Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki

Ksiądz Roman Stafin - Moja Msza Święta

Treść


.
Moja Msza święta
Homilia
 
    Po Ewangelii kapłan głosi słowo Boże, które potocznie nazywa się kazaniem. To określenie nie odpowiada w pełni prawdzie. W czasie Mszy świętej kapłan głosi bowiem najczęściej homilię, czyli wyjaśnia czytania biblijne i odnosi je do naszego życia. Przedmiotem rozważań w czasie homilii może być także liturgia Mszy świętej lub tajemnice danego święta lub uroczystości. Natomiast kazania są głoszone na określony temat, np. o wierze, o modlitwie, o życiu małżeńskim, o wychowaniu dzieci, itp.; są one głoszone najczęściej w czasie rekolekcji, czy też podczas nowenn.
    Jak wyglądało w historii głoszenie słowa Bożego? W czasie nabożeństw żydowskich, odprawianych w synagogach, wyjaśniane były przeczytane teksty biblijne. Sam Jezus to czynił w Nazarecie, po odczytaniu tekstu z proroka Izajasza (Łk 4,16nn). Jezus wyjaśniał Pisma uczniom idącym do Emaus (Łk 24,13-33). Apostołowie głosili słowo Boże podczas podróży misyjnych (Dz 13,15). Justyn (II w.) podaje w Apologii, że w czasie Mszy świętej, po czytaniach, miała miejsce homilia, z zachętą do postępowania w życiu wg słyszanej nauki. W średniowieczu głoszenie słowa Bożego zostało wyłączone z liturgii Mszy świętej. Przed Mszą świętą kapłan ubrany w albę i stułę udawał się na ambonę (kazalnicę), stojącą na środku kościoła i głosił długie kazanie (naukę), a po nim podawał ogłoszenia oraz odmawiał krótką modlitwę. Następnie wracał do ołtarza i odprawiał Mszę świętą.
Na mocy reformy liturgicznej Soboru Watykańskiego II, homilia wróciła na jej właściwe miejsce i stała się znów integralną częścią liturgii Mszy świętej (KL 52); głoszona jest z ambony znajdującej się przy ołtarzu, czyli z tego miejsca, z którego czytana jest Ewangelia.  Ogólne Wprowadzenie do Mszału Rzymskiego podaje, że „homilia, będąca częścią liturgii, jest bardzo zalecana: stanowi bowiem pokarm konieczny dla podtrzymania chrześcijańskiego życia”; zalecana jest także w dni powszednie.
    Homilia powinna mieć charakter mistagogiczny. Co to znaczy? Mistagogia jest pojęciem bardzo ważnym w Kościele. Oznacza ono wprowadzenie w misterium, czyli w tajemnice, które objawia nam Bóg przez słowa Pisma Świętego i przez sprawowanie liturgii, szczególnie liturgii Mszy świętej. Nie jest ona tylko wyjaśnieniem tekstów czy też czynności liturgicznych, aby wierni mogli je zrozumieć, lecz takim przekazaniem prawd, aby słuchacze mogli je przyjąć sercem i wg nich kształtować swoje życie. Chodzi tutaj o przerzucenie pomostu między Biblią i liturgią a życiem.
    Powiedzieć dobrą homilię, wygłosić interesujące kazanie, nie jest łatwym zadaniem. Ono wymaga odpowiedniego przygotowania. Nasz profesor homiletyki mówił tak: W poniedziałek i we wtorek „noś” w sobie czytania z najbliższej niedzieli, w środę i we czwartek pisz, w piątek i w sobotę poprawiaj, powtarzaj i przyswajaj sobie sercem treść homilii, a cały czas proś Ducha Świętego o pomoc; i… nie czytaj, lecz mów od siebie, aby wierni odczuwali, że to, co mówisz „przeszło” przez twój umysł i przez twoje serce. Tak przygotować homilię, tak głosić słowo Boże - to ideał! Niełatwo go osiągnąć, gdyż kapłani mają wiele innych, ważnych zadań do wykonania. Jedno jest pewne: treści własne, przemyślane, przemodlone, „noszone” we własnym sercu, docierają do serc słuchaczy; nie jest tutaj konieczny kaznodziejski talent.
    Ewa Szelburg Zarembina o głoszeniu słowa Bożego przez św.Franciszka pisze tak: „Ma pożar w sercu - więc płomienie w ustach! Jego mowa rozgrzewa oziębłych, zapala obojętnych. Słowa nieuczone, słowa proste, w których udaje mu się zamknąć treść znaną wszystkim chrześcijanom, ale przez niego na nowo im odkrytą. W jego ustach te słowa mają na nowo siłę promieni wiosennego słońca: budzą.” (Zakochany w miłości, 99). Jego kazania były słowem wypływającym z miłości do Chrystusa. To On, prawdziwa Moc i Mądrość dawał moc jego słowom.
    Im więcej kapłan miłuje swojego mistrza, Jezusa Chrystusa, tym goręcej głosi Jego słowo - to On sam mówi przez niego, swojego sługę. Módlmy się za kapłana, który po Ewangelii zaczyna głosić słowo Boże; westchnijmy w jego intencji do Ducha Świętego. Pomożemy jemu i nam samym także! A po wygłoszonym kazaniu istnieje zawsze możliwość, aby o jego treści porozmawiać z kaznodzieją; może o coś zapytać lub poprosić o wyjaśnienie; może wyrazić jakieś życzenie; a może po prostu wyrazić uznanie albo i też… zdobyć się na głos krytyki - ale zawsze szczerze i z miłością! Jakakolwiek forma wyrażenia zainteresowania głoszonym słowem Bożym, sprawia kapłanowi radość i mobilizuje go do jeszcze lepszego przygotowania się do tego zadania. A przy niedzielnym obiedzie warto wrócić do tematu homilii i podyskutować o jej treści. To ułatwia odniesienie jej do życia. W ten sposób rodzice wykorzystują szansę kształtowania chrześcijańskich postaw u swoich dzieci, aby wiara i praktyki religijne wpływały na ich życie.
    Święta Kingo, czcicielko Jezusa Eucharystycznego, prowadź nas do Niego, który jest obecny w czytanym i głoszonym Słowie, i który ofiaruje się na ołtarzu - za nas i dla nas.
Ks. Roman Stafin
 
313381