Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki
Przejdź do Menu Techniczne

Menu Dodatkowe

Rozmowa z Markiem Ziębą i Elżbietą Sroką

Treść


.
Kolejny etap działalności Zespołu Regionalnego
„Starosądeczanie”
„ZAGROJCIE MI ŁADNIE”
ROZMOWA Z MARKIEM ZIĘBĄ I ELŻBIETĄ SROKĄ
 
    Podczas Koncertu Noworocznego burmistrz Jacek Lelek wspomniał o inicjatywach, które w naszym mieście i gminie zrodziły się w minionym roku, o rozwijającym się społeczeństwie obywatelskim i wyraził radość z faktu, że mieszkańcy „biorą sprawy w swoje ręce”, powołując do działalności kolejne stowarzyszenia.
Od dawna nazwa „Starosądeczanie” kojarzyła się nam z działającym przy Szkole Podstawowej nr.1 zespołem dziecięcym, którego choreografką i opiekunem od jego początku była p.Ewa Zięba. „W 1997 roku z p.Ireną Chochorowską, koleżanką z pracy, zaczęłyśmy bez żadnych zapowiedzi uczyć dzieci różnych tańców, choćby na potrzeby szkolnych akademii. Tak to się zaczęło, spodobało się to panu dyrektorowi Wojnarowskiemu, a przy okazji jakiejś uroczystości zobaczył występ ówczesny burmistrz Marian Kuczaj. Okazało się, że mogły się znaleźć środki na zakup strojów. Początkowo biało - granatowe szkolne, uroczyste stroje, przystrajałyśmy czerwonymi kokardami. Wrzesień 2000 roku traktujemy, jako początek naszej działalności”.
I pytałam dalej: „Pani przygotowuje program występów, który od strony muzycznej opracowuje p.Stanisław Dąbrowski, na próbach akompaniujący dzieciom na pianinie. Na występach przygrywa wam kapela. Jaki jest jej skład?
- Tak rzeczywiście. Kilka prób przed występem robimy wspólnie z kapelą, w której grają: Stanisław Dąbrowski - trąbka; Paweł Łazarczyk - klarnet; Krzysztof Drzyzga - akordeon; Mariusz Zieliński - klarnet, Tomasz Śmierciak - basy; na skrzypcach gra mój brat Marek Zięba.
.

.
Z towarzyszeniem kapeli „Starosądeczanie” z okazji swego dziesięciolecia powstania, w PMDK nagrali płytę „W Starym Sączu, w Starym Mieście”, którą wręczono gościom podczas ostatniej uroczystości” - pisałam w „Z Grodu Kingi” - nr 5 (156) 2010 r.
    W kwietniu 2006 roku z inicjatywy burmistrza Mariana Cyconia powstał młodzieżowy zespół folklorystyczny „Starosądeczanie”. Pierwszy skład tworzyli: Natalia Bieryt, Katarzyna Jop, Katarzyna Leśniak, Katarzyna Sławiec, Joanna Sobczak, Paulina Tokarska, Agnieszka Weber, Marzena Zaręba, Stefan Bulanda, Maciej Garbacz, Marek Jop, Jakub Król, Marek Michalik, Łukasz Mordarski, Jakub Nalepa, Marcin Zaremba.
Debiut zespołu odbył się w Keszthely - partnerskim, węgierskim mieście położonym nad Balatonem, w czerwcu 2007 r., podczas obchodów związanych z 760 rocznicą jego założenia.
Występował on także: w sierpniu tegoż roku podczas jubileuszu 750-lecia Starego Sącza, we wrześniu 2008 r. w „Wielkiej Gali Folkloru” w Dunakeszi na Węgrzech, w sierpniu 2009 r. w rumuńskim Szekelykerstur podczas obchodów 560 lecia miasta, w październiku 2009 r. w czasie „Starosądeckiego Jarmarku Rzemiosła”, w sierpniu 2010 w ramach „Dni Majstra Pavla” w Lewoczy na Słowacji.
Z tego okresu działalności zespołu pochodzi płyta „Zagrojcie mi ładnie” zawierająca nagranie DVD (10 utworów) oraz audio (26 utworów), będące prezentacją folkloru Lachów Sądeckich, „w którym dominują melodie i tańce grupowe oparte na rytmie walca o charakterze lirycznym, a także żywe tańce z podkładem muzycznym kontrabasu, klarnetu i trąbki, jak cięta polka, szurok, czy siadany”.
    W marcu 2012 r. po rezygnacji dotychczasowego kierownictwa Zespołu Regionalnego „Starosądeczanie”, kierownikiem zespołu (w miejsce p.Grażyny Leśniak), został p.Marek Zięba, natomiast funkcję instruktora (po p.Barbarze Sławeckiej) przejęła p.Elżbieta Sroka.
Po zmianie personalnej, priorytetem zespołu i jego kierownictwa stało się przygotowanie i doszlifowanie programu do zaplanowanych występów w Starym Sączu oraz w słowackiej Lewoczy, których łącznie było siedem.
    „Starosądeczanie” pięknie się prezentują w swych tradycyjnych lachowskich strojach. Podczas swych występów, jak choćby podczas ubiegłorocznego sierpniowego „Starosądeckiego Jarmarku Rzemiosła” urzekają publiczność i są jej dumą. Osiągając coraz wyższy poziom wykonawstwa, niewątpliwie są chlubą miasta i jego mieszkańców.
 
