Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki
Przejdź do Menu Techniczne

Menu Dodatkowe

Rozmowa z Wojciechem Knapikiem

Treść


.
Rozmowa z Wojciechem Knapikiem
DYREKTOREM STAROSĄDECKIEGO
CENTRUM KULTURY I SZTUKI IM.ADY SARI
 
   W piątek 28 września 2012 r. podczas obrad Rady Miejskiej Starego Sącza, podjęta została uchwała o powołaniu Wojciecha Knapika na stanowisko dyrektora Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari w Starym Sączu.
„Z Grodu Kingi” dociera do największej liczby mieszkańców Miasta i Gminy. Myślę, że także dzięki temu, nowy dyrektor Centrum jest już znany w starosądeckim środowisku, jako twórca Festiwalu Przygody i Podróży „Bonawentura”, którego dwie edycje pokazały, że można w naszym mieście zrealizować z pasją kilkudniową, autorską imprezę kulturalną, na którą przyjadą ludzie z najodleglejszych zakątków Polski i spoza jej granic. To dobrze wróży nowemu szefowi instytucji, z którą już wcześniej współpracował i dzięki temu ją poznał.
.

.
Proszę jednak o pełniejsze przedstawienie się Czytelnikom.
   - Skończyłem geografię na Uniwersytecie Jagiellońskim, mam też tytuł MBA i ukończone studia podyplomowe w WSB NLU z zarządzania strategicznego i zasobami ludzkimi. Jestem autorem lub współautorem wielu opracowań i ekspertyz z zakresu rozwoju lokalnego, na zlecenie wielu samorządów w południowo-wschodniej Polsce. Od kilku lat swój zawód określiłbym, jako „popularyzator i animator sektora pozarządowego”. Działam w kilku organizacjach pozarządowych gdzie m.in. realizuję projekty europejskie i nie tylko. Jestem np. pomysłodawcą projektu „Stary Sącz i Lewocza - karpackie miasteczka z klimatem”, osobiście zaprojektowałem większą część „starosądeckich szyldów”. Starosądeczanie mogą mnie też znać, jako Przewodniczącego Rady Lokalnej Grupy Działania „Brama Beskidu” w Starym Sączu. Do października kierowałem Regionalnym Ośrodkiem Europejskiego Funduszu Społecznego w Nowym Sączu, obejmując stanowisko Dyrektora Centrum Kultury musiałem z tej funkcji, podobnie jak kilku innych, zrezygnować. Poza tym jestem zapalonym podróżnikiem, miłośnikiem gór i muzyki etnicznej.
 
Trudno nowego Dyrektora C.K. i S. nie zapytać o plany i zamierzenia, chociaż już dotychczasowa, bieżąca działalność Centrum, pod nowym kierownictwem, wskazuje na ich kierunek.
   - Jest ich wiele. Najważniejszym zadaniem, jakie stoi przede mną obecnie, jest odbudowanie stałej, wiernej widowni, czyli środowiska sympatyków kultury. To jest niejako warunek, żeby przyciągnąć do naszego miasta wartościowy program i znanych artystów.
W przeszłości uczestniczyłem w „Sokole” w niejednym wydarzeniu biletowanym i tej widowni praktycznie nie było. Wiem, jakie to przykre dla organizatorów, dla artystów. Tak, jak wybory są weryfikacją dla władz, tak pełna widownia jest sprawdzianem, czy mieszkańcy popierają swoją instytucję kultury i doceniają jej pracę. Tak samo dla artystów. Wolałbym, żeby przyjeżdżali do nas dla wspaniałej widowni i wywozili dobre wrażenia, a nie dla samych pieniędzy.
Jeśli chodzi o plany to mieszkańcy zapewne zauważyli zmiany w formule funkcjonowania kina „Sokół”. Chcemy być także miejscem, gdzie organizowane są wartościowe koncerty i festiwale muzyczne. Docelowo chcielibyśmy też poszerzyć naszą ofertę o spektakle teatralne. Nie powinniśmy jednak za wszelką cenę udawać kogoś, kim nie jesteśmy. Żeby osiągnąć sukces, trzeba być autentycznym.
My jesteśmy niedużym miasteczkiem, dysponującym pięknym obiektem, malowniczym położeniem i wartościową kulturą miejscową, skąd do opery jeździło się do… Wiednia. Powinniśmy, w pierwszym rzędzie, skoncentrować się na takich wydarzeniach, które będą tę atmosferę wzmacniać i współtworzyć wizerunek „karpackiego miasteczka z klimatem”.
 
