Przejdź do treści
Z Grodu Kingi
Przejdź do stopki
Przejdź do Menu Techniczne

Menu Dodatkowe

Siostra Cecyliana - bohaterką wieczoru wspomnień

Treść


.
„Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą…”
SIOSTRA CECYLIANA
- BOHATERKĄ WIECZORU WSPOMNIEŃ
 
     Wszystkich, którzy znali siostrę Cecylianę Gawrzyńską, bardzo dotknęła wiadomość o jej śmierci; szczególnie zabolała tych, którzy z różnych powodów, między innymi emigracyjnych, nie mogli uczestniczyć w pogrzebie i ostatnim pożegnaniu. W ich gronie byłam i ja, z niedosytem uczuć i wyrzutami sumienia. Żeby temu zaradzić chciałam jak najszybciej znaleźć się w Starym Sączu i zrobić coś rekompensującego tamtą nieobecność. Pomyślałam o Mszy św. w intencji śp. Siostry, koniecznie w Klasztorze Sióstr Klarysek, gdzie dopełniła życia, a oprócz tego marzyła się jakaś forma wspomnień, spotkanie, rozmowa ze znajomymi i przyjaciółmi, może nawet wspólne pośpiewanie ulubionych pieśni siostry Cecyliany, jakby się dało - to po nabożeństwie.
    Z tym pomysłem udałam się do Matki Ksieni, Teresy Izworskiej, pytając o zdanie i ewentualne wyrażenie zgody. Życzliwość Matki Ksieni i jej przyzwolenie uradowały bardzo i pozwoliły rozpocząć działania. Przyklasnęły pomysłowi tarnowskie siostry służebniczki: Klara, Lesława i siostra prowincjalna, Małgorzata Powrózek, która niezwłocznie przesłała informację do Zgromadzenia Sióstr w Dębicy. Siostry z dębickiego domu generalnego nie kryły radości, że będą mogły w tym zamierzeniu uczestniczyć. Samo wspomnienie siostry Cecyliany otwierało serca. W rezultacie aż 9 sióstr służebniczek przyjechało z Dębicy na nasze uroczystości, wśród 30 obecnych znalazło się też 6 z grona s.Cecyliany: siostry: Barbara, Halina, Imelda, Klara, Klementyna i Tarzycja. Uczestniczyły też w wieczorze wspomnień 4 siostry niepokalanki i jedna karmelitanka oraz, oczywiście, siostry służebniczki z Nowego i Starego Sącza.
Od momentu, gdy ster działań przejęła wikaria generalna, siostra Halina Rosiek, przygotowania ruszyły z miejsca; Siostra rozpropagowała nasz zamiar, „zarażała” nim wielu, zapraszając do współpracy, m.in. pana Jakuba Bulzaka; wszystko potoczyło się jak lawina i zaczęło nabierać realnego kształtu. Poszerzały się kontakty, gromadziły materiały, wielu ludzi zaczęło tym żyć. Od początku wspierała nas Matka Ksieni, bardzo angażowały się siostry klaryski, szczególnie s.Elżbieta Wielebińska; udzielająca informacji, udostępniająca pamiątki po Zmarłej, uczulająca bardzo na to, że życie s.Cecyliany było w pełni w Bogu. W przygotowaniach zaś najwięcej nam pomogły: s. Antonina i bardzo oddana Zmarłej s. Czesława.
    Spotkaliśmy się również z dużą życzliwością księdza proboszcza Marka Tabora, który nie tylko przewodniczył mszy, ale głoszonym słowem wspomagał, a obecnością honorował i radował wszystkich. Pomocą i radą służył nam też ks. kapelan Roman Stafin. Żywo interesowała się i dzieliła wspomnieniami o współpracy z siostrą Cecylianą - prowadząca Caritas służebniczka s. Eleonora Salamon.
    Siostra Cecyliana odznaczała się pogodą ducha i otwartością, dawała piękne świadectwo, że sobą należy się dzielić. Dlatego msza i wieczór wspomnień były odpowiedzią na Jej miłość. I ta miłość przyciągnęła tłumy. To ona zadecydowała o powodzeniu całego zamierzenia. Z dnia na dzień przybywało chętnych, którzy wspierali nasze poczynania modlitwą, radą, dzieleniem się wspomnieniami spotkań z nią i ciekawostkami z jej życia.
    Wielu oddanych przyjaciół miała w kręgach świeckich, od początku do końca żar ognia podtrzymywała nieoceniona pani Basia Basta z rodziną, z synem Rafałem i zięciem Aleksandrem, cały czas pomagali w różnych działaniach. Bardzo wspierały nasze wysiłki między innymi panie: Kazimiera Mrówka, Joanna Tracz, Józefa Zbrońska, Elżbieta Wójcik, Elżbieta Piekarz z Bochni oraz państwo Janina i Zbigniew Matysowie. Byłoby niewdzięcznością z mojej strony, gdybym w gronie najbardziej zaangażowanych nie wymieniła rodziny Wawrzyniaków i mojej Mamy sekundującej każdemu działaniu i wspierającej nas całym sercem.
    Nie doszłoby zapewne do koncertu gdyby nie zespól Jana Pawła II Wielkiego, którego opiekunem duchowym jest ks.proboszcz Marek Tabor, (można się z nimi pomodlić podczas adoracji i nabożeństwa do św.Jana Pawła II u Fary, w każdy drugi czwartek miesiąca), Ich muzykowanie ujmuje i zachwyca, bo śpiewają sercem. Panom: Jakubowi Bulzakowi - prowadzącemu, Aleksandrowi Kowalowi - kamerzyście i fotografowi, Ryszardowi Garwolowi - specjaliście od nagłośnień, rodzinie Mordarskich, z Edytą na czele, wszystkim wymienionym i niewymienionym wykonawcom, uczestnikom, sympatykom i sponsorom serdecznie dziękujemy.
    Cieszymy się bardzo, że wysiłek wielu ludzi zaowocował takimi efektami. Udało się przede wszystkim podziękować Panu Bogu za życie siostry Cecyliany, a jej za świadectwo służby i piękny przykład. Dać dowody pamięci i wdzięczności, doświadczyć przeżyć i wzruszeń; nabyć poczucia więzi i jedności; współpracować jak rodzina skupiona na jednym celu, bliska sobie i wierna w pamięci. Tak „trzymajmy dalej”, bo kto kocha wiele - czyni wiele.
W imieniu współorganizatorów i własnym wszystkim za wszystko dziękuję
Agnieszka Wawrzyniak
Pragnę jeszcze nadmienić, iż dzięki sponsorom, a głównie burmistrzowi Starego Sącza, panu Jackowi Lelkowi, zostanie wydana płyta z piosenkami nagranymi przez siostrę Cecylianę Gawrzyńską. O terminie powiadomimy w odpowiednim czasie.
 
346810