Uczniowie LO - >Coraz mniej czytamy...< Rozmowa z Marią Sosin
Treść
.
Rozmowa z Marią Sosin - dyrektor Powiatowej
i Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Starym Sączu
i Miejsko-Gminnej Biblioteki Publicznej w Starym Sączu
„Coraz mniej czytamy…”
Trudno ukryć, że Polacy czytają mało. Jeszcze mniej książek kupują. Na tle krajów należących do Unii Europejskiej wypadamy pod tym względem słabo. Rozmawiamy z p.Dyrektor starosądeckiej biblioteki na temat stanu czytelnictwa Starosądeczan i okolicznych mieszkańców, a także o planowanych wydarzeniach i interesujących książkach.
Społeczeństwo czyta coraz mniej. W jaki sposób Pani zdaniem biblioteka może temu przeciwdziałać?
- Zjawisko nie jest tak bardzo widoczne w naszym powiecie i mieście Stary Sącz, jak mówią media ogólnopolskie. Jednak sytuacja z roku na rok zaczyna się pogarszać. Zaledwie jedna czwarta społeczeństwa starosądeckiego czyta. Bardzo źle przedstawia się ta kwestia w gimnazjach. Problem właściwie zaczyna się pod koniec szkoły podstawowej. Duży wpływ na zanik czytelnictwa ma szybko idąca komputeryzacja i brak czasu. Znaczny procent wypożyczających stanowią studenci i uczniowie szkół średnich. Trochę mniejszą grupę stanowią ludzie w wieku 30-45 lat. Studiują, rozwijają swoją karierę zawodową, przez co skarżą się na brak czasu. Z myślą o nich zastanawiamy się nad zakupem audiobooków, czyli książek do słuchania, które można byłoby słuchać w drodze, autobusie, pociągu czy w kolejce do lekarza. Planujemy rozreklamować nową ofertę, zapraszając do nas autorów - lektorów czytanych pozycji i mam nadzieję, że nam się to uda. Oprócz tego w grupach dziecięcych prowadzone są lekcje z najmłodszymi, których traktujemy, jako przyszłych potencjalnych czytelników i w których od dzieciństwa staramy się wyrobić nawyk czytania. Jeżeli chodzi o pracę na rzecz promowania książki, nasza biblioteka robi bardzo dużo. Zapraszamy szereg bardzo dobrych pisarzy, którzy mówią o swoim dorobku, drodze do pisarstwa. Poza tym założyliśmy Klub Dyskusyjny Książki, promowany przez Instytut Książki, w ramach którego odbyło się u nas spotkanie z Jarosławem Kretem, a w maju przyjedzie do nas Małgorzata Kalicińska - autorka m.in. „Domu nad rozlewiskiem”.
Po jakie pozycje najczęściej sięgają czytelnicy?
- Jeżeli chodzi o dorosłych, dominuje przede wszystkim literatura beletrystyczna. Najbardziej poszukiwani autorzy to na przykład Simpson, Coelho, Nora Roberts. Z kolei jeśli chodzi o polską współczesną literaturę, to czytelnicy sięgają najczęściej po prace Joanny Chmielewskiej, Katarzyny Grocholi, Katarzyny Michalik, Hanny Kowalewskiej, Olgi Tokarczuk czy Andrzeja Sapkowskiego. Literatura wojenna i klasyka, czytana jest najczęściej przez najstarszych. Niezmiernie od wielu lat popularnością cieszy się literatura faktu. Jeżeli chodzi o młodych czytelników, dużą popularność zdobył Collins, Ewa Barańska, Piwoniuk, a to, co bym poleciła do czytania, to szczególnie seria Ossolineum, mówiąca o poważnych sprawach nastolatków na przykład „Niemy śmiech”, „W sidłach anoreksji”, „Czas próby”, „Mam dość”, „Odlot na samo dno” czy „Bez odwrotu”.
Z Pani obserwacji wynika, że młodzież chętniej sięga po lektury, czy inne teksty literackie?