Nie jest tajemnicą, że z burmistrzem Jackiem Lelkiem znacie się od dawna i tworzycie zgrany tandem mający na swym koncie dokonania, realizowane wspólnie, także poprzez działalność w Fundacji Rozwoju Ziem Górskich.
   - Z obecnym Burmistrzem przyjaźnię się od wielu lat. Zdarzało się, że na gruncie zawodowym byłem czasem jego szefem, ale bywało też odwrotnie. W każdej konfiguracji udawało się nam znajdować formułę partnerskiej współpracy, ze sporym obszarem autonomii i pełnym zaufaniem. Zrealizowaliśmy z sukcesem wiele projektów. Jestem pewien, że teraz też tak będzie i że kultura będzie mieć w naszym Burmistrzu wielkiego sojusznika. Mam też nadzieję, że nasza przyjaźń nie ucierpi na tym, bo jest dla mnie cenniejsza niż tytuły czy stanowiska.
Kiedy Jacek Lelek został wybrany na stanowisko burmistrza wiedziałem, że pewien etap kończy się i nie ma szansy na kontynuowanie dzieła Fundacji Rozwoju Ziem Górskich w takiej postaci, jak do tej pory. Miałem jednak zaplanowanych wiele długofalowych projektów i pochłaniały mnie one bez reszty. Nieśmiała propozycja, raczej badanie gruntu pojawiło się po kilku miesiącach. Finansowo nie była może zbyt atrakcyjna, ale pod względem wyzwań jak najbardziej. Jacka interesował skok jakościowy, wiedział, że uczynienie ze Starego Sącza - liczącego się ośrodka kulturalnego, przy niezwiększonym budżecie na realizację zadań związanych z kulturą, będzie trudnym zadaniem. Pewnie przeczuwał, że tylko wariat zechce się go podjąć. Co zaś tyczy się kontynuowania działalności naszej Fundacji, nie chciałbym, broń Boże, zaprzepaścić jej osiągnięć, doświadczenia i pozycji. Teraz przyjdzie czas na dokooptowanie nowych osób i odbudowanie potencjału ludzkiego.
 
W Grodzie Kingi jest kilka instytucji, organizacji i stowarzyszeń współorganizujących „życie kulturalne miasta”. Należą do nich m.in. Powiatowa i Miejsko-Gminna Biblioteka Publiczna, Szkoła Muzyczna, Powiatowy Młodzieżowy Dom Kultury, Międzyszkolna Orkiestra Dęta i Chór Parafialny, Prywatne Gimnazjum i inne szkoły, Stowarzyszenie „Gniazdo” i Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza Wsparcia Dziennego.
Czy CK i S będzie moderatorem wspólnej działalności i podejmie z nimi współpracę?
29 sierpnia 2013 roku przypadnie 125 rocznica urodzin Jana Joachima Czecha - piewcy Starego Sącza i człowieka tytanicznej pracy dla tej Ziemi.
Jak można zorganizować obchody tej rocznicy?
   - Moim marzeniem jest inicjowanie partnerskiej współpracy różnych organizacji czy instytucji działających w obszarze kultury. Moje serce bije cały czas po stronie stowarzyszeń i Fundacji. Jeśli tylko znajdzie się podmiot czy podmioty, który zechcą współpracować przy organizacji obchodów rocznicowych Jana Joachima Czecha, chętnie się włączymy z tym, co posiadamy. Jeśli całość spraw organizacyjnych spadnie na wątłe barki Centrum, to będziemy mogli zająć się organizacją tylko paru liczących się wydarzeń. Jeśli we współpracę włączą się inne podmioty, to wówczas nasza oferta będzie mogła być o wiele bogatsza. W takim modelu organizowany jest Festiwal „Bonawentura” i ten model naprawdę działa. Centrum Kultury i Sztuki im. Ady Sari nie ma monopolu na kulturę w gminie Stary Sącz, ani takiego monopolu mieć nie chce. Odrębną sprawą jest to, że stowarzyszenia czy fundacje często mają wręcz łatwiejszy dostęp do różnych grantów czy dotacji niż podmioty publiczne. Byłoby głupotą czy zaniedbaniem, żeby z tych możliwości nie korzystać.
 