Chcąc dowiedzieć się więcej o działalności zespołu, i powstałym w październiku 2012 r. Starosądeckim Stowarzyszeniu Miłośników Kultury i Tradycji „Malowana Skrzynia” o rozmowę poprosiłam państwa: Elżbietę Srokę i Marka Ziębę. Na początek zapytałam o ich biografie; skąd się wzięły zainteresowania folklorem, w tym muzykowaniem i tańcami oraz o drogę działalności w tych dziedzinach.
Przytaczam to, co usłyszałam od p.Elżbiety Sroki:
    - Urodziłam się w Zawadce, k.Tęgoborza, gdzie spędziłam dzieciństwo i młodość. Z muzyką i tańcem obcowałam od wczesnego dzieciństwa, gdyż mój tata, Adam Wideł był muzykantem: grał na listku oraz akordeonie w kapeli weselnej i na różnych potańcówkach.
W naszym domu odbywały się próby tej kapeli, podczas których ja z kuzynką, jako dzieci tańczyłyśmy walce i polki, a moja mama i ciocia uczyły młodych chłopców tańców lachowskich. Potem już, jako nastolatka bywałam na licznych potańcówkach, na których tańczyło się polki, polki z nogi, suwaną czy tramelkę. Do dzisiaj pamiętam też krakowiaki śpiewane i tańczone przez chłopaków. W szkole podstawowej tańczyłam w szkolnym zespole tanecznym, a w 1974 r. wstąpiłam do Regionalnego Zespołu Pieśni i Tańca „Dolina Dunajca”, działającego przy Sądeckich Zakładach Elektro-Węglowych w Biegonicach (gdzie pracowałam). Przez wiele lat tańczyłam w „Dolinie Dunajca” prezentując folklor Górali Łąckich i Lachów Sądeckich. Od 1995 r. zaczęłam też w ramach tego zespołu działać, jako instruktor folkloru lachowskiego, a później również łąckiego. W zakresie choreografii dużo nauczyłam się od ś.p. Aleksandra Krzywdzińskiego. Obecnie w „Dolinie Dunajca” działam, jako instruktor folkloru górali łąckich, a pasje związane z lachowskim realizuję w „Starosądeczanach” oraz poprzez kilkuletnią współpracę z zaprzyjaźnionym dziecięcym zespołem regionalnym „Dolina Słomki” ze Stronia. Tam, na co dzień mogę obcować z prawdziwą gwarą lachowską, w której wyrosłam, a której tak trudno w dzisiejszych czasach nauczyć młodych. Bo przecież folklor, to nie tylko muzyka i taniec, ale też właśnie gwara.
 
