
- 8 czerwca, dziś rocznica kanonizacji królowej Jadwigi. Od wczoraj jestem tutaj - jako rekolekcjonista. Rekolekcje u Sióstr Klarysek służą zwielokrotnieniu mocy Ducha osób, które całkowicie oddały się Bogu, osiągając taki poziom miłości, by cieszyć się z Bogiem i Bogiem. Wszyscy bez wyjątku pełnimy jakieś powołania, każde z nich zobowiązuje, by przejść przez życie dobrze czyniąc i móc podsumować na końcu tak: “Co mogłem, to robiłem. Zawsze chciałem Ciebie poznawać, Boże!”
Zgromadziliśmy się na Mszy św., msza to wspaniała rzecz. Poranek niedzielny od niej rozpoczęty to specjalna łaska; czas na zadumanie, zamyślenia: Skąd ja jestem? Skąd się wziąłem? Dokąd zmierzam? Oczywiście: od Niego i do Niego! Ku miłości Boga i człowieka zmierzamy. On nas prowadzi; głupio być byle jakim wobec Tego, kto nas kocha. Każde dobre postępowanie u Boga jest czymś wielkim.
Nie można wyjść z mszy takimi, jakimi weszliśmy. Mamy wyjść podniesieni na duchu, umocnieni, z podniesionym czołem. Przemyśleć, jaka jest ta moja “jakość”, każdy przecież jest “jakiś”. Muszę brać się za siebie, by jak najbardziej “być”. Niebo i ziemia nas kształtują, mamy trwać w wierze, wierni powołaniu i silni miłością, która “nie słabnie jak chmury o świtaniu i nie znika jak rosa poranna”. W Bogu zawsze możliwe jest nowe życie.
Raz w roku jest odpust, więc nawet dłuższe rozważanie musi być usprawiedliwione, bo kto bardziej zasługuje na uwagę, szacunek i wdzięczność? Wniosek nasuwa się jeden: Święta Kinga wspomaga, inspiruje, obdarowuje, ale też - szczególnie nas, starosądeczan - zobowiązuje.
Zofia Gierczyk
311351