Czy mówienie o wszechobecnym kryzysie nie wpływa destrukcyjnie na pomysły i zamierzenia?
Jak, mimo zapewne niewielkich środków, można działać w tzw. kulturze? Czy masz na to pomysły?
   - Mówi się ze w samorządach oszczędności w pierwszej kolejności dotykają kultury. Według mnie, jakość działań kulturalnych to nie tyle kwestia wielkości budżetów, co wizji i pomysłów na dobre spożytkowanie dostępnych pieniędzy publicznych. Patrząc na programy imprez, organizowanych przez wiele samorządów, nie widać za bardzo kryzysu, ani skłonności do oszczędzania. Raczej widzę swoistą rywalizację na „gwiazdy”. Kto ściągnie do siebie głośniejsze nazwisko. Skoro na takie jednorazowe wydarzenie, z udziałem celebrytów, wydaje się nierzadko większość gminnego budżetu na kulturę, to raczej nie wypada skarżyć się na mizerię finansową. Nie mówię już o tym, że nie na tym chyba polega rola instytucji, która ma wspierać rozwój kultury na poziomie lokalnym. Kto wie, czy nie bardziej istotna niż wielkość środków jest stabilność i ciągłość finansowania, a na ten komfort będę mógł liczyć.
 
Jakie interesujące działania są obecnie realizowane?
   - Jest to program dla seniorów. Z grantu rządowego realizujemy projekt pilotażowy w Gołkowicach i Skrudzinie oraz w Starym Sączu. Bierze w nim udział ok 50 osób powyżej 60 roku życia. Próbujemy aktywizować środowiska seniorów z terenów sołectw poprzez warsztaty i animacje kulturalne, ale nie tylko, bowiem w projekcie są także zajęcia ruchowe (nordic walking). Praca z seniorami daje wiele radości, bo jest to bardzo wdzięczna grupa wiekowa.
Jeśli tylko pojawi się taka możliwość, będziemy chcieli trafić z podobną ofertą do kolejnych sołectw. Ważne jest, żeby środowiska seniorów potrafiły się chociaż wstępnie zorganizować. Chodzi przede wszystkim o przepływ informacji. Na początek potrzebna jest grupa 15 osób z sołectwa chętnych do udziału w zajęciach objętych programem.
 
   Dziękując dyrektorowi Wojciechowi Knapikowi za rozmowę życzę, również w imieniu mieszkańców Starego Sącza i okolic, pomyślności w realizacji planów i zamierzeń oraz kontynuacji i rozszerzania powstałej już „ciekawej oferty kulturalnej”.
    Należy tu powiedzieć, że w starosądeckim kinie „Sokół” od listopada działa Dyskusyjny Klub Filmowy „Sokole Oko” i „Małe Sokole Oko” - dla dzieci. Poprzedni repertuar kinowy - niestety, nie cyfrowego przybytku X Muzy, nie przyciągał zbyt wielu widzów, a bywało, że projekcje filmów były odwoływane ze względu na znikomą frekwencję.
Zainaugurowane spotkania klubowe DKF dla dorosłych będą się odbywały w środy o godz. 18.00, a cena karnetu na pięć kolejnych filmów to 20 zł, a karnet ulgowy dla uczniów, studentów emerytów i rencistów - za okazaniem legitymacji kosztuje 12 zł. Seanse DKF Małe Sokole Oko odbywać się będą w niedzielę o godz. 14.30, a cena karnetu na pięć kolejnych filmów, tak dla dziecka, jak i osoby dorosłej, opiekuna wynosi 12 zł.
Klub dla dorosłych zainaugurował swą działalność w środę 14 listopada projekcją filmu Artura Penna „Bonnie i Clyde” z 1967, z Warrenem Beattym i Faye Dunaway w rolach głównych.
Na plakatach z repertuarem DKF czytamy:
„UWAGA!!! Z uwagi na specjalny rodzaj licencji bilety na pojedyncze seanse nie będą sprzedawane. Zamiast tego, kupując karnet otrzymujesz możliwość oglądnięcia aż 5 filmów w cenie jednego!!!
W naszym DKF-ie nie odwołujemy seansów!!! Masz 100% gwarancji, że film zostanie wyświetlony!!!
Obietnica! Bez względu na frekwencję, nie odwołujemy projekcji”.
.