Od kiedy datuje się Pani znajomość z Markiem Ziębą?
    - Nasza znajomość rozpoczęła się w latach siedemdziesiątych XX wieku w „Dolinie Dunajca”, gdzie ja śpiewałam i tańczyłam, a Marek grał na skrzypcach. Znajomość ta trwa nieprzerwanie do dnia dzisiejszego.
Dlatego też propozycja współpracy bardzo mnie ucieszyła. Nasza działalność w ramach Zespołu „Starosądeczanie” i Stowarzyszenia Miłośników Kultury i Tradycji „Malowana Skrzynia”, i pasje ich członków dają nadzieję, na zachowanie pięknych tradycji i folkloru lachowskiego w naszym mieście.
 
O bliższe przedstawienie się Czytelnikom poprosiłam również Marka Ziębę.
    - Urodziłem się 2 czerwca 1959 r w Starym Sączu, gdzie do dzisiaj mieszkam. Swoją edukację rozpocząłem w Szkole Podstawowej nr.2 w Starym Sączu. W tym samym budynku działało kółko muzyczne”, do którego zapisałem się na naukę gry na skrzypcach u p.Henryka Maurera. Nauczycielem muzyki był wówczas p.Lechosław Ziębowicz, który uczniów, mających podstawy muzykowania, angażował do gry w orkiestrze szkolnej. Przez cały okres nauki w podstawówce występowałem na okolicznościowych akademiach, grając na skrzypcach lub gitarze. Pod koniec ósmej klasy zacząłem grać w kapeli Zespołu Podegrodzie i od tego momentu zaczęła się na dobre moja przygoda z muzyką i folklorem Lachów Sadeckich.
W tym czasie w podegrodzkiej kapeli grał prym Marian Fryc, a sekundował Mikołaj Józefowski, ze słynnej rodziny muzykantów z Rojówki, który dał mi pierwsze wskazówki jak sekundować. Z Podegrodziem, które było znane już nie tylko w Polsce, ale i za granicami kraju, występowałem bardzo dużo, miedzy innymi w Niemczech i Jugosławii.
.

.
W roku 1976 przeszedłem do kapeli zespołu ,,Dolina Dunajca”, gdzie wtedy grali: Władysław Ścianek, Franciszek Kurzeja, Władysław Kurzeja ,Henryk Pasoń, Stanisław Jagosz ,Stanisław Duda i Jan Rompalski To byli wspaniali muzykanci. Grałem z nimi w składzie „Doliny Dunajca” przez wiele lat, występując niemalże w całej Europie, a nawet w Libii i na Wyspach Kanaryjskich, odnosząc wraz z zespołem znaczące sukcesy i zdobywając wiele prestiżowych nagród tak w kraju, jak i za jego granicami. W dalszym ciągu współpracuję z „Doliną Dunajca”, chociaż w obecnej chwili kapela gra w nowym składzie, a moja rola ogranicza się do nauki śpiewu. Ale muszę powiedzieć, że nie ograniczam się tylko do muzyki ludowej, gdyż gram od wielu lat na weselach, jak również od roku akompaniuję scholi przy Parafii Miłosierdzia Bożego w Starym Sączu. Również, co roku przed pasterką zbieram grupę osób ze Starego Sącza i Stronia, aby śpiewać góralskie kolędy.
Muzyka to moja pasja życiowa. Nie udałoby się zrobić wiele rzeczy, gdybym na swojej drodze życiowej nie spotkał takich ludzi, którzy byli i są gotowi służyć pomocą we wszystkich działaniach. Mimo wielu obowiązków znajduję czas na pracę społeczną na rzecz folkloru.
 
