> Ulice Starego Sącza < fragm. nagrodzonych prac
Treść
.
Z PRAC
NAGRODZONYCH
W KONKURSIE
“ULICE
STAREGO SĄCZA”
|
Od majowego numeru rozpoczynamy prezentację fragmentów prac, które zajęły w konkursie równorzędne drugie miejsca. Dwie z nich dotyczą ul.Adama Mickiewicza, jedna ul.Stefana Batorego. Najmłodszą nagrodzoną w tej grupie jest Patrycja Myrda, reprezentująca Gimnazjum im.Juliusza Słowackiego w Starym Sączu. Jej pracę o ul.Mickiewicza wyróżnia elegancja formy i bogactwo treści, profesjonalne opracowanie i oryginalność ujęcia. Zdobią ją również własnoręcznie wykonane ładne rysunki i strofy poezji. Do oryginału pracy odsyłamy wszystkich, którzy interesują się zabytkową architekturą i wnętrzem kościoła parafialnego, również oświatą starosądecką - w szczególności historią Szkoły Podstawowej nr 1 im.Ks.Tischnera. Warto poznać dzieje sławnych mieszkańców tej ulicy: Henryka Barycza, Czesława Lenczowskiego, także dzieje rodziny Szeligiewiczów i Tischnerów.
.
Wywiad z p. Maciejem Rejowskim, który mieszka przy ul.Mickiewicza 39
.
1. Jak wyglądał Stary Sącz (ul. Adama Mickiewicza) w czasach Pana dzieciństwa?
Ulica Adama Mickiewicza bardzo zmieniła się do czasu dzisiejszego. Dawniej nazywano ją ulicą Mokrą, ze względu na to, że koło drogi był kanałek, którym płynęła woda.
Obok ogrodu plebańskiego rosły kasztany, które jesienią zbierałem z rówieśnikami.
Koło domu parafialnego, z którym związana jest moja I komunia św., znajdowało się ogrodzone miejsce, gdzie schodkami schodziło się do strumyka, tzw. młynówki. Woda ze strumienia płynęła ulicą Bolesława Chrobrego w stronę baszty klasztornej, gdzie był młyn i dopływała aż do Popradu. Do dzisiaj jest tam widoczna szkarpa.
Na początku tzn. po ufundowaniu pomnika Adama Mickiewicza przez Towarzystwo Miłośników Starego Sącza, pomnik ten stał zupełnie na ziemi, bez dzisiejszego podwyższenia, które powstało po odnowieniu, również przez Towarzystwo Miłośników Starego Sącza.
Pomnik stoi do dziś i to właśnie od niego nazwano dawną ulicę Mokrą, ulicą Adama Mickiewicza.
.
2. Skąd pochodzi Pana rodzina i jak to się stało, że zamieszkała na ulicy Adama Mickiewicza?
Moja rodzina jest rodziną bardzo starą. W czasach wojennych mówiono, że “rodzina dzieli się na pnioki…”, więc moja rodzina pochodzi właśnie od tych pnioków. Dziadek, który był kuśnierzem założył fabrykę kuśnierską i wszedł w spółkę z Austriakami, którzy zafundowali maszyny. Fabryka ta istniała do roku 1939, kiedy to Niemcy uciekając ze Starego Sącza podłożyli miny, czego efektem był wybuch. Dziadek żył do roku 1939.
Natomiast ojciec, urodzony w 1899 roku (także kuśnierz) brał udział w wojnie z bolszewikami (było to w czasie Cudu nad Wisłą). A w roku 1936 zasiadał w Radzie Miejskiej jako zastępca burmistrza. Były to czasy przed wojną.
.
3. Kim byli mieszkańcy i jakie były ich zawody?
Na tej ulicy było wielu szewców, którzy mieszkali w pobliżu kościoła parafialnego, kowali, a także krawiec: p. Pasoń oraz rymarz: p. Wincenty Tischner. Istniały także rody nauczycielskie, m.in.: Skoczniów. Mieszkał tez tutaj, w domu na ul. Mickiewicza 16, prof. Henryk Barycz, autor
“Historii Starego Sącza”; wykładał on na Uniwersytecie Jagiellońskim; a obecnie w Jego domu mieszka córka.
.
4. Był Pan sąsiadem rodziny Tischnerów, czy często odwiedzaliście się państwo nawzajem?
Moja żona często widywała się z panią Weroniką Tischner, gdyż pomagała jej czasem. Natomiast mąż p. Weroniki był moim dalekim krewnym. Zarówno ks. Józef Tischner, jak i brat Jego Kazimierz, mieli bacówki pod Turbaczu, dlatego często nas do nich zapraszali.
.
5. A gdzie Pan chodził do szkoły?
Naukę rozpocząłem w Szkole Podstawowej (siedmioklasowej), później chodziłem do szkoły, która znajdowała się przy klasztorze (obecnie jest to muzeum). Następnie uczyłem się w Liceum Ogólnokształcącym, połączonym ze Szkołą Podstawową, nazywano go jedenastolatką. Obecnie mieści się tam Gimnazjum im. Juliusza Słowackiego. Kolejnym etapem były studia na Uniwersytecie Jagiellońskim, a po studiach uczyłem chemii i prowadziłem pracownię chemiczną w Technikum. Pracowałem również w organizacji SZEW.
.
6. Jakie miejsca były dla Pana bliskie w moim wieku?
Jednym z takich miejsc był Kraków, w którym mieszkałem dawniej. Moją pasją byłą turystyka, więc często chodziłem na wycieczki w Tatry. Doskonale znam Gorce i Beskid Sądecki, trochę gorzej Beskid Śląski.
.
7. Które wydarzenia z dziejów Starego Sącza utkwiły Panu w pamięci?
Tak jak teraz są obchody 750-lecia Starego Sącza, ja pamiętam jeszcze 700- lecie miasta. Była to bardzo duża impreza; rzemieślnicy prezentowali swe wyroby oraz zorganizowano różne zawody i konkurencje.
Rok 1966, to tysiąclecie Państwa Polskiego. Odbyła się wtedy procesja, którą prowadził kardynał Karol Wojtyła. Wygłosił też on kazanie na rynku.
Natomiast w 1999 r. przybył jako papież Jan Paweł II, aby kanonizować patronkę Starego Sącza - Kingę. Do mego domu, jak również do domów sąsiadów przybyły rodziny, bliscy. Przyjazd papieża stał jednak pod znakiem zapytania. Przyjechał na szczęście do miasta (jechał przez Limanową, Mostki…).
.
8. Oprócz Szkoły Podstawowej nr 1, na ulicy Adama Mickiewicza jest jeszcze Szkoła Zawodowa, która ma ciekawą historię…
Na początku była to Willa p. Seuchtera (przed wojną). Następnie zamieszkali tam państwo Sikorowie. Później było tam przedszkole, Szkoła Rolnicza, a obecnie jest to Szkoła Zawodowa nr 2.
Wybr. ZG