Pielgrzymka mojego życia
Treść
.
PIELGRZYMKA MOJEGO ŻYCIA
.
Podróżować po świecie można w przeróżny sposób, bywać można w różnych miejscach oraz spotykać się z wieloma ciekawymi ludźmi i przeżywać wiele niezwykłych przygód.
Kiedy odważymy się na podróż w nieco innym stylu, jak choćby pielgrzymka, możemy wzbogacić się o wiele więcej - o tak zwane skarby duchowe i nimi chcę się z Wami podzielić.
Od dawna marzyłam o nawiedzeniu sanktuarium w Lourdes i Fatimie. Pewnego dnia zadzwoniła koleżanka i oznajmiła mi, że możemy wyjechać z Porąbki Uszewskiej na pielgrzymkę do Lourdes, Fatimy, La Salette, Ars. Miałam wrażenie, że wydarzył się cud i tak oto zabraliśmy całe rodziny i ruszyliśmy autokarem w niezwykłą podróż, w miejsca rozsławione na całym świecie przez objawienia maryjne. Rzeczywiście tłumy wiernych, przybywające z całego świata, wskazują na to, że te miejsca są naprawdę niezwykłe, wyjątkowe i zawierają tajemnicę przyciągania.
Zacznijmy od Lourdes, miejsca położonego w bardzo malowniczym krajobrazie w Pirenejach Francuskich. Tam przed 150-cioma laty dokonał się cud objawienia Matki Bożej, zwykłej, wiejskiej dziewczynce Bernadecie Soubirous, której Maryja po raz pierwszy przekazała tajemnicę dotyczącą Jej Niepokalanego Poczęcia. Dzisiaj miejsce to każdego dnia oblegane jest przez tłumy wiernych ze względu na ogrom cudów i nawróceń wielu potrzebujących. Zaskoczeniem dla mnie był widok tysięcy schorowanych, kalekich ludzi na wózkach inwalidzkich, przybywających z różnych stron świata, liczących na uzdrowienie. Przed grotą można było zobaczyć mnóstwo młodych, rozmodlonych i skupionych pielgrzymów o rożnych kolorach skóry. Dało się odczuć niezwykłą moc tego miejsca, rodziła się nadzieja i zaduma nad sensem własnego życia i jego wartością.
Fatima - już w samej nazwie kryje się coś niezwykłego, a to za przyczyną najsłynniejszych objawień Matki Bożej trójce dzieci. Miejscowość położona jest w Portugalii, rozsławiona w szczególny sposób przez Ojca Świętego Jana Pawła II. Zachwyca przede wszystkim nocnymi procesjami z lampionami i radosnym śpiewem Ave Maryja i nieustanną modlitwą na różańcu. Wzruszający był również widok ludzi pokonujących trasę około 800 m na kolanach, którzy ofiarnie szli w hołdzie Matce Bożej dziękując lub prosząc o potrzebne łaski. Niejednokrotnie widać było otarcia nóg, a mimo to każdy odczuwał radość i szczęście, że osiągnął cel i mógł coś z siebie dać.
Kolejnym punktem podróży była alpejska miejscowość La Salette. Kto kocha góry, może zachwycać się podwójnie, a to za przyczyną objawień Matki Bożej dwojgu pastuszkom i za cud natury, bowiem klasztor usytuowany jest w górach na 1850m, co odpowiada wysokości Giewontu. Kto pragnie w ciszy i w spokoju oddać się modlitwie na pewno znajdzie tu taką chwilę dla siebie. Nastrój jest inny, wyciszony i bardzo wzniosły, w miejscu tym można odczuć, że niebo styka się z ziemią.
Oczywiście oprócz tych cudownych i świętych miejsc, na trasie zobaczyliśmy mnóstwo zabytkowych miast takich, jak: Santiago de Compostela, Lizbona, Ars, Madryt, Carcassonne, Lyon i wiele innych. Przejeżdżaliśmy przez gorące, wysuszone, hiszpańskie stepy porośnięte licznymi kaktusami. Przyjemnościom nie było końca, gdyż dwukrotnie korzystaliśmy z kąpieli nad Oceanem Atlantyckim i Lazurowym Wybrzeżem.
Po takiej pielgrzymce człowiek czuje się wzbogacony o nowe doświadczenia duchowe. Chce się zatrzymać, przystanąć i pomyśleć jak zmienić i ulepszyć siebie. Dla jednych bycie w takich pięknych miejscach będzie otarciem się o czyjąś historię połączoną z refleksją, ale dla innych miejscem przeżyć i wewnętrznego szczęścia.
AO