Dziękuję Państwu za przedstawienie się. Wróćmy do nowego etapu działalności „Starosądeczan” pod Waszym kierownictwem.
    - Od początku zrodził się zamysł poszerzenia programu oraz powiększenia liczby członków zespołu, w tym utworzenia grupy starostów. Ogłoszono nabór do zespołu, a zainteresowanie członkostwem w „Starosądeczanach” przerosło nasze oczekiwania. Ku naszemu zdziwieniu i uciesze, osób chętnych do tańca, śpiewu i szerzenia tradycji lachowskich przybywało z próby na próbę. Przychodzili zarówno mieszkańcy Starego Sącza, jak i okolic, a w działalność zespołu zaangażowały się cale rodziny (jak np. sześcioosobowa rodzina Jopów!).
 
Ile osób liczy obecnie zespół?
    - Cel powiększenia składu zespołu udało się zrealizować, gdyż obecnie „Starosądeczanie” liczą 38 osób w grupie podstawowej. Są to ci, którzy już mogą występować na scenie, 28 starostów oraz 26 osób, które od podstaw uczą się tańca i śpiewu Lachów Sądeckich. Ponadto, w skład zespołu wchodzi sześcioosobowa kapela.
 
Gdzie do tej pory prezentowaliście swe umiejętności?
    - Jak dotąd, zespół nie był w stanie zaprezentować się w pełnym składzie na scenie, gdyż na przeszkodzie stoi nam niedostateczna ilość strojów regionalnych. O pomoc w tej kwestii, kierownictwo zwróciło się do przychylnego nam burmistrza p.Jacka Lelka, który podpowiedział nam, aby rozpocząć starania o pozyskanie środków z zewnątrz (np. z funduszy unijnych).
 
Do takiego działania potrzebne są pewne ramy organizacyjne.
    - Tak. I między innymi w tym celu, w październiku 2012 r. powstało Starosądeckie Stowarzyszenie Miłośników Kultury i Tradycji „Malowana Skrzynia”, któremu prezesuję. Głównym celem statutowym Stowarzyszenia jest wspieranie działalności zespołu, wobec czego w ramach „Malowanej Skrzyni” powstają takie inicjatywy jak. np. Szkółka Muzykowania Ludowego, działająca także pod moim kierownictwem. W ramach szkółki chętne osoby uczą się gry na skrzypcach i kontrabasie. Być może w dalszej perspektywie jej wychowankowie zasilą kapelę zespołu „Starosądeczanie”.
 
O takich inicjatywach słyszałam rozmawiając z panami: starostą Janem Golonką, dyrektorem Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Zbigniewem Czepelakiem i dyrektorem Powiatowego Młodzieżowego Domu Kultury w Starym Sączu Józefem Puścizną.
    - Tak. Szkółka Muzykowania Ludowego powstała dzięki wsparciu dyrektora PMDK i Starostwa Powiatowego.
 
Do tego rodzaju działalności twórczej, do prób, przechowywania strojów i instrumentów potrzebne jest stosowne miejsce.
    - Od początku istnienia zespołu próby odbywały się w starosądeckim Gimnazjum im.Juliusza Słowackiego, później w Remizie OSP.
To były trudne warunki. Cieszymy się, bo od grudnia 2012 r. zespół i SSMKiT „Malowana Skrzynia” posiadają siedzibę z prawdziwego zdarzenia w budynku Wiejskiego Domu Kultury w Mostkach. 12 stycznia 2013 r. ks.proboszcz Janusz Ryba odprawił w kaplicy Miłosierdzia Bożego Mszę Świętą w intencji członków Zespołu i Stowarzyszenia, a także poświęcił naszą nową siedzibę w Mostkach. Potem odbyło się wspólne kolędowanie członków zespołu i zaproszonych gości - władz miasta i przyjaciół zespołu.
 