- Sprawa wygląda różnie. Lektury musicie czytać, z kolei my, jako biblioteka, raczej nie staramy się zakupywać takiej ilości pozycji, żeby wystarczała dla wszystkich, gdyż są one pożyczane tylko wtedy, kiedy są przerabiane w szkole - nie znaczy to wcale, że są one chętnie czytane. Cieszy mnie bardziej fakt, że wielu młodych czytelników sięga jednak po inne książki o różnorodnej tematyce.
Jak przedstawiają się zasoby biblioteki? Czy wśród pozycji książkowych znajdziemy książki z pierwszych miejsc list bestsellerów?
- Tak. To, czego nie udało nam się kupić wcześniej uzupełniamy na Targach Książki. Jeśli chodzi o literaturę popularnonaukową to często przy wyborze korzystamy z zamówień studentów, ale nie jest to podstawą naszych zakupów – śledzimy rynek wydawniczy i wybieramy te pozycje, które są na listach bestsellerów, a także te, które są opracowane przez znanych naukowców, historyków itp.
W jaki sposób biblioteka wychodzi naprzeciw czytelnikowi?
- Zawsze staramy się być z naszymi propozycjami na czasie i tak dla dorosłych czytelników odbędzie się spotkanie z Małgorzatą Kalicińską. Z kolei dla was mamy spotkania w kwietniu na temat Miłosza - mając na względzie, że ten rok jest jego rokiem. Poza tym weszliśmy w program budowy zintegrowanego systemu informacyjnego. W tym celu weszliśmy także do projektu wraz z czterema powiatami: gorlickim, nowosądeckim, miechowskim i nowotarskim. Polegać on będzie na stworzeniu wspólnej sieci komputerowej bibliotek w oparciu o jeden program biblioteczny, który pozwoli na zamówienie księgozbioru nie wychodząc z domu, nie tylko w bibliotece własnej, ale także w innych bibliotekach. Chcąc sprostać wymogom informatyzującego się społeczeństwa weszliśmy także do Programu Rozwoju Bibliotek. W przyszłości marzy nam się odrębne pomieszczenie na salę komputerową. W tej chwili mamy także wspaniały program dla gimnazjalistów. Zorganizowane będą warsztaty literackie i spotkania z ilustratorami książek. Projekt potrwa od marca do lipca. Nie zależy nam na ilości uczestników, ale na młodzieży, która przejawia w tym kierunku zainteresowania. Projekt ten realizujemy równocześnie w naszej bibliotece oraz filiach: w Barcicach, Przysietnicy i Gołkowicach. Przed przystąpieniem do projektu zorganizowaliśmy ankietę. Zapytaliśmy gimnazjalistów, czego oczekiwaliby od biblioteki poza wypożyczaniem, a oni odpowiedzieli, iż chcieliby polepszyć warsztat pisarski. W ten sposób zrealizujemy ich oczekiwania i mamy nadzieję, że zostaną oni zachęceni do korzystania z biblioteki, jako miejsca, w którym można spędzić wolny czas zgodnie z ich zainteresowaniami. Oprócz tego w grupach najmłodszych prowadzimy różnorodne formy pracy, gdzie książka traktowana jest jeszcze, jako element zabawy. Wszystkie zajęcia prowadzone są w bibliotece, po to, żeby dzieci poznały ją i poczuły się w niej jak najlepiej. To daje nam gwarancję, że te grupy w przyszłości staną się czytelnikami w działach dla dorosłych, a książka będzie im towarzyszyła przez całe życie.
Program nie obejmie szkół ponadgimnazjalnych?
- Może pomyślimy o tym na drugi rok. Licealiści już rozumieją wartość słowa, z kolei gimnazjaliści to trudna grupa, jeśli chodzi o czytelnictwo, dlatego biblioteka tak dużo poświęca im czasu.
Dziękujemy za rozmowę.
- Również dziękuję.
Rozmawiały: Małgorzata Dziedzina i Marzena Lorek
uczennice klasy dziennikarskiej LO im. Marii Skłodowskiej-Curie
w Starym Sączu
w Starym Sączu