.
   W piątek 16 listopada, godz. 18.00 rozpoczął się cykl „Spotkania Podróżnicze w Starym Sączu”, na który zaprosił Grzegorz Petryszak, zaangażowany do tego przedsięwzięcia przez CK i S - organizator wcześniejszych spotkań z podróżnikami w Nowym Sączu. Bardzo licznie zebrana publiczność miała przyjemność uczestniczyć w projekcji filmów i spotkaniu zatytułowanym: „Od Everestu do Aconcagui”, którego bohaterem był Leszek Cichy, legendarny himalaista, który jako pierwszy Polak zdobył Koronę Ziemi. Wstęp kosztował 8 zł.
   W sobotę 17 listopada o godz. 18.00 odbył się koncert Basi Stępniak-Wilk „Przywidzenia” promujący najnowszą płytę znanej krakowskiej artystki, śpiewającej poetki, autorki i wykonawczyni przebojowej „Bombonierki” i wielu innych piosenek zgromadzonych na wydanych dotychczas płytach: Słodka chwila zmian; Obce kraje; O obrotach; Trwaj chwilo niebieska. W Starym Sączu wystąpiła z zespołem w składzie: Marek Bazela - fortepian, Paweł Solecki - fagot, melodica, cajon. Więcej szczegółowych, ciekawych informacji o artystce i jej dokonaniach można przeczytać na stronie www.basiastepniakwilk.pl
.

.
   W sobotę 24 listopada uczestniczyliśmy w koncercie holenderskiego muzyka i performera Teddiego Jr. śpiewającego i grającego na gitarze z towarzyszeniem zespołu w składzie: Jacek Treptower - akordeon, Andy Baily - wiolonczela i Paweł Kowalski - bębny.
„W swojej karierze, koncertując artysta przemierzył Holandię, Francję i Niemcy, by w końcu osiąść w Polsce. Tutaj, w swoim międzynarodowym projekcie, zlokalizowanym w Krakowie, łączy folkowe brzmienia z energią grunge’u lat 90. Powstaje muzyka melodyjna i refleksyjna, pełna słowiańskiego ducha. Wszystko to za sprawą nietypowego połączenia brzmienia gitary, wiolonczeli, akordeonu i bębnów.
Podczas występów z zespołem, Teddy Jr. tworzy na scenie osobliwy spektakl, w którym publiczność aktywnie uczestniczy. Jest on bardzo energiczny i absorbujący, mimo iż w tekstach piosenek poruszane są tematy rozczarowania życiem i miłością, strachu, czy też samotności...” przeczytałam w programie występu i potwierdzam, że niezależnie od wieku odbiorcy, koncert wzbudził aplauz publiczności. Cena biletów na koncerty to 20 zł.
   Na połowę grudnia przewidziana jest kolejna podróż, tym razem „Jedwabnym Szlakiem przez Pamir i Tien-szan”, w którą zaprosi nas podróżnik z naszego regionu Marcin Janik, który podczas pokazu swoich slajdów poruszy m.in. takie zagadnienia jak:
- ogólna charakterystyka regionu Azji Środkowej
- przebieg i znaczenie Jedwabnego Szlaku
- zagłada Jeziora Aralskiego
- architektura i zabytki islamskich miast: Chiwy, Buchary i Samarkandy
- krajobrazy i przyroda Pamiru i Tienszanu, jeziora wysokogórskie, lodowce, trekkingi w Pamirze, górach Fan i Tienszanie
- życie miejscowej ludności - pasterstwo i nomadyzm
- zabytki i wykopaliska archeologiczne regionu - petroglify, ruiny dawnych twierdz, kamienie totemiczne
- realia podróżowania po Azji Środkowej, turystyka wysokogórska..

Natomiast w styczniu wystąpi w sali starosądeckiego „Sokoła” m.in. New Life z koncertem kolęd i polsko-ukraińska grupa muzyczna „Dagadana”. W muzyce tego zespołu pojawiają się różne style, takie jak jazz, folk i elektronika. Muzycy tworzący grupę poznali się na warsztatach jazzowych w Krakowie.
   Szczegóły propozycji w „Sokole” na stronie Centrum Kultury i Sztuki w Starym Sączu www.ckis.stary.sacz.pl oraz www.facebook.com/CentrumKulturyiSztuki (telefon stacjonarny: 18 334-84-00 oraz komórkowy: 884 891 734.
   Do uczestnictwa w organizowanych przez starosądeckie Centrum Kultury i Sztuki im.Ady Sari różnorakich kulturalnych przedsięwzięciach, w imieniu jego kadry i własnym zaprasza
Jolanta Czech
 
310347