Jakie macie plany, zamierzenia i marzenia w ramach swej działalności?
    - Główne cele zespołu na najbliższy czas to:
  • nabycie i skompletowanie strojów lachowskich dla wszystkich członków. Koszt jednego kompletu stroju lachowskiego to około pięć tysięcy złotych. Będziemy starali się pozyskać środki unijne na ten cel, poprzez projekt i wsparcie dyrekcji Centrum Kultury i Sztuki im.Ady Sari, ale niestety, to wciąż za mało;
  • rozszerzenie programu i starania o członkostwo m.in. w CIOFF - Międzynarodowej Radzie Stowarzyszeń Folklorystycznych, Festiwali i Sztuki Ludowej, a przez to rozwijanie współpracy krajowej i międzynarodowej w dziedzinie folkloru i sztuki ludowej
  • poszerzenie składu kapeli o młodzież uczącą się w szkółce muzykowania ludowego;
  • w najbliższym czasie (maj 2013) zrealizowanie wyjazdu na festiwal do Turcji, na który zespół się zakwalifikował. Warto zaznaczyć, iż w związku z tym potrzebne są pieniądze na opłacenie kosztów przejazdu oraz przygotowanie materiałów promujących zespół i miasto.
 
A co z nowymi chętnymi do pracy w „Starosądeczanach”, których sporo zapewne przybędzie po naszej publikacji?
    - Nabór do zespołu „Starosądeczanie” będzie organizowany dopiero jesienią 2013 r. Jednak osoby chętne do wspierania działalności zespołu - a przez to uczestniczenia w jego „życiu” mogą zawsze zostać członkami naszego stowarzyszenia. Liczymy bardzo, iż znajdą się osoby chętne do wsparcia naszego zespołu poprzez nasze stowarzyszenie, aby marzenia wielu osób o promowaniu naszego pięknego folkloru w kraju i za jego granicami stały się realne.
Zapraszamy do członkostwa w Stowarzyszeniu „Malowana Skrzynia” - kontakt: telefon: 602230070. Dla życzliwych ofiarodawców podajemy także numer konta bankowego: BS Stary Sącz 66 8816 0001 2001 0005 9242 0001, równocześnie serdecznie dziękując za wpłaty.
 
Jak układa się współpraca z władzami miasta i z mieszkańcami?
    - Mamy szczęście, gdyż we wszystkich naszych staraniach spotykamy się z dużą życzliwością i przychylnością. Mamy wsparcie władz miasta, za co szczególnie dziękujemy panom: burmistrzowi Starego Sącza Jackowi Lelkowi, sołtysowi wsi Mostki Tadeuszowi Olszowskiemu, dyrektorowi Powiatowego Młodzieżowego Domu Kultury Józefowi Puściźnie, dyrektorowi CKiS im.Ady Sari Wojciechowi Knapikowi, Starostwu Powiatowemu w Nowym Sączu w osobach: starosty Jana Golonki i dyrektora Zbigniewa Czepelaka.
Dziękujemy i liczymy na dalszą współpracę, abyśmy mogli promować tradycje Lachów Sądeckich i nasze miasto - naszą małą ojczyznę!
Dziękujemy także redakcji „Z Grodu Kingi” a w szczególności p.Jolancie Czech za zainteresowanie naszą działalnością, mając nadzieję, iż nadal będzie śledzić nasze poczynania. A wszystkich Czytelników „Z Grodu Kingi” prosimy o przychodzenie na nasze występy, życzliwe ich przyjmowanie i zaangażowanie się w działalność naszego stowarzyszenia.
 
    Ja również serdecznie dziękuję za rozmowę i przekazane informacje, życząc wszystkim działającym w „Starosądeczanach” i Stowarzyszeniu wszelkiej pomyślności w realizacji zamierzeń, a również tego, abyście poprzez swe dokonania stawali się przykładem dla innych. Nie marnujecie czasu i za to Wam chwała.
Jolanta Czech
